Sri Vasantha Sai
Prawa
autorskie 2015 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust
1.
3 luty 1983 r.
Po raz pierwszy zapach wonnego vibuthi
przybył z mojego pokoju pudży
Przybędziesz, powiedz, powiedz
Powiedz sile życia mego
Dając vibuthi woń
Mieszasz myśli Swe w sile życia mego
Powiedziałeś: „Nigdy nie oddzielę się od ciebie.’
Czy przybyłeś?
Zawsze nazywasz mnie Swoją daasa
Dałeś mi stopy Swoje jako towarzysza mego
Powiedziałeś, że ochraniasz nasz cały ród
Oczarowujesz mnie melodyjnym głosem Swoim
Czy przybyłeś?
Czy po dotknięciu stóp Pana mogą trudności
pojawić się?
Jeśli nawet trudności stale przybywają, czy
mogą spowodować cierpienie?
Otrzymuję tę szansę, jedyną w życiu
Jeżeli utracę ją, wtenczas całe życie moje
pełne smutku będzie.
Zobaczmy.
Zapach vibuthi po raz pierwszy przyszedł z pokoju pudży w 1993 r. Kiedy to się
zdarzyło z radością zapytałam Swamiego: „Czy przybyłeś?” Cud ten przeobraził
się potem w pieśń.
Myśli
moje zawsze obracają się wokół Boga. Kiedy już raz Bóg wejdzie w nasze serce i
przebywa w nim, nigdy nie oddziela się od nas. Jednak moje życie pełne jest
rozdzielenia.
Gdy
dowiedziałam się o Swamim, natychmiast zaczęłam zwracać się do Niego jak do
matki. Potem zapragnęłam służyć Jego stopom. Dlatego dał mi On 18-tą parę
Paduków z Fundacji Paduka.
Kiedy już
raz Bóg wejdzie w nasze życie, zawsze będzie nas ochraniać. Mocno w to wierzę. Gdy
po raz pierwszy usłyszałam Jego głos, oczarował mnie jak zaklinacz wężów.
Gdy już
raz dotkniemy Jego stóp, znikną nasze wszelkie trudności. Ludzie dotykają Jego
stóp wiele razy, dlaczego zatem ciągle powstają trudności? Tak, one pojawią
się, jednak nie będziemy cierpieć z ich powodu.
Mieliśmy
szansę dotknięcia Jego stóp. Jest to jedyna okazja w życiu. Nie możemy utracić
tej szansy.
2.
Muszę przyjechać do Puttaparthi
Muszę podporządkować się złotym stopom Jego
Proszę rozluźnij więzy moje
Przez całe moje życie kompanem moim musisz
być.
Muszę przyjechać do Puttaparthi
Zmagamy się w życiu z mayą
Stale rodzimy się na nowo
Zanim zbliży się natura śmierci
Obdarz współczuciem Swoim
Moje życie toczy się na ścieżce dharmicznej
Czy nie obdarzysz łaską Swoją?
Och, Ty bez narodzin, stopy Twe schronieniem
mym są.
Gdy
pisałam powyższy wiersz, tęskniłam, by zobaczyć Swamiego. Co roku braliśmy
udział w uroczystościach Fundacji Paduka. Gdy wracałam z uroczystości,
zaczynałam odliczać dni: „365 dni pozostało, 364 dni pozostały…”.W taki sposób liczyłam.
Umysł mój
nie dotykał niczego z tego świata. Rozmyślał tylko o kolejnych uroczystościach
z okazji Paduka. Ciągle myślałam i spędzałam czas, odliczając dni.
Jedynie
Bóg rozluźniał więzy, które wiązaliśmy z narodzin do narodzin. Jak wiele karmy
dokonaliśmy. Narodziny i śmierć to maya. Świat to maya. Mimo to dążymy, aby żyć
życiem szczęśliwym na tym świecie mayi. Jednak nie ma prawdziwej radości.
Ten
najpotężniejszy Bóg tu przybył, aby obudzić nas z mayi. Jakże wielką łaską
obdarzył On nas. Jednak nie uświadomiliśmy sobie tego. Poprosiłam więc
Swamiego, aby każdego odkupił z cyklu narodzin i śmierci. Nie ma dharmy na tym
świecie.
W noc i
dzień Bóg sprawił, że szaleję za Nim. Stale myślę o Nim i płaczę z tęsknoty za
Jego łaską. Otrzymałam Jego łaskę w pełni, całkowicie podporządkowując się
stopom Jego. Wcześniej, nie chcąc tego świata, biegałam do świętych i mędrców.
Gdy
zobaczyłam Swamiego, zaczęłam wylewać uczucia w pieśniach, artykułach,
wierszach oraz mowach na uroczystości Paduka. Nie czytałam tego potoku uczuć,
dawałam to Sri Subramanian Chettiar`owi w Madurai, aby czytał z okazji różnych
uroczystości.
3.
Jest to
moja pierwsza pieśń, która została opublikowana w wydaniu „Sanathana Sarathi” w
języku tamilskim. Opublikowano tam łącznie 40 moich pieśni.
Och, Sainatha, proszę kieruj mną
Tyś zawsze kompanem moim
Życie to pełne grzechów jest
Życie moje burzą się stało
Obdarz mnie nieśmiertelnością.
Podporządkowuję się Tobie.
Ludzie cierpią.
Odkup ich, usuwając zmartwienia ich
Och, Matko, przybyłaś tu,
Ucz nas żyć w radości prawdziwej
Usuń ignorancję naszą i dokonaj całkowitej
transformacji naszej
Wówczas będziemy żyć na ścieżce dharmicznej
Mocno stać będziemy na ścieżce dharmicznej
Teraz
zobaczmy. Kali Yuga jest pełna grzechu. Życie każdego jest jak burza. Po raz
pierwszy żyję wśród ludzi. Napisałam, w jaki sposób uczyniło to moje życie burzą.
Modliłam
się do Swamiego o nieśmiertelność. Od młodego wieku zawsze modliłam się do
Kryszny. Nie chciałam tego świata, ani życia w ciele człowieka. Potem błagałam
Pana i całkowicie podporządkowałam się Jemu, Bhagawanowi Sri Sathya Sai Babie.
On nie tylko odkupił mnie, On również uwalnia wszystkich z uchwytu Kali. Ludzie
Kali Yugi cierpią, ponieważ nie wiedzą jak żyć. Ten najpotężniejszy Bóg przybył
tu i dawał mowy; nauczał, jak żyć.
„Ja i
moje’ są powodem naszych wszystkich zmartwień. Nie czujemy’, że ‘ja i moje’ to
jest ego! My jesteśmy Atmą. Dlatego poprosiłam Swamiego, aby uratował nas przed
przygnębiającym życiem.
W owym
czasie nie wiedziałam, co się dzieje. Zapisywałam jedynie swoje uczucia w
formie pieśni. Teraz wiem, jakie jest prawdziwe znaczenie; jest to zadanie
Swamiego. Wszyscy żyjemy w świecie nieprawdziwym. Jednak łaska Swamiego
sprawia, że pokazuje On nam, jak możemy żyć w świecie prawdziwym. Poprosiłam
Swamiego o nieśmiertelność nie tylko dla siebie, lecz dla całego świata.
Nauczył On nas, jak należy żyć w życiu świata jak w niebiańskim. Dał On liczne
dyskursy na ten temat. Przemienia On Ziemię w Niebo, aby wszyscy radowali się
życiem niebiańskim.
(Oryginał w języku angielskim, począwszy od pieśni nr 4 nadszedł z Mukthi Nilayam 27.09.2015 r.
OM SRI SAI RAM)
OM SRI SAI RAM)
4.
Ten wiersz opublikowany został w „Sanathana Sarathi” przed
wieloma laty.
Pieśń 4
Sai
Naman Sai Naman
Jest
formą wszystkich Wed
Jest
światłem, które dobrą ścieżkę wskazuje
Tym,
którzy chronią się
Ochronę
daje ze współczuciem
Nigdy
nie opuszcza nas, zawsze ochraniając nas
Musimy
uczynić je własnym
Troszcząc
się o nie jak o własną siłę życia
Praktykujemy
to z wprawą i dyscypliną
Jest
ono słodkie jak miód
W
tym Samsara Sagara
W
czasie nie dającego się znieść cierpienia
Jest
On formą Omkar
Poprzez
łaskę Swoją pokazuje On ścieżkę najwyższą
Umysłu
i zmysłów nie da się kontrolować
On
koryguje je i kieruje nimi ze współczuciem
Niech
cały świat wie
Nie
ma świata bez Jego imienia
Niewzruszony
umysł i zmysły
Dają
nam ochronę i pokazują nam
Prawidłowy
kierunek, wszelką karmę usuwając!
Pieśń ta
opublikowana została w „Sanathana Sarathi” i pokazuje chwałę imienia Sai. Jest
ono istotą Wed. Jeżeli stale recytujemy Jego imię, pokazuje ono nam prawidłową
ścieżkę do osiągnięcia Boga. Tych, którzy ratują się schronieniem, imię chroni z
miłością i dobrocią. Ono nigdy nie oddziela się od nas i zawsze jest wokół nas,
jak ochronny płot. Powinniśmy myśleć, że Swami jest nasz. Gdy opuszczamy świat,
krewni nie idą z nami. Tylko Jego imię jest z nami, zanim nie zostanie usunięty
cykl narodzin i śmierci.
Jak
nikczemny rabuś Ratnakara stał się wielkim Mędrcem Valmiki? Tylko poprzez imię.
Uchwyćmy się Bhagawana, recytując Jego imię tak, jak zrobił to Valmiki.
Ratnakara pokazał swoim życiem, że nikt nie weźmie części jego grzechów na
siebie. Dlatego zaczął recytować imię Rama i stał się wielkim Valmiki.
Mahariszi Valmiki napisał „Ramayanę”. Musimy więc recytować imię Swamiego z
dyscypliną, a obdarzy nas to nieśmiertelnością.
Samsara
Sagara (Ocean życia na tym świecie – tłum.) wypełniony jest smutkiem,
trudnościami i problemami. Wszystkie są nie do zniesienia. W czasie kłopotów
imię Boga w formie Omkar ochrania nas. Pokazuje ono najwyższą ścieżkę, aby
osiągnąć Boga. Umysł nasz i zmysły wędrują w życiu tego świata, pragnąc radować
się jego przyjemnościami. Są one jednak nieprawdziwe. Ten najpotężniejszy
Awatar przybył, aby to skorygować i pokazać właściwą drogę. Cały świat wie, że
Bhagawan Sathya Sai jest Bogiem; nie ma miejsca, w którym by nie słyszano Jego
imienia. W Kali Yudze wszyscy idą złą ścieżką. Nie ma znaczenia, jak wiele
Swami nauczał, nikt nie stosował w praktyce. Ja wszystko całkowicie stosowałam
w praktyce w swoim życiu. Wskutek tego jestem w stanie zrobić z Ery Kali Sathya
Yugę. W Sathya Yudze wszystko jest tylko Sai. Bez Niego nie ma miejsca na
świecie.
Napisałam
o tym, kiedy byłam bardzo młoda. Niczego nie wiedziałam o Swamim w tamtym
czasie, jednak napisałam o Bhagawanie z pełną wiarą. Nie wiedziałam również w
tamtym czasie o Sathya Yudze. Jak wobec tego to napisałam? Wszystko to było
wskutek mego oddania, którym obdarzyłam Swamiego.
Swami
powiedział mi teraz, abym napisała o znaczeniu tych pieśni. Imię Swamiego jest
naszą ochroną i pokazuje nam właściwy kierunek, aby usunąć złą karmę. W tamtym
czasie nie wiedziałam o bhadżanach Swamiego; nie miałam żadnego kontaktu z
wielbicielami. Było tak, ponieważ żyliśmy w odległej wsi. Zamiast bhadzanów śpiewaliśmy
pieśni, które skomponowałam.
5.
5 maj
2015 r.
Jest to
pierwsza pieśń, która została opublikowana w „Sanathana Sarathi”
O
Sainatha, kieruj mną
Tyś
moim jedynym towarzyszem, Sainatha
W
czasie tym wszystko pełne jest grzechu i nienawiści
Życie
moje burzą się stało
Proszę,
obdarz łaską Swoją
Nieśmiertelnością
mnie obdarz
Podporządkowuję
się Tobie
Tyś
schronieniem moim
O
Matko, przybyłaś tu, aby usunąć
Trudności
wszystkich
Uczysz
nas, jak życiem radować się
Usuwasz
ignorancję naszą
I
przewracasz nasze życie do góry dogami
Zmień
nas, abyśmy pewnie stali
Na
ścieżce Dharmicznej!
Teraz
zobaczmy. W tamtym czasie bardzo bałam się życia na świecie. Ustaliłam, że jest
ono pełne nienawiści i braku dobroci. Ze względu na to bałam się świata i tych,
którzy są na nim. Modliłam się więc do Bhagawana: „O Sainatha, Tyś moim jedynym
towarzyszem w życiu.” Bałam się widzieć świat nienawiści i braku dobroci. Czułam,
że moje życie jest burzą i cierpiałam. Moją jedyną modlitwą było, abym została
obdarzona nieśmiertelnością.
Wszystkie
pieśni, które powstały w tamtym czasie, były odbiciem stanu mojego umysłu.
Czułam, że moje życie jest jak gwałtowna burza, bałam się świata i jego ludzi.
Przedtem napisałam, że jestem jak ktoś, kogo pozostawiono samego w lesie pełnym
dzikich zwierząt. Wszystkie moje pieśni odzwierciedlały taki stan umysłu.
Mówię, że Swami jest moją Matką, która przybyła, aby odkupić ludzi od
zmartwień. Tylko wskutek ćwiczeń, które
dał Swami, prowadzimy życie radosne. Człowiek nie wie, co to jest prawdziwa
radość. Wszyscy cierpią z powodu przywiązania „ja i moje”. Myślą, że to jest
szczęście, jest ono jednak nieprawdziwe. Przywiązanie chwyta jedynie każdego w
cykl narodzin i śmierci. Swami przybył tu i ćwiczy, jak żyć życiem szczęśliwym.
Dlatego pozostawał On tu 84 lata i nauczał wszystkich. Czym jest prawdziwa
radość? Nie jest nią ‘ja i moje’. Prawdziwą radość można znaleźć tylko w Atmie.
Wszyscy są Atmą. Jednak człowiek łączy „Ja” z imieniem i formą. Prawdą jest, że
jesteśmy Atmą, jednak człowiek myśli, że jego ciało jest prawdziwym „Ja”. To
„ja”, ego, stale trzyma go w uchwycie cyklu narodzin i śmierci. Jeżeli
uświadomicie sobie, kim jesteście, możecie osiągnąć Boga. Ścieżka duchowa jest
trudna, bądźcie jednak silni, idźcie naprzód i na pewno osiągniecie Boga. Jeśli nie,
bierzcie tysiące narodzin i żyjcie szczęśliwie, życiem tego świata.
Jak
święci Nara Narayan żyją samotnie, z dala od wszystkich, odprawiając pokutę w
jaskini? Kto ich ochrania? Kto ich karmi
i dba o nich? Jedynie Bóg daje wszystko. To, co wydaje się trudnym, staje się
łatwe. Wtenczas wszystkie trudności znikają.
W Mukthi
Nilayam – wszyscy przybyli, aby stosować sadhanę.
Jedenaście osób przyjechało tu przed trzynastoma laty. Jest to jak jaskinia
Nara Narayana. Kto dba o wszystkich? Tylko Bóg. Wyrzekliśmy się wszystkiego,
przybywając tu z pustymi rękoma. To jedynie Bóg troszczy się o wszystko.
Wszystko jest Bogiem.
O Boże, usuń naszą ignorancję i zmień nas.
Śpiewałam
tę pieśń przed czterdziestoma pięcioma laty. Teraz uświadamiam sobie, że
prosiłam nie tylko o usunięcie mojej ignorancji, lecz ignorancji u wszystkich.
Tylko dlatego Swami zmienia Kali na Sathya Yugę, usuwając ignorancję u każdej
osoby. Wtenczas wszyscy będą pewnie stać na ścieżce Dharmy. Jest ro stan Jeevan
Muktha. Wypędziliśmy wszelką ignorancję ze świata i zrobiliśmy wszystkich
duszami wyzwolonymi. Tylko dlatego sprawowałam pokutę przez 76 lat; aby zmienić
Erę z Kali na Sathya Yugę. Aby zmienić ignorantów na wolne dusze napisałam, że
Swami przewraca nasze życie do góry nogami. Jest to Sai Drzewo Aswatta, które
przybywa na Ziemię. Tu wyłania się Pierwsze Stworzenie, zrodzone bezpośrednio z
Boga. Wskutek mojej skupionej tęsknoty Swami daje smak Boga wszystkim, aby się
radowali. Nie jest to radość tego świata, lecz prawdziwa radość, błogość Boga.
6.
5 maj 2015 r.
O Sai Rama, umysł mój jest zakłopotany
Proszę, pokaż ścieżkę temu zdezorientowanemu
umysłowi
Życie tego świata spala mnie jak ogień
Czy nie masz współczucia?
Jestem Twoja Dasa
Narodziłeś się tu z pełnymi mocami
Obdarz współczuciem
Łaska Twoja jak powódź
Wiem, że jesteś Narayana
Przybyłeś tu dla dobra świata
Czy nie masz współczucia?
Twoją sługą jestem
W tamtym
czasie umysł mój był pełen zakłopotania, ponieważ nie byłam w stanie żyć życiem
tego świata. Prosiłam Go więc, aby pokazał ścieżkę, by uwolnić mój umysł.
Czułam, że życie na tym świecie spala mnie jak ogień. Miałam taki sam umysł od
urodzenia. Matka Sita weszła w ogień raz. Moje całe życie, od samych narodzin,
było nieustannym wchodzeniem w ogień. Całe moje życie to tylko ogień. Jest tak,
;ponieważ nigdy przedtem nie narodziłam się na Ziemi. Spala mnie ono! Błagam: „Czy nie masz współczucia? Sługą Twoim jestem!”
Bhagawan
Sathya Sai narodził się tu; jest On najpotężniejszym Awatarem. Żaden inny
Awatar nie przybył tak jak On. Najwyższa łaska i współczucie przyjęły formę
Sathya Sai i wylewa się na cały świat. Powiadam, że wiem, iż jest On Narayana.
Jak mogłam być pewna tego, kim On jest? Moja Prajnana wiedziała. Stąd też byłam
w stanie pisać wszystko. On jest Narayana, który leży na łożu Adi Sesha. Skąd
wiedziałam o tym w tamtym czasie? Nie miałam żadnego kontaktu z wielbicielami
ani Samithis. Czytałam tylko „Sathyam Sivam Sudaram” i miałam małe zdjęcie
Swamiego. Nie wiedziałam o niczym innym. Jednak pieśni i wiersze wypływały z
wnętrza. Wezwałam Sai Ram, aby obdarzył świat pomyślnością. Powiedziałam, że ‘Twoim sługą jestem, czy nie
masz współczucia?’ Teraz zapomniałam już te wszystkie pieśni. To tylko Swami
poprosił mnie, abym napisała wyjaśnienie do nich.
7.
6 maj 2015 r.
Jestem pakiem Chatak tęskniącym za deszczem
Tęsknię za miłością Twoją
Przybądź! Usuń wszelkie więzy poprzez Swoje
współczucie
Daj mi schronienie! O Matko Sai, wybacz błędy
wszelkie!
O Matko Sai, wybacz chorobę tych narodzin
Powiadasz: „Zawołaj, przybędę’
Czyż nie słyszysz żałosnego płaczu Sługi
Twej?
Ptak
Chatak pije tylko wodę deszczową zanim spadnie ona na ziemię. Otwiera dziób i
pije, gdy deszcz pada. To jest mój stan; taka jestem i tęsknię za Swamim. Gdy deszcz
pada na ziemię, miesza się z błotem, kurzem i brudem. Ptak pije wodę, która
bezpośrednio spada z nieba, zanim dotrze do ziemi. Urodziłam się na Ziemi, lecz
tęsknię tylko za łaską Boga. Nie chce żyć na tej Ziemi. Kali pełna jest brudu i
błota; nigdzie nie ma czystości. Stąd też wypłakuję się Swamiemu. Dlaczego? Nie
znałam przyczyny. Teraz znam ją, ;ponieważ przybyłam od Boga. Swami oddzielił
mnie od Siebie. Zatem ta połowa płacze, pragnąć osiągnąć tamtą. Swami
powiedział, że jestem Mahalakszmi, a On jest Mahawisznu. Tylko to sprawia, że
płaczę i tęsknię za Nim. Nie jest to oddanie człowieka. Nie jest to oddanie świętych ani mędrców.
Jestem Dynamiczną Świadomością Bhagawana Sathya Sai. Urodziłam się z Niego; na
koniec z powrotem połączę się w Nim. To jest mój stan. Moja tęsknota zakończy
się tylko w czasie, gdy połączę się w Nim.
…O Bhagawanie! Przybądź i zerwij wszelkie
więzy!
Nie mam
więzów; związana jestem tylko z Bogiem. Z Bhagawanem Sathya Sai. Przybył On i
dał mi schronienie.
O Matko Sai, cokolwiek robię, proszę wybacz
moje błędy i zetnij
Chorobę narodzin.
W tamtym
czasie płakałam i rozpaczalam: ‘Dlaczego tu się narodziłam?’ Błagałam Go, aby
ściął chorobę narodzin. Teraz uświadamiam sobie, że jest to nie tylko choroba
moich narodzin, lecz całego świata. Tylko dlatego płaczę. Bóg powiedział, że
przybędzie, kiedykolwiek ktoś wezwie. Pytam: ‘Czy nie słyszałeś mego żałosnego
płaczu?’ Teraz rozumiem, że wszystko jest dla zadania Swamiego. Gdy słoń
Gajendra zawołał, Bóg przybył biegiem!
…Dlaczego On nie przybył do mnie, biegnąc, słuchając
mego stęsknionego płaczu przez siedemdziesiąt pięć lat? Czy On nie słyszał?
Jest to jednak wszystko dla Jego zadania, dla zmiany świata.
8.
6 maj 2015 r.
Powiadają,
że Bóg ogniem jest! Nikt nie może zbliżyć się do Niego
Ja
mówię: On jest łagodnym wietrzykiem obejmującym wszystkich
Powiadają,
że ma On serce z kamienia
Ja
mówię, że istotą Jego jest topniejące współczucie
Powiadają,
że grzesznicy zbliżyć się do Niego nie mogą
On
jest Baba, Pierwotna Dusza
Ja
mówię: On jest panaceum dla Atmy
Powiadają,
że Oceanem On jest, którego głębi pojąć się nie da
Ja
mówię, że On jest Akash Ganga, obdarzająca łaską wszystkich
Powiadają,
że przeznaczenie i karma przeszkodami są
Ja
mówię, że ręka Jego przeznaczenie zmienia
Święci i
mędrcy mówią, że Bóg jest ogniem i nie możemy zbliżyć się do Niego. Musimy
stosować sadhanę i uświadomić sobie
prawdę, kim jesteśmy. Nie jesteśmy ciałem, jesteśmy Atmą. To trzeba sobie
uświadomić. Wtenczas pokutujemy i dopiero wtedy możemy osiągnąć Boga. Mówi się,
że zwykły człowiek nie może zbliżyć się do Boga. Jednak Bóg przybył, zstąpił
jako Awatar; wszyscy mogli zbliżyć się do Niego. Jest On wszech ogarniającym,
delikatnym wietrzykiem. Tak więc zwykli ludzie mogli zbliżyć się do Niego.
Miliony odniosły korzyść z Jego darszanu, sparszanu i sambaszanu. Ale kto
spośród nich odniósł prawdziwą korzyść? Może garstka? Swami dał tę szansę zwykłemu
człowiekowi. Jest to czymś, czego żaden poprzedni Awatar nie uczynił. Wskutek współczucia tego Awatara
wszyscy mogli zbliżyć się do Niego.
Swami
uniemożliwił wszystkim świętym i mędrcom przybywanie do Niego, dając najpierw
szansę zwykłym ludziom. Powiadają, że Bóg ma serce z kamienia. W tamtym czasie
nie zgadzałam się z tym. Ale teraz mówię: „Tak, dla mnie Jego serce jest z
kamienia!” Wcześniej powiedziałam, że Jego istotą jest topniejące współczucie.
Ale gdzie jest współczucie dla mnie? Obdarzał On współczuciem wszystkich,
jednak dla mnie niczego. Jego serce było jak kamień. Mimo iż płakałam i
tęskniłam siedemdziesiąt pięć lat, Jego fizyczny wzrok nie padł na mnie. On nie
spojrzał na mnie. Dawał On wszystkim przez czterdzieści osiem godzin darszan,
sparszan i sambaszan, jednak fizycznie dla mnie niczego nie było.
Gdybym jako słoń się urodziła, przybiegłby On,
słysząc wołanie moje.
Gdybym urodziła się jako syn Asury, zbliżyłby
się do mnie jako Narasimha.
Dziś jako
pocztę Swami dał zdjęcie, które bardzo pasuje do mego wiersza. W trakcie
satsangu Fred przyniósł kamień w kształcie serce, który znalazł w Kalifornii.
Był to dobry dowód dla niniejszego rozdziału.
9.
6 maj 2015 r.
Serce moje zawsze o Tobie myśli
Łącząc się z Tobą
Gdzie jest radość na tym świecie?
Baba, Baba, Baba,
Tyś lekarstwem dla narodzin!
Dlaczego zatem lękać się śmierci, Mayi?
Baba, Baba, Baba,
Blisko jesteś jak fontanna błogości
Lęk i smutek nie mogą zbliżyć się
Baba, Baba, Baba,
Wyciągasz rękę Swoją z wnętrza
Aby pomóc, dlaczego zatem może pojawić się
utrata spokoju?
Baba, Baba, Baba,
Gdy zbliżają się niebezpieczne czasy, Tyś
zawsze
Przy mnie jako towarzysz, dlaczego zatem
lękać się?
Baba, Baba, Baba!
Teraz
zobaczmy. Przedtem, gdy to napisałam, umysł mój zawsze pochłonięty był w Swamim.
Myślałam i wyobrażałam sobie, pisząc o Nim. Nie myślałam o żadnych radościach
tego świata. Nie miałam czasu, aby myśleć. Byłam całkowicie pogrążona w myślach
o Swamim i nie wiedziałam, co się dzieje wokół mnie. Umysł mój nie myślał o
niczym innym od tamtego czasu. Wszyscy mówią, że narodziny i śmierć to Maya,
choroba. Czytałam o tym w wielu książkach, we wszystkich książkach duchowych.
Czułam, że Swami jest ze mną; uchwyciłam się Jego stóp. Jest On lekarstwem na
chorobę, którą są narodziny. Dlaczego zatem lękać się? Napisałam więc w taki
sposób.
Vibuthi
Swamiego jest lekarstwem na wszystkie choroby; doświadczyłam tego, gdy byłam
bardzo młoda. W tamtym czasie nie chodziłam do lekarza i nie brałam żadnego
lekarstwa. Modliłam się jedynie do Swamiego i brałam vibuthi jako lekarstwo. Wszystkie
moje choroby zostały wyleczone. Napisałam o wszystkich swoich doświadczeniach w
pieśniach. Jakże wiele doświadczeń miałam w Vadakkampatti! Swami nie rozmawiał
ze mną w tamtym czasie. Jednak jakąkolwiek modlitwę powiedziałam, została
wysłuchana.
Swami
jest błogością. On zawsze jest ze mną. Nie mam zatem trudności ani lęków i
zawsze jestem w stanie błogości. Napisałam w swoich pamiętnikach: „Jestem w
stanie błogości.” Teraz to się zmieniło i nieustannie płaczę z tęsknoty za
Swamim. Swami jest moim Mieszkańcem i zawsze jest w moim sercu. O jakąkolwiek
pomoc poproszę, przychodzi ona do mnie. Mam więc spokój i wiele doświadczeń.
Dopiero teraz bardziej płaczę z tęsknoty za Swamim. Nie mam spokoju.
Jakiekolwiek niebezpieczeństwa się pojawiają, Swami jest blisko. On jest moim
kompanem. Napisałam o wszystkich doświadczeniach w pamiętnikach i utworzyłam
pieśni. Pisałam, jak wszystko zostało rozwiązane.
10.
7 maj 2015 r.
Czy Ty współczucia nie masz?
Czy nie uwolnisz mnie?
Czy istnieje miejsce, które wolność mi da?
Nie weźmiesz mnie do grupy Swojej!
Czy karma moja jest przeszkodą?
Ponieważ żyję na tym świecie, Ty nie
przyłączyłeś
Mnie do Boku swego.
Ty świat ochraniasz, czy życie moje dużym
kłopotem dla Ciebie?
Dlaczego współczucia nie okazujesz, widząc
stan mój?
Czy pieśni moje też trudności Tobie
przysparzają?
Czternaście światów w rękach Twoich jest,
Dlaczego więc myślisz, że życie moje
trudnością dla Ciebie jest?
Poprzednią
pieśń napisałam w stanie błogości. Powyższa pieśń napisana została we łzach i
smutku. Chciałam dołączyć do grupy Swamiego. Czułam w owym czasie, że wszyscy w
Puttaparthi mają wielkie szczęście, iż są blisko Swamiego. Chciałam więc być
częścią tej grupy. Pytałam: „Czy nie mam szczęścia z powodu swojej karmy?”
Napisałam tę pieśń, gdy byłam bardzo młoda i gdy czułam, że moja karma musi być
przeszkodą. Czułam, że skoro jestem w życiu tego świata, nie mogę przebywać
blisko Niego. Tylko święci i mędrcy, którzy wyrzekli się wszystkiego, mogli żyć
w Puttaparthi z Nim. Ponieważ żyłam na świecie, mając rodzinę, On nie pozwolił
mi dołączyć do Siebie. Były to moje myśli i uczucia. Sprawiło to, że płakałam i
odczuwałam wielki smutek. Swami jest tym, który ochrania cały świat. Pytałam i
płakałam: „Czy moje życie sprawia Ci kłopoty?” Płakałam i myślałam, że ‘widząc
mój stan, dlaczego nie okazuje On mi współczucia’? A potem znowu myślałam, że
moja pieśń sprawia trudności. Tak więc cała pieśń to jedynie łzy i płacz. W
czasie, gdy Bóg jest na świecie, odczuwałam wielki smutek, że nie mogę być
blisko Niego. Stale płakałam, pytając: „Dlaczego nie okazujesz mi współczucia?”
Rozpaczałam, że czternaście światów jest w Jego rękach, dlaczego On myśli, że
moje życie to dla Niego trudność?
11.
9 maj 2015 r.
O Sai, znaczeniem słowa Amrith jest łaska
Twoja
Tyś jest Panem, który rządzi nami
Tyś skarbem serca mego
Przybyłeś tu jako Łaska
Proszę, daj nam wiedzę i umiejętności
Tyś świtem usuwającym ciemność
Tyś skarbem radości naszej
Tyś moim Ojcem, Matką
Przygarnąłeś nas do Siebie
Znaczeniem Twoim jest współczucie
Tyś definicją miłości
Tyś jedynym krewnym i kompanem
Tyś naszą siłą życia
Tyś Bogiem naszym, który pojawił się przed
oczyma naszymi
W tej Erze Kali Tyś tym, który obdarza
łaskami
O Sai, rządzisz całym światem
O Sai, Tyś skarbem, który rządzi siłą życia
naszą
Nie wiedziałam o Tobie przez długi czas
A teraz szukam schronienia u stóp Twoich
Teraz zobaczmy.
Łaska Bhagawana Sathya Sai obdarza nas jak Amrita. Ta najpotężniejsza forma Boga przybyła
w obecnej Erze Kali, Jego imię jest zaiste Amrita. Wystarczy, jeżeli recytujemy
Jego nektarowe imię. Recytowałam Jego imię, całkowicie pochłonięta w Nim,
dzięki czemu otworzyła się każda czakra. Jego Amrita wylewa się, aby zmienić
Kali Yugę. W owym czasie nie miałam żadnych określonych myśli, związanych z
Jego zadaniem. Uchwyciłam się tylko Jego formy. To, co napisałam wówczas, teraz
staje się prawdą. Ten najpotężniejszy Pan, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył tu:
jest On Najwyższym Bogiem. Jest On tym, który ma miejsce w sercach u wszystkich
w Kali. Awatarzy Rama i Kryszna, którzy przybyli wcześniej, byli inni. Swami
przybył i obdarzył Swoją wielkością wszystkich za pomocą cudów, które czynił.
Ujawnił On przeszłość i przyszłe narodziny wielu. Zna On potrzeby wszystkich.
Wzywają Go wszyscy, aby rozwiązał ich problemy, podał rozwiązania trudności.
Tak więc Swami ma miejsce w sercu u wszystkich. Jest On ucieleśnieniem łaski i
obdarza nią w pełni ludzi Kali. Poprzez Swoje dyskursy Bhagavan obdarza
prawdziwą mądrością.
Swami
pracował nieustannie dla ludzkości przez osiemdziesiąt cztery lata. Przybył On,
aby usunąć ciemność ignorancji oraz Mayę. Ludzkość pogrążona jest w iluzji i
nie wie, co jest prawdziwe. Ludzie są całkowicie przykryci Mayą ‘ja i moje’. W
Swoich dyskursach Swami ujawnił człowiekowi jego prawdziwą rzeczywistość.
Powiedział ludziom, że nie są oni tym ‘ja i moje’. Są Atmą. U tego, kto
urzeczywistni Atmę, ciemność zostaje usunięta. Pokazał On światu, czym jest
prawdziwa błogość i radość. Wszyscy na świecie są jak Aswattama; pijąc mleko w
proszku, wierząc, że ‘ja i moje’ jest prawdziwe i daje radość. Swami przybył i
pokazuje wszystkim smak prawdziwego mleka. Kto doświadczy smaku prawdziwego
mleka, temu już nigdy nie będzie smakować mleko w proszku. Życie na tym świecie
jest jak mleko w proszku; życie duchowe, prawdziwym mlekiem.
On jest
Ojcem i Matką. Bóg jest naszym prawdziwym Ojcem i Matką; wszystkie inne związki
są nieprawdziwe. Kto uświadamia to sobie, staje się świętym albo mędrcem.
Jedynie Bóg jest Ojcem i Matką wszystkich. Jest On Panem Kali Yugi, który
pokazuje, jakie są prawdziwe cechy ludzkości. Otworzył On instytucje edukacyjne
i nauczał ludzkich wartości. Ludzie Kali utracili owe ludzkie cechy i mają
wiele cech zwierzęcych. Ten najpotężniejszy Bóg przybył tu i pokazuje, czym
jest nasz prawdziwy związek; wszystkie inne są nieprawdziwe. Kiedy się rodzimy
pokrewieństwo takie, jak: ojciec, matka, brat, mąż itd. oraz żona pojawia się. Kim
byłeś przed narodzinami i z kim byłeś spokrewniony? Po śmierci kim jesteś i kim
są twoi krewni? Wszystkie te związki są nietrwałe. Jedynie Bóg jest wieczny; On
jest Siłą Życia i Mieszkańcem. Ten najpotężniejszy Bóg przybył w Kali, stał
przed nami i pokazał nam prawdę dotyczącą tego, kim jesteśmy. Przybył On w Kali
i obdarzył łaską wszystkich. Jakże wielu odniosło korzyść dzięki Niemu! Nie
wiedziałam o Nim przez dłuższy czas. Dopiero w 1974 r. przeczytałam „Sathyam
Shivam Sundaram”. W 1975 r. otrzymałam małą fotografię. Stale płakałam,
ponieważ czułam, że wiele czasu zostało zmarnowanego.
12.
9 maj 2015 r.
Wiersz poniższy opublikowany
został w „Sanathana Sarathi”:
„Imię
Sai zawsze pomyślne jest
Imię
Jego jest najwspanialsze na Ziemi i w Niebie
Daje
ono więcej siły
Ci,
którzy czyści są, zawsze czczą imię Jego
Imię
to jest wewnątrz i na zewnątrz, wszech przenikające jest
Odpowiednie
jest dla wielkich dusz.
Imię
Jego jest jak smak wszystkich razem dojrzałych owoców
Imię
Jego jest drzewem spełniającym życzenia
Imię
Jego sprawia, że serce wielbicieli rozrasta się
Imię
Jego zwielokrotnia naszą radość
Usuwa
ono nasze cierpienie i oczyszcza nas
Kiedy
uczyłam się w szkole katolickiej, śpiewaliśmy pieśni z imieniem Jezusa.
Napisałam niniejszą pieśń, wykorzystując tę samą melodię i podobne słowa. Imię
Sai zawsze jest pomyślne; Jego imię jest najwspanialsze na Ziemi i w Niebie. Jest
tak, ponieważ wszystkie dewy wiedzą, że Swami jest najpotężniejszym Awatarem.
Jego imię jest wszech przenikające i daje siłę. Tak więc wszyscy święci i
mędrcy lubią to imię. Jak słodycz jest zmieszana we wszystkich dojrzałych
owocach, tak samo Jego imię zmieszało się w moim ciele. Daje ono mi słodki
smak. Imię to daje słodycz każdemu mojemu zmysłowi. Jego imię jest drzewem
spełniającym życzenia. W czasie, gdy pisałam omawianą pieśń, niczego nie
wiedziałam o Swamim. Nie doświadczyłam Go w żaden sposób. Jednak uczucia
wylewały się ze mnie. Tego, co wtenczas napisałam, doświadczam teraz. Łaską, o
którą poprosiłam, obdarzył On teraz. Poprosiłam o wyzwolenie świata. Czy któraś
inna forma Boga dała to, co On? On spełnia moje wszystkie życzenia. On
powiększa serca wszystkich, napełniając je miłością. Miłość, która istnieje u
wszystkich, otoczona jest płotem ‘ja i moje’. Teraz płot ten został zburzony i
rozrasta się. Sprawia to, że wszyscy stają się Jeevan Muktha i daje to
wszystkim błogość. Nasze cierpienie dobiegnie końca, gdy wszyscy zostaną
oczyszczeni. Jak mam powiedzieć o chwale Swamiego? Jest ona ponad słowami.
13.
14 maj 2015 r.
„O Sai, przybyłeś tu, aby cierpienie Kali
usunąć
O Sai, Tyś jest Yamą Yamy!
Przybyłeś i odkupienie dajesz tym, którzy
cierpią
Imię Twoje staje się najwspanialsze we
wszystkich światach
Imię Sai, imię Sai
To jedyna niezniszczalna rzecz na świecie
Imię Sai, imię Sai
Musicie wypowiadać! Musicie! Imię Sai, imię
Sai
Aby zmęczenie usunąć
Jeżeli siły chcecie, zmysły kontrolować,
Jeżeli chcecie, aby życie wasze wspaniałe
było,
Musicie imię to wypowiadać,
Imię Sai, imię Sai
Bóg ten przybył, aby wszystkie nasze złe
cechy usunąć
Musimy uchwycić się Jego stóp prawidłowo
Nie ma innego schronienia niż stopy Jego
Musisz więc nasz ochraniać, a nie odpychać
Podporządkowujemy się, podporządkowujemy się
Każde serce śpiewa imię Sai
Cały świat, Sai Nama, Sai Nama
W tej złej Kali człowiek musi recytować imię
Sai
Całe życie, aby oczyścić życie
Jeżeli macie karmę siedmiu żywotów
Wystarczy imię Boga jedynego
Imię to staje się mocą Czakry
I ścina wszelką karmę
Mówcie więc Sai Nam, Sai Nam Sai
Przybyliście do Parthi po odkupienie
Tym, którzy imię recytują
Stopy Swoje dałeś jako lekarstwo na chorobę
narodzin
Stałeś się Awatarem Vamana i Ziemię mierzysz
A teraz Mayę mierzysz, tylko jeden sposób
jest
Sai Nam, Sai Nam Sai Nama mey
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Bhagawan Sathya Sai przybył tu, aby usunąć cierpienia
Kali. Jest On Yamą Yamy. Spójrzmy na przykład.
Przeznaczeniem
Marakndeyi było umrzeć w wieku szesnastu lat. Owej nocy miała nastąpić jego
śmierć. Uchwycił się on lingamu Sziwy i trzymał się Go przez całą noc. Gdy
przybył Yama (Bóg Śmierci, Pan Czasu – tłum.), zarzucił linę wokół Markandeyi.
Lina również objęła lingam. Wtenczas przybył Sziwa i kopnął Yamę. Stąd też
nazywa się go ‘Kala Kala’ – Tym, który wyrzuca kopnięciem Pana Czasu.
Poprosiłam Swamiego o wyzwolenie świata. To On zmienia przeznaczenie wszystkich
oraz robi z nich świętych i mędrców. Odkupuje On wszystkich w Kali z cierpienia,
stąd też Jego imię rozprzestrzenia się na całym świecie. Napisałam o tym
przedtem, jednak teraz zdarzyło się to naprawdę. Zmienia On Kali na Sathya
Yugę. Imię Jego będzie śpiewane we wszystkich czternastu światach. Musimy więc
recytować Jego imię, które usuwa całe nasze zmęczenie.
Życie
tego świata jest męczące; tracimy wszystek entuzjazm i siłę. Musimy zatem
śpiewać Jego imię. Ponieważ nie jesteśmy w stanie kontrolować pięciu zmysłów,
tylko Jego imię pomaga nam to robić. Oczyszcza ono zmysły oraz daje nam siłę,
abyśmy je kontrolowali. Dopiero wtedy nasze życie nabierze wielkości. Ten
Najwyższy Bóg przybył tu, aby usunąć zło z wszystkich.
Zazwyczaj
Bóg nie zstępuje w Kali jako Awatar. Jedynie On został Awatarem i przybywa, aby
odkupić wszystkich w Kali. Musimy więc uchwycić się Jego. Tylko Jego stopy są w
stanie odkupić oraz prowadzić nas przez życie. Jak to się stało, że ten
najpotężniejszy Bóg przybył w Kali? Aby odkupić wszystkich! Robi On wszystko
tylko wskutek Swego współczucia i łaski. Wylewa się ona na ludzi Kali.
Mimo iż
możemy mieć karmę z siedmiu wcieleń, wystarczy imię tego najczystszego Boga;
daje ono nam moc czakry Pana, która ścina naszą całą karmę. Śpiewajcie więc
imię Sai. Mówię, że Pan ten przybył do Puttaparthi, aby odkupić wszystkich i
dał On Swoje stopy jako lekarstwo, które leczy chorobę narodzin. Gdy przyjął On
fomę Vamana, zmierzył On Ziemię. Imię Sai jest jedynym sposobem, aby zmierzyć
Mayę.
Swami
przybył tu i dał wszystkim padanamaskar. Jego stopy są jedynym lekarstwem na
chorobę narodzin. Przybył On jako Awatar Vamana i zmierzył całą Ziemię jedną
stopą. Tak samo i my mamy tylko jeden sposób, aby przekroczyć Mayę tego świata –
i jest nim śpiewanie imienia Sai. Czy któryś Bóg, który przybył przedtem,
pokazał ścieżkę przekroczenia choroby narodzin
i śmierci? Ten najpotężniejszy Awatar przybył i pokazał ludziom Kali,
jak ratować się z cyklu narodzin i śmierci. Jak wiele On nauczał przez całe
Swoje życie? Jak wielu ludzi odniosło korzyść dzięki temu Awatarowi? Wystarczy
zatem w Kali śpiewać Jego imię; uchwycić się Jego imienia i formy, aby uwolnić
się z cyklu narodzin i śmierci. Jest to zadanie Swamiego, dla którego On mnie
również przywiódł. Bierzemy zatem na nasze ciało karmę wszystkich i czynimy
wszystkich wolnymi i pustymi.
14.
14 maj 2015 r.
Jeden Bóg tu przybył o imieniu Sai
Nauczał, że Prawda jest życiem
Moich dwoje oczu zawsze chce widzieć formę
Jego
Wskutek myśli o Nim, umysł zapomina o czasie
Chcę śpiewać chwałę Jego,
Umysł mój zawsze tęskni za tym
Zawsze martwię się, ponieważ nie mogę
pojechać do Parthi
Topnieję i wołam imię Jego
Z sercem topniejącym
Spoczynku nie mam, myśli zawsze biegają
Bez chwili przerwy, zmysły zawsze skaczą
Nie ma przeszkód, aby zatrzymać je
Umysł mój smutkiem wypełniony, bo karma nigdy
nie kończy się
Biegające zmysły zatrzymują się tylko
naprzeciwko Niego
Jeżeli wypowiesz imię Boga tego, umysł też
zatrzyma się
Dlaczego duch mój, oczarowany atrakcjami
świata
Dlaczego waha się, by podejść blisko łaski
tej,
Do formy wypełnionej największym
współczuciem?
Pan przybył
na ten świat z imieniem Sai. Przybył On i nauczał prawdy o życiu. Czym jest ta
prawda? Człowiek nie wie. Otrzymaliśmy narodziny i życie, aby osiągnąć prawdę.
Zapomniawszy jednak o tym, człowiek prowadzi życie stosownie do tego, jak
dyktuje umysł.
Kolejna
zwrotka mówi o moich uczuciach. Chcę widzieć tylko Jego formę. Chociaż
napisałam omawianą pieśń ponad czterdzieści lat temu, teraz mam takie same
uczucia. Moje oczy zawsze tęsknią, aby ujrzeć Jego formę; umysł zawsze myśli o
Nim. Wskutek tych myśli zapomniałam o czasie. Już siedemdziesiąt pięć lat jestem
w takim stanie. Umysł mój tęskni, aby w pieśniach śpiewać chwałę Jego. Dlatego
skomponowałam tysiące pieśni. A mimo to nie jestem usatysfakcjonowana. Teraz
nie jestem w stanie napisać nawet jednej pieśni; nie pojawiają się one. Co się
ze mną stało? Teraz piszę o swoich uczuciach, które przyjęły formę ponad 200. książek.
Swami prosi, abym pisała, piszę więc. Nasze rozmowy przyjmują formę książek. W
czasie, gdy pisałam powyższą pieśń, chciałam pojechać do Parthi, jednak nie
można było. Płakałam więc stale i płakałam, pisałam i pisałam.
15.
14 maj 2015 r.
Chłodny wietrzyk pokazujący chód Boga
Kwiaty z miodem pokazujące Jego woń
Góry pokazujące cechy Jego
Chłodny Księżyc pokazujący twarz Jego
Deszcz łaską Jego
Wiosna pokazująca stan Jego
Krople miodu słowami Jego
Dla słabych nektarem odżywczym
Ogród pokazujący cień Jego
Daje on cień, aby dogodzić nam
Pustynia zielonym polem się staje
Wszystko łaską Parthiszy jest
Srebrny dzwonek głos pokazuje Jego
Wedy Jego stopy pokazują
Siła życia pokazuje, że jest On w nas
Mówiony język uczucia pokazuje
Teraz
zobaczmy. Gdy czuję wietrzyk, myślę o chodzie Swamiego. Jaki jest wietrzyk,
który jest chodzącym Swamim? Gdy widzę kwiaty, wypełnione miodem, przypomina mi
to woń Swamiego. Jednak nie znam woni Jego, ponieważ nigdy nie podchodziłam do
Niego blisko. Kiedykolwiek widzę góry, widzę naturę i cechy Swamiego. Znacznie
większe są Jego cechy i natura! Kto potrafi zmierzyć naturę Boga? Ponieważ
jestem tylko wiejską dziewczyną, widząc górę, myślałam jedynie o naturze Boga.
Jak wspaniale są Jego cechy? Czy Bóg kiedykolwiek zstępuje w Kali? Ludzie Kali
Yugi nigdy nie widzieli Boga, skąd zatem mogą wiedzieć o naturze i Jego
cechach? Porównuję Go więc do góry. Zimny Księżyc pokazuje Jego twarz. Kiedy
mieszkałam w Vadakkampatti, sypialiśmy na tarasie na dachu. Leżałam, nie śpiąc
oraz patrzyłam na Księżyc i gwiazdy i pisałam wiele wierszy. Patrząc na
Księżyc, przypominałam sobie Jego twarz: zimny Księżyc jest Jego twarzą.
Padający deszcz pokazuje łaskę Swamiego
Jakże wiele
łaski Swojej okazuje On światu. Przybył On w Erze Kali i obdarza łaską
człowieka tej ery. Gdy widziałam deszcz, myślałam o tym i porównywałam Jego
łaskę do niego. Jak wielkie jest współczucie Boga? Wiosną myślałam o Jego
stanie. Jest On Wiosną, która zstąpiła w Kali, aby obdarzyć wszystkich
radością. Kali jest najgorsza ze
wszystkich er. Stąd też Awatarzy nie zstępują w tej erze. Jedynie ten Bóg
przybył tutaj. Swami wygłaszał mowy i dyskursy przez osiemdziesiąt cztery lata.
Każde słowo wypowiedziane przez Niego jest jak kropla miodu. Mówił On osiemdziesiąt
cztery lata, a cały świat gromadził się przy Nim, aby posłuchać. Jego mowa
napełniała nas nektarem. Dzięki temu nektarowi, ludzie osłabieni w Kali
zyskiwali siłę.
Tak więc
wszyscy gromadzili się wokół Niego. Ale ja nie miałam szansy, aby być blisko
Niego, napisałam więc, porównując Go do wszystkiego. Ogród pokazuje Jego cień.
Ponieważ ludzie na świecie wszędzie cierpią, idą do ogrodów i parków, aby
doznać ulgi. Siedzą w parkach, w cieniu, patrzą na kwiaty i ludzi. Daje im to
wytchnienie od cierpienia. Zabierają żony i dzieci do parków i ogrodów, gdzie
dzieci się bawią. Jest to etap początkowy. Następnie człowiek myśli: „Dlaczego
zabieram ich ze sobą do parku? Chcę odetchnąć od nich; są oni moim problemem.”
Chce on iść do parku sam i radować się spokojem bez nich. Swami wcześniej
napisał opowieść.
Mężczyzna
żeni się i idzie na spacer ze swoją niedawno poślubioną żoną. Na drodze jest
cierń, mężczyzna biegnie i usuwa go z niej. W kolejnym miesiącu ponownie idą na
spacer, a on mówi: „Jest cierń, idź tamtędy.” Miesiąc później znowu spacerują
tą samą drogą, a mężczyzna krzyczy: „Ślepa jesteś?! Nie widzisz ciernia?!” To
jest życie w małżeństwie. Gdy widzę parki i ogrody, myślę, że są one cieniem
Swamiego.
Ludzie ze
świata udają się do Prashanthi i przebywają kilka dni, aby odetchnąć od jego
spraw. Swami tam był, aby dać siłę. Ale jaka szkoda! Ludzie myśleli, że darszan, sparszan i
sambaszan Swamiego jest jak cień w parku i cieszyli się obecnością tam.
Istnieje bardzo niewielu, którzy wznieśli się ponad to i uświadomili sobie, że
życie tego świata nie daje komfortu. Stosują się oni do słów Swamiego.
Łaska
Swamiego robi z pustyni piękny ogród. Kali Yuga jest jak pustynia. Jaka jest
podróż przez pustynię? Ludzie na pustyni podróżują na wielbłądach. Ludzie Kali
są jak wielbłądy, które jedzą kolczaste krzewy i podróżują przez pustynię Kali
Yuga. Myślicie: „Jak wiele radości daje nam nasze życie?” Radość ta jest Mayą.
Kiedy ktoś podróżuje przez pustynię, ma ogromne pragnienie i widzi przed sobą
oazę z wodą. Gdy dociera tam, okazuje się, że było to tylko złudzenie. Tak samo
związki - ci, o których myśli on, że są jego bliskimi i krewnymi, nigdy nie
dają mu satysfakcji. Prawdziwą satysfakcję można zabezpieczyć sobie poprzez
duchowe życie. Musimy więc uchwycić się Bhagawana Sri Sathya Sai. Tylko On może
uwolnić nas z wszystkich więzów.
Swamiego głos jak srebrne dzwonki jest
Nie znamy
mowy Boga, nie wiemy, jak brzmi Jego głos. Ale Bhagawan stąpił tu i pokazał
nam. Jak wielu ludzi w czasach Awatara Ramy i Kryszny radowało się nimi? Tylko
ci, którzy są w Kali, mają takie szczęście. Radowaliśmy się chodem, mową i
widokiem Bhagawana. Każda chwila dawała radość wszystkim. Wcześniej Rama nie
oświadczył, że jest Bogiem. Przybył On i pokazał człowiekowi, jak powinien żyć
idealnie na świecie. On nawet nie wiedział, że pora jest opuścić świat. Przybył
dewa i powiedział Mu: „Czas Twój jako Awatara skończył się, chodź”. Dopiero
wtedy wszedł On do rzeki Sarayu i zniknął. Od samych narodzin Kryszna pokazał,
że jest Bogiem poprzez zabawy i lile. Jednak świadkami było niewiele gopik i
gopasów. Zaledwie kilku, nie wszyscy, radowali się Kryszną. W obecnej erze
wszyscy mieli wielkie szczęście. Swami przybył i od narodzin pokazał, że jest
Bogiem. Dokonał wielu cudów i dziwów. Tak więc ludzie Kali mają największe
szczęście.
Jego stopy pokazują wszystkie Wedy
Nie macie
potrzeby uczenia się Wed, ponieważ
wszystkie są w Jego stopach. Wystarczy uchwycić się Jego stóp. W kulturze
starożytnego Bharathu (starożytnych Indii – tłum.) wszyscy mówili, że tylko Wedy mogą pokazać Boga. Człowiek nie
mógł osiągnąć Boga, nie znając Wed.
Było to jednak tylko dla Brahminów. Kobietom nie pozwalano nauczyć się. Co
wobec tego z innymi? Nie mieli prawa nauczyć się Wed? Swami przybył i otworzył drzwi wszystkim oraz ustanowił
kulturę Wed. Pokazał łatwy sposób
poznania Wed i Upaniszad. Wystarczy czyste oddanie Bogu. Swami wyjaśnił wszystko
za pomocą prostych opowieści. Jestem zwyczajną, wiejską kobietą, która nie zna
niczego. Jak zatem napisałam „Ponad Wedami”
i „Ponad Upaniszadami”? Uchwyciłam
się stóp Swamiego i to On pokazał mi Wedy
i Upaniszady. Pokazał On wiele Sutr. Jak poznałam je wszystkie? Jest
tak, ponieważ uchwyciłam się Jego stóp. Stopy te pokazują wszystko.
Awatarycznym
zadaniem Swamiego jest ponowne ustanowienie Wed.
Bóg istnieje w ciele u wszystkich jako siła życia. Jest On Mieszkańcem. Wszyscy
muszą to sobie uświadomić; przyszedł On na świat, aby tego nauczyć. Kryszna też
nauczał tego. Istnieje On we wszystkich jako małe, niebieskie Światło wielkości
ogonka ziarna ryżu. On jest Mieszkańcem, Atmą. Wszyscy muszą to sobie
uświadomić, stosując sadhanę. Im
więcej sadhany stosujemy, tym większe
staje się to niebieskie Światło. Bóg ujawnia Siebie w pięciu etapach:
Upadrastha, Hanumantha, Bartha, Bhoktha, Maheshwara. Zostało to całkowicie
wyjaśnione w 13-tym rozdziale Gity.
Jeżeli stosujemy sadhanę, Bóg ujawni
się w pełni. Napisałam o tym wiele razy.
16.
20 maj 2015 r.
Pewnego dnia usłyszałam Jego imię
Następnego dnia opowieść Jego
Do tej pory nie mogę widzieć Go w sobie
Jednak nigdy Go nie opuszczę, zanim nie
przybędzie do mnie
Napisałam
powyższy wiersz dawno temu. W młodym wieku usłyszałam imię Swamiego. Potem
czytałam opowieści Jego w książce „Sathyam Shivam Sundaram”. Od tamtego czasu zaczęłam codziennie płakać z
tęsknoty za Nim. Jednak nie byłam w
stanie zobaczyć Go w sobie. Jakże wiele wysiłku podjęłam! Biegałam do wielu
świętych i mędrców, pytając ich, jak ujrzeć Boga. Podjęłam wiele postanowień i
stosowałam różne wyrzeczenia. Poczułam, że nie zostawię Go nigdy, zanim nie
przybędzie On do mnie. Dwadzieścia jeden lat później On przybył do mnie.
Jak
bardzo tęskniłam? W końcu przybył On i mówił do mnie, co sprawiło, że byłam
bardzo szczęśliwa. Przybycie Boga i to, że mówił do mnie, dało mi wielką
radość.
Jestem
niewinną, wiejską dziewczyną, nieświadomą spraw tego świata. Żyję w świecie
Boga. Słyszałam tylko opowieści Boga. To, że Bóg mówi do mnie, było dla mnie
bardzo zaskakujące.
Po czym
zaczęłam płakać: „Nigdy nie zostawię Ciebie, nie chcę tego świata. Nie chcę
niczego, z wyjątkiem Ciebie.” Za te łzy i płacz stworzył On Srebrną Wyspę.
Rozmawialiśmy tam szczęśliwie, razem chodziliśmy i bawiliśmy się. Jakże wiele
On mi pokazał! Zabrał mnie do wielu miejsc, światów oraz planet. Myślałam: „Jest
to prawda, czy sen?” Jakże bardzo radowałam się tym! Jednak On mnie zostawił.
Opuścił świat. Moje życie zdaje się być jak zwyczajnego człowieka.
Bóg
pokazał mi wiele rzeczy. Ale zwiódł mnie.
Teraz ciągle płaczę. Jak Bóg zwiódł niewinną, wiejską kobietę? Z tego
powodu proszę o sprawiedliwość.
17.
Dla tego, kto czci Sai, podporządkowując się
Jemu,
Skończy się wszelkie cierpienie
Wszystka karma zmieni się
Zatrzyma się cykl narodzin i śmierci
U tego, kto czci Parthinathę
Wszelkie grzechy zostaną wymazane.
Osiągnie on Jeevan Mukthi
Ten Cudowny Bóg
Jeżeli czcisz Go, wszelkie niebezpieczeństwa
będą usunięte
Zaświta Dobro i Szczęście
Złote Stopy Jego stają się schronieniem dla
wszystkich
Ochraniają one Ziemię, wszelkie zasługi
przybywają
Z chwilą, gdy w serce On wchodzi
Nigdy nie opuszcza nas
Z powodu złych zmysłów
Płaczemy, płaczemy i cierpimy
Bezzwłocznie komfortem obdarza On
Z Jego rąk vibuthi
Zobaczmy
teraz. Cała karma zostanie usunięta u tego, kto czci Bhagawana Sathya Sai Babę
i podporządkowuje się Jego stopom. Jest to rzeczywiste. Pokazuję to za pomocą
swego życia. Zawsze modlę się do Niego, nie tylko za siebie, lecz także za cały
świat. Poprosiłam o wyzwolenie świata. Dlatego Swami wziął całą karmę świata i
każdego obdarza stanem nieśmiertelności. Cóż za wielki Bóg! Jakże ogromna jest
Jego chwała! Jak mogę to wyjaśnić? Kto wielbi Go, tego grzechy zostają
usunięte. On obdarza wszystkich wyzwoleniem.
Jak
mogłam napisać to wszystko przedtem? W tamtym czasie nie wiedziałam niczego o
Swamiego zadaniu. Czciłam Go, zatem uczucia moje płynęły przez pieśni. Musimy zatem myśleć o tym
cudownym Bogu i czcić Go. Wtenczas wszelkie niebezpieczeństwa zostaną usunięte
i wszyscy będą szczęśliwi. Jest to rzeczywiste.
Kali Yuga
jest pełna niebezpieczeństw. Teraz zostaną one usunięte. Jedynie Jego stopy
ochraniają świat. Wcześniej napisałam o omawianej pieśni. W tamtym czasie nie
wiedziałam o Jego stopach. Jego paduki przybyły do mnie jako świątynia Vishwa
Brahma Garbha Kottam. Przez tę świątynię uczucia serca Swamiego i mojego
wychodzą i przemieniają Ziemię w Niebo. Czy któryś Bóg uczynił w ten sposób?
Jest On unikatowym i dziwnym Bogiem. Przybył On tu, aby nauczać ludzi Kali. To
jest Jego zadanie. Wskutek współczucia zstąpił On na Ziemię i wziął całą karmę.
W ten sposób uwalnia On każdego. Dokonuje On transformacji zmysłów u każdego.
Zmysły powodują, że człowiek stale rodzi się i umiera. Teraz Swami dokona
transformacji świata.
18.
Pan,
którego znalazłam
Jest
cenny bardzo
Przybył
On, aby odkupić siłę życia w ciele naszym
Jeżeli
wymawiamy imię Sai, słodycz ono daje.
Swamiego
imię komfort nam daje.
Swamiego
imię unicestwia karmę minionych wcieleń
Jeżeli o
Jego imieniu myślimy z sercem topniejącym
Szczęśliwy
jest On bardzo i daje nam wyższy stan.
Wszystkie
zmysły, które skaczą, uspokajają się.
Wszystkie
cierpienia nasze znikają.
Teraz zobaczmy. Znalazłam Pana.
Jest On Panem, który odkupi nas wszystkich. W tamtym czasie nie wiedziałam o
Bhagawanie Sathya Sai. Wiedzieliśmy jedynie o bogach i boginiach. Było to dzięki książce* (*Książka Kasturiego: „Sathyam
Shivam Sundaram”) dowiedziałam się, że jest On Bogiem. Wtenczas uchwyciłam się
Go. Jedynie On jest w stanie odkupić nas. Wystarczy Jego imię. Musimy recytować
Jego imię. Recytowanie to wypełnia nasze ciało słodyczą. Imię to usuwa naszą
wszelką, minioną karmę.
Gdy po
raz pierwszy wspomniałam o Bhagawanie Sathya Sai, nikt w moim domu i we wsi nie
uwierzył mi. Powiedzieli: „Dlaczego zostawiłaś Pana Krysznę, a teraz myślisz o
Nim?” W tamtym czasie nikt nie wiedział o Bhagawanie Sathya Sai. Jeden z
naszych krewnych przysłał mi egzemplarze „Sanathana Sarathi”. W owym czasie
roczna subskrypcja jednego egzemplarza kosztowała 5 rupii, zamówili więc
subskrypcję także dla mnie. Był również lekarz z Tirupathur, który przysłał mi
zdjęcie Swamiego, vibuthi oraz „Sanathana Sarathi”. Lekarz ten zawsze jeździł
do Puttaparthi. Dopiero wtedy ustaliłam, że Swami jest najpotężniejszym Bogiem na
świecie. Ojciec mój też zaczął czytać „Sanathana Sarathi”. Po pewnym czasie
rozwinął on silną wiarę, że Baba to nasz Narayana.
Było to w
1985 r. , gdy po raz pierwszy odwiedziliśmy Puttaparthi, aby zobaczyć Swamiego.
Wtedy zaczęłam recytować Jego imię. Imię to usuwa całą naszą karmę. Kiedy
recytujemy to imię, zabiera nas ono do wyższego stanu duchowego. Nasze zmysły
stają się spokojne. Wtenczas nie cierpimy. Napisałam owe pieśni dawno temu.
19.
Dostaję
Ciebie Sai, dostaję Ciebie
Och,
czysty Boże, teraz przekonuję się
Jeżeli
miłości nie mamy
Cierpienie
jest przez całe życie
Czy
krewni i wsie znają sposób jak odkupionym zostać?
Chwytam
Ciebie, daj mi więc stopy Swoje
I usuń
wszelkie ciężary.
Dlaczego
narodziłam się tu, na Ziemi?
Jest ona
cierpienia pełna
Cierpienie
to spowodowało, że sparaliżowana stałam się
Otwórz
oczy Swoje i ujrzyj mnie
Czy
okażesz współczucie?
Niewolnikiem
Twoim całe życie jestem
Miej to w
umyśle Swoim
Tyś Matką
moją
Jam jest
dzieckiem Twoim
Tyś łaski
pełen.
Dlaczego
cierpię więc?
Myśli
zawsze w umyśle krążą
Usuń
umysł ten
Pokaż
Boga stan.
Pozwól mi
osiągnąć Mukthi.
Teraz
zobaczmy. Och Sai, osiągnęłam Ciebie.
Ponieważ nie mam miłości, cierpiałam przez wszystkie wcielenia. Nie znalazłam
przyczyny. Cierpię z powodu braku miłości. Pragnę osiągnąć stan bez narodzin. Teraz
znam przyczynę narodzin i śmierci. ‘Brak miłości’ to powód.
Kto zna
sposób, dzięki któremu możemy zostać odkupieni z cyklu narodzin i śmierci? Czy nasi
krewni, mieszkańcy wsi albo ktoś inny zna? Wiem, że tylko Ty jesteś moim schronieniem.
W taki
oto sposób myślałam. Dlaczego narodziłam się na tym świecie? Myślałam, że jest
to z powodu karmy. Uchwycenie się Boga jest jedynym sposobem, aby nie zostać
schwytanym w cykl narodzin i śmierci.
Wszyscy
nasi krewni, mieszkańcy wsi i rodzina…czy ktokolwiek zna sposób? Tylko Bóg zna
sposób odkupienia z cyklu narodzin i śmierci.
W owym
czasie ja też nie wiedziałam o niczym.
Myślałam więc, że też narodziłam się wiele razy, stąd też cierpienie
stale trwa.
Od młodego
wieku płakałam myśląc, dlaczego narodziłam się. Modliłam się zatem do Swamiego,
aby usunął wszystkie moje ciężary i obdarzył Mukthi.
Niczego
nie wiedziałam o sobie. Dopiero teraz Swami mówi, że przybyłam dla Jego
zadania. Myślałam, że jestem zwyczajnym człowiekiem i wypłakiwałam się,
dlaczego się narodziłam. Który zwykły człowiek myślałby w taki sposób? Ludzie
czują się bardzo szczęśliwi w życiu. Nie znają przyczyny narodzin.
A teraz
wszyscy obudźcie się i powstańcie z Mayi.
W taki
sposób napisałam w tamtym czasie o swoich uczuciach. Nie miałam pojęcia o
zadaniu Swamiego. Stąd też Swami poprosił mnie, abym napisała o znaczeniu
swoich wierszy.
Czas odfruwa.
Wystarczy już życia w Mayi tego świata. Żaden z naszych krewnych nie pójdzie z
nami. Urodziliśmy się z pustymi rękoma i również umrzemy z pustymi rękoma.
Dlaczego więc ‘ja i moje’?
On jest
naszą Matką, a my jesteśmy Jego dziećmi. On jest naszą Matką, Ojcem, Siostrą i
Krewnymi. Uchwyćmy się więc Go i osiągnijmy Mukthi.
Jak
napisałam te wszystkie pieśni? Uczucia wylewały się ze mnie. W tamtym czasie
nie wiedziałam niczego o Swamim.
20.
Jeżeli
podporządkujesz się Prema Sai
W minucie
tej narodziny twoje kończą się
Pokonujemy
świadomość ciała
Jeżeli
Jego stopom podporządkowujemy się
Jeżeli
wzrok Jego padnie jeden raz
Martwe
drzewa ożywają
Imię tego
Boga czystego do wnętrza wchodzi
Umysły
złe prawidłowymi stają się
Teraz
zobaczmy. W owym czasie nie wiedziałam o przyszłym Awatarze Prema Sai. Ponieważ
Bhagawan Satgya Sai jest ucieleśnieniem Premy, zwracałam się do Niego ‘Prema
Sai’. Z chwilą, gdy podporządkujemy się Mu, w owej minucie choroba narodzin i
śmierci zostaje wyleczona. Jak długo poniewieramy się w cyklu narodzin i
śmierci? Rodzimy się tysiące razy. Teraz już wystarczy! Podporządkujcie się Jemu.
Jak napisałam omawianą pieśń? Niczego
nie wiedziałam o Swamim. Jednak napisałam: ‘Podporządkujcie się Jemu’, a
wtenczas w owej minucie wasze życie stanie się spełnione. Teraz, gdy czytam
swoje pieśni, zaskoczona jestem, jak mogłam wszystkie je napisać.
Musimy
pokonać świadomość ciała. Świadomość ciała jest przyczyną narodzin i śmierci. ‘ja
i moje’ jest powodem świadomości ciała. Jeżeli nie będziemy mieć ‘ja i moje’,
nie będziemy mieli świadomości ciała, osiągniemy wówczas świadomość Boga.
Od
narodzin nie miałam ‘ja i moje’, ponieważ chcę tylko Boga. Myślę tylko o Bogu.
Zawsze wyobrażam sobie Boga i marzę o Nim. Chciałam poślubić Boga jak Andal.
Mimo iż
cierpię bardzo, nie mam świadomości ciała. Jeżeli podporządkujemy się Jego
stopom, osiągniemy świadomość Boga.
Jeżeli
raz padnie wzrok Boga, martwe drzewa ożywają. Jeżeli tak jest, co wobec tego
dzieje się z ludźmi? Ile razy Bóg spojrzał na nas?! Jesteśmy jak martwe drzewa.
Świadomość ciała robi z was martwe drzewa, które stale rodzą się i umierają.
Obudźcie się więc teraz, powstańcie! Nie jesteście martwym drzewem, wszyscy
jesteście drzewem Boga, częścią rodziny Boga. Nie jesteście ludźmi, lecz Jeevan
Muktha. Usuńcie świadomość ciała. Wskutek świadomości ciała przychodzą wszelkie
złe cechy takie, jak żądza, gniew, łakomstwo, zazdrość oraz ‘ja i moje’. Myślicie,
że jesteście ciałem, kiedy więc inni coś zrobią, od razu złościcie się. Pojawia
się nienawiść i złość. Musimy więc recytować czyste imię Bhagawana Sathya Sai.
Imię to wchodzi do wnętrza i dokonuje transformacji naszego złego umysłu, na
taki, który jest prawidłowy. Całe moje życie polega na oczyszczaniu umysłu.
Oczyściłam więc umysł, intelekt, zmysły, wszystko, abym mogła połączyć się ze
Swamim w Jaskini Vashista.
Dlaczego
otrzymaliście wcielenie? Jaki jest cel życia? Wszyscy muszą kontemplować nad
tym i skorygować swoje życie. Do tego czasu recytujcie Jego imię.