piątek, 18 września 2015

WIERSZE, PIEŚNI I KONTEMPLACJE SRI VASANTHY SAI






Sri Vasantha Sai

Prawa autorskie 2015 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust

1.

3 luty 1983 r.

Po raz pierwszy zapach wonnego vibuthi przybył z mojego pokoju pudży
Przybędziesz, powiedz, powiedz
Powiedz sile życia mego

Dając vibuthi woń
Mieszasz myśli Swe w sile życia mego
Powiedziałeś: „Nigdy nie  oddzielę się od ciebie.’
Czy przybyłeś?



Zawsze nazywasz mnie Swoją daasa
Dałeś mi stopy Swoje jako towarzysza mego
Powiedziałeś, że ochraniasz nasz cały ród
Oczarowujesz mnie melodyjnym głosem Swoim
Czy przybyłeś?

Czy po dotknięciu stóp Pana mogą trudności pojawić się?
Jeśli nawet trudności stale przybywają, czy mogą spowodować cierpienie?
Otrzymuję tę szansę, jedyną w życiu
Jeżeli utracę ją, wtenczas całe życie moje pełne smutku będzie.




Zobaczmy. Zapach vibuthi po raz pierwszy przyszedł z pokoju pudży w 1993 r. Kiedy to się zdarzyło z radością zapytałam Swamiego: „Czy przybyłeś?” Cud ten przeobraził się potem w pieśń.

Myśli moje zawsze obracają się wokół Boga. Kiedy już raz Bóg wejdzie w nasze serce i przebywa w nim, nigdy nie oddziela się od nas. Jednak moje życie pełne jest rozdzielenia.

Gdy dowiedziałam się o Swamim, natychmiast zaczęłam zwracać się do Niego jak do matki. Potem zapragnęłam służyć Jego stopom. Dlatego dał mi On 18-tą parę Paduków z Fundacji Paduka.

Kiedy już raz Bóg wejdzie w nasze życie, zawsze będzie nas ochraniać. Mocno w to wierzę. Gdy po raz pierwszy usłyszałam Jego głos, oczarował mnie jak zaklinacz wężów.

Gdy już raz dotkniemy Jego stóp, znikną nasze wszelkie trudności. Ludzie dotykają Jego stóp wiele razy, dlaczego zatem ciągle powstają trudności? Tak, one pojawią się, jednak nie będziemy cierpieć z ich powodu.

Mieliśmy szansę dotknięcia Jego stóp. Jest to jedyna okazja w życiu. Nie możemy utracić tej szansy.




2.

Muszę przyjechać do Puttaparthi
Muszę podporządkować się złotym stopom Jego
Proszę rozluźnij więzy moje
Przez całe moje życie kompanem moim musisz być.

Muszę przyjechać do Puttaparthi
Zmagamy się w życiu z mayą
Stale rodzimy się na nowo
Zanim zbliży się natura śmierci
Obdarz współczuciem Swoim
Moje życie toczy się na ścieżce dharmicznej
Czy nie obdarzysz łaską Swoją?
Och, Ty bez narodzin, stopy Twe schronieniem mym są.

Gdy pisałam powyższy wiersz, tęskniłam, by zobaczyć Swamiego. Co roku braliśmy udział w uroczystościach Fundacji Paduka. Gdy wracałam z uroczystości, zaczynałam odliczać dni: „365 dni pozostało, 364 dni pozostały…”.W taki sposób liczyłam.

Umysł mój nie dotykał niczego z tego świata. Rozmyślał tylko o kolejnych uroczystościach z okazji Paduka. Ciągle myślałam i spędzałam czas, odliczając dni.

Jedynie Bóg rozluźniał więzy, które wiązaliśmy z narodzin do narodzin. Jak wiele karmy dokonaliśmy. Narodziny i śmierć to maya. Świat to maya. Mimo to dążymy, aby żyć życiem szczęśliwym na tym świecie mayi. Jednak nie ma prawdziwej radości.

Ten najpotężniejszy Bóg tu przybył, aby obudzić nas z mayi. Jakże wielką łaską obdarzył On nas. Jednak nie uświadomiliśmy sobie tego. Poprosiłam więc Swamiego, aby każdego odkupił z cyklu narodzin i śmierci. Nie ma dharmy na tym świecie.

W noc i dzień Bóg sprawił, że szaleję za Nim. Stale myślę o Nim i płaczę z tęsknoty za Jego łaską. Otrzymałam Jego łaskę w pełni, całkowicie podporządkowując się stopom Jego. Wcześniej, nie chcąc tego świata, biegałam do świętych i mędrców.

Gdy zobaczyłam Swamiego, zaczęłam wylewać uczucia w pieśniach, artykułach, wierszach oraz mowach na uroczystości Paduka. Nie czytałam tego potoku uczuć, dawałam to Sri Subramanian Chettiar`owi w Madurai, aby czytał z okazji różnych uroczystości.



3.

Jest to moja pierwsza pieśń, która została opublikowana w wydaniu „Sanathana Sarathi” w języku tamilskim. Opublikowano tam łącznie 40 moich pieśni.

Och, Sainatha,  proszę kieruj mną
Tyś zawsze kompanem moim

Życie to pełne grzechów jest
Życie moje burzą się stało
Obdarz mnie nieśmiertelnością.
Podporządkowuję się Tobie.
Ludzie cierpią.

Odkup ich, usuwając zmartwienia ich
Och, Matko, przybyłaś tu,
Ucz nas żyć w radości prawdziwej

Usuń ignorancję naszą i dokonaj całkowitej transformacji naszej
Wówczas będziemy żyć na ścieżce dharmicznej
Mocno stać będziemy na ścieżce dharmicznej


Teraz zobaczmy. Kali Yuga jest pełna grzechu. Życie każdego jest jak burza. Po raz pierwszy żyję wśród ludzi. Napisałam, w jaki sposób  uczyniło to moje życie burzą.

Modliłam się do Swamiego o nieśmiertelność. Od młodego wieku zawsze modliłam się do Kryszny. Nie chciałam tego świata, ani życia w ciele człowieka. Potem błagałam Pana i całkowicie podporządkowałam się Jemu, Bhagawanowi Sri Sathya Sai Babie. On nie tylko odkupił mnie, On również uwalnia wszystkich z uchwytu Kali. Ludzie Kali Yugi cierpią, ponieważ nie wiedzą jak żyć. Ten najpotężniejszy Bóg przybył tu i dawał mowy; nauczał, jak żyć.

„Ja i moje’ są powodem naszych wszystkich zmartwień. Nie czujemy’, że ‘ja i moje’ to jest ego! My jesteśmy Atmą. Dlatego poprosiłam Swamiego, aby uratował nas przed przygnębiającym życiem.

W owym czasie nie wiedziałam, co się dzieje. Zapisywałam jedynie swoje uczucia w formie pieśni. Teraz wiem, jakie jest prawdziwe znaczenie; jest to zadanie Swamiego. Wszyscy żyjemy w świecie nieprawdziwym. Jednak łaska Swamiego sprawia, że pokazuje On nam, jak możemy żyć w świecie prawdziwym. Poprosiłam Swamiego o nieśmiertelność nie tylko dla siebie, lecz dla całego świata. Nauczył On nas, jak należy żyć w życiu świata jak w niebiańskim. Dał On liczne dyskursy na ten temat. Przemienia On Ziemię w Niebo, aby wszyscy radowali się życiem niebiańskim.

(Oryginał  w języku angielskim, począwszy od pieśni nr 4  nadszedł z Mukthi Nilayam 27.09.2015 r.
OM SRI SAI RAM)



4.

Ten wiersz opublikowany został w „Sanathana Sarathi” przed wieloma laty.

Pieśń 4
Sai Naman Sai Naman
Jest formą wszystkich Wed
Jest światłem, które dobrą ścieżkę wskazuje
Tym, którzy chronią się
Ochronę daje ze współczuciem
Nigdy nie opuszcza nas, zawsze ochraniając nas
Musimy uczynić je własnym
Troszcząc się o nie jak o własną siłę życia
Praktykujemy to z wprawą i dyscypliną
Jest ono słodkie jak miód

W tym Samsara Sagara
W czasie nie dającego się znieść cierpienia
Jest On formą Omkar
Poprzez łaskę Swoją pokazuje On ścieżkę najwyższą
Umysłu i zmysłów nie da się kontrolować
On koryguje je i kieruje nimi ze współczuciem

Niech cały świat wie
Nie ma świata bez Jego imienia
Niewzruszony umysł i zmysły
Dają nam ochronę i pokazują nam
Prawidłowy kierunek, wszelką karmę usuwając!


Pieśń ta opublikowana została w „Sanathana Sarathi” i pokazuje chwałę imienia Sai. Jest ono istotą Wed. Jeżeli stale recytujemy Jego imię, pokazuje ono nam prawidłową ścieżkę do osiągnięcia Boga. Tych, którzy ratują się schronieniem, imię chroni z miłością i dobrocią. Ono nigdy nie oddziela się od nas i zawsze jest wokół nas, jak ochronny płot. Powinniśmy myśleć, że Swami jest nasz. Gdy opuszczamy świat, krewni nie idą z nami. Tylko Jego imię jest z nami, zanim nie zostanie usunięty cykl narodzin i śmierci.

Jak nikczemny rabuś Ratnakara stał się wielkim Mędrcem Valmiki? Tylko poprzez imię. Uchwyćmy się Bhagawana, recytując Jego imię tak, jak zrobił to Valmiki. Ratnakara pokazał swoim życiem, że nikt nie weźmie części jego grzechów na siebie. Dlatego zaczął recytować imię Rama i stał się wielkim Valmiki. Mahariszi Valmiki napisał „Ramayanę”. Musimy więc recytować imię Swamiego z dyscypliną, a obdarzy nas to nieśmiertelnością.

Samsara Sagara (Ocean życia na tym świecie – tłum.) wypełniony jest smutkiem, trudnościami i problemami. Wszystkie są nie do zniesienia. W czasie kłopotów imię Boga w formie Omkar ochrania nas. Pokazuje ono najwyższą ścieżkę, aby osiągnąć Boga. Umysł nasz i zmysły wędrują w życiu tego świata, pragnąc radować się jego przyjemnościami. Są one jednak nieprawdziwe. Ten najpotężniejszy Awatar przybył, aby to skorygować i pokazać właściwą drogę. Cały świat wie, że Bhagawan Sathya Sai jest Bogiem; nie ma miejsca, w którym by nie słyszano Jego imienia. W Kali Yudze wszyscy idą złą ścieżką. Nie ma znaczenia, jak wiele Swami nauczał, nikt nie stosował w praktyce. Ja wszystko całkowicie stosowałam w praktyce w swoim życiu. Wskutek tego jestem w stanie zrobić z Ery Kali Sathya Yugę. W Sathya Yudze wszystko jest tylko Sai. Bez Niego nie ma miejsca na świecie.

Napisałam o tym, kiedy byłam bardzo młoda. Niczego nie wiedziałam o Swamim w tamtym czasie, jednak napisałam o Bhagawanie z pełną wiarą. Nie wiedziałam również w tamtym czasie o Sathya Yudze. Jak wobec tego to napisałam? Wszystko to było wskutek mego oddania, którym obdarzyłam Swamiego.

Swami powiedział mi teraz, abym napisała o znaczeniu tych pieśni. Imię Swamiego jest naszą ochroną i pokazuje nam właściwy kierunek, aby usunąć złą karmę. W tamtym czasie nie wiedziałam o bhadżanach Swamiego; nie miałam żadnego kontaktu z wielbicielami. Było tak, ponieważ żyliśmy w odległej wsi. Zamiast bhadzanów śpiewaliśmy pieśni, które skomponowałam.






5.

5 maj 2015 r.

Jest to pierwsza pieśń, która została opublikowana w „Sanathana Sarathi”

O Sainatha, kieruj mną
Tyś moim jedynym towarzyszem, Sainatha
W czasie tym wszystko pełne jest grzechu i nienawiści

Życie moje burzą się stało
Proszę, obdarz łaską Swoją
Nieśmiertelnością mnie obdarz
Podporządkowuję się Tobie
Tyś schronieniem moim

O Matko, przybyłaś tu, aby usunąć
Trudności wszystkich
Uczysz nas, jak życiem radować się
Usuwasz ignorancję naszą
I przewracasz nasze życie do góry dogami
Zmień nas, abyśmy pewnie stali
Na ścieżce Dharmicznej!

Teraz zobaczmy. W tamtym czasie bardzo bałam się życia na świecie. Ustaliłam, że jest ono pełne nienawiści i braku dobroci. Ze względu na to bałam się świata i tych, którzy są na nim. Modliłam się więc do Bhagawana: „O Sainatha, Tyś moim jedynym towarzyszem w życiu.” Bałam się widzieć świat nienawiści i braku dobroci. Czułam, że moje życie jest burzą i cierpiałam. Moją jedyną modlitwą było, abym została obdarzona nieśmiertelnością.

Wszystkie pieśni, które powstały w tamtym czasie, były odbiciem stanu mojego umysłu. Czułam, że moje życie jest jak gwałtowna burza, bałam się świata i jego ludzi. Przedtem napisałam, że jestem jak ktoś, kogo pozostawiono samego w lesie pełnym dzikich zwierząt. Wszystkie moje pieśni odzwierciedlały taki stan umysłu. Mówię, że Swami jest moją Matką, która przybyła, aby odkupić ludzi od zmartwień. Tylko wskutek  ćwiczeń, które dał Swami, prowadzimy życie radosne. Człowiek nie wie, co to jest prawdziwa radość. Wszyscy cierpią z powodu przywiązania „ja i moje”. Myślą, że to jest szczęście, jest ono jednak nieprawdziwe. Przywiązanie chwyta jedynie każdego w cykl narodzin i śmierci. Swami przybył tu i ćwiczy, jak żyć życiem szczęśliwym. Dlatego pozostawał On tu 84 lata i nauczał wszystkich. Czym jest prawdziwa radość? Nie jest nią ‘ja i moje’. Prawdziwą radość można znaleźć tylko w Atmie. Wszyscy są Atmą. Jednak człowiek łączy „Ja” z imieniem i formą. Prawdą jest, że jesteśmy Atmą, jednak człowiek myśli, że jego ciało jest prawdziwym „Ja”. To „ja”, ego, stale trzyma go w uchwycie cyklu narodzin i śmierci. Jeżeli uświadomicie sobie, kim jesteście, możecie osiągnąć Boga. Ścieżka duchowa jest trudna, bądźcie jednak silni, idźcie naprzód  i na pewno osiągniecie Boga. Jeśli nie, bierzcie tysiące narodzin i żyjcie szczęśliwie, życiem tego świata.

Jak święci Nara Narayan żyją samotnie, z dala od wszystkich, odprawiając pokutę w jaskini?  Kto ich ochrania? Kto ich karmi i dba o nich? Jedynie Bóg daje wszystko. To, co wydaje się trudnym, staje się łatwe. Wtenczas wszystkie trudności znikają.

W Mukthi Nilayam – wszyscy przybyli, aby stosować sadhanę. Jedenaście osób przyjechało tu przed trzynastoma laty. Jest to jak jaskinia Nara Narayana. Kto dba o wszystkich? Tylko Bóg. Wyrzekliśmy się wszystkiego, przybywając tu z pustymi rękoma. To jedynie Bóg troszczy się o wszystko. Wszystko jest Bogiem.

O Boże, usuń naszą ignorancję i zmień nas.

Śpiewałam tę pieśń przed czterdziestoma pięcioma laty. Teraz uświadamiam sobie, że prosiłam nie tylko o usunięcie mojej ignorancji, lecz ignorancji u wszystkich. Tylko dlatego Swami zmienia Kali na Sathya Yugę, usuwając ignorancję u każdej osoby. Wtenczas wszyscy będą pewnie stać na ścieżce Dharmy. Jest ro stan Jeevan Muktha. Wypędziliśmy wszelką ignorancję ze świata i zrobiliśmy wszystkich duszami wyzwolonymi. Tylko dlatego sprawowałam pokutę przez 76 lat; aby zmienić Erę z Kali na Sathya Yugę. Aby zmienić ignorantów na wolne dusze napisałam, że Swami przewraca nasze życie do góry nogami. Jest to Sai Drzewo Aswatta, które przybywa na Ziemię. Tu wyłania się Pierwsze Stworzenie, zrodzone bezpośrednio z Boga. Wskutek mojej skupionej tęsknoty Swami daje smak Boga wszystkim, aby się radowali. Nie jest to radość tego świata, lecz prawdziwa radość, błogość Boga.

6.

5 maj 2015 r.

O Sai Rama, umysł mój jest zakłopotany
Proszę, pokaż ścieżkę temu zdezorientowanemu umysłowi
Życie tego świata spala mnie jak ogień
Czy nie masz współczucia?
Jestem Twoja Dasa
Narodziłeś się tu z pełnymi mocami
Obdarz współczuciem
Łaska Twoja jak powódź
Wiem, że jesteś Narayana
Przybyłeś tu dla dobra świata
Czy nie masz współczucia?
Twoją sługą jestem

W tamtym czasie umysł mój był pełen zakłopotania, ponieważ nie byłam w stanie żyć życiem tego świata. Prosiłam Go więc, aby pokazał ścieżkę, by uwolnić mój umysł. Czułam, że życie na tym świecie spala mnie jak ogień. Miałam taki sam umysł od urodzenia. Matka Sita weszła w ogień raz. Moje całe życie, od samych narodzin, było nieustannym wchodzeniem w ogień. Całe moje życie to tylko ogień. Jest tak, ;ponieważ nigdy przedtem nie narodziłam się na Ziemi. Spala mnie ono! Błagam: „Czy nie masz współczucia? Sługą Twoim jestem!”

Bhagawan Sathya Sai narodził się tu; jest On najpotężniejszym Awatarem. Żaden inny Awatar nie przybył tak jak On. Najwyższa łaska i współczucie przyjęły formę Sathya Sai i wylewa się na cały świat. Powiadam, że wiem, iż jest On Narayana. Jak mogłam być pewna tego, kim On jest? Moja Prajnana wiedziała. Stąd też byłam w stanie pisać wszystko. On jest Narayana, który leży na łożu Adi Sesha. Skąd wiedziałam o tym w tamtym czasie? Nie miałam żadnego kontaktu z wielbicielami ani Samithis. Czytałam tylko „Sathyam Sivam Sudaram” i miałam małe zdjęcie Swamiego. Nie wiedziałam o niczym innym. Jednak pieśni i wiersze wypływały z wnętrza. Wezwałam Sai Ram, aby obdarzył świat pomyślnością.  Powiedziałam, że ‘Twoim sługą jestem, czy nie masz współczucia?’ Teraz zapomniałam już te wszystkie pieśni. To tylko Swami poprosił mnie, abym napisała wyjaśnienie do nich.

7.

6 maj 2015 r.

Jestem pakiem Chatak tęskniącym za deszczem
Tęsknię za miłością Twoją
Przybądź! Usuń wszelkie więzy poprzez Swoje współczucie
Daj mi schronienie! O Matko Sai, wybacz błędy wszelkie!
O Matko Sai, wybacz chorobę tych narodzin
Powiadasz: „Zawołaj, przybędę’
Czyż nie słyszysz żałosnego płaczu Sługi Twej?

Ptak Chatak pije tylko wodę deszczową zanim spadnie ona na ziemię. Otwiera dziób i pije, gdy deszcz pada. To jest mój stan; taka jestem i tęsknię za Swamim. Gdy deszcz pada na ziemię, miesza się z błotem, kurzem i brudem. Ptak pije wodę, która bezpośrednio spada z nieba, zanim dotrze do ziemi. Urodziłam się na Ziemi, lecz tęsknię tylko za łaską Boga. Nie chce żyć na tej Ziemi. Kali pełna jest brudu i błota; nigdzie nie ma czystości. Stąd też wypłakuję się Swamiemu. Dlaczego? Nie znałam przyczyny. Teraz znam ją, ;ponieważ przybyłam od Boga. Swami oddzielił mnie od Siebie. Zatem ta połowa płacze, pragnąć osiągnąć tamtą. Swami powiedział, że jestem Mahalakszmi, a On jest Mahawisznu. Tylko to sprawia, że płaczę i tęsknię za Nim. Nie jest to oddanie człowieka.  Nie jest to oddanie świętych ani mędrców. Jestem Dynamiczną Świadomością Bhagawana Sathya Sai. Urodziłam się z Niego; na koniec z powrotem połączę się w Nim. To jest mój stan. Moja tęsknota zakończy się tylko w czasie, gdy połączę się w Nim.

…O Bhagawanie! Przybądź i zerwij wszelkie więzy!

Nie mam więzów; związana jestem tylko z Bogiem. Z Bhagawanem Sathya Sai. Przybył On i dał mi schronienie.

O Matko Sai, cokolwiek robię, proszę wybacz moje błędy i zetnij
Chorobę narodzin.

W tamtym czasie płakałam i rozpaczalam: ‘Dlaczego tu się narodziłam?’ Błagałam Go, aby ściął chorobę narodzin. Teraz uświadamiam sobie, że jest to nie tylko choroba moich narodzin, lecz całego świata. Tylko dlatego płaczę. Bóg powiedział, że przybędzie, kiedykolwiek ktoś wezwie. Pytam: ‘Czy nie słyszałeś mego żałosnego płaczu?’ Teraz rozumiem, że wszystko jest dla zadania Swamiego. Gdy słoń Gajendra zawołał, Bóg przybył biegiem!

Dlaczego On nie przybył do mnie, biegnąc, słuchając mego stęsknionego płaczu przez siedemdziesiąt pięć lat? Czy On nie słyszał? Jest to jednak wszystko dla Jego zadania, dla zmiany świata.




(Oryginał przysłany z Mukthi Nilayam 8.10.2015 r. OM SRI SAI RAM)



8.

6 maj 2015 r.

Powiadają, że Bóg ogniem jest! Nikt nie może zbliżyć się do Niego
Ja mówię: On jest łagodnym wietrzykiem obejmującym wszystkich
Powiadają, że ma On serce z kamienia
Ja mówię, że istotą Jego jest topniejące współczucie
Powiadają, że grzesznicy zbliżyć się do Niego nie mogą
On jest Baba, Pierwotna Dusza
Ja mówię: On jest panaceum dla Atmy
Powiadają, że Oceanem On jest, którego głębi pojąć się nie da
Ja mówię, że On jest Akash Ganga, obdarzająca łaską wszystkich
Powiadają, że przeznaczenie i karma przeszkodami są
Ja mówię, że ręka Jego przeznaczenie zmienia

Święci i mędrcy mówią, że Bóg jest ogniem i nie możemy zbliżyć się do Niego. Musimy stosować sadhanę i uświadomić sobie prawdę, kim jesteśmy. Nie jesteśmy ciałem, jesteśmy Atmą. To trzeba sobie uświadomić. Wtenczas pokutujemy i dopiero wtedy możemy osiągnąć Boga. Mówi się, że zwykły człowiek nie może zbliżyć się do Boga. Jednak Bóg przybył, zstąpił jako Awatar; wszyscy mogli zbliżyć się do Niego. Jest On wszech ogarniającym, delikatnym wietrzykiem. Tak więc zwykli ludzie mogli zbliżyć się do Niego. Miliony odniosły korzyść z Jego darszanu, sparszanu i sambaszanu. Ale kto spośród nich odniósł prawdziwą korzyść? Może garstka? Swami dał tę szansę zwykłemu człowiekowi. Jest to czymś, czego żaden poprzedni Awatar  nie uczynił. Wskutek współczucia tego Awatara wszyscy mogli zbliżyć się do Niego.

Swami uniemożliwił wszystkim świętym i mędrcom przybywanie do Niego, dając najpierw szansę zwykłym ludziom. Powiadają, że Bóg ma serce z kamienia. W tamtym czasie nie zgadzałam się z tym. Ale teraz mówię: „Tak, dla mnie Jego serce jest z kamienia!” Wcześniej powiedziałam, że Jego istotą jest topniejące współczucie. Ale gdzie jest współczucie dla mnie? Obdarzał On współczuciem wszystkich, jednak dla mnie niczego. Jego serce było jak kamień. Mimo iż płakałam i tęskniłam siedemdziesiąt pięć lat, Jego fizyczny wzrok nie padł na mnie. On nie spojrzał na mnie. Dawał On wszystkim przez czterdzieści osiem godzin darszan, sparszan i sambaszan, jednak fizycznie dla mnie niczego nie było.

Gdybym jako słoń się urodziła, przybiegłby On, słysząc wołanie moje.
Gdybym urodziła się jako syn Asury, zbliżyłby się do mnie jako Narasimha.

Dziś jako pocztę Swami dał zdjęcie, które bardzo pasuje do mego wiersza. W trakcie satsangu Fred przyniósł kamień w kształcie serce, który znalazł w Kalifornii. Był to dobry dowód dla niniejszego rozdziału.

9.
6 maj 2015 r.

Serce moje zawsze o Tobie myśli
Łącząc się z Tobą
Gdzie jest radość na tym świecie?
Baba, Baba, Baba,
Tyś lekarstwem dla narodzin!
Dlaczego zatem lękać się śmierci, Mayi?
Baba, Baba, Baba,
Blisko jesteś jak fontanna błogości
Lęk i smutek nie mogą zbliżyć się
Baba, Baba, Baba,
Wyciągasz rękę Swoją z wnętrza
Aby pomóc, dlaczego zatem może pojawić się utrata spokoju?
Baba, Baba, Baba,
Gdy zbliżają się niebezpieczne czasy, Tyś zawsze
Przy mnie jako towarzysz, dlaczego zatem lękać się?
Baba, Baba, Baba!

Teraz zobaczmy. Przedtem, gdy to napisałam, umysł mój zawsze pochłonięty był w Swamim. Myślałam i wyobrażałam sobie, pisząc o Nim. Nie myślałam o żadnych radościach tego świata. Nie miałam czasu, aby myśleć. Byłam całkowicie pogrążona w myślach o Swamim i nie wiedziałam, co się dzieje wokół mnie. Umysł mój nie myślał o niczym innym od tamtego czasu. Wszyscy mówią, że narodziny i śmierć to Maya, choroba. Czytałam o tym w wielu książkach, we wszystkich książkach duchowych. Czułam, że Swami jest ze mną; uchwyciłam się Jego stóp. Jest On lekarstwem na chorobę, którą są narodziny. Dlaczego zatem lękać się? Napisałam więc w taki sposób.

Vibuthi Swamiego jest lekarstwem na wszystkie choroby; doświadczyłam tego, gdy byłam bardzo młoda. W tamtym czasie nie chodziłam do lekarza i nie brałam żadnego lekarstwa. Modliłam się jedynie do Swamiego i brałam vibuthi jako lekarstwo. Wszystkie moje choroby zostały wyleczone. Napisałam o wszystkich swoich doświadczeniach w pieśniach. Jakże wiele doświadczeń miałam w Vadakkampatti! Swami nie rozmawiał ze mną w tamtym czasie. Jednak jakąkolwiek modlitwę powiedziałam, została wysłuchana.

Swami jest błogością. On zawsze jest ze mną. Nie mam zatem trudności ani lęków i zawsze jestem w stanie błogości. Napisałam w swoich pamiętnikach: „Jestem w stanie błogości.” Teraz to się zmieniło i nieustannie płaczę z tęsknoty za Swamim. Swami jest moim Mieszkańcem i zawsze jest w moim sercu. O jakąkolwiek pomoc poproszę, przychodzi ona do mnie. Mam więc spokój i wiele doświadczeń. Dopiero teraz bardziej płaczę z tęsknoty za Swamim. Nie mam spokoju. Jakiekolwiek niebezpieczeństwa się pojawiają, Swami jest blisko. On jest moim kompanem. Napisałam o wszystkich doświadczeniach w pamiętnikach i utworzyłam pieśni. Pisałam, jak wszystko zostało rozwiązane.

10.

7 maj 2015 r.

Czy Ty współczucia nie masz?
Czy nie uwolnisz mnie?
Czy istnieje miejsce, które wolność mi da?
Nie weźmiesz mnie do grupy Swojej!
Czy karma moja jest przeszkodą?
Ponieważ żyję na tym świecie, Ty nie przyłączyłeś
Mnie do Boku swego.
Ty świat ochraniasz, czy życie moje dużym kłopotem dla Ciebie?
Dlaczego współczucia nie okazujesz, widząc stan mój?
Czy pieśni moje też trudności Tobie przysparzają?
Czternaście światów w rękach Twoich jest,
Dlaczego więc myślisz, że życie moje trudnością dla Ciebie jest?

Poprzednią pieśń napisałam w stanie błogości. Powyższa pieśń napisana została we łzach i smutku. Chciałam dołączyć do grupy Swamiego. Czułam w owym czasie, że wszyscy w Puttaparthi mają wielkie szczęście, iż są blisko Swamiego. Chciałam więc być częścią tej grupy. Pytałam: „Czy nie mam szczęścia z powodu swojej karmy?” Napisałam tę pieśń, gdy byłam bardzo młoda i gdy czułam, że moja karma musi być przeszkodą. Czułam, że skoro jestem w życiu tego świata, nie mogę przebywać blisko Niego. Tylko święci i mędrcy, którzy wyrzekli się wszystkiego, mogli żyć w Puttaparthi z Nim. Ponieważ żyłam na świecie, mając rodzinę, On nie pozwolił mi dołączyć do Siebie. Były to moje myśli i uczucia. Sprawiło to, że płakałam i odczuwałam wielki smutek. Swami jest tym, który ochrania cały świat. Pytałam i płakałam: „Czy moje życie sprawia Ci kłopoty?” Płakałam i myślałam, że ‘widząc mój stan, dlaczego nie okazuje On mi współczucia’? A potem znowu myślałam, że moja pieśń sprawia trudności. Tak więc cała pieśń to jedynie łzy i płacz. W czasie, gdy Bóg jest na świecie, odczuwałam wielki smutek, że nie mogę być blisko Niego. Stale płakałam, pytając: „Dlaczego nie okazujesz mi współczucia?” Rozpaczałam, że czternaście światów jest w Jego rękach, dlaczego On myśli, że moje życie to dla Niego trudność?

11.

9 maj 2015 r.

O Sai, znaczeniem słowa Amrith jest łaska Twoja
Tyś jest Panem, który rządzi nami
Tyś skarbem serca mego
Przybyłeś tu jako Łaska
Proszę, daj nam wiedzę i umiejętności
Tyś świtem usuwającym ciemność
Tyś skarbem radości naszej
Tyś moim Ojcem, Matką
Przygarnąłeś nas do Siebie
Znaczeniem Twoim jest współczucie
Tyś definicją miłości
Tyś jedynym krewnym i kompanem
Tyś naszą siłą życia
Tyś Bogiem naszym, który pojawił się przed oczyma naszymi
W tej Erze Kali Tyś tym, który obdarza łaskami
O Sai, rządzisz całym światem
O Sai, Tyś skarbem, który rządzi siłą życia naszą
Nie wiedziałam o  Tobie przez długi czas
A teraz szukam schronienia u stóp Twoich


Teraz zobaczmy. Łaska Bhagawana Sathya Sai obdarza nas  jak Amrita. Ta najpotężniejsza forma Boga przybyła w obecnej Erze Kali, Jego imię jest zaiste Amrita. Wystarczy, jeżeli recytujemy Jego nektarowe imię. Recytowałam Jego imię, całkowicie pochłonięta w Nim, dzięki czemu otworzyła się każda czakra. Jego Amrita wylewa się, aby zmienić Kali Yugę. W owym czasie nie miałam żadnych określonych myśli, związanych z Jego zadaniem. Uchwyciłam się tylko Jego formy. To, co napisałam wówczas, teraz staje się prawdą. Ten najpotężniejszy Pan, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył tu: jest On Najwyższym Bogiem. Jest On tym, który ma miejsce w sercach u wszystkich w Kali. Awatarzy Rama i Kryszna, którzy przybyli wcześniej, byli inni. Swami przybył i obdarzył Swoją wielkością wszystkich za pomocą cudów, które czynił. Ujawnił On przeszłość i przyszłe narodziny wielu. Zna On potrzeby wszystkich. Wzywają Go wszyscy, aby rozwiązał ich problemy, podał rozwiązania trudności. Tak więc Swami ma miejsce w sercu u wszystkich. Jest On ucieleśnieniem łaski i obdarza nią w pełni ludzi Kali. Poprzez Swoje dyskursy Bhagavan obdarza prawdziwą mądrością.

Swami pracował nieustannie dla ludzkości przez osiemdziesiąt cztery lata. Przybył On, aby usunąć ciemność ignorancji oraz Mayę. Ludzkość pogrążona jest w iluzji i nie wie, co jest prawdziwe. Ludzie są całkowicie przykryci Mayą ‘ja i moje’. W Swoich dyskursach Swami ujawnił człowiekowi jego prawdziwą rzeczywistość. Powiedział ludziom, że nie są oni tym ‘ja i moje’. Są Atmą. U tego, kto urzeczywistni Atmę, ciemność zostaje usunięta. Pokazał On światu, czym jest prawdziwa błogość i radość. Wszyscy na świecie są jak Aswattama; pijąc mleko w proszku, wierząc, że ‘ja i moje’ jest prawdziwe i daje radość. Swami przybył i pokazuje wszystkim smak prawdziwego mleka. Kto doświadczy smaku prawdziwego mleka, temu już nigdy nie będzie smakować mleko w proszku. Życie na tym świecie jest jak mleko w proszku; życie duchowe, prawdziwym mlekiem.

On jest Ojcem i Matką. Bóg jest naszym prawdziwym Ojcem i Matką; wszystkie inne związki są nieprawdziwe. Kto uświadamia to sobie, staje się świętym albo mędrcem. Jedynie Bóg jest Ojcem i Matką wszystkich. Jest On Panem Kali Yugi, który pokazuje, jakie są prawdziwe cechy ludzkości. Otworzył On instytucje edukacyjne i nauczał ludzkich wartości. Ludzie Kali utracili owe ludzkie cechy i mają wiele cech zwierzęcych. Ten najpotężniejszy Bóg przybył tu i pokazuje, czym jest nasz prawdziwy związek; wszystkie inne są nieprawdziwe. Kiedy się rodzimy pokrewieństwo takie, jak: ojciec, matka, brat, mąż itd. oraz żona pojawia się. Kim byłeś przed narodzinami i z kim byłeś spokrewniony? Po śmierci kim jesteś i kim są twoi krewni? Wszystkie te związki są nietrwałe. Jedynie Bóg jest wieczny; On jest Siłą Życia i Mieszkańcem. Ten najpotężniejszy Bóg przybył w Kali, stał przed nami i pokazał nam prawdę dotyczącą tego, kim jesteśmy. Przybył On w Kali i obdarzył łaską wszystkich. Jakże wielu odniosło korzyść dzięki Niemu! Nie wiedziałam o Nim przez dłuższy czas. Dopiero w 1974 r. przeczytałam „Sathyam Shivam Sundaram”. W 1975 r. otrzymałam małą fotografię. Stale płakałam, ponieważ czułam, że wiele czasu zostało zmarnowanego.




12.

9 maj 2015 r.

Wiersz poniższy opublikowany został w „Sanathana Sarathi”:

„Imię Sai zawsze pomyślne jest
Imię Jego jest najwspanialsze na Ziemi i w Niebie
Daje ono więcej siły
Ci, którzy czyści są, zawsze czczą imię Jego
Imię to jest wewnątrz i na zewnątrz, wszech przenikające jest
Odpowiednie jest dla wielkich dusz.
Imię Jego jest jak smak wszystkich razem dojrzałych owoców
Imię Jego jest drzewem spełniającym życzenia
Imię Jego sprawia, że serce wielbicieli rozrasta się
Imię Jego zwielokrotnia naszą radość
Usuwa ono nasze cierpienie i oczyszcza nas

Kiedy uczyłam się w szkole katolickiej, śpiewaliśmy pieśni z imieniem Jezusa. Napisałam niniejszą pieśń, wykorzystując tę samą melodię i podobne słowa. Imię Sai zawsze jest pomyślne; Jego imię jest najwspanialsze na Ziemi i w Niebie. Jest tak, ponieważ wszystkie dewy wiedzą, że Swami jest najpotężniejszym Awatarem. Jego imię jest wszech przenikające i daje siłę. Tak więc wszyscy święci i mędrcy lubią to imię. Jak słodycz jest zmieszana we wszystkich dojrzałych owocach, tak samo Jego imię zmieszało się w moim ciele. Daje ono mi słodki smak. Imię to daje słodycz każdemu mojemu zmysłowi. Jego imię jest drzewem spełniającym życzenia. W czasie, gdy pisałam omawianą pieśń, niczego nie wiedziałam o Swamim. Nie doświadczyłam Go w żaden sposób. Jednak uczucia wylewały się ze mnie. Tego, co wtenczas napisałam, doświadczam teraz. Łaską, o którą poprosiłam, obdarzył On teraz. Poprosiłam o wyzwolenie świata. Czy któraś inna forma Boga dała to, co On? On spełnia moje wszystkie życzenia. On powiększa serca wszystkich, napełniając je miłością. Miłość, która istnieje u wszystkich, otoczona jest płotem ‘ja i moje’. Teraz płot ten został zburzony i rozrasta się. Sprawia to, że wszyscy stają się Jeevan Muktha i daje to wszystkim błogość. Nasze cierpienie dobiegnie końca, gdy wszyscy zostaną oczyszczeni. Jak mam powiedzieć o chwale Swamiego? Jest ona ponad słowami.

13.

14 maj 2015 r.

„O Sai, przybyłeś tu, aby cierpienie Kali usunąć
O Sai, Tyś jest Yamą Yamy!
Przybyłeś i odkupienie dajesz tym, którzy cierpią
Imię Twoje staje się najwspanialsze we wszystkich światach
Imię Sai, imię Sai
To jedyna niezniszczalna rzecz na świecie
Imię Sai, imię Sai
Musicie wypowiadać! Musicie! Imię Sai, imię Sai

Aby zmęczenie usunąć
Jeżeli siły chcecie, zmysły kontrolować,
Jeżeli chcecie, aby życie wasze wspaniałe było,
Musicie imię to wypowiadać,
Imię Sai, imię Sai

Bóg ten przybył, aby wszystkie nasze złe cechy usunąć
Musimy uchwycić się Jego stóp prawidłowo
Nie ma innego schronienia niż stopy Jego
Musisz więc nasz ochraniać, a nie odpychać
Podporządkowujemy się, podporządkowujemy się

Każde serce śpiewa imię Sai
Cały świat, Sai Nama, Sai Nama
W tej złej Kali człowiek musi recytować imię Sai
Całe życie, aby oczyścić życie

Jeżeli macie karmę siedmiu żywotów
Wystarczy imię Boga jedynego
Imię to staje się mocą Czakry
I ścina wszelką karmę
Mówcie więc Sai Nam, Sai Nam Sai

Przybyliście do Parthi po odkupienie
Tym, którzy imię recytują
Stopy Swoje dałeś jako lekarstwo na chorobę narodzin
Stałeś się Awatarem Vamana i Ziemię mierzysz
A teraz Mayę mierzysz, tylko jeden sposób jest
Sai Nam, Sai Nam Sai Nama mey

Teraz przyjrzyjmy się temu. Bhagawan Sathya Sai przybył tu, aby usunąć cierpienia Kali. Jest On Yamą Yamy. Spójrzmy na przykład.

Przeznaczeniem Marakndeyi było umrzeć w wieku szesnastu lat. Owej nocy miała nastąpić jego śmierć. Uchwycił się on lingamu Sziwy i trzymał się Go przez całą noc. Gdy przybył Yama (Bóg Śmierci, Pan Czasu – tłum.), zarzucił linę wokół Markandeyi. Lina również objęła lingam. Wtenczas przybył Sziwa i kopnął Yamę. Stąd też nazywa się go ‘Kala Kala’ – Tym, który wyrzuca kopnięciem Pana Czasu. Poprosiłam Swamiego o wyzwolenie świata. To On zmienia przeznaczenie wszystkich oraz robi z nich świętych i mędrców. Odkupuje On wszystkich w Kali z cierpienia, stąd też Jego imię rozprzestrzenia się na całym świecie. Napisałam o tym przedtem, jednak teraz zdarzyło się to naprawdę. Zmienia On Kali na Sathya Yugę. Imię Jego będzie śpiewane we wszystkich czternastu światach. Musimy więc recytować Jego imię, które usuwa całe nasze zmęczenie.

Życie tego świata jest męczące; tracimy wszystek entuzjazm i siłę. Musimy zatem śpiewać Jego imię. Ponieważ nie jesteśmy w stanie kontrolować pięciu zmysłów, tylko Jego imię pomaga nam to robić. Oczyszcza ono zmysły oraz daje nam siłę, abyśmy je kontrolowali. Dopiero wtedy nasze życie nabierze wielkości. Ten Najwyższy Bóg przybył tu, aby usunąć zło z wszystkich.

Zazwyczaj Bóg nie zstępuje w Kali jako Awatar. Jedynie On został Awatarem i przybywa, aby odkupić wszystkich w Kali. Musimy więc uchwycić się Jego. Tylko Jego stopy są w stanie odkupić oraz prowadzić nas przez życie. Jak to się stało, że ten najpotężniejszy Bóg przybył w Kali? Aby odkupić wszystkich! Robi On wszystko tylko wskutek Swego współczucia i łaski. Wylewa się ona na ludzi Kali.

Mimo iż możemy mieć karmę z siedmiu wcieleń, wystarczy imię tego najczystszego Boga; daje ono nam moc czakry Pana, która ścina naszą całą karmę. Śpiewajcie więc imię Sai. Mówię, że Pan ten przybył do Puttaparthi, aby odkupić wszystkich i dał On Swoje stopy jako lekarstwo, które leczy chorobę narodzin. Gdy przyjął On fomę Vamana, zmierzył On Ziemię. Imię Sai jest jedynym sposobem, aby zmierzyć Mayę.

Swami przybył tu i dał wszystkim padanamaskar. Jego stopy są jedynym lekarstwem na chorobę narodzin. Przybył On jako Awatar Vamana i zmierzył całą Ziemię jedną stopą. Tak samo i my mamy tylko jeden sposób, aby przekroczyć Mayę tego świata – i jest nim śpiewanie imienia Sai. Czy któryś Bóg, który przybył przedtem, pokazał ścieżkę przekroczenia choroby narodzin  i śmierci? Ten najpotężniejszy Awatar przybył i pokazał ludziom Kali, jak ratować się z cyklu narodzin i śmierci. Jak wiele On nauczał przez całe Swoje życie? Jak wielu ludzi odniosło korzyść dzięki temu Awatarowi? Wystarczy zatem w Kali śpiewać Jego imię; uchwycić się Jego imienia i formy, aby uwolnić się z cyklu narodzin i śmierci. Jest to zadanie Swamiego, dla którego On mnie również przywiódł. Bierzemy zatem na nasze ciało karmę wszystkich i czynimy wszystkich wolnymi i pustymi.

14.

14 maj 2015 r.

Jeden Bóg tu przybył o imieniu Sai
Nauczał, że Prawda jest życiem
Moich dwoje oczu zawsze chce widzieć formę Jego
Wskutek myśli o Nim, umysł zapomina o czasie
Chcę śpiewać chwałę Jego,
Umysł mój zawsze tęskni za tym
Zawsze martwię się, ponieważ nie mogę pojechać do Parthi

Topnieję i wołam imię Jego
Z sercem topniejącym
Spoczynku nie mam, myśli zawsze biegają
Bez chwili przerwy, zmysły zawsze skaczą
Nie ma przeszkód, aby zatrzymać je
Umysł mój smutkiem wypełniony, bo karma nigdy nie kończy się

Biegające zmysły zatrzymują się tylko naprzeciwko Niego
Jeżeli wypowiesz imię Boga tego, umysł też zatrzyma się
Dlaczego duch mój, oczarowany atrakcjami świata
Dlaczego waha się, by podejść blisko łaski tej,
Do formy wypełnionej największym współczuciem?

Pan przybył na ten świat z imieniem Sai. Przybył On i nauczał prawdy o życiu. Czym jest ta prawda? Człowiek nie wie. Otrzymaliśmy narodziny i życie, aby osiągnąć prawdę. Zapomniawszy jednak o tym, człowiek prowadzi życie stosownie do tego, jak dyktuje umysł.

Kolejna zwrotka mówi o moich uczuciach. Chcę widzieć tylko Jego formę. Chociaż napisałam omawianą pieśń ponad czterdzieści lat temu, teraz mam takie same uczucia. Moje oczy zawsze tęsknią, aby ujrzeć Jego formę; umysł zawsze myśli o Nim. Wskutek tych myśli zapomniałam o czasie. Już siedemdziesiąt pięć lat jestem w takim stanie. Umysł mój tęskni, aby w pieśniach śpiewać chwałę Jego. Dlatego skomponowałam tysiące pieśni. A mimo to nie jestem usatysfakcjonowana. Teraz nie jestem w stanie napisać nawet jednej pieśni; nie pojawiają się one. Co się ze mną stało? Teraz piszę o swoich uczuciach, które przyjęły formę ponad 200. książek. Swami prosi, abym pisała, piszę więc. Nasze rozmowy przyjmują formę książek. W czasie, gdy pisałam powyższą pieśń, chciałam pojechać do Parthi, jednak nie można było. Płakałam więc stale i płakałam, pisałam i pisałam.











15.

14 maj 2015 r.

Chłodny wietrzyk pokazujący chód Boga
Kwiaty z miodem pokazujące Jego woń
Góry pokazujące cechy Jego
Chłodny Księżyc pokazujący twarz Jego
Deszcz łaską Jego
Wiosna pokazująca stan Jego
Krople miodu słowami Jego
Dla słabych nektarem odżywczym
Ogród pokazujący cień Jego
Daje on cień, aby dogodzić nam
Pustynia zielonym polem się staje
Wszystko łaską Parthiszy jest
Srebrny dzwonek głos pokazuje Jego
Wedy Jego stopy pokazują
Siła życia pokazuje, że jest On w nas
Mówiony język uczucia pokazuje


Teraz zobaczmy. Gdy czuję wietrzyk, myślę o chodzie Swamiego. Jaki jest wietrzyk, który jest chodzącym Swamim? Gdy widzę kwiaty, wypełnione miodem, przypomina mi to woń Swamiego. Jednak nie znam woni Jego, ponieważ nigdy nie podchodziłam do Niego blisko. Kiedykolwiek widzę góry, widzę naturę i cechy Swamiego. Znacznie większe są Jego cechy i natura! Kto potrafi zmierzyć naturę Boga? Ponieważ jestem tylko wiejską dziewczyną, widząc górę, myślałam jedynie o naturze Boga. Jak wspaniale są Jego cechy? Czy Bóg kiedykolwiek zstępuje w Kali? Ludzie Kali Yugi nigdy nie widzieli Boga, skąd zatem mogą wiedzieć o naturze i Jego cechach? Porównuję Go więc do góry. Zimny Księżyc pokazuje Jego twarz. Kiedy mieszkałam w Vadakkampatti, sypialiśmy na tarasie na dachu. Leżałam, nie śpiąc oraz patrzyłam na Księżyc i gwiazdy i pisałam wiele wierszy. Patrząc na Księżyc, przypominałam sobie Jego twarz: zimny Księżyc jest Jego twarzą.

Padający deszcz pokazuje łaskę Swamiego

Jakże wiele łaski Swojej okazuje On światu. Przybył On w Erze Kali i obdarza łaską człowieka tej ery. Gdy widziałam deszcz, myślałam o tym i porównywałam Jego łaskę do niego. Jak wielkie jest współczucie Boga? Wiosną myślałam o Jego stanie. Jest On Wiosną, która zstąpiła w Kali, aby obdarzyć wszystkich radością.  Kali jest najgorsza ze wszystkich er. Stąd też Awatarzy nie zstępują w tej erze. Jedynie ten Bóg przybył tutaj. Swami wygłaszał mowy i dyskursy przez osiemdziesiąt cztery lata. Każde słowo wypowiedziane przez Niego jest jak kropla miodu. Mówił On osiemdziesiąt cztery lata, a cały świat gromadził się przy Nim, aby posłuchać. Jego mowa napełniała nas nektarem. Dzięki temu nektarowi, ludzie osłabieni w Kali zyskiwali siłę.

Tak więc wszyscy gromadzili się wokół Niego. Ale ja nie miałam szansy, aby być blisko Niego, napisałam więc, porównując Go do wszystkiego. Ogród pokazuje Jego cień. Ponieważ ludzie na świecie wszędzie cierpią, idą do ogrodów i parków, aby doznać ulgi. Siedzą w parkach, w cieniu, patrzą na kwiaty i ludzi. Daje im to wytchnienie od cierpienia. Zabierają żony i dzieci do parków i ogrodów, gdzie dzieci się bawią. Jest to etap początkowy. Następnie człowiek myśli: „Dlaczego zabieram ich ze sobą do parku? Chcę odetchnąć od nich; są oni moim problemem.” Chce on iść do parku sam i radować się spokojem bez nich. Swami wcześniej napisał opowieść.

Mężczyzna żeni się i idzie na spacer ze swoją niedawno poślubioną żoną. Na drodze jest cierń, mężczyzna biegnie i usuwa go z niej. W kolejnym miesiącu ponownie idą na spacer, a on mówi: „Jest cierń, idź tamtędy.” Miesiąc później znowu spacerują tą samą drogą, a mężczyzna krzyczy: „Ślepa jesteś?! Nie widzisz ciernia?!” To jest życie w małżeństwie. Gdy widzę parki i ogrody, myślę, że są one cieniem Swamiego.

Ludzie ze świata udają się do Prashanthi i przebywają kilka dni, aby odetchnąć od jego spraw. Swami tam był, aby dać siłę. Ale jaka szkoda!  Ludzie myśleli, że darszan, sparszan i sambaszan Swamiego jest jak cień w parku i cieszyli się obecnością tam. Istnieje bardzo niewielu, którzy wznieśli się ponad to i uświadomili sobie, że życie tego świata nie daje komfortu. Stosują się oni do słów Swamiego.

Łaska Swamiego robi z pustyni piękny ogród. Kali Yuga jest jak pustynia. Jaka jest podróż przez pustynię? Ludzie na pustyni podróżują na wielbłądach. Ludzie Kali są jak wielbłądy, które jedzą kolczaste krzewy i podróżują przez pustynię Kali Yuga. Myślicie: „Jak wiele radości daje nam nasze życie?” Radość ta jest Mayą. Kiedy ktoś podróżuje przez pustynię, ma ogromne pragnienie i widzi przed sobą oazę z wodą. Gdy dociera tam, okazuje się, że było to tylko złudzenie. Tak samo związki - ci, o których myśli on, że są jego bliskimi i krewnymi, nigdy nie dają mu satysfakcji. Prawdziwą satysfakcję można zabezpieczyć sobie poprzez duchowe życie. Musimy więc uchwycić się Bhagawana Sri Sathya Sai. Tylko On może uwolnić nas z wszystkich więzów.

Swamiego głos jak srebrne dzwonki jest

Nie znamy mowy Boga, nie wiemy, jak brzmi Jego głos. Ale Bhagawan stąpił tu i pokazał nam. Jak wielu ludzi w czasach Awatara Ramy i Kryszny radowało się nimi? Tylko ci, którzy są w Kali, mają takie szczęście. Radowaliśmy się chodem, mową i widokiem Bhagawana. Każda chwila dawała radość wszystkim. Wcześniej Rama nie oświadczył, że jest Bogiem. Przybył On i pokazał człowiekowi, jak powinien żyć idealnie na świecie. On nawet nie wiedział, że pora jest opuścić świat. Przybył dewa i powiedział Mu: „Czas Twój jako Awatara skończył się, chodź”. Dopiero wtedy wszedł On do rzeki Sarayu i zniknął. Od samych narodzin Kryszna pokazał, że jest Bogiem poprzez zabawy i lile. Jednak świadkami było niewiele gopik i gopasów. Zaledwie kilku, nie wszyscy, radowali się Kryszną. W obecnej erze wszyscy mieli wielkie szczęście. Swami przybył i od narodzin pokazał, że jest Bogiem. Dokonał wielu cudów i dziwów. Tak więc ludzie Kali mają największe szczęście.

Jego stopy pokazują wszystkie Wedy

Nie macie potrzeby uczenia się Wed, ponieważ wszystkie są w Jego stopach. Wystarczy uchwycić się Jego stóp. W kulturze starożytnego Bharathu (starożytnych Indii – tłum.) wszyscy mówili, że tylko Wedy mogą pokazać Boga. Człowiek nie mógł osiągnąć Boga, nie znając Wed. Było to jednak tylko dla Brahminów. Kobietom nie pozwalano nauczyć się. Co wobec tego z innymi? Nie mieli prawa nauczyć się Wed? Swami przybył i otworzył drzwi wszystkim oraz ustanowił kulturę Wed. Pokazał łatwy sposób poznania Wed i Upaniszad. Wystarczy czyste oddanie Bogu. Swami wyjaśnił wszystko za pomocą prostych opowieści. Jestem zwyczajną, wiejską kobietą, która nie zna niczego. Jak zatem napisałam „Ponad Wedami” i „Ponad Upaniszadami”? Uchwyciłam się stóp Swamiego i to On pokazał mi Wedy i Upaniszady. Pokazał On wiele Sutr. Jak poznałam je wszystkie? Jest tak, ponieważ uchwyciłam się Jego stóp. Stopy te pokazują wszystko.

Awatarycznym zadaniem Swamiego jest ponowne ustanowienie Wed. Bóg istnieje w ciele u wszystkich jako siła życia. Jest On Mieszkańcem. Wszyscy muszą to sobie uświadomić; przyszedł On na świat, aby tego nauczyć. Kryszna też nauczał tego. Istnieje On we wszystkich jako małe, niebieskie Światło wielkości ogonka ziarna ryżu. On jest Mieszkańcem, Atmą. Wszyscy muszą to sobie uświadomić, stosując sadhanę. Im więcej sadhany stosujemy, tym większe staje się to niebieskie Światło. Bóg ujawnia Siebie w pięciu etapach: Upadrastha, Hanumantha, Bartha, Bhoktha, Maheshwara. Zostało to całkowicie wyjaśnione w 13-tym rozdziale Gity. Jeżeli stosujemy sadhanę, Bóg ujawni się w pełni. Napisałam o tym wiele razy.

16.

20 maj 2015 r.

Pewnego dnia usłyszałam Jego imię
Następnego dnia opowieść Jego
Do tej pory nie mogę widzieć Go w sobie
Jednak nigdy Go nie opuszczę, zanim nie przybędzie do mnie

Napisałam powyższy wiersz dawno temu. W młodym wieku usłyszałam imię Swamiego. Potem czytałam opowieści Jego w książce „Sathyam Shivam Sundaram”.  Od tamtego czasu zaczęłam codziennie płakać z tęsknoty za Nim. Jednak nie  byłam w stanie zobaczyć Go w sobie. Jakże wiele wysiłku podjęłam! Biegałam do wielu świętych i mędrców, pytając ich, jak ujrzeć Boga. Podjęłam wiele postanowień i stosowałam różne wyrzeczenia. Poczułam, że nie zostawię Go nigdy, zanim nie przybędzie On do mnie. Dwadzieścia jeden lat później On przybył do mnie.

Jak bardzo tęskniłam? W końcu przybył On i mówił do mnie, co sprawiło, że byłam bardzo szczęśliwa. Przybycie Boga i to, że mówił do mnie, dało mi wielką radość.

Jestem niewinną, wiejską dziewczyną, nieświadomą spraw tego świata. Żyję w świecie Boga. Słyszałam tylko opowieści Boga. To, że Bóg mówi do mnie, było dla mnie bardzo zaskakujące.

Po czym zaczęłam płakać: „Nigdy nie zostawię Ciebie, nie chcę tego świata. Nie chcę niczego, z wyjątkiem Ciebie.” Za te łzy i płacz stworzył On Srebrną Wyspę. Rozmawialiśmy tam szczęśliwie, razem chodziliśmy i bawiliśmy się. Jakże wiele On mi pokazał! Zabrał mnie do wielu miejsc, światów oraz planet. Myślałam: „Jest to prawda, czy sen?” Jakże bardzo radowałam się tym! Jednak On mnie zostawił. Opuścił świat. Moje życie zdaje się być jak zwyczajnego człowieka.

Bóg pokazał mi wiele rzeczy. Ale zwiódł mnie.  Teraz ciągle płaczę. Jak Bóg zwiódł niewinną, wiejską kobietę? Z tego powodu proszę o sprawiedliwość.

17.

Dla tego, kto czci Sai, podporządkowując się Jemu,
Skończy się wszelkie cierpienie
Wszystka karma zmieni się
Zatrzyma się cykl narodzin i śmierci

U tego, kto czci Parthinathę
Wszelkie grzechy zostaną wymazane.
Osiągnie on Jeevan Mukthi

Ten Cudowny Bóg
Jeżeli czcisz Go, wszelkie niebezpieczeństwa będą usunięte
Zaświta Dobro i Szczęście
Złote Stopy Jego stają się schronieniem dla wszystkich
Ochraniają one Ziemię, wszelkie zasługi przybywają

Z chwilą, gdy w serce On wchodzi
Nigdy nie opuszcza nas
Z powodu złych zmysłów
Płaczemy, płaczemy i cierpimy
Bezzwłocznie komfortem obdarza On
Z Jego rąk vibuthi

Zobaczmy teraz. Cała karma zostanie usunięta u tego, kto czci Bhagawana Sathya Sai Babę i podporządkowuje się Jego stopom. Jest to rzeczywiste. Pokazuję to za pomocą swego życia. Zawsze modlę się do Niego, nie tylko za siebie, lecz także za cały świat. Poprosiłam o wyzwolenie świata. Dlatego Swami wziął całą karmę świata i każdego obdarza stanem nieśmiertelności. Cóż za wielki Bóg! Jakże ogromna jest Jego chwała! Jak mogę to wyjaśnić? Kto wielbi Go, tego grzechy zostają usunięte. On obdarza wszystkich wyzwoleniem.

Jak mogłam napisać to wszystko przedtem? W tamtym czasie nie wiedziałam niczego o Swamiego zadaniu. Czciłam Go, zatem uczucia moje płynęły  przez pieśni. Musimy zatem myśleć o tym cudownym Bogu i czcić Go. Wtenczas wszelkie niebezpieczeństwa zostaną usunięte i wszyscy będą szczęśliwi. Jest to rzeczywiste.

Kali Yuga jest pełna niebezpieczeństw. Teraz zostaną one usunięte. Jedynie Jego stopy ochraniają świat. Wcześniej napisałam o omawianej pieśni. W tamtym czasie nie wiedziałam o Jego stopach. Jego paduki przybyły do mnie jako świątynia Vishwa Brahma Garbha Kottam. Przez tę świątynię uczucia serca Swamiego i mojego wychodzą i przemieniają Ziemię w Niebo. Czy któryś Bóg uczynił w ten sposób? Jest On unikatowym i dziwnym Bogiem. Przybył On tu, aby nauczać ludzi Kali. To jest Jego zadanie. Wskutek współczucia zstąpił On na Ziemię i wziął całą karmę. W ten sposób uwalnia On każdego. Dokonuje On transformacji zmysłów u każdego. Zmysły powodują, że człowiek stale rodzi się i umiera. Teraz Swami dokona transformacji świata.







18.

Pan, którego znalazłam
Jest cenny bardzo
Przybył On, aby odkupić siłę życia w ciele naszym
Jeżeli wymawiamy imię Sai, słodycz ono daje.
Swamiego imię komfort nam daje.

Swamiego imię unicestwia karmę minionych wcieleń
Jeżeli o Jego imieniu myślimy z sercem topniejącym
Szczęśliwy jest On bardzo i daje nam wyższy stan.

Wszystkie zmysły, które skaczą, uspokajają się.
Wszystkie cierpienia nasze znikają.

 Teraz zobaczmy. Znalazłam Pana. Jest On Panem, który odkupi nas wszystkich. W tamtym czasie nie wiedziałam o Bhagawanie Sathya Sai. Wiedzieliśmy jedynie o bogach i boginiach.  Było to dzięki książce* (*Książka Kasturiego: „Sathyam Shivam Sundaram”) dowiedziałam się, że jest On Bogiem. Wtenczas uchwyciłam się Go. Jedynie On jest w stanie odkupić nas. Wystarczy Jego imię. Musimy recytować Jego imię. Recytowanie to wypełnia nasze ciało słodyczą. Imię to usuwa naszą wszelką, minioną karmę.

Gdy po raz pierwszy wspomniałam o Bhagawanie Sathya Sai, nikt w moim domu i we wsi nie uwierzył mi. Powiedzieli: „Dlaczego zostawiłaś Pana Krysznę, a teraz myślisz o Nim?” W tamtym czasie nikt nie wiedział o Bhagawanie Sathya Sai. Jeden z naszych krewnych przysłał mi egzemplarze „Sanathana Sarathi”. W owym czasie roczna subskrypcja jednego egzemplarza kosztowała 5 rupii, zamówili więc subskrypcję także dla mnie. Był również lekarz z Tirupathur, który przysłał mi zdjęcie Swamiego, vibuthi oraz „Sanathana Sarathi”. Lekarz ten zawsze jeździł do Puttaparthi. Dopiero wtedy ustaliłam, że Swami jest najpotężniejszym Bogiem na świecie. Ojciec mój też zaczął czytać „Sanathana Sarathi”. Po pewnym czasie rozwinął on silną wiarę, że Baba to nasz Narayana.

Było to w 1985 r. , gdy po raz pierwszy odwiedziliśmy Puttaparthi, aby zobaczyć Swamiego. Wtedy zaczęłam recytować Jego imię. Imię to usuwa całą naszą karmę. Kiedy recytujemy to imię, zabiera nas ono do wyższego stanu duchowego. Nasze zmysły stają się spokojne. Wtenczas nie cierpimy. Napisałam owe pieśni dawno temu.

19.

Dostaję Ciebie Sai, dostaję Ciebie
Och, czysty Boże, teraz przekonuję się
Jeżeli miłości nie mamy
Cierpienie jest przez całe życie

Czy krewni i wsie znają sposób jak odkupionym zostać?
Chwytam Ciebie, daj mi więc stopy  Swoje
I usuń wszelkie ciężary.

Dlaczego narodziłam się tu, na Ziemi?
Jest ona cierpienia pełna
Cierpienie to spowodowało, że sparaliżowana stałam się

Otwórz oczy Swoje i ujrzyj mnie
Czy okażesz współczucie?
Niewolnikiem Twoim całe życie jestem
Miej to w umyśle Swoim

Tyś Matką moją
Jam jest dzieckiem Twoim
Tyś łaski pełen.
Dlaczego cierpię więc?

Myśli zawsze w umyśle krążą
Usuń umysł ten
Pokaż Boga stan.
Pozwól mi osiągnąć Mukthi.

Teraz zobaczmy.  Och Sai, osiągnęłam Ciebie. Ponieważ nie mam miłości, cierpiałam przez wszystkie wcielenia. Nie znalazłam przyczyny. Cierpię z powodu braku miłości. Pragnę osiągnąć stan bez narodzin. Teraz znam przyczynę narodzin i śmierci. ‘Brak miłości’ to powód.

Kto zna sposób, dzięki któremu możemy zostać odkupieni z cyklu narodzin i śmierci? Czy nasi krewni, mieszkańcy wsi albo ktoś inny zna? Wiem, że tylko Ty jesteś moim schronieniem.

W taki oto sposób myślałam. Dlaczego narodziłam się na tym świecie? Myślałam, że jest to z powodu karmy. Uchwycenie się Boga jest jedynym sposobem, aby nie zostać schwytanym w cykl narodzin i śmierci.

Wszyscy nasi krewni, mieszkańcy wsi i rodzina…czy ktokolwiek zna sposób? Tylko Bóg zna sposób odkupienia z cyklu narodzin i śmierci.

W owym czasie ja też nie wiedziałam o niczym.  Myślałam więc, że też narodziłam się wiele razy, stąd też cierpienie stale trwa.

Od młodego wieku płakałam myśląc, dlaczego narodziłam się. Modliłam się zatem do Swamiego, aby usunął wszystkie moje ciężary i obdarzył Mukthi.

Niczego nie wiedziałam o sobie. Dopiero teraz Swami mówi, że przybyłam dla Jego zadania. Myślałam, że jestem zwyczajnym człowiekiem i wypłakiwałam się, dlaczego się narodziłam. Który zwykły człowiek myślałby w taki sposób? Ludzie czują się bardzo szczęśliwi w życiu. Nie znają przyczyny narodzin.

A teraz wszyscy obudźcie się i powstańcie z Mayi.

W taki sposób napisałam w tamtym czasie o swoich uczuciach. Nie miałam pojęcia o zadaniu Swamiego. Stąd też Swami poprosił mnie, abym napisała o znaczeniu swoich wierszy.

Czas odfruwa. Wystarczy już życia w Mayi tego świata. Żaden z naszych krewnych nie pójdzie z nami. Urodziliśmy się z pustymi rękoma i również umrzemy z pustymi rękoma. Dlaczego więc ‘ja i moje’?

On jest naszą Matką, a my jesteśmy Jego dziećmi. On jest naszą Matką, Ojcem, Siostrą i Krewnymi. Uchwyćmy się więc Go i osiągnijmy Mukthi.

Jak napisałam te wszystkie pieśni? Uczucia wylewały się ze mnie. W tamtym czasie nie wiedziałam niczego o Swamim.

20.

Jeżeli podporządkujesz się Prema Sai
W minucie tej narodziny twoje kończą się
Pokonujemy świadomość ciała
Jeżeli Jego stopom podporządkowujemy się
Jeżeli wzrok Jego padnie jeden raz
Martwe drzewa ożywają
Imię tego Boga czystego do wnętrza wchodzi
Umysły złe prawidłowymi stają się

Teraz zobaczmy. W owym czasie nie wiedziałam o przyszłym Awatarze Prema Sai. Ponieważ Bhagawan Satgya Sai jest ucieleśnieniem Premy, zwracałam się do Niego ‘Prema Sai’. Z chwilą, gdy podporządkujemy się Mu, w owej minucie choroba narodzin i śmierci zostaje wyleczona. Jak długo poniewieramy się w cyklu narodzin i śmierci? Rodzimy się tysiące razy. Teraz już wystarczy! Podporządkujcie się Jemu. Jak napisałam omawianą pieśń?  Niczego nie wiedziałam o Swamim. Jednak napisałam: ‘Podporządkujcie się Jemu’, a wtenczas w owej minucie wasze życie stanie się spełnione. Teraz, gdy czytam swoje pieśni, zaskoczona jestem, jak mogłam wszystkie je napisać.

Musimy pokonać świadomość ciała. Świadomość ciała jest przyczyną narodzin i śmierci. ‘ja i moje’ jest powodem świadomości ciała. Jeżeli nie będziemy mieć ‘ja i moje’, nie będziemy mieli świadomości ciała, osiągniemy wówczas świadomość Boga.

Od narodzin nie miałam ‘ja i moje’, ponieważ chcę tylko Boga. Myślę tylko o Bogu. Zawsze wyobrażam sobie Boga i marzę o Nim. Chciałam poślubić Boga jak Andal.

Mimo iż cierpię bardzo, nie mam świadomości ciała. Jeżeli podporządkujemy się Jego stopom, osiągniemy świadomość Boga.

Jeżeli raz padnie wzrok Boga, martwe drzewa ożywają. Jeżeli tak jest, co wobec tego dzieje się z ludźmi? Ile razy Bóg spojrzał na nas?! Jesteśmy jak martwe drzewa. Świadomość ciała robi z was martwe drzewa, które stale rodzą się i umierają. Obudźcie się więc teraz, powstańcie! Nie jesteście martwym drzewem, wszyscy jesteście drzewem Boga, częścią rodziny Boga. Nie jesteście ludźmi, lecz Jeevan Muktha. Usuńcie świadomość ciała. Wskutek świadomości ciała przychodzą wszelkie złe cechy takie, jak żądza, gniew, łakomstwo, zazdrość oraz ‘ja i moje’. Myślicie, że jesteście ciałem, kiedy więc inni coś zrobią, od razu złościcie się. Pojawia się nienawiść i złość. Musimy więc recytować czyste imię Bhagawana Sathya Sai. Imię to wchodzi do wnętrza i dokonuje transformacji naszego złego umysłu, na taki, który jest prawidłowy. Całe moje życie polega na oczyszczaniu umysłu. Oczyściłam więc umysł, intelekt, zmysły, wszystko, abym mogła połączyć się ze Swamim w Jaskini Vashista.

Dlaczego otrzymaliście wcielenie? Jaki jest cel życia? Wszyscy muszą kontemplować nad tym i skorygować swoje życie. Do tego czasu recytujcie Jego imię.