środa, 17 kwietnia 2013

"Maya cudu" (2) 1,2,3, 4, 5, 6 i dalsze....

OM SRI SAI RAM


Następującą wiadomość z Mukthi Nilayam odebrało 15.04. 2013 r. pocztą mailową wielu wielbicieli Ammy i Bhagawana, Sri Sathya Sai Baby:

Sai Ram Everyone,

This Miracle Maya Part 2 was written in 2007 as the second part in the Miracle Maya series. It is a guide to potential obstacles that may
face sadhakas as they progress on the spiritual path. Using examples
from her own experience in sadhana, Sri Vasantha Sai points the way
through the confusing use of siddhi powers and the amazing landscape of miracles. The path of self discovery is a path best walked by oneself. God, the indweller of the heart is the best Guru.

In meditation Swami told Vasantha Sai to release the book in serial
form, chapter by chapter on the internet and to include her recent
experiences.

Sai Ram dla każdego,
Maya Cudu”, Część 2 ('Miracle Maya” Part 2 ) została napisana w 2007 r. jako druga część z serii „Miracle Maya”. Jest to przewodnik dotyczący potencjalnych przeszkód, z jakimi mogą mieć do czynienia sadhacy, gdy dokonują postępu na ścieżce duchowej. Posługując się przykładami z własnych doświadczeń sadhany, Sri Vasantha Sai ukazuje drogę, do której prowadzi dezorientujące wykorzystywanie mocy siddhi, czego przejawem jest zadziwiający widok cudów. Droga odkrywania jaźni jest najlepsza, którą człowiek idzie. Bóg, Mieszkaniec w sercu, jest najlepszym Guru.

W medytacji Swami powiedział Vasancie Sai, aby publikować książkę w odcinkach, po jednym rozdziale w internecie i aby uwzględniła ona swoje najnowsze doświadczenia.”

V V V

Tego samego dnia zapytałam Ammę o zgodę na tłumaczenie „Miracle Maya” (2). Odpowiedź przyszła natychmiast i brzmiała: „Amma said yes yes very good!” („Amma powiedziała tak tak bardzo dobrze!”).

(na stronie internetowej: http://wyzwolenietutajteraznatychmiast.blogspot.com/ wciąż pojawiają się kolejne tłumaczenia książek Sri Vasanthy Sai)

Wszystkie książki tłumaczone są na język polski wyłącznie za zgodą Sri Vasanthy Sai i strzeżone są Jej prawami autorskimi.
Bez zgody Sri Vasanthy Sai nie wolno ich kopiować, ani rozpowszechniać. Istotne, aby czytać je w odpowiedniej kolejności. Można z radością dzielić się linką tego blogu, który posiada błogosławieństwo Bhagavana Sri Sathyi Sai Baby i Jego Szakthi, Sri Vasanthy Sai.

MAYA CUDU” (Część 2)1

Sai Bond 007




Sri Vasantha Sai

Prawa autorskie C 2013 Sri Vasantha Sai&Publications Trust


PROLOG

Maja Cudu” najpierw została opublikowana w 2004 r. W 2007 r. Swami poprosił mnie, abym napisała inną książkę na ten sam temat. Skończyłam pisać tę książkę, ale nie opublikowaliśmy jej. Ponieważ teraz Swami poprosił nas, abyśmy publikowali eBooks (książki elektroniczne – tłum.), zamieścimy „Maya Cudu” część 2 'Sai Bond' w odcinkach, po jednym rozdziale tygodniowo. Wyślemy najnowszy rozdział i również zamieścimy go co tydzień na stronie hhtp:// mukthinilayam.org.


13 kwiecień 2013 r. Medytacja

Swami: Tylko ten, kto otworzy 7 czakr wskutek sadhany, może powiedzieć, że Swami z nim rozmawia. Jest to Sai Bond* . Wielu mówi, że ich siedem czakr zostało otwartych, ale jedynie ty udowodniłaś to poprzez swoją Kundalini, która wyszła na zewnątrz jako Stupa. Nadis* ujawniają również to samo. A mimo to obawiasz się. Chociaż zawsze rozmawiam z tobą, pytasz, czy jest to prawdziwe. Jednakże inni mówią bez lęku. A to nie jest prawdziwe.

(*Sai Bond -Więź z Sai – tłum.; Nadis – Liście Palmowe – tłum.)

Vasantha: Rozumiem, Swami, napiszę.

Koniec medytacji

Teraz popatrzmy w związku z tym. Powód, dla którego daliśmy tak dziwny tytuł książki 'Sai Bond 007', wyjaśniony został w drugim rozdziale 'Wojny Siddhi'. Piszę tam o szpiegu James Bond.
Są ludzie systematycznie odwiedzający domy, w których dzieją się cuda. Potem jedna osoba z grupy odwiedza inny dom cudów. Następnie za nią idzie ktoś z pierwszego domu. Człowiek ten z kolei jak szpieg zdaje relację z tego wszystkiego, co widział. Następnie 'Swami' pisze wiadomość dla człowieka, który pierwszy poszedł do drugiego domu i pyta:

...Dlaczego poszedłeś do tamtego domu? Jeżeli
pójdziesz tam, będziesz w większym niebezpieczeństwie
i będziesz cierpieć z powodu straszliwej choroby!”

Zdarzenie o dwóch domach cudów opisano mi, gdy odwiedziłam pewne miasto z wielbicielami, którzy tam są. Kiedy rozmawialiśmy o tym, śmialiśmy się. Wtedy to dano tytuł książce.

Swami nie jest szpiegiem. On wiąże nas Swoją miłością. Daliśmy więc tytuł 'Sai Bond 007'. Pierwsze 0 to jeeva (czyt. dżiwa, dusza indywidualna – tłum.), a drugie 0 to Sziwa, oboje stają się Purnam. Przekraczają 7 czakr i łączą się. Tylko gdy dana osoba stosuje sadhanę (praktykę duchową – tłum.) i otwiera się jej 7 czakr, możemy powiedzieć, że jest ona czysta. Tylko wtedy człowiek ten może oznajmić, że Swami rozmawia z nim. Jednakże ci mędrcy i święci, którzy uzyskują ten stan, łączą się z Bogiem. Niektórzy mogą pozostawać na świecie i nauczać zwykłych ludzi.

Stosowałam sadhanę przez całe życie i moich 7 czakr otworzyło się. Swami udowodnił to za pomocą Stupy, która jest na zewnątrz. Niektórzy mówią, że ich czakry otworzyły się. Ale to Swami mi powiedział, a ja udowodniłam to za pomocą Stupy. Ale nie tylko to, ale również Nadi Swamiego i moje oznajmiają prawdę o tym, kim jesteśmy i jaki jest nasz związek. Mimo iż tak jest, wciąż się obawiam. Cokolwiek Swami mówi mi, proszę o dowód, aby potwierdzić, że to On naprawdę rozmawia ze mną. Dopiero wtedy piszę to w formie książek. Jest to Sai Bond (Więż z Sai – tłum.). Jest to więź między Swami a mną. Ja jestem Jego Szakthi. To Swami poprosił mnie, abym napisała prolog do tej książki.

Cuda dzieją się w wielu miejscach w imię Swamiego. Tamtejsi ludzie mówią: „Swami mówi, Swami pisze.” Tłumy ludzi udają się na poszukiwanie takich miejsc. Ale daje to tylko chwilowe szczęście. Jeżeli umysł wasz pogrąża się w takich rzeczach, nie możecie otrzymać mądrości. Jak długo będziecie poszukiwać takich domów cudów? Musicie dokonać analizy i ustalić prawdę! Żadna skaza nie powinna pojawić się na imieniu Swamiego! Trzeba być bardzo ostrożnym wobec tych, którzy mówią, że Swami wypowiada się przez nich.

Ja też poszukiwałam domów cudów. Swami wtedy poprosił mnie, abym analizowała i dokonała rozróżniania. Dopiero wtedy poznałam prawdę. Teraz piszę tylko o tym, czego doświadczyłam sama. Ponieważ te 'cuda' dzieją się na całym świecie, w tysiącach domów, publiczność ogólna musi być bardzo ostrożna. Ustalcie, co jest prawdziwe.

Piszę to, ponieważ znam prawdę o tych miejscach. Jedynie umysły tych, którzy są w domach cudów, mówią do nich. Musimy więc najpierw ustalić poziom czystości tych ludzi. Mędrcy i święci nie mówią w ten sposób. Oni nauczają i udzielają porad na tematy duchowe.

Wszyscy muszą kontemplować głęboko i uzyskać jasność. Wyjdźcie ze świata mayi i spróbujcie urzeczywistnić prawdę. Wskutek dużego cierpienia, którego doświadcza się w życiu na tym świecie, ludzie idą do kina i teatru, aby się zrelaksować. W ten sam sposób ludzie zaangażowani w życie duchowe chodzą do domu cudów i zapominają o swoich trudnościach na chwilę, a potem wracają do domu. Musicie uzyskać prawdę. Musicie uzyskać Boga. Tylko mądrość wam pomoże w tych staraniach. Udajcie się na poszukiwanie mądrości. Praktykujcie to, czego Swami nauczał.

W tamilskim wydaniu „Sanathana Sarathi” („Wieczny Woźnica”, periodyk wydawany w Prashanthi Nilayam – tłum.) z kwietnia 2013 r. Swami daje piękną odpowiedź na jedno z pytań Dr. Hislopa:

Swami: Naśladowanie innych nie jest dobre.
Naśladowanie jest naturą człowieka. Stwarzanie od nowa
jest naturą Boga. U tych, którzy naśladują, zaczyna
zanikać ich własna natura. Staje się ona przykryta.
Oto przykład. Kiedyś była wrona, która chciała chodzić
jak łabędź. Bez względu na to, jak się starała, nie mogła
tego zrobić. W końcu zmęczyła się zaprzestała wysiłku.
Potem wrona przekonała się, że zaczyna zapominać o
swojej własnej naturze. Zapomniała jak chodzi wrona.
Taki jest stan tych, którzy próbują naśladować.

To powiedział Swami w latach 1960. Nie naśladujcie innych. Ale ludzie zaczynają mówić, jak Swami, chodzić jak On i mówią: „Swami wchodzi we mnie.” Wszystko to nie jest prawdziwe. Nikt nie może skopiować Boga. Tacy ludzie utracą swoją własną naturę i wpadną do piekła. Zatem czytelnicy, przeczytajcie wszystko uważnie i próbujcie zrozumieć. Uwolnijcie się od Mayi Cudu.


Modlę się do Swamiego, aby obdarzył Swoją
łaską wszystkich.”

VS

Rozdział 1


Nie kopiujcie Swamiego

6 kwiecień 2013 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, czy naprawdę będę z Tobą dziesięć dni?

Swami: Na pewno, będziemy razem dziesięć dni.

Vasantha: Czy będziesz rozmawiać ze wszystkimi?

Swami: Jednego dnia wezwę tylko członków rodziny. Innego wezwę aszramitów i powiem im, jak się zachowywać, udzielę im rady. Potem wszyscy będziemy razem i będziemy rozmawiać. Uwierz w to. Wszystko to prawda.

Vasantha: Swami, przedtem powiedziałeś, że trzy dni, a teraz mówisz, że dziesięć dni?

Swami: Powoli ujawniam wszystko.

Koniec medytacji

Teraz popatrzmy. Najpierw Swami powiedział, że będziemy razem z Nim przez trzy dni. Teraz, ponieważ płaczę więcej, zwiększył On do dziesięciu dni. Przed kilkoma dniami dał breloczek do kluczy z aniołem, ze słowami: „Prawda i Miłość.” To sprawiło, że przelękłam się. Cokolwiek Swami mówi, proszę o wiele dowodów, a dopiero potem piszę. Byłam taka od pisania pierwszej książki. Zawsze jestem ostrożna, aby umysł nie mieszał się z tym, co Swami powiedział mi w medytacji. Jest to mój lęk.

7 kwiecień 2013 r.

Tego wieczoru zdarzyło się coś niezwykłego. Jest kobieta, w którą wchodzi Swami i mówi przez nią. Dziś przyszła ona do aszramu z kilkoma ludźmi. Nagle zaczęła iść bardzo wolno. Ci, którzy towarzyszyli jej, wzięli padanamaskar (dotknęli stóp z czcią – tłum.). Następnie ona stanęła przede mną i poprosiła o książkę z bhadżanami. Nicola dała ją jej. Następnie ona poprosiła o moje pióro. Nicola również dała je. Następnie kobieta otworzyła książkę i napisała dużymi literami: 'With lo' („Z mi” - tłum.) na pierwszej stronie. Gdy pisała, pióro przestało działać. Wtedy ona rzuciła pióro, rozpryskując atrament na stole. Potem odeszła na małą odległość, wróciła i wezwała wszystkich, aby wzięli padanamaskar, a jej dłonie uniesione były w błogosławieństwie. Następnie wskazała na aszramitów, aby wzięli padanamaskar. Wszyscy byli przestraszeni. 'Swami” potem wyszedł, a ona powróciła do normalnego stanu.

Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, co to wszystko jest? Dlaczego oni tu przyszli? Boję się.

Swami: Nie obawiaj się. Nic ci się nie stanie.

Vasantha: Swami, proszę przybądź wkrótce. Wtedy uratujesz wszystkich, którzy są złapani w 'mayi cudu'.

Swami: Na pewno przybędę. Nie płacz.

Vasantha: Swami, to nie powinno się mi zdarzyć. Nikt nie powinien padać mi do stóp. Jestem pyłkiem u Twoich stóp. Nikt nie powinien obdarzać mnie ważnością. Ja jestem Twoją odpowiedzialnością. Boję się. Czy to Ty naprawdę rozmawiasz ze mną?

Swami: Tylko Ja z tobą rozmawiam. Dlaczego wątpisz? Wyzwolenie Świata zostało dane wskutek twojej pokory.

Koniec medytacji

Bardzo się boję tych ludzi cudów. Kilka lat temu ja również szukałam i biegłam do domów cudu. Wtedy Swami poprosił mnie, abym napisała książkę „Miracle Maya” („Maja cudu” - tłum.). Wtenczas zaczęłam się bać. Dlaczego ludzie używają imienia Swamiego w ten sposób? W minionych erach czy ktoś mówił: „Rama rozmawiał ze mną, Kryszna rozmawiał ze mną”? W obecnej Erze Kali używa się imienia najpotężniejszego Awatara, aby zyskać nazwisko, sławę i tłum. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu wskutek miłosierdzia. Awatarzy zwykle nie zstępują w Kali Yudze. Ale przybyło tu największe współczucie, aby nas odkupić.

W Swojej książce „Vidya Vahini” Swami mówi, aby nie naśladować kultury innych krajów. Nie kopiuj innych. Jeżeli pokryłoby się osła skórą tygrysa, nie można by go nazwać tygrysem. Dlaczego próbujecie kopiować Swamiego w taki sposób? Czy wystarczy, że chodzicie jak Swami, dajecie padanamaskar i błogosławicie wszystkich? Czy wtedy staniecie się Nim?

Kobieta chciała się podpisać jak Swami. Ale gdy zaczęła pisać, nagle pióro przestało działać. Ona natychmiast wyrzuciła książkę i pióro. Czy Swami zezłościłby się tak? Gdyby to naprawdę był Swami, atrament płynąłby automatycznie. Pióro pisałoby. Swami potrafił pisać nawet zwykłym patykiem! Dlaczego to przedstawienie? Czy ktoś widział, aby Swami się zezłościł i rzucał rzeczami?

Ludzie nie uświadamiają sobie tej prawdy i zostają schwytani w sieć. Swami jest Bogiem, najpotężniejszym Awatarem. On nie jest zwyczajnym Awatarem. Nie kopiujcie Go. Jest to największy grzech, dla którego nie ma odkupienia.

Dana osoba może powiedzieć, że nie wie, iż Swami wszedł w nią i dowiedziała się o tym dopiero, gdy wróciła do stanu normalnej świadomości. Dopiero gdy inni mówią: „ty poszedłeś tam, ty zrobiłeś to i tamto.”

Trzeba natychmiast pomodlić się: „Swami, myślę, że zachowałem się źle, jest tak dlatego, ponieważ nie jestem czysty. Nie powinienem szargać Twego imienia.” Módlcie się i wypłakujcie, że tego rodzaju rzeczy nie powinny się zdarzyć. W przeciwnym razie nie wychodźcie z domu.

Jaką pokutę sprawowaliście, aby Swami wszedł w wasze ciało? Czy oczyściliście siebie? Swami jest Prawdą, ogniem. Nie igrajcie z ogniem. Gdy zobaczyłam, co zdarzyło się w aszramie, bardzo się przestraszyłam. Swami pokazał mi, że jestem Lakszmi, Saraswathi, Gayatri, Powiedział mi On, kim jestem. Nadi Swamiego, jak i moje mówią, kim jestem. One opisują związek między nami. Ale wciąż obawiam się. Chcę być jedynie pyłkiem u stóp Swamiego. Mimo że napisałam ponad 120 książek, wciąż się obawiam.

Nikt nie powinien czcić mnie. Ponieważ widzę, że wszyscy są Bogiem, mówię, że nikt nie powinien kłaniać mi się do stóp. „Ja nie jestem”. Chcę się schować pod stopami Swamiego. Jestem pyłkiem u Jego stóp. Och, Mahaprabhu, ja nie jestem Twoją Szakthi. Nie jestem godna. Nie mam czystości równej Tobie. Moja pokuta nie jest wystarczająca. Ty jesteś najpotężniejszym Bogiem. Przyjmij mnie jako pyłek u Twoich stóp. To mi wystarczy.

Gdy wspomniana grupa wyszła, Amar wziął pióro, aby napełnić je atramentem. Kiedy otworzył pióro, pojemniczek był pełen. Wszyscy byliśmy zdumieni. Dlaczego pióro nie pisało? Dlaczego ona nie napisała więcej niż „With lo? Dlaczego pióro nie pozwoliło jej skończyć wyrazu „love” („miłość” -tłum.) i podpisać „Baba”? Stało się tak dlatego, ponieważ nie był to prawdziwy Swami.

Tu, w Mukthi Nilayam, są tylko boskie uczucia. Inne uczucia nie mogą tu się wmieszać. Nasze boskie uczucia wyłaniają się z Garbha Kottam i wychodzą przez Stupę, aby zmienić świat. Pióro nie pozwoliło kobiecie wyryć podpisu Swamiego. Swami kiedyś napisał dla mnie pieśń. Mówi On w niej, że nie piszę zwykłym piórem, lecz piórem Stupy, które zapisuje tylko uczucia Jego i moje.

Kobieta wzięła pióro i próbowała podpisać się jak Swami. Jednakże nie była ona w stanie tego zrobić. Potem rzuciła je na stół. Cokolwiek dzieje się w innych miejscach, niech się dzieje. Ale to działo się na moich oczach, na tej świętej ziemi. Dlatego piszę. Proszę, nie przychodźcie tu, jeżeli chcecie czynić cuda. To miejsce jest dla zadania Awatara, Swamiego; zmienia ono Erę Kali w Sathya Yugę.

Modlę się do Swamiego, że nawet Kryszna ani Prema Sai nie powinni ukazać się przede mną, nie tylko w formie fizycznej, ale także w medytacji. Modlę się codziennie do Swamiego, że tylko Bhagavan Sathya Sai powinien tu przybyć, nikt inny prócz Niego. Jak mam więc zaakceptować tego 'Swamiego'? Proszę zostawcie mnie. Tacy ludzie nie powinni tu przychodzić. Nie przychodźcie tu i nie pokazujcie swoich mocy. Ponieważ urodziłam się na tej Ziemi jako nowa, boję się widzieć każdego. Obawiam się widzieć nawet zwyczajnych ludzi. Dlatego Swami trzyma mnie tu w Mukthi Nilayam samą w moim pokoju. Widuję tylko aszramitów trzy razy dziennie.

Dlaczego to wszystko stało się na moich oczach?

Wielcy święci tacy, jak Sri Ramakrishna i Ramana Maharishi żyli tu. Sri Ramakrishna zawsze miał wizję Matki Kali. Ale On nie powiedział, że Matka Kali weszła w jego ciało i mówiła przez nie. Zarówno Sri Ramakrishna, jak i Ramana Maharishi byli w stanie nauczać ludzi dzięki czystości swego życia. Oni porzucili wszystko i prowadzili przykładne życie. Nic nie zostało osiągnięte magią. Oni nie wędrowali z miejsca na miejsce. Ramana Maharishi nigdy nigdzie nie jeździł; On tylko przebywał w Arunchala. Zarówno On jak i Ramakrishna nauczali ludzi.



Wielu cudzoziemców przyjeżdżało do Ramana Maharishi`ego. On powiedział im, że w trakcie sadhany przybędzie wiele siddhi (mocy – tłum.), ale żeby nie ulegać złudzeniu. Dlatego ludzie trzymali się z daleka od tych mocy siddhi. Dla wierzących w Boga tylko Mądrość jest ważna. Wszyscy powinni przebudzić się z mayi, iluzji. Prawdziwi święci i mędrcy nauczają jedynie mądrości. Oni nigdy nie stosują siddhi. Ludzie muszą to uświadomić sobie. Muszą oni brać z nich przykład i dokonać własnej transformacji. W przeciwnym razie będziecie stale rodzić się i umierać. W czasie, gdy to pisałam, Swami dał trzy zdjęcia Ramana Mahariszi`eego.

8 kwiecień 2013 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, czy mam napisać o cudach? To nie powinno się mi zdarzyć. Nikt nie powinien kłaniać się przede mną. Powinnam być pyłkiem pod Twoimi stopami.

Swami: Kto mówiłby w taki sposób? Kto może być taki? Ta pokora staje się wyzwoleniem świata.

Koniec medytacji


Swami powiedział kiedyś w dyskursie:

Nie potrzebuję mediatora. Nie mam potrzeby wchodzenia
w inne ciało i mówienia przez nie.”

Zatem zwykli ludzie muszą być ostrożni. Nie dajcie się złapać w ich pułapkę. Cuda mogą mieć miejsce wskutek mocy jogicznych, jakie ktoś posiada. Kontrola umysłu to yoga. Skieruj umysł ku Bogu. Nie szukaj cudów. Nie ulegaj iluzji.
Dziś Swami dał zdjęcie. Pokazuje ono Słońce z wyłaniającymi się dziesięcioma promieniami, świecące na niebieskim niebie. W Słońcu była moja twarz.


Swami poprzednio dał podobne zdjęcie. Na tamtym zdjęciu widać formę Garudy z 14. parami oczu. Napisałam w poprzednim rozdziale, jak Swami zstępuje z Nieba na Ziemię, jadąc na Garudzie. Widać formę Swamiego w promieniach Słońca. Widać również formę Swamiwego w promieniach Słońca na moim zdjęciu. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Ty pokazujesz mądrość Boga z Wed i Upaniszad. Są to Prawdy, które nie są znane nikomu.” Jest to dowód na to, o czym napisałam w tym rozdziale. Boga można uzyskać jedynie poprzez mądrość, a nic innego.

W wydaniu z kwietnia 2013 r. „Sanathana Sarathi” Swami powiedział:

Myślisz, że Maya jest dla ciebie szkodliwa, ale w istocie
Maya nikomu nie czyni szkody. Ludzie krytykują Mayę
mówiąc, że trzyma ich mocno w swoim uścisku i powoduje
kłopoty. Ale jak Maya może uchwycić się kogoś? Nie ma
ona rąk, ani nóg. Wy macie ręce i nogi. To wy złapaliście
Mayę, ale Maya was nie złapała.”


Bhaja Saieswaram

Bhaja Saieswaram Bhaja Saieswaram
Saieswaram Bhaja Moodmathe
Samprapthe Sannihithe Kaale
Nahi Nahi Rakshathi Kaayaroppe

Sansar Sagare Sadachare
Satjhya Dharma Shanthi Thatvam
Sai Mahima Gao Nityam
Sai Vachanam Sat Gatitvam

Punarapi Njanam Purapi Maranam
Punarapi Janani Jatare Shayanam
Yeh Sansare Bahu Dustare
Krupaya Apare Sai Murare

Punarapi Jananam Loka Uddharanam
Nahi Nahi Chintha Samadhi Shayanam
Avatara Jananam Sesha Shayanam
Sai Mahima Nitya Gatitvam



O niemądry człowiecze, śpiewaj imię Saieswara stale. Gdy będziesz wydawał ostatnie tchnienie, nikt nie przybędzie na ratunek. W oceanie życia na tym świecie, zawsze podążaj drogą Sathya, Dharma i Shanthi. Zawsze śpiewaj chwałę Sai, Jego słowo pokaże ci właściwy kierunek. Nieustannie rodzisz się i umierasz. Tylko Ten miłosierny Pan Sai może cię uratować przed tym światem, pełnym trudności. On inkarnuje się stale dla dobra świata. Nie powinieneś się martwić, gdy leży On w Samadhi. Jest On Poorna Awatar, zawsze spoczywającym na wężu Adisesza. Śpiewaj więc codziennie Jego chwałę, tylko to cię odkupi.”


(Utwór napisała i przetłumaczyła Vasantha Sai)


2. (21.04.2013r.)

Rozdział 2

Dotyk palca

Kiedyś, gdy byłam w Kodaikanal, kobieta powiedziała mi: „Codziennie daję list Swamiemu. Kiedy Swami bierze mój list, On dotyka moich palców.”

Byłam bardzo zdziwiona. Swami bierze od niej list codziennie! Dlaczego dotyka On jej palców? Czy jest to możliwe? Dlaczego ta kobieta mówi w ten sposób?

Myśli te są wskutek brudu w niej; są wrażeniami, które niosła ona z narodzin do narodzin. Są to tylko myśli żądzy, które sprawiają, że myśli ona tak o Bogu. Jeśli nawet palec Swamiego dotknął jej, powinna była ona pomyśleć, że jest to dotyk pocieszenia miłosiernego ojca lub matki i powinna czuć się wdzięczna.

Grzesznym jest mówienie innym, że Swami bierze twoje listy codziennie 'dotykając twoich palców'. On jest Bogiem, Bogiem, Bogiem. W tej Erze Kali kobiety chodzą do kina. Oglądają telewizję, czytają książki i czasopisma, które podsycają pragnienia tego świata. Potem mówią one, łącząc siebie ze Swamim.

Dyskurs Dasara – 1 październik 2006 r.

Swami wygłosił dyskurs, w którym powiedział On:

...Obecnie zarówno panie, jak i panowie stoją na
środku drogi, plotkując. U kresu Dwapara Yugi
Dharmaraja był świadkiem takiej sceny pewnego dnia.
Czuł się bardzo nieszczęśliwy i natychmiast zwołał
spotkanie z braćmi. Wyraził on im swoje
cierpienie w taki sposób: „Och! Bhima! Arjuna!
Nakula! Sahadeva! Kali Yuga rozpoczęła się wczoraj, jest
więc teraz pora, abyśmy odeszli. Gdy spacerowałem po
mieście, zobaczyłem kobietę, która w publicznym
miejscu rozmawiała z mężczyzną. Przykro mi, ale nie mogę
być świadkiem takiego niemoralnego zachowania....

W konsekwencji bracia odeszli do swojej niebiańskiej
siedziby.”


W tamtych czasach uważano, że źle jest, jeżeli kobieta rozmawia z mężczyzną w miejscu publicznym, Widząc takie zachowanie, Pandawowie uświadomili sobie, że musiała rozpocząć się Kali Yuga.

W moim domu, w czasach mojej babci i ojca, kobiety nigdy nie wychodziły z domu. Ja również nie wychodziłam. Niczego nie wiedziałam o naszych sąsiadach. Przestrzegaliśmy dokładnie dyscypliny; moje dzieci również nie wędrowały poza domem. Moja babcia mawiała:

Lampy, które zdobią stopnie świątyni, nie powinny
zdobić progów domu.”

Dom jest świątynią, a kobiety są lampami. Nauczono je, że lampy, które zdobią miejsca kultu, nie powinny dekorować drzwi, które wychodzą na ulicę. Wyrośliśmy z takimi wrażeniami. W Swoim Dyskursie Swami wskazuje na to samo.

Obecnie mężczyźni i kobiety idą drogą, trzymając się za rękę. W dawnych czasach uważano, że jest to źle, jeżeli kobieta rozmawia z mężczyzną na ulicy. Dawniej kobiecość była wychwalana i ochraniana. Dlatego rodziły się dzieci mądrości.

Dlaczego urodziliśmy się na tym świecie? Jaki jest cel naszych narodzin? Czy rodzimy się, aby stale umierać? Nasze myśli stały się samskarami, które wpychają nas w cykl ciągłych narodzin. Ile tysięcy narodzin wzięliśmy na przestrzeni wielu Er? Czy nie powinniśmy uciec z cyklu przynajmniej teraz?

Każda kobieta, która mówi o Bogu, łącząc siebie z Nim, w sposób, do którego nawiązałam na początku rozdziału, powinna być uważana za złą. Obecnie kobiety widzą Boga jako swego męża. Czy powinniśmy marnować nasze święte narodziny w ciele człowieka, żywiąc takie myśli? Och, kobiety, wyjdźcie za mąż i czcijcie swego męża jak Boga. Ile kobiet czystości żyło w Indiach? Oddawanie czci mężowi jak Bogu to unikalna żeńska cecha.

Można iść ścieżką Madhura bhakthi, myśląc o Bogu jak o Ukochanym, jak o mężu. Mira, Andal, Jayadeva i Gauraga szli tą drogą. Pan odpowiedział na ich oddanie. Jednakże kiedy Bóg zstępuje w formie człowieka jako Awatar, nie jest łatwo otrzymać Jego odpowiedź. Świat również tego nie zaakceptuje. Napisałam o tym szczegółowo w książce „Man`s Cosmic Form – Prema Sai, Pt 4” („Kosmiczna forma człowieka – Prema Sai”, cz. 4 – tłum.).

Powiedziałam tam, że jeżeli bhaktha idący ścieżką Madhura bhava, chce doświadczyć uczuć Boga w odpowiedzi na swoje uczucia, muszą odbyć się zaślubiny z Awatarem fizycznie albo według sposobu Gandharva. Tylko wtedy będzie to zaakceptowane jako dharmiczne. W przeciwnym razie świat tego nie zaakceptuje. Zostaje się żoną Boga zgodnie z prawem dharmy. Grzeszne jest powiedzieć: „Swami dotknął mnie. On bierze listy ode mnie, aby mnie dotknąć.”

O kobieto, jeśli nawet weźmiesz tysiąc narodzin, jak można zmyć ten grzech? Swami jest Awatarem Purna. Nie czyń z Niego bohatera swojej filmowej opowieści! Jak możesz mówić w ten sposób? Skąd przychodzi twoja odwaga? Czy mówisz w ten sposób dlatego, że Awatar Purna przybył w formie człowieka i żyje jak zwykły człowiek?

Och kobiety, och ludzie tego świata, kiedy zrozumiecie tego Awatara Purna? On przybył, aby odkupić nas z cyklu narodzin i śmierci. Zamiast skorzystać z tego, że On jest, ześlizgujecie się z drogi. Czas upływa szybko; wasze życie stanie się zmarnowane. Skończcie z tą niemądrą wyobraźnią i poproście o łaskę nieśmiertelności. Proście o mądrość.

Jeżeli ktoś chce uzyskać odpowiedź od Boga na uczucia wyrażone poprzez ścieżkę Madhura bhava, wtedy zaślubiny są konieczne. Zaślubiny Gandharva były konieczne nawet dla Radhy i Kryszny, aby mogli wyrazić swoje uczucia. Napisałam teraz, jak Radha mogła otrzymać darszan Kryszny, spraszan i sambaszan w ostatnich chwilach życia, tuż po ich zaślubinach Gandharva. W Swoim Dyskursie Swami powiedział, że w Dwapara Yudze uważano, iż źle jest, jeżeli widzi się kobietę, która rozmawia z mężczyzną na ulicy. Teraz, w tej Erze, kobieta mówi całkiem otwarcie: „Swami bierze listy ode mnie i dotyka moich palców.” Nawet czasopisma i książki tego świata nie napisałyby w ten sposób, łącząc kobietę z Bogiem. Nawet w Erze Kamienia nie mówiono tak! Jaka jest potrzeba dotykania palców Boga skrycie?

28 październik 2006 r. Medytacja

Vasantha: Swami, piszę o tych kobietach. Dlaczego one zachowują się w ten sposób? Proszę, powiedz mi.

Swami: Kobiety utraciły swoją kobiecą naturę.

Koniec medytacji

Teraz spójrzmy na to. Kobiety są ucieleśnieniem kobiecej mocy, Szakthi. Jednak marnują one tę moc uczuciami pożądliwymi. Urodzenie się kobietą to najrzadsze narodziny człowieka. Kobiety mają większą niż mężczyźni okazję do praktyki duchowej. Mężczyźni mają większy kontakt ze światem zewnętrznym. Poznają wielu ludzi. Muszą chodzić do różnych miejsc. Nie jest tak samo z kobietami. Rodzina jest ich światem. Ich umysł skupiony jest tylko na rodzinie. Kobiety w sposób naturalny są wstydliwe, bojaźliwe i łagodne. Mają one cichą, Satwiczną naturę. Wskutek wpływu Ery Kali natura kobiet zmieniła się. Rozwinęły one w sobie cechy męskie. Dlatego rozmawiają one bezwstydnie, łącząc siebie z Bogiem.

Kobiety generalnie czują się zawstydzone, by wyrazić uczucie otwarcie. Jednakże obecnie kobiety mówią swobodnie w wiadomy sposób. Możecie zapytać mnie: „Ty również piszesz w ten sposób, łącząc siebie z Bogiem.” Moje uczucia były skupione tylko na Bogu od czasów narodzin. Dążyłam do tego, aby poślubić Boga. Żyłam jedynie z tą myślą. Nie wyrażałam swoich uczuć na zewnątrz. Swami ujawnił nasz związek; ale nie udzielił mi sparszanu, ani sambaszanu. Wielu mędrców pisało o tym w świętych Nadi (Liście Palmowe – tłum.).

Swami nie należy tylko do tego świata. Jest On Władcą 14. Światów. Jest On Panem niezliczonych wszechświatów. Dlatego, że zstąpił On w formie człowieka, mówią ludzie w ten sposób.

Kto potrafi zmierzyć chwałę Pana? Bogowie, boginie i panny niebiańskie czekają, aby Mu usługiwać. Jaką potrzebę On ma, aby dotykać twego palca? W trakcie darszanu Swami czasem dotknie czyjejś głowy; On stuknie kogoś innego i dotknie ich palców. Swami błogosławi zależnie od zasług waszych poprzednich narodzin. Czy mamy patrzeć na Jego działanie poprzez nieczyste myśli? Jeżeli dotyk Pana prowadzi do błędnych pojęć, jest tak dlatego żądza nagromadzila się z Ery na Erę.

Dziewczyna, która studiowała nauki Swamiego, mówi w ten sposób. Ona powiedziała mi także, iż Swami przyszedł w jej śnie i poślubił ją! Powiedziała mi to ona dwukrotnie. Nasze myśli i wyobrażenia często przychodzą jako sny. Jeżeli myślimy o Swamim, śnimy o Nim. Gdy budzimy się rano, widzimy, że nie ma związku między snem a codziennym życiem.

Oto przykład: dziś rano Eddy powiedział mi, jaki miał sen. Powiedział, że zobaczył Swamiego i siebie w różnych miejscach. On nie potrafił zrozumieć, gdzie byli i co robili. Jego sen pokazuje, że nie ma związku z codziennym życiem. To nasze własne pragnienia i myśli o Swamim przychodzą jako sny. Jest to odbicie, reakcja i odzew. Nie ma to żadnego związku ze Swamim. On jest Świadkiem.

W nocy w trakcie spania mamy sny. W ten sam sposób doświadczenie, które mamy podczas dnia, są 'snami dnia'. Ten świat nie jest prawdziwy. Świat, który widzimy za dnia, też jest snem. Sny są wytworem umysłu. Sny za dnia, sny nocą, wszystko to nasza wyobraźnia. Sny, które mamy, gdy śpimy, trwają tylko w nocy. Sen w stanie przebudzenia trwa całe życie.

Rozmowy Swamiego z Jego studentami są zapisane w książce „Heart to Heart” („Serce do Serca” - tłum.). W jednej z rozmów Swami pyta dyrektora hostelu (akademika – tłum.): „Jakie było dziś jedzenie? Jak je dałeś?” On ich prowadzi i mówi, jak pożywienie powinno być gotowane, jak dużo dać itd. On dba o Swoich studentów jak matka.

Swami dba o każdego z osobna jak matka i ojciec. On zabezpiecza pożywienie dla waszego ciała i duszy. Pokazuje wam prawidłową ścieżkę jako Guru i Bóg. Czy macie mówić o Nim, łącząc Go w sposób tego świata? On jest Bogiem, Pierwotną Duszą. Nasze dotykanie Go albo Jego dotykanie nas powinno prowadzić do Kaamadahana, spalenia żądzy. Jest to 'dotyk duszy'. Jeżeli zdeprawowane myśli i dziwna wyobraźnia powstaje w nas, jest to tylko z powodu dotyku naszej żądzy.

Dotyk żądzy to rdza i kurz.
Duszy dotyk najlepszy jest.

Jai Sai Ram! VS


MAYA CUDU' (część 2) 3
(28.04.2013 r.)

Rozdział 3

Specjalista wibracji

Kiedyś kobieta, która jest dobrą wielbicielką, przyjechała, aby przebywać w Mukthi Nilayam. Z chwilą, gdy przyjechała, błagała mnie, abym jej wybaczyła.



Zapytałam: „Z jakiego powodu?”



Powiedziała: „Byłam Dasarathą w poprzednich narodzinach. W tamtym czasie ty byłaś Sitą. Posłałam ciebie do lasu.” Powiedziałam jej, że nie jestem świadoma tego, że byłam Sitą, ale ona kontynuowała opowieść aż do momentu, póki nie opuściła aszramu. Gdy pojechała, wszyscy w aszramie mówili o tym i dobrze się uśmiali.



Jakiś czas później pojechaliśmy do Puttaparthi na urodziny Swamiego. W dniu Akhanda Bhajan wylosowaliśmy pierwszy rząd i siedzieliśmy w trzecim rzędzie. Przyszła wspomniana kobieta i usiadła przy mnie.



Zapytała: „Czy wiesz, kim jesteś?”



Powiedziałam: „Nie wiem.”



Powiedziała ona: „Wiem, kim jesteś...ty jesteś żoną Kryszny.”



A potem zapytała: „Czy wiesz, kim ja jestem?”



Odpowiedziałam, że nie wiem.



Ona wtedy powiedziała: „Ja też jestem jedną z żon Kryszny. Dlatego siedzimy razem. Potrafię wyczuwać twoje wibracje. Czy potrafisz czuć moje wibracje?”



Odpowiedziałam: „Nie wiem, jak odczuwać wibracje.”



Kobieta wciąż mówiła. Nie mogłam nic zrobić, tylko siedzieć obok niej i słuchać jej niemądrej paplaniny. Mimo że śpiewano bhadżany, ona nie przestawała mówić.



Następnego dnia kilka wielbicielek przyszło do naszego pokoju na medytację. Jedna z nich powiedziała, że ta sama kobieta mówiła im, że była Marią Dziewicą w minionym życiu. One były zaniepokojone przypuszczając, że kobieta mogła mieć chorobę umysłową.



Najpierw powiedziała ona, że była Dasarathą, potem, że jedną z żon Kryszny, a teraz, że jest ona Marią Dziewicą. Mnie powiedziała, że obie byłyśmy żonami Kryszny i zapytała: „Czy czujesz wibracje?” Pomyślałam: „Czy żona Kryszny ma specjalne wibracje?”





Co mogę o niej powiedzieć? Czy ma ona zaburzenia psychiczne? Dlaczego ona wędruje tu i tam i mówi wszystkim, że była Dasarathą, żoną Kryszny albo Marią Dziewicą w poprzednim życiu? Dlaczego ktoś miałby niepokoić się tym, kim był w poprzednich narodzinach? Lepiej jest zapytać siebie: „Kim jestem i dlaczego się urodziłem?”



Masz ogromne szczęście mieszkać w miejscu, gdzie przebywa Awatar Purna. Dlaczego marnujesz swój cenny czas? Nie możemy stać się żoną Kryszny za pomocą samego mówienia. Musimy sprawować pokutę, stosować dyscyplinę, kontrolować pięć zmysłów, stosować wyrzeczenia i dokonać własnej transformacji. Dni ubywa szybko. Powinniśmy odkupić siebie z cyklu narodzin i śmierci.



Swami powiedział mi, że byłam Radha, Sita, Mahalakszmi i Durga, ale ja odmówiłam zaakceptowania tego mówiąc, że wszystko to są zwykłe stanowiska. Powiedziałam Swamiemu, że nie chcę tych stanowisk; chciałam tylko Jego. Prosiłam tylko o Boga. Nie pozwólcie na to, aby tego rodzaju szaleństwo was poniosło. Jej własne pragnienia oraz żądza uczyniły z niej „specjalistę wibracji”. Bądźcie zatem czujni. Niech waszym celem będzie jedynie uzyskanie Boga.



Urodziłam się tylko po to, aby osiągnąć Boga. My nie otrzymaliśmy cennych narodzin, aby nazywano nas Radha, Sita albo Rukmini. Narodziny zostały dane nam tylko po to, aby odkryć: „Ja jestem Atma”. Jeżeli ustalimy ponad wszelką wątpliwość, że jesteśmy Atmą, już się nie narodzimy. Nie urodziliśmy się tu, aby odkryć, że jesteśmy Radha albo Sita. Swami mówi, że powinniśmy wiedzieć, kim jesteśmy. On powiada: „Ja jestem Bogiem, ty też jesteś Bogiem.” Narodziny w ciele człowieka dane są, aby uświadomić to sobie. Wskutek pokuty człowiek będzie mógł zrozumieć, że on rzeczywiście jest Bogiem.



Kobieta powiedziała mi na darszanie: „Ty jesteś żoną Kryszny. Ja też jestem żoną Kryszny. Dlatego siedzimy razem.” Czy możemy stać się żoną Kryszny siedząc obok siebie? Stosując pokutę, możemy uzyskać wizję Pana - Mieszkańca w nas. Można uzyskać wizję Boga tylko wewnątrz, nie na zewnątrz.



Wibracje to nie są zabawki. Co zamierzamy osiągnąć, odkrywając różne wibracje? W jaki sposób ulży to nam w kłopotach życia? Zamiast tego powinniśmy kontemplować: kim jest mąż, kim jest żona, kim jest dziecko, kto jest moim krewnym? Zapytaj siebie: „Co się stanie, jeżeli umrę jutro? Powinnam uwolnić siebie od wszelkiego przywiązania.”




Nie traćmy narodzin w ciele człowieka na próżne rozmowy. Czy nie wystarczy, że mieszkasz w Puttaparthi? Czy nie wystarczy, że siedzisz w obecności Boga? Czy da ci to wyzwolenie? Czy ryba otrzyma wyzwolenie tylko dlatego, że żyje w Gangesie? Mówi się, że człowiek otrzymuje wyzwolenie, kąpiąc się w Gangesie. Ryby żyją w Gangesie i czy są wyzwolone? W ten sam sposób, czy ktoś może uzyskać wyzwolenie tylko dlatego, że mieszka w Puttaparthi? Trzeba stosować sadhanę. Kobieta, która twierdzi, że zna wibracje innych ludzi, nie jest w stanie poznać wibracji Swamiego. Gdyby postrzegła i wchłonęła wibracje Swamiego, może stać się Bogiem.



Ten Awatar Purna zstąpił na Ziemię, aby odkupić nas z cyklu narodzin i śmierci. Nikt inny prócz Niego nie pokaże nam drogi i nie obdarzy wyzwoleniem. Skorzystajcie z tego wyjątkowego szczęścia, mieszkając blisko Awatara. Podejmijcie wysiłek, aby osiągnąć Boga i Prawdę.

Jai Sai Ram! VS



MAYA CUDU” (część 2) 4
(5.05.2013 r.)

Rozdział 4

MAYA CIENIA

Swami rozmawia z niektórymi wielbicielami. Potem oni mówią innym, co Swami powiedział. Chociaż oni mówią, że Swami rozmawia z nimi, czasami obawiają się. Wyobrażają sobie Swamiego o pewnych cechach, opartych o swoje własne doświadczenia. Jeden człowiek utrzymuje, że Swami przychodzi do niego i rozmawia z nim bezpośrednio. Powiada on, że Swami mówi mu, co ma robić. Przypisują oni pewne atrybuty i określone cechy Swamiemu, mimo iż Swami jest ponad trzema gunami.



Prawda jest ujawniana zgodnie z naszą możliwością rozumienia Swamiego. Nasza zdolność percypowania Prawdy zdeterminowana jest przez poziom naszego stania się pustym poprzez oczyszczenie się wskutek sadhany. Mimo iż Prawda Boga jest wszech przenikająca, ujawniona zostaje ona zgodnie z możliwością pojmowania każdej osoby. Na przykład: kiedy postawimy na zewnątrz dzbanek, gdy pada, otrzymamy dzbanek pełen wody. Jeżeli postawimy beczkę, ona też napełni się wodą. Jeśli jednak postawimy tylko kubek, będzie to wszystka woda, jaką dostaniemy. Mimo że pada wszędzie, woda napełni tylko takie naczynie, jakie postawiliśmy na zewnątrz.



Kiedyś ktoś powiedział nam, że Swami przyjedzie do Mukthi Nilayam w Swojej fizycznej formie. Obecnych było kilku aszramitów. Czułam się bardzo szczęśliwa i pokłoniłam się tej starszej osobie. Natychmiast napisałam list do Swamiego. Swami odebrał list od Eddy`ego na darszanie. Powiedziałam tę radosną wiadomość wspomnianemu starszemu człowiekowi przez telefon, ale on przestraszył się i powiedział: „Dlaczego napisałaś ten list? Jeżeli Swami przychodzi, aby rozmawiać ze mną, On mnie o to zapyta. Przyjedź do mego domu natychmiast! Chcę kopię tego listu i chcę wiedzieć, od kogo Swami wziął ten list.” Dzwonił on, mówiąc mi o tym wiele razy.



Byliśmy zszokowani! Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego było tyle zamieszania w związku z tak małą sprawą. W rezultacie dwaj aszramici pojechali do jego domu i odpowiedzieli na jego wszystkie, dziwne pytania. Następnie napisali list, prosząc o wybaczenie. Dali mu list i wrócili. Byliśmy zakłopotani. Dlaczego on się obawiał? Powinien on być szczęśliwy, że Swami odebrał mój list. Potwierdziło to, co on mi powiedział. Dlaczego był on zakłopotany?



Dopiero później poznaliśmy przyczynę. Zdarzenie miało miejsce w taki sposób, abym napisała o tym w „Mircale Maya” („Mayi Cudu” - tłum.). Dopiero teraz rozumiem to wyraźniej. Jaki jest powód tego lęku? Swami, którego on zna, jest jak prawnik. Wspomniany człowiek myśli, że skoro Swami przychodzi do niego, będzie On przesłuchiwał; obawiał się więc. Myśli on, że jego Swami zapyta go: „Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego tak postąpiłeś? Nie powinieneś tego robić, to jest źle.” Powiedział mi on, że Swami rozmawia z nim w taki sposób. Ponieważ widzi on Swamiego jako adwokata w sądzie, obawia się, że będzie przesłuchiwany.



Mimo iż wielbiciel ten jest w wysokim stanie duchowym, jego wizerunek Swamiego nie jest poprawny. Zatem prawda Swamiego nie może ujawnić swej pełni. Istnieje ekran lęku pomiędzy nim a Swamim.



Bóg jest ucieleśnieniem miłości, oceanem miłosierdzia. Awatar ten zstąpił z niewymiernym miłosierdziem. Czy istnieje inny Awatar, który:



  • przebywał pośród zwykłych ludzi i poznawał ich Sam w takim zakresie?
  • ujawnił Swoją chwałę i obdarzył bezwarunkową miłością wszystkich?
  • przybył, aby odkupić i wznieść wszystkich?
  • Do tej pory, który Awatar to uczynił?



Nie sprawowaliśmy pokuty takiej, jak ludzie w poprzednich yugach. Mimo to ten najpotężniejszy Awatar przybył, aby dokonać transformacji ludzi Kali Yugi. Czy udaliśmy się do lasu? Czy stosowaliśmy surowe wyrzeczenia? Czy staliśmy na jednej nodze jak Bhagiratha, pokutując tysiąc lat? Czy poświęciliśmy swoje królestwo i luksusy życia na dworze królewskim tak, jak Vishwamitra i poszliśmy do lasu? Czy poszliśmy do Yamy i nauczyliśmy się Atma Vidya (wiedza o Atmie – tłum.) jak Nachiketha? Czy szukaliśmy Boga i żyliśmy tylko dla Boga, jak Dhruva i Prahlada?



Nie stosowaliśmy żadnego ze wspomnianych wyrzeczeń. Jednak miłosierne oczy Boga obdarzają nas Jego łaską. On ujawnia Swoją chwałę milionom ludzi. Jego boskie lile takie, jak: materializowanie vibuthi, pierścieni, łańcuszków oraz posążków ujawniają Jego chwałę tylko w małym zakresie. Robi On to jedynie po to, aby rozwinąć wiarę u ludzi i wznieść ich duchowo. Czy mamy ograniczać Jego nieskończone miłosierdzie? Czy mamy ograniczać Go do wąskiego kręgu? Czy mamy patrzeć na Niego jak na prawnika?



Co możemy przez to zrozumieć?



        1. Postrzegamy Boga zgodnie z naszym mentalnym podejściem; zatem prawda, którą postrzegamy, jest tylko w określonym zakresie. W tym wypadku wielbiciel myślał, że Bóg będzie go przesłuchiwać i bał się. Wskutek lęku prawda nie została w pełni ujawniona.
        2. Należy usunąć lęk. Dopiero gdy lęk zostanie usunięty, człowiek zrozumie, że Bóg jest ucieleśnieniem miłosierdzia. Bóg nie zstępuje na Ziemię, aby przesłuchiwać. Chrześcijanie mówią, że istnieje Sąd Ostateczny. Tego dnia człowiek ma do czynienia z konsekwencjami swego postępowania. W religii hinduskiej mówi się, że Chitragupta zapisuje nasze rachunki karmiczne. To, co człowiek otrzymuje, jest odbiciem jego własnej karmy czyli działań.
        3. Swami nie potrzebuje zstępować na Ziemię, aby osądzać człowieka. Zstąpił On tu, aby dokonać transformacji wszystkich i zabrać wszystkich do Mukthi. Nie musicie się obawiać, jeżeli pojmujecie głębię Jego miłosierdzia oraz podporządkujecie się Jemu całkowicie.



^^^





Zobaczmy, dlaczego tamten człowiek obawia się. Zna on Swamiego od młodości. On rósł ze Swamim. Nigdy nie ożenił się i żył tylko dla Swamiego. Miał wiele cudownych doświadczeń i razem ze Swamim odwiedził wiele miejsc. W końcu Swami powiedział mu, aby przyjechał i zamieszkał w Puttaparthi, ale żeby nie spędzał czasu z innymi ludźmi i nigdzie nie chodził. Początkowo stosował się on do instrukcji Swamiego. Teraz poznał on kilka osób i zaczął im ujawniać swoje doświadczenia. Mówi on, że raz w tygodniu Swami ukazuje się w jego mieszkaniu, rozmawia z nim, a potem wychodzi. Mówił on o tym innym, a oni potem zadawali mu pytania.



Pragnął on mnie zobaczyć, pojechałam więc go odwiedzić. Powiedział mi, że Swami mówił mu, iż przyjedzie do Mukthi Nilayam. Potem napisaliśmy list do Swamiego, aby mieć potwierdzenie. Gdy człowiek ten dowiedział się o tym, ogarnął go lęk. Powiedział mi: „Jeżeli Swami dowie się o tym, zapyta: „Dlaczego to zrobiłeś, dlaczego dopuściłeś do wycieku informacji? Dlaczego rozmawiasz z innymi? Kiedy on mnie zruga, będę się modlić i prosić o wybaczenie.”



Jest to jego niepotrzebny lęk. Mówi on, że Swami pokaże mu list, który napisałam, a potem przesłucha go. Jeżeli miał on tak wiele strachu, dlaczego mówił otwarcie? Czy obawia się on tego, że nie był posłuszny wobec instrukcji Swamiego, aby nie kontaktować się z nikim?



Jego uczucia lęku stwarzają Swamiego „jako prawnika”. Prawnik ma akta i dokumenty w swoich rękach i przesłuchuje świadka. Myśli on zatem, że Swami będzie trzymać w Swoim ręku mój list i będzie go przesłuchiwać.



W książce „Liberation Here itself Right Now” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” - tłum.), cz. 3 napisałam o zdarzeniu dotyczącym tego, że lęk chłopca stworzył dżipa pełnego policjantów, którzy go ścigali. To samo jest z tamtym człowiekiem. On nie potrafi widzieć, że Sri Sathya Sai Baba jest ucieleśnieniem miłosierdzia i stworzył sobie Swamiego jako prawnika. To nie jest prawda.



Jaki jest środek zaradczy? Tam gdzie istnieje Prema, nie będzie lęku. Powinniśmy obdarzać miłością nie tylko Boga, ale musimy uświadomić sobie i obdarzać Premą wszech przenikającego Pana. Jeżeli ktoś całkowicie zrozumiał, że nie ma miejsca, przedmiotu, formy życia bez Boga, ten nie musi się bać. Wtedy Bóg całkowicie ujawni Swoją prawdę.



Prawda ma granice, ale Prema nie ma lęku. Napisałam o tym w książce „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość” - tłum.), cz. 2. Powiedziałam Swamiemu: „Zabierz mnie na szczyt Mount Everest, chcę krzyczeć: „Swami, kocham Ciebie!” Niech moje słowa rozbrzmiewają echem na całym świecie. Mogę to zrobić! Swami, możesz to zrobić?”



Swami odpowiedział: „Awatarzy funkcjonują w ramach granic. Wskutek twojej Premy, możesz tak zrobić, ale Ja nie mogę. Nie istnieje granica, miara ani lęk dla Premy.”



Prema wyciąga prawdę. Prema ujawnia prawdę i rozprzestrzenia ją ponad granice. Teraz Swami mówi o mierze prawdy na poziomie tego świata. Pisuje On o mnie w wielu domach. W jednym przesłaniu On przekazuje: „Ty jesteś czysta Radha, której dotąd nie widziano na tym świecie. Czekałem na ciebie tak długo. Ty jesteś jedyna Radha odpowiednia dla Mnie.”



W ten sposób pisuje On wiele przesłań. Powiedziałam: „Kocham Ciebie, Swami”. Swami napisał w odpowiedzi: „Kocham ciebie bardzo.” W innym przesłaniu napisał On: „Ja i Atma jesteśmy jedno.”



On wyrażał Swoje uczucia przez ostatnie lata w taki sposób. Poprzednio On tego nie robił. Teraz wskutek mego nieustannego wysiłku oraz Premy, prawda jest ujawniana w sposób bardziej szeroki. Stale obdarzam swoją Premą w różny sposób. Tylko to ściąga prawdę na Ziemię. Moja Prema „atakuje” prawdę ze wszystkich stron. Nie będąc w stanie znieść tej siły, prawda ujawnia się. Ponieważ Swami nie jest w stanie wytrzymać siły mojej Premy, pisze On wspomniane przesłania w pewnych domach. Jeżeli ktoś chce, aby prawda została ujawniona całkowicie, całe jego istnienie powinno stopić się w Premie. Prawda powinna być wyrażona poprzez uczucia Premy.



Prema nie lęka się nikogo ani niczego, ponieważ dąży tylko do jednej rzeczy, którą jest prawda. Prema dąży tylko do niezniszczalnego, trwałego, czystego, prawdziwego, świętego Pierwotnego Bytu. Wszystko inne jest zniszczalne. Dlatego Prema nie ma żadnego lęku. Nie boi się nikogo ani niczego. Zniszczalne przedmioty i stworzenia nie mogą stworzyć żadnej reakcji dla Premy. Nic nie ma wpływu na Premę. Ta Prema trzyma się tylko Boga; to jest jej cel. Mojej Premy nie wstrząsną żadne niesprzyjające warunki (deszcz, wiatr, wichura, burza, trzęsienie ziemi, wulkan), ani nic innego na tej Ziemi. Człowiek osiągnie Boga tylko wtedy, jeżeli posiada taki poziom Premy. Niezależnie od tego jak wysoka jest dusza, nie osiągnie ona totalności, jeżeli ma opisany lęk. Jest to Brahma Sutra. Prema to sutra (nić), która wiąże i ciągnie Brahmę.



Aszramici dają Swamiemu każdy list, który piszę. Inni, którzy są blisko mnie, też dają listy. Swami odbiera tysiące listów, które piszę. Piszę, aby mieć dowód w związku z ważnymi zdarzeniami oraz po to, aby mieć Jego akceptację każdej książki. W ten sam sposób, gdy tamten człowiek powiedział mi, że Swami powiedział, iż On przyjedzie do Mukthi Nilayam, napisałam list i dałam go Eddy`emu, aby przekazał go Swamiemu. Swami wziął list. Dlaczego wobec tego człowiek ten prosił mnie, abym napisała list z prośbą o wybaczenie? Czy niepokoił się tym, że napisałam coś nieprawdziwego? Był on wielbicielem Swamiego przez długi czas. Czy to dobrze dla niego, że rani on uczucia innego i sprawia, że osoba ta roni łzy, jak również że zmuszana jest do pisania listów z prośbą o wybaczenie za zło, które nie zostało popełnione? Dlaczego Eddy musiał napisać list do Swamiego, że źle było, iż napisał on list dla Ammy? Swami przyjął mój pierwszy list, dlaczego więc mieliśmy dawać ten? Tamten człowiek widzi Swamiego jako prawnika i dlatego zachował się w taki sposób.



Przyszło wydanie „Sanathana Sarathi” („Wieczny Woźnica”, periodyk wydawany w Prashanthi Nilayam - tłum.) ze stycznia 2007 r. , kiedy to pisałam. Na pierwszej stronie były fragmenty dyskursu Swamiego z 19. czerwca 1974 r.:



Człowiek wychwala Boga jako

wszechobecnego, wszechwiedzącego, wszechmocnego

Stwórcę, jednak zaniedbuje obecność Boga w sobie. Wielu

podejmuje wysiłek, aby opisać cechy Boga. Ale wszystko to

są tylko odbicia ich własnych cech, osądów oraz pragnień.

Kto z przekonaniem może powiedzieć, że zna cechy Boga?

Każdy może wziąć zaledwie kilka kropli z tego wszech

ogarniającego oceanu, mogą oni wyjaśnić Boga tylko

pod swoim kątem.”



Medytacja



Vasantha: Swami, piszę o lęku, ale sama obawiam się. Jak to wyjaśnić?



Swami: Wykonujesz każdą czynność z lękiem myśląc: „Swami zostawi mnie.” Inni nie uzyskali prawdy, dlatego obawiają się. Lękają się, ponieważ nie poznali prawdy Boga.



Vasantha: Swami, napisałam list do Ciebie, w którym mowa o tym, co powiedziała tamta osoba. Wybacz mi, jeżeli popełniłam błąd. On nie powiedział mi, abym pisała. Swami, wybacz mi. Źle było, że list został napisany. Eddy napisał i dal Ci go. Tamten człowiek powiedział, że zapytasz go: „Jak cudzoziemiec może napisać list do Mnie? Dlaczego powiedziałeś mu o wszystkim, o czym Ja ci powiedziałem?” Powiedział on: „Niech Eddy napisze list i prosi o wybaczenie oraz mówiący o tym, że popełnił on błąd. Wtedy pokażę go Swamiemu.”



Koniec medytacji



Powiedziałam mu: „Proszę pana, jestem prostą kobietą ze wsi. Nie wiem, jak mówić, zachowywać się, ani pisać. Nie jestem przyzwyczajona do rozmawiania z innymi. Żyłam w odosobnieniu. Mówię to, co przychodzi z mego wnętrza, co czuję. Nie wiem, jak formułować ani zmieniać swoje myśli. Proszę mi wybaczyć.” Powiedziawszy to, padłam mu do stóp, prosiłam o wybaczenie i wróciłam do domu, płacząc. Czułam się tak, jakby on sprawił, że stanęłam jako świadek i przesłuchiwano mnie jak przestępcę. Eddy też czuł się przybity. Powiedział: „Co ta osoba powiedziała, było prawdą. Powiedziałaś mi, abym napisał do Swamiego. To też jest prawda. Swami wziął list; to też jest prawda. Sprawiono, że napisałem fałszywe stwierdzenie.”



Myśląc w ten sposób, Eddy czuł się źle. Powiedział, że był świadkiem wielu takich rzeczy związanych ze Swamim. Powiedział, że ludzie boją się, iż Swami będzie zły na nich i przestanie dawać darszan. Są zakłopotani z powodu lęku. Nie wiedzą, co robić, jak mówić itd. Eddy powiedział, że widział wielu ludzi, którzy patrzą na Swamiego jak na adwokata. Jeżeli zostanie znaleziona przyczyna, wtedy taki sam błąd nie zostanie powtórzony.



Wiele ludzi było zaniepokojonych i zmartwionych w związku z zachowaniem tamtego człowieka. Gdy patrzę na to, boli mnie serce. Naszą naturą jest mówić, co jest w nas. Nie mogę zrozumieć, jak to jest, że niektórzy ludzie mówią w ten sposób. Najpierw żyłam w świecie prawdy z moim Kryszną. Przybyłam na ten świat nieprawdy. Jeżeli tak wielcy wielbiciele są tacy, co będzie ze zwykłymi ludźmi?



Nie chcę mieć żadnego kontaktu z tymi ludźmi. Chcę wrócić

do starego sposobu życia. Nie chcę tego aszramu, chwały,

tego świata ani tych ludzi. Wystarczy mi, jeżeli będę w

Vadakkampatti z moim Kryszną, w swoim pokoju pudży.

Swami! Swami, nie potrafię zrozumieć tego świata, tej

Ziemi. Nie wiem, jak żyć z ludźmi. Ich natura różni się od

mojej. Nie wiem, jak zmienić prawdę. Mam zwyczaj

mówienia tego, co jest we mnie.”



^^^



Bardzo bliscy wielbiciele Swamiego też mają takie cechy. Ten Swami, który rozmawia z nimi, jest odbiciem, ich własnej natury. Wspomniany człowiek sprawił, że stanęliśmy jako świadkowie, byliśmy przesłuchiwani i wzięto od nas list z przeprosinami, aby został on dany Swamiemu. Prawda zostanie ujawniona zależnie od ich

własnych uczuć.



Swami mówi: „Świat twój zgodny jest z twoją wizją.” Ten świat jest zwierciadłem, w którym widzisz siebie. Dlatego Bóg ujawnia Siebie nam stosownie do naszych uczuć. Prawda nie zostanie ujawniona w pełni, jeżeli będzie istniał lęk albo zakłopotanie w umyśle. Czy Swami, który mówi w nich, jest prawdziwy albo czy Swami, który odebrał list Eddy`ego w Puttaparthi, jest prawdziwy? Och, czytelnicy, kontemplujcie. Czy Swami, który przebywa w Puttparthi jest prawdziwy albo czy Swami, który przebywa w tych domach, jest prawdziwy?



Spójrzmy teraz na to, jak prawda została mi ujawniona w podobnym zdarzeniu. Wczoraj Swami napisał w pewnym domu: „Powinieneś pojechać do Guruvayur na Vaikunta Ekadasi. Tam dam darszan w Swojej fizycznej formie.” Swami dał to przesłanie na piśmie. W innym domu mężczyzna stał się prawnikiem i sprawił, iż stanęliśmy jako świadkowie, byliśmy przesłuchiwani i spowodował, że napisaliśmy do Swamiego list z przeprosinami. Dziś Swami stał się sędzią, napisał orzeczenie i dał podpis. Prawda będzie jaśniała swoim blaskiem tylko wtedy, jeżeli całkowicie opróżnimy siebie. Ci, którzy idą drogą prawdy, powinni podążać do przodu tylko tą drogą. Jeżeli idziemy ku słońcu, spadnie na nas cień; jeśli jednak pójdziemy w przeciwną stronę i spojrzymy na siebie, cień będzie szedł przed nami. Jeżeli sprawimy, że będziemy w centrum wszystkiego i będziemy egoistami, maya staje się chaya (cieniem) (czyt. czaja – tłum.). Tu człowiek zaczyna wierzyć, że cień jest prawdą.

Prawda = Sathya

Chaya (Cień) = Maya



Maya nie może przybliżyć się do prawdy. Cień nie pojawi się z przodu. Tylko ten, kto ma silną wolę i czyste serce może przybliżyć się do prawdy.





Opowieść o Ushy i Bogu Słońca



Usha (czyt. Usza – tłum.) była żoną Boga Słońca. Nie była w stanie znieść gorąca, stworzyła więc replikę swojej formy, zostawiła ją z Bogiem Słońca i poszła pokutować. Imieniem repliki było Chaya. Słońce dowiedziało się prawdy, że jego żona to replika, Chaya. Słońce ograniczyło więc swoje gorąco, aby Usha mogła dołączyć do niego i Chaya zniknęła.



W ten sam sposób ludzie, którzy idą drogą prawdy, nie mogą zobaczyć prawdy bezpośrednio. Nie są w stanie znieść gorąca. Tworzą swoją własną prawdę. Może wydawać się, że to prawda, ale jest to tylko cień rzeczywistej prawdy. Musimy to sobie uświadomić i zmienić kierunek. Jeżeli jeszcze raz rozpoczniemy podróż, patrząc na prawdę, prawda ograniczy swoje gorąco i zabierze nas ze sobą.



Usha powiedziała swemu ojcu: „Nie jestem w stanie znieść gorąca Słońca, stworzę więc podobną do siebie i pójdę do lasu sprawować pokutę.” Usha miała syna. Jej cień Chaya ma dwóch synów. Czasami Chaya była niedobra dla syna Ushy. Powiedział on to swemu ojcu, Bogu Słońca, który obserwował zachowanie Chay`i. Uświadomił on sobie wtedy, że ona zachowuje się inaczej niż jego żona. Zapytał Chayę: „Powiedz mi prawdę, kim jesteś?” Wtedy to przyszedł ojciec Ushy i powiedział prawdę. Surya dowiedział się prawdy. Wezwał Ushę i Chaya zniknęła.



Swami jest Słońcem. Jest On „Promieniejącym”. Ludzie nie mogą spotkać się bezpośrednio z prawdą Swamiego, tworzą więc fałszywego Swamiego. Powinni oni otrzymać pomoc od guru takiego, jak ojciec Ushy. Poprowadzą oni ku prawdzie w trakcie stosowania sadhany i skierują na właściwą drogę. Guru powinien dać sadhace siłę, aby mógł przyjąć prawdę. Tu człowiek jest w stanie zostawić 'Swamiego – cienia' i uchwycić się prawdziwego Swamiego.



Trudno jest otrzymać guru. Stąd też powinniśmy traktować Swamiego jako naszego guru. Moc rozróżniania to nasz guru. Należy analizować i zastanawiać się, co jest właściwe, a co jest złe. Dlaczego Swami wziął mój list? Gdybym postąpiła źle, On nie wziąłby go. Swami wziął list od Eddy`ego, abym mogła napisać niniejszy rozdział w książce „Miracle Maya” („Maya cudu” - tłum.). Zdarzenie to miało miejsce przed trzema laty. Dopiero teraz piszę o nim.



Jai Sai Ram!

VS

MAYA CUDU” (część 2) 5
(12.05.2013 r.)

Rozdział 5

Ilu Hanumanów?

Kiedyś mężczyzna z pobliskiej wsi przyszedł do tutejszego aszramu. Był on wielkim wielbicielem Hanumana. Powiedział mi, że czasami Hanuman wchodzi w jego ciało. Wtedy on głośno krzyczy, a jego ciało trzęsie się. Wiele osób przychodziło do niego i prosiło o rozwiązanie swoich problemów, ale jego dziwaczne zachowanie niepokoiło jego żonę oraz członków rodziny. Wysłali go, aby przebywał w świątyni na peryferiach wsi mając nadzieję, że jego zachowanie stanie się mniej ekscentryczne. Pewnego dnia modlił się on szczerze do Hanumana, aby zmienić swe zachowanie. Hanuman wysłuchał jego modlitwy i powiedział: „Pójdź do Mukthi Nilayam, wszystko będzie dobrze.” Człowiek ten wypytywał wielu ludzi o Mukthi Nilayam. W końcu dowiedział się o mnie, przyszedł do aszramu i opowiedział mi o wszystkim. Powiedziałam mu, że pomodlę się do Swamiego w trakcie medytacji.



Usiadł on w sali modlitw i medytował. Po medytacji wróciłam do swego pokoju. Nagle usłyszeliśmy hałas. Wszyscy pobiegliśmy do sali modlitw. Mężczyzna krzyczał, a jego ciało trzęsło się. Położyłam vibuthi Swamiego na jego czoło, po czym siedział cicho. W trakcie medytacji o godzinie 16.00 usiadł on na zewnątrz sali modlitw. Powiedzieliśmy mu, że medytujemy w środku. Odparł on: „Ja też usiądę w środku.” W trakcie medytacji, śpiewu oraz bhadżanów i Arathi siedział on cicho i spokojnie. Modliłam się do Swamiego, a potem dałam mu więcej vibuthi. Następnie stał się normalny i poszedł do swojej wsi szczęśliwy.



Mimo że Hanuman wchodzi w niego i mówi przez niego, On również krzyczy, powodując kłopot dla jego ciała. Spowodowało to, że on oraz członkowie jego rodziny martwili się. Jego rodzina nie lubi tłumów. Dlatego mężczyzna modlił się do Hanumana. Hanuman wysłuchał jego modlitwy i powiedział, aby udał się do Mukthi Nilayam, a wtedy wszystko będzie dobrze. Człowiek ten szukał spokoju i znalazł go.



^^^



Jest kobieta, wielbicielka Hanumana. Wskutek swego oddania jest ona w stanie ulżyć problemom i cierpieniu wielu ludzi. Daje ona yantry oraz środki zaradcze, aby usunąć zło z pewnych domów. W kilku domach usunęła ona skutki czarnej magii. Któregoś dnia przyszła tu z mężczyzną i zobaczyła Stupę, która wtedy była na wstępnym etapie budowy. Powiedziała: „Trzeba tu wykonać pewne rytuały, aby pozbyć się negatywnych energii, wtedy wszystko będzie dobrze. Przyjdę któregoś dnia i zrobię wszystko.”



Później, gdy siedzieliśmy w sali modlitw, zaczęła ona wykonywać dziwne gesty i krzyczeć. Powiedziała, że trzeba przebłagać bogów, aby odsunęli skutki zła i że trzeba ofiarować Pariharam. W owym czasie przyjechała pewna pani z Vadkkampatti. Powiedziała, że od roku cierpi z powodu niesłychanych problemów. Opowiedziała o wszystkim tamtej kobiecie i poprosiła o rozwiązanie swoich problemów. Poproszono ją, aby pojechała do Chennai na ofiarowanie Pariharam przez wielbiciela Hanumana. Powiedziałam jej: „Nie martw się, Swami się zajmie.”



^^^



Inne zdarzenie związane z Hanumanem dotyczyło mężczyzny ze wsi w pobliżu Sivakasi. Powiedział on nam, że zbudował aszram i że jest gorliwym wielbicielem Hanumana. Codziennie wykonywał rytuały ku czci Hanumana. Powiedział, że ma zdjęcie Sai Baby i że Swami mówi przez niego. Powiedział również, iż daje lekarstwo oraz vibuthi na różne choroby. Spędził wiele czasu, mówiąc o sobie. Nagle podniósł obie ręce i krzyknął: „Jai Hanuman!” oraz zaklaskał głośno w dłonie. Ukazało się na nich vibuthi. Dał vibuthi Amarowi i Fredowi. Wysypał pozostałe vibuthi na stole przed sobą i powiedział: „Wiele dzieci przychodzi z gorączką, daję im tylko vibuthi.” Ponownie klasnął i krzyknął: „Jai Hanuman!” Teraz vibuthi z wonią kamfory pojawiło się z jego rak. Rzekł: „To również daję.” Powiedziałam mu, aby zostawił vibuthi na stole.



Człowiek ten powiedział mi potem, że był z wizytą w Malezji i był u premiera. Powiedział: „Zapukałem w jego klatkę piersiową, natychmiast ukazała się girlanda róż oraz wielkie laddu (słodycze – tłum.). Ozdobiłem go girlandą i dałem mu laddu.” Zwrócił się do Amara i powiedział: „Powiedz temu chłopcu, aby podszedł bliżej. Jeżeli klepnę w policzki, ukaże się girlanda róż.” Amar, który siedział przy mnie, nie ruszył się. Powiedziałam: „Nie rób mu niczego, on jest małym chłopcem i przestraszy się.” Mężczyzna wówczas rzekł: „Baba mówi do mnie, zaproś mnie na tutejsze uroczystości, przyjadę.” Dał swoją wizytówkę. Odparłam: „Dobrze, poinformujemy.” W końcu wyszedł. Powiedziałam aszramitom: „Nie używajcie tego vibuthi, on wykorzystuje siddhi.” (siddhi – moce nadzwyczajne, tłum.). Gdy człowiek ten tu był, inni aszramici nawet nie wyszli, aby zobaczyć się z nim.



Człowiek ten powiedział, że ma duże zdjęcie Swamiego w swoim aszramie i parokrotnie informował nas, iż Swami powiedział to i że Swami powiedział tamto.” Ludzie tacy, jak on przyciągają innych, wykorzystując siddhi oraz posługując się imieniem Swamiego. Wielbiciele Swamiego są przyciągani, kiedy słyszą Jego imię.



Gdy mężczyzna wyjechał, powiedziałam aszramitom: „Powieście tu tablicę z napisem: 'Nie ma wstępu dla tych, którzy używają siddhi. W aszramie tutejszym stosuje się sadhanę.' „Mukthi Nilayam jest miejscem dla sadhany. Nie ma tu miejsca dla siddhi.”



Byłam zaskoczona tym, że wielu różnych wielbicieli Hanumana przybyło tutaj. Ten, który przyszedł tu pierwszy, nie lubił tłumów, ani nie chciał pokazywać swoich mocy. Chciał czcić Boga w atmosferze spokoju. Powiedziano mu, aby przyszedł do Mukthi Nilayam, by radować się spokojem, Jest to prosty człowiek ze wsi i zarazem kapłan w świątyni Hanumana. Dzięki swemu szczeremu oddaniu wchodzi w niego Hanuman. Modlił się on do Hanumana i usłyszał, że jeżeli uda się do Mukthi Nilayam, znajdzie spokój. Nie widziałam tego człowieka przedtem. On też nic nie wie o mnie. On ustalił, gdzie znajduje się Mukthi Nilayam i przyszedł tu. Szczególna promienistość istniała w jego twarzy.



Pozostali dwaj byli tylko zainteresowani zgromadzeniem tłumu oraz wielbicieli wokół siebie. Wskutek regularnego oddawania czci Hanumanowi otworzyły się pewne czakry i uzyskali oni moce siddhi. Używają oni tych mocy, zarabiając w ten sposób na życie. Wskutek tego przybywa w nich złych cech, czego nie są świadomi. Ich ego wzrasta z powodu pochwały. Zarabiają oni sporo pieniędzy. Na podstawie tego, w jaki sposób mówił trzeci człowiek, oczywiste było, że jest on pełen ego. Stara się on przyciągnąć tych, pokazując swoje moce. Na naszych oczach pokazywał on sztuczki jak magik w cyrku; pełne szoku i niespodzianek!



Jeżeli wykorzystujemy siddhi, marnuje się energia, która potrzebna jest, aby osiągnąć Boga. Jaka potrzeba istnieje, aby pokazywać swoje moce premierowi? Jaką potrzebę miał ten człowiek, ,żeby mówić nam, co zrobił premierowi? Dlaczego zabiega on tak o nazwisko, sławę i pieniądze? Czy da to mu Boga? Nie, ponieważ to nie jest trwałe. Ludzie mówią, że chcą pomóc innym i leczyć chorobny. Jeżeli nie wyleczycie ich chorób vibuthi, pójdą do lekarza. Tam będą ich leczyć i dadzą lekarstwo, które wyleczy.



Jaki jest twój stan? Czy powinieneś marnować swoją energię, która jest po to, aby uzyskać Boga? Czy nie powinieneś najpierw uzyskać wyzwolenia? Jak długo chcesz się zmagać w cyklu narodzin i śmierci? Najpierw użyj energii, aby uratować siebie, a potem martw się o innych. Boję się nawet patrzeć na tych, którzy wykorzystują siddhi. Nie lubię ich podejścia, ponieważ obawiam się, że marnują oni swoje moce. Ludzie ci posługują się imieniem Swamiego po to, by sprawić, aby inni uwierzyli im. Cały świat wierzy, że Swami jest Bogiem. Bóg zstąpił na Ziemię, aby uratować ludzkość. Jak Kryszna, On dał Bhagavad Gitę i nauczał, jak prowadzić idealne życie. Nauczał On:



  • Jak uciec z cyklu narodzin i śmierci
  • Jak pracować bez przywiązania
  • Jaki jest prawdziwy cel życia



Jako Awatar Swami zaspokaja wszelkie podstawowe potrzeby ludzi. Zabezpiecza zarówno to, co jest dla ciała, jak i umysłu. Z tego powodu ustanowił On darmowe szpitale oraz instytucje edukacyjne, które nauczają ludzkich wartości. Zabezpiecza On żywność i świeżą wodę pitną. Władze rządowe nie byłyby w stanie same służyć ludziom w taki sposób, ale Swami wskutek Swej bezgranicznej miłości pomaga ludziom. W 2006 r. odprawiił On Athi Rudra Maha Yagnę w intencji oczyszczenia świata. Olbrzymie tłumy ludzi gromadzą się w Puttaparthi i czczą Swamiego, myśląc: „Wystarczy mieć Jego darszan.” Pisząc ten essej usłyszałam, że wiele tysięcy ludzi jedzie zobaczyć Swamiego w Chennai.



Ludzie, którzy wykorzystują siddhi, pokazują moce tego najpotężniejszego Awatara jako swoje własne. Mówią: „Swami powiedział to. Swami robi to za moim pośrednictwem, itd.” Swami przybył, aby obdarzyć łaską wiecznej wolności. Użyjcie swoich siddhi tylko w tym celu; nie marnujcie ich, popisując się przed innymi.



^^^



Przyjrzyjmy się teraz czwartemu Hanumanowi. W książce „Man`s Cosmic Form – Prema Sai Awatar” („Kosmiczna forma człowieka – Awatar Prema Sai” - tłum.), cz. 4 Swami powiedział mi, abym napisała o dziewięciu planetach oraz kamieniach szlachetnych, które są z nimi związane. W owym czasie Swami poprosił mnie, abym wzięła dziewięć kamieni jubilerskich i użyła ich jako różne kamienie. Gdy pisałam na temat perły powiedziałam: „Matka Sita dała sznur pereł Hanumanowi w prezencie. Hanuman nadgryzał każda perłę i przykładał ją do ucha, aby sprawdzić, czy usłyszy imię Rama. Nie słysząc imienia Ramy, wyrzucał każdą perłę.”



Oddanie Hanumana jest przykładem dla świata. Cierpiał on jednak z powodu poczucia winy, że nie okazał odpowiedniego szacunku dla Matki Sity, kiedy ona dała naszyjnik pereł jako prezent. Myślał: „Zmarnowałem prezent, który ona dała.” Iskierka winy Hanumana weszła w wielbiciela z USA.



Oto opowieść. Kiedyś wielbiciel ten przywiózł mi sari z Delhi. Na sari ukazało się kilka pereł. Zapytałam Swamiego, a On powiedział: „Ja włożyłem perły do sari.” Później wielbiciel przysłał mi sznur różowych pereł, kiedy przebywał w Puttaparthi. Perły nigdy nie nadeszły. Rok później odwiedził on tutejszy aszram i dał mi jeszcze jeden naszyjnik pereł. Zapytałam Swamiego o wielbiciela, który chce dawać mi perły.



Po napisaniu niniejszego rozdziału zapytaliśmy wielbiciela, czy posiada on jakiś szczególny związek z Hanumanem, jakieś niezwykłe doświadczenie. Nie powiedzieliśmy mu o tym, o czym mówił nam Swami, że ma on aspekt Hanumana. Przysłał on następującego maila.



Kochana Amma,



Wiele cudów dzieje się w domu wielbiciela. Kiedy ludzie

kupują tu sari, czasem ukazują się na nich kamienie

szlachetne. Powiedziałem pewnej pani, że chcę żółte sari

dla przyjaciółki. Nie powiedziałem, że ma to być dla

Vasanthy Sai. Kupiłem więc sari i zobaczyłem, że w

miejscach, gdzie było złożone, ukazały się trzy różowe

perły i kamień księżycowy. Tamta pani powiedziała mi, że

perły nigdy przedtem się nie pojawiły. Dałem to sari i

kamienie Ammie. Parę lat później, zobaczyłem kilka

różowych pereł i poczułem się zainspirowany do tego, aby

zrobiono Ci naszyjnik ze 108. różowymi perłami. Moja

żona i ja myśleliśmy, że spodobają Ci się różowe,

ponieważ Swami mówił, iż jest to kolor skóry Radhy.

Czuliśmy, że będzie to podarunek od Swamiego za

naszym pośrednictwem. Niestety, sznur pereł oraz

paczuszki vibuthi zaginęły na poczcie i nigdy ich nie

otrzymałaś.



Będąc nieporuszonym, zamierzałem dać Ci sznur 108

pereł, Amma! Dlatego przyjechałem do Mukthi Niayam

w czerwcu 2006 r. z podarunkiem w postaci pereł.

Daliśmy Ci je z miłości. Amma, ze względu na

miłość i oddanie, jakim dzielisz się ze wszystkimi oraz

na inspirację, którą dajesz wszystkim wielbicielom.

Obecnie moja żona i ja chcieliśmy Ci powiedzieć, że

ten sznur pereł jest od wszystkich wielbicieli.



(Wielbiciel kontynuował, pisząc o Panu Hanumanie.)



Zawsze uznawałem jego wielkość i czytałem Hanuman

Chalisa przed około dwudziestoma laty. W 1983 . w

Puttaparthi przyjaciel powiedział mi: „Jeżeli weźmiesz

włos z ręki Hanumana i przyłożysz go do ucha,

usłyszysz Ram, Ram, Ram.” To mną bardzo wstrząsnęło,

ponieważ robili to rozliczni wielbiciele. Pomyślałem:

Hanuman jest wspaniały, chciałbym stać się taki, jak

on.”



Potem w ostatnim tygodniu przez trzy dni w trakcie

medytacji wczesnym rankiem miałem dziwne

doświadczenie. Z jakiegoś powodu mój oddech

samoistnie stał się bardzo głęboki. Czułem i okiem swego

umysłu ujrzałem Hanumana siedzącego na moim

miejscu w fotelu, z nogami skrzyżowanymi tak, jakby

on połączył się we mnie. Byłem zdumiony tym

spontanicznym doświadczeniem. Zadowolony jestem, że

mogłem się podzielić nim z Tobą.



Sai Ram



^^^



Wspomniany wielbiciel nie jest świadomy tego, że jest iskierką Hanumana. Czci on Hanumana z oddaniem, czytając Hanuman Chalisa. Dwukrotnie otrzymał doświadczenia od Hanumana, ale nie powiedział nikomu. Zapytałam Swamiego: „Dlaczego dał mi on naszyjnik pereł?” Swami odpowiedział: „On ma małą iskierkę uczucia winy Hanumana.” Swami Sam powiedział, że tamten wielbiciel jest iskierką Hanumana. Stosuje on sadhanę, okazując oddanie Swamiemu takie, jakie miał Hanuman dla Ramy. Kiedyś wielbiciel ten dał mi lingam. On znalazł również lingam, gdy kopał w ogrodzie w Ameryce. Jest to owoc sadhany. Wiele razy kupował on sznury pereł. Dopiero teraz Swami podał przyczynę.



Jai Sai Ram!



VS













MAYA CUDU” (część 2) 6
(19.05.2013 r.)

Rozdział 6

Dlaczego Sadhana? Zjedz banan!

Mój stary pamiętnik z 1996 r. rozkleił się, zajrzeliśmy więc do kserokopii i ustaliliśmy, że Swami wskazał na datę 25 styczeń 1996 r. Było tam napisane:



Bhagavana list przyszedł...Pieśni w języku tamilskim,

które napisał Bhagavan, przyszły za

pośrednictwem wielbiciela do Ammy.



Ale nie potrafiłam zrozumieć. „Czy Swami prosi, abym napisała o tym liście?”



10 marzec 2010 r. Medytacja wieczorna



Vasantha: Swami, co to jest? Dlaczego poprosiłeś mnie, abym napisała o tym liście wielbiciela?



Swami: Ty i Ja jesteśmy jedno. Kontempluj.



Koniec medytacji



Pomyślałam: „Jak napisać? Swami i ja jesteśmy jedno.” Swami napisał do mnie trzy listy za pośrednictwem tego wielbiciela. Spójrzmy na pierwszy list:



Dałem Mojej kochanej Vasancie tytuł Radha i Rajathi

(Rajathi znaczy Moja księżna, pojęcie dotyczące czułości).

Ra znaczy przyjdź, Ja znaczy odejść. Na tym świecie nie ma

różnicy między Mną a nią. Kiedy jednak mówię jej tę prawdę,

ona stale płacze. Wędruję po świecie z imieniem Sai

Rama. Nie ma miejsca, w którym nie istniałbym...



Jest to część listu, który Swami napisał za pośrednictwem wielbiciela. Jest on dłuższy, ale nie uwzględniłam całego. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy otrzymałam ten list od wielbiciela. Radośnie czytałam go wielokrotnie. Działo się to w okresie, kiedy byłam w stanie błogości na Srebrnej Wyspie. Nawet tamtejszy łabędź zwracał się do mnie 'Rajathi'. Jak ogromną błogość czerpałam za każdym razem, gdy myślałam o tym liście! Jednakże teraz mówię:



Nie, nie, nie, nie, nie Swami! Było to odpowiednie dla

stanu, w którym wówczas byłam. Teraz nie chcę słów

pisanych inną ręką. Swami, możesz mówić jego umysłowi,

co chcesz, ale ja tego nigdy nie przyjmę. Nie Swami! W liście

nazywał mnie „Rajathi”. Jak łabędź mógł nazwać mnie w taki

sam sposób? Kiedyś mały chłopiec ujrzał mnie jako

'Vasanthę', poprzez Twoje uczucia. Jak bardzo płakałam.

Jak mam teraz o tym pisać? Jest to skaza na mojej

czystości.



Kilka lat później napisany tekst ukazał się w domu

wielbiciela. Było to odpowiednie w tamtym czasie. Teraz

nie chcę tego! 'Moja ukochana żono, Moja żono bogini'.

Teraz nie przyjmuję tego. Wszystko to kłamstwa, kłamstwa.

Wszystko jest zmieszane z ich uczuciami, jest to Maya. Jest

to skaza na mojej czystości. Ty Sam pisz tutaj albo

powiedz komuś fizycznie. Nie mów jednak w taki sposób!

O nie! Dlaczego poprosiłeś mnie, abym napisała....”



Medytacja wieczorna



Swami: Nie płacz. Jest to po to, aby pokazać wszystkim twój mentalny stan.



Vasantha: Swami, kiedy myślę teraz o tym, uświadamiam sobie, że wszystko to nie jest prawdziwe. Uczucia i myśli tamtych ludzi wmieszały się. Myślałam o tym całą noc.



Koniec medytacji



12 marzec 2010 r. Medytacja poranna



Vasantha: Swami, ile razy czytałam list wielbiciela? Stale myślałam o nim, nauczyłam się go na pamięć. W tamtym czasie nic nie wiedziałam o świecie zewnętrznym. Wierzyłam we wszystko, co mi powiedziano. Ale wszyscy tylko oszukiwali moje niewinne serce. Jest tak dlatego, ponieważ chciałam tylko Ciebie. Wierzyłam w to, jakbyś to Ty napisał: „Rajathi” w Parmakudi. Wierzyłam. Gdybyś teraz zabrał mnie na Srebrną Wyspę, uderzyłabym łabędzia kijem w głowę i zapytałabym: „Jak możesz nazywać mnie Rajathi?” Utraciłam czystość! Wierzyłam również we wszystko, co Ty napisałeś w domu innego wielbiciela, nazywając mnie: „Moja żona”. Dopiero teraz rozumiem, że wszystko to jest zmieszane z ich myślami i uczuciami.



Swami: Nie płacz. Wszystko to pokazuje ich mylące się twarze. Tylko przez twoją czystość wszystko jest ujawniane.



Vasantha: Swami, gdybym wcześniej o tym wiedziała, nigdy nie napisałabym książki „Od maja 27. do maja 27.” Ponieważ nikt nie jest pusty, Ty napisałeś, że przybywasz w czasach Awatara Prema Sai. Ale nie chcę, abyś pisał do mnie: „Rajathi, Moja żono.” Są to Twoje intymne uczucia. Nie chcę, aby zostały powtórzone. Mówisz komuś rzeczy o nas tak, jak to robią Nadi; dobrze, ale nie mów o naszym intymnym związku za pośrednictwem ludzi. Powiedziałam przedtem, że nie chcę, aby dzieci urodziły się poprzez payasam albo mantrę, która jest śpiewana ustami riszi. W taki sam sposób teraz nie chcę tego, co przychodzi przez usta albo pióro kogoś innego. Jak mogę przyjmować te rzeczy? Dlaczego stworzyłeś mnie? Jak mogłam wierzyć tym wszystkim ludziom? Teraz znam prawdę!



(Płakałam i nie mogłam powstrzymać łez i płakałam,

...Zrobię wszystkich jak Sathya. Obudzę Sathya Sai we

wszystkich. Powiem łabędziowi: „Hej, łabędziu, teraz jesteś

Sathya Sai, możesz nazywać swoją towarzyszkę 'Rajathi'.)



Na tym świecie żaden człowiek nie będzie miał w sobie

mocy ego.



Cała ludzkość będzie tylko Sathya Sai. Tak musi być. Nikt

nie splami mojej czystości.



Swami: Proszę, bądź spokojna, uspokój się. Nie płacz. Poprzez to pisanie pokazuję światu miarę twojej czystości. Dlatego napisałem ten rozdział. Ty jesteś definicją czystości, eposem czystości. Ta czystość zmienia Kali Yugę w Sathya Yugę. Robi ona Yugę Boga. Jak bardzo płaczesz od urodzenia z tęsknoty za Mną? Jak bardzo cierpisz? Ja będę taki w czasach kolejnego Awatara. Od chwili, kiedy się urodzisz, tylko ty będziesz w Moich myślach. Ja zawsze będę płakać z tęsknoty za tobą. Jak bardzo cierpisz teraz, tak samo ja potem będę cierpiał. Będę żyć tylko dla ciebie. Awatar przybywa tylko dla ciebie, aby spłacić dług twojej Premy. Nikt inny na tym świecie nie pokazał takiego zakresu czystości, jak ty, ani nie zrobi tego w przyszłości. Napisz o tym wszystkim.



Vasantha: Swami, mam również wątpliwości w związku z tym, co tu napisałeś. Czy mój umysł miesza się w to? Obawiam się przyjęcia tych wszystkich rzeczy.



Konie medytacji



Popatrzmy. Wielbiciel przysłał mi trzy listy, które Swami napisał za jego pośrednictwem. W drugim liście napisał on:



Nie publikuj wszystkiego, tylko niektóre. Nie mów nikomu.

Wielbiciel i Ja jesteśmy jedno.





Kiedy przeczytałam cały list, przypomniało mi się zdarzenie związane z moją fotografią ślubną. Wtedy pewien człowiek powiedział mi, aby nie publikować książki „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość”), cz. 2. Gdy zapytałam go, czy to w związku ze ślubnym zdjęciem, powiedział, że tak. Dlatego nie opublikowałam w swoich książkach bardzo intymnych rozmów z medytacji. Ale tu Swami wskazał na to, aby pisać to w książkach. Cokolwiek ukryłam w przeszłości, Swami teraz chce, abym pisała i publikowała. W liście jest napisane, że wielbiciel i Swami to jedno. Jak bardzo w to wierzyłam w tamtym czasie. Ale jak mogę uwierzyć, że on jest Swamim? Dopiero teraz, gdy czytam, rozumiem.



Spójrzmy, jaki był mój umysł w tamtym czasie. Kiedy Swami napisał słowo 'Rajathi', dało mi to rodzaj szaleństwa. Stale czytałam to słowo. Nawet wylałam swoje uczucia w pieśni! Spójrzmy na kolejny list, który wielbiciel przysłał od Swamiego.



Wycisz swój umysł. Twój umysł uspokoi się, jeżeli będziesz

prowadzić kółko poznawcze. Jeżeli będziesz miała coś do

ofiarowania Bogu, ktoś przyjdzie i usłyszy o tym...



To zostało napisane w liście. Gdybym utworzyła kółko poznawcze wtedy, moje życie zakończyłoby się w Vadakkampatti! Spójrzmy na trzeci list, który ma datę 2 luty 1996 r.



Bardzo trudno jest poznać Moje pochodzenie, Źródło. Moja

Maya przykrywa cały świat. Wielcy święci i mędrcy czekają

wiele narodzin, aby mieć wizję Boga. Ale ty jesteś tu i

obdarzasz Mnie słodkim Madhura Bhava i uwięziłaś Mnie

w więzieniu swego serca. Czy to nie ty zamknęłaś drzwi?

Kto je teraz otworzy? Pokazałem, że jestem w tobie, jak

zdrój, który nigdy nie wysycha. Jeżeli będziesz bardzo

zmęczona, kup banana, jak on ci powiedział i żuj go.

Zostaniesz wtedy napełniona energią; śpiewaj pieśń i

zapomnij o sobie, zagub się w myślach o Mnie. Nie martw się.



Gdy przeczytałam ten list, nie mogłam przestać śmiać się. Ponieważ było to przed czternastoma laty, zapomniałam, że Swami to napisał. Odkryliśmy to dopiero teraz, ponieważ Swami poprosił, abym napisała o tym. Czytając, nie mogłam przestać śmiać się. Zdawało mi się to zabawne! Natychmiast napisałam, co następuje:



Sadhana banana



...Jeżeli jesteś zmęczony i nudzisz się na

ścieżce duchowej, zjedz banan, a będziesz miał

siłę i energię, aby kontynuować.

Czy jest to odpowiednie lekarstwo na moje zmęczenie?

Przestałam teraz jeść wszelkie owoce i warzywa, ale

codziennie zjadam mały kawałek jabłka. Moje zmęczenie

bierze się stąd, że nie jestem w stanie widzieć

Swamiego. To powoduje, że mój umysł i ciało cierpi.

Ale jeżeli zjem tuzin bananów dziennie, zapomnę

o wszystkim i będę tańczyć i śpiewać! Jaki prosty

sposób on pokazał! Wystarczy tej pokuty i jogi!

Wystarczy jeść banany! Pomoże to nam myśleć o

Bogu i zapomnieć o sobie. Pozbądźmy się Stupy, a

zamiast tego utwórzmy plantację bananów! Spędzimy cały

dzień na jedzeniu bananów; będziemy śpiewać i

tańczyć jak Kryszna Chaitanya i zapomnimy o

wszystkim. Och, co za cudowny, łatwy sposób!..



^^^



Pismo oraz podpis tego wielbiciela były takie same, jak Swamiego. Nawet teraz dziwię się: „Jak oni zrobili te wszystkie rzeczy?” Swami powiedział w liście, że poznanie Jego pochodzenia jest bardzo trudne nawet dla świętych i mędrców. Ale wskutek moich łez On pokazał mi Swoje pochodzenie. Gdybym uwierzyła wtedy w ich zalecenia, nigdy nie dowiedziałabym się o pochodzeniu Swamiego...Wiedziałabym tylko o pochodzeniu banana. Teraz spójrzmy na ważną sprawę.



Nie napisałam trzech listów w całości. Większość z nich mówi o wielbicielu, a nie o mnie. Podobnie przesłania, które przychodzą w domach, gdzie zdarzają się cuda, zawsze są o tych, którzy tam mieszkają. Ciągle zastanawiałam się: „Dlaczego Swami zawsze pokazuje wady tych, którzy odwiedzają te domy, a nie tych, którzy tam mieszkają? Och, oni są doskonali i Purnam. Tylko ja popełniłam błędy.”



Myśląc w taki sposób, płakałam i byłam przepełniona smutkiem, zastanawiając się: „Kiedy stanę się taka, jak oni?” W 2004 r. Swami poprosił mnie, abym napisała książkę „Miracle Maya” („Maya cudu” - tłum.). Dopiero wtedy zaczęłam rozumieć te wszystkie rzeczy. Teraz, dziewięć lat później, rozumiem dużo więcej.



Ponieważ więcej kontemplowałam, przypomniało mi się, o co Swami prosił mnie jakiś czas temu. Powiedział On: „Gdzie jest miejsce dla Gayatri, Savithri i Sarasvathi Szakthi w Nowym Stworzeniu?” Powiedziałam, że w Sathya Yudze, siła życia każdego człowieka nie pójdzie do Yamy (bóg śmierci – tłum.). Wszyscy będą w stanie Jeevan Muktha.



Tam, gdzie dzieją się cuda, każda osoba powiedziała mi o swoim punkcie widzenia.



  • Jeden powiedział: „Nie publikuj książki „Błogość Błogość Błogość”. Yoga Brastha powiedziała: „Jestem Adi Sesza, tylko ja jestem żoną Swamiego.”
  • Ktoś inny powiedział: „Swami nigdy się nie ożeni. On nie może się ożenić. On jest Brahmachari.” Wtedy napisałam list do Swamiego, informując, co wielbiciel mi powiedział, że On powiedział. Swami odebrał ten list. Ale wielbiciel bardzo zezłościł się na mnie i zmusił mnie, abym napisała inny list z przeprosinami, prosząc o przebaczenie, że napisałam list do Swamiego. On chciał pokazać list z przeprosinami Swamiemu, gdy przyjdzie On do jego domu.
  • Inny człowiek mówi: „Dlaczego Stupa? Utwórz ogród pełen bananów!”




Wszyscy słyszą słowa Swamiego zgodnie ze swoim umysłem . Swami w pełni ujawnia się tylko w tych, którzy opróżnili siebie całkowicie. Mój Swami to Mula Purusza, Pierwotna Dusza. On jest pierwotna formą Boga. Opróżniłam siebie i teraz jestem w ciele super przyczynowym.



W dniu 14. marca 2010 r. w medytacji żaliłam się Swamiemu.



Vasantha: Swami, czy jestem Twoją Chitshakthi?



Swami: Dlaczego w to wątpisz?



Vasantha: Dlaczego wobec tego postąpiłeś w taki sposób? Jak wszyscy oszukali mnie w tamtym czasie. Jak bardzo płakałam! Dlaczego pozwoliłeś, aby to wszystko się zdarzyło?



Swami: Rama poprosił Sitę, aby weszła w ogień i dowiodła swej czystości. W tych narodzinach musisz dowodzić swej czystości i niewinności w każdej chwili. Wymagane to jest po to, aby nikt nie potrafił znaleźć wady w tobie. Ty tego zawsze dowodzisz. Tylko ta czystość i niewinność przynosi Sathya Yugę. Czy nie powoduję, że teraz cierpisz bardziej?



Vasantha: Proszę, nie mów w taki sposób, Swami. Dopiero teraz uświadamiam sobie prawdę. Wtedy byłam jak niewinne dziecko. Dlatego wszyscy oszukiwali mnie. Teraz rozumiem.



Koniec medytacji

Jai Sai Ram!

VS


MAYA CUDU” (część 2) 7
(26.05.2013 r.)

Rozdział 7

Wojny Siddhi – Sai Bond 007

Ci, w których w domu ukazują się cuda Swamiego, powinni działać z największą odpowiedzialnością. Napisałam o tym w książce „Esavasya Upanishad”. Na początku okresu Awatara Sai cuda zdarzały się tylko w nielicznych miejscach. Wszyscy, którzy byli ich świadkami, byli ogromnie zdumieni.



Teraz dzieje się to na całym świecie. Dom na każdej ulicy doświadcza cudów. Wielu gospodarzy domów, gdzie dzieją się cuda, nie lubi, jeżeli, ci którzy tam bywają, odwiedzają inne domy, gdzie zdarzają się cuda Swamiego. Jeżeli ludzie chodzą do innych domów, są oni źli i stają się zazdrośni. Czy to nie ten sam Sai Baba dokonuje cudów? Dlaczego więc ta zazdrość? Dlaczego oddzielne grupy w każdym domu? Gospodarz jednego domu uważnie obserwuje, czy ci, którzy regularnie go odwiedzają, nie bywają w innych domach. Ich zaufani szpiedzy szpiegują dla nich. Uważnie obserwują kto i gdzie chodzi. Gdy ludzie odwiedzają inne domy, wypytują ich.



Pewna osoba powiedziała mi: „Jestem przesłuchiwany jak przestępca. Czy popełniłem morderstwo? Poszedłem tam, aby doświadczyć Swamiego. Dlaczego oni gromadzą tłumy tak, jak to robią politycy?” Kwiaciarnia nie potrzebuje reklamy. Gdy tylko zakwitnie kwiat, nie musi on zapraszać pszczoły. Pszczoły będą gromadzić się przy kwiatach.



Faktem jest, że politycy robią z ludzi więźniów, trzymając ich w jednym miejscu. Tylko w okresie wyborów prowadzi się ich do urn wyborczych, aby oddali głosy. W niektórych wsiach jest to wciąż powszechny zwyczaj. W określonym czasie trzyma się ludzi w odległych kwaterach, a następnie przywozi się ich w momencie głosowania.



Dlaczego aspiranci duchowi mieliby gromadzić tłumy? Najpierw spróbujcie siebie oczyścić i osiągnąć Boga. Bhagavan może dać vibuthi i kumkum (kurkuma – tłum.), posążki mogą się materializować, ale Boga nie można osiągnąć tymi rzeczami. Trzeba usunąć zazdrość i nienawiść oraz unikać jej. Ten sam Sai mieszka w każdym domu. Jego boska sztuka odbywa się na całym świecie. Czy można nałożyć restrykcje na tych ludzi, którzy decydują się odwiedzać inne domy cudów?



Zimna wojna toczy się między tymi domami. Wojna, którą toczy się z bronią, widoczna jest na zewnątrz. Jednak ta wojna jest wojną słów. Odradzają oni ludziom, aby nie odwiedzali innych domów, operując słodkimi słowami oraz mową dyplomatyczną.



Pod koniec wielkiej Wojny Mahabharatha, opisanej w eposie, cnotliwa królowa Gandhari rzuciła klątwę na Pana Krysznę. Powiedziała: „Ty jesteś powodem unicestwienia naszego całego rodu. Niech Twój ród też zostanie unicestwiony.” Moc czystości Gandhari była tak ogromna, że samo spojrzenie królowej mogło obdarzyć nieśmiertelnością. Zatem zmusiła ona Boga, Samego Pana Krysznę, aby przyjął klątwę. Z powodu tej klątwy ród Yadawów walczył między sobą, używając dziko rosnącej trawy i został unicestwiony. Ród Yadawów uległ całkowitemu unicestwieniu. Użyto zwyczajnej trawy jako broni. Gandhari mogła być posłuszna wobec woli Kryszny i zadowolić się tym, że jej dzieci same stały się ofiarą swoich niecnych uczynków, swojej adharmy. Jednak wolała ona rzucić klątwę na Pana.



To samo dzieje się w domach cudów. Jest to wojna słów. W Wojnie Mahabharatha trawa stała się bronią. Tu słowa są bronią. Strzela się słowami, aby zranić innych. Używa się niewłaściwie imienia Boga. Robią oni szpiega ze Swamiego. Swami nigdy nie zrobiłby takiej rzeczy.



Ze względu na dobre uczynki, jakie mieli oni w poprzednich narodzinach, Swami dokonuje cudów w ich domach. Dzieje się to wskutek łaski Swamiego. Nagromadzone przez nich dobre uczynki powodują, że manifestuje się vibuthi, kumkum, posążki itd. Należy pielęgnować dobre cechy z pokorą i czystością. W przeciwnym razie będzie tak samo jak z naszymi oszczędnościami, które będą stale malały, jeżeli będziemy wybierać pieniądze z banku; zasługi będą redukowane, jeżeli będą niewłaściwie stosowane. Poprzez dobre uczynki powinniśmy rozwijać dobre cechy takie, jak miłość, pokora, dobroć i prostota. Tylko one zwiększą zawartość naszego konta.



Moc czystości Gandhari była ogromna, ale brakowało jej umiejętności rozróżniania. Powinna była ona dokonać analizy i uświadomić sobie, że jej dzieci zbierają owoce złego postępowania. Co Bóg mógł uczynić dla nich? Ona nie powinna była rzucić klątwy na Boga. Jej uczucie zazdrości przekierowało moc, jaką miała jej czystość. Ona niewłaściwie wykorzystała konto swoich dobrych uczynków. W taki sam sposób wykorzystuje się uczucia zazdrości w domach cudów, aby obserwować innych.



W niektórych domach mówi się ludziom, że Swami przepowiedział im nadciągającą przeszkodę albo niebezpieczeństwo. Straszą więc oni innych w imieniu Swamiego. Gdyby Swami zapowiedział nadchodzące niebezpieczeństwo, powiedziałby On również, jaki istnieje środek zaradczy. Z okazji Pongal (Święto Plonów – tłum.) Swami powiedział: „Wystąpią kataklizmy, ale nie obawiajcie się, stosujcie coraz więcej Namasmarany.” (recytacja imienia Pana – tłum.). Swami mówi wszystkim, aby recytowali imię Boga i nie martwili się, jeśli nawet kataklizmy wystąpią na świecie. Tak litościwy Pan nigdy nie straszyłby ludzi w opisany sposób.



Jest to jak zabawa dzieci. Czy należy gromadzić tłum, aby straszyć ludzi w taki sposób? Co za ignorancja! Swami rozmawia ze mną, napisałam wiele książek. Nigdy nie powiedziałam, że będziecie mieli określoną chorobę albo że będziecie mieli do czynienia z niebezpieczeństwem. Ludzie mówili o swoich problemach i chorobach, a ja modliłam się za nich. Swami jest wszech miłosiernym Panem. On przybył powodowany miłosierdziem, aby zbawić każdego. Wszyscy powinniśmy próbować wyzwolić się z błędnego cyklu nieustannych narodzin. Czy mamy marnować cenny czas, szpiegując innych? Jakie ma to znaczenie, że ktoś chodzi do określonego domu? Co z tego, że zbiera się tłum?! Zacznijcie myśleć: „Och! Moje życie marnuje się! Muszę teraz osiągnąć Boga.” Imię, sława, pozycja, cuda, żadna z tych rzeczy nie przybliży nas do Boga. Wszystko to są przeszkody. Dlaczego spędzać czas, niepokojąc się innych? Oszczędzajcie go dla siebie. Znajdźcie wady w sobie i skorygujcie je. Nie patrzcie na wady u innych.



W jednym domu dzieje się wiele cudów. Mnóstwo vibuthi, kumkum oraz idoli ukazuje się z rąk gospodarza. Gdy zobaczył to pewien mężczyzna, wezbrała w nim zazdrość i potraktował to jako wyzwanie dla siebie, mówiąc: „Czy vibuthi ma materializować się tylko z jego rąk? Ja też muszę materializować!” On też zaczyna robić cuda.



Och! Jest to wojna siddhis, mocy okultystycznych. Jest to wojna między dwiema osobami, które uzyskały moce okultystyczne. Jeden próbuje udowodnić drugiemu, że jego moce są większe. Och, proszę pana, och proszę pani, mogliście uzyskać najwyższe siddhi, ale czy możecie osiągnąć nimi Boga? Módlcie się, aby nie oszukiwać niewinnych ludzi. Nie róbcie zamieszania w ich umysłach. Ci ludzie wystarczająco cierpią w życiu na tym świecie. Zdesperowani przychodzą do domu cudów, szukając pociechy. Nie rańcie ich słownymi strzałami.



Przypomina mi się pieśń, która brzmi:



Rana, spowodowana strzałą, goi się,

ale nie rana, którą zadano przykrym słowem.”



Zaprzestańcie więc słownego pojedynku! Wszyscy są równi w oczach Boga. Wzrok Gandhari obdarzył nieśmiertelnością jej syna. Napisałam o tym w książce „Gita Govindam”. Taki sam wzrok padł na Kryszny duży palec u nogi, nie osłonięty, stał się więc celem strzały myśliwego, który wycelował w Niego bezpośrednio. Kryszna wówczas opuścił Swe ciało. Tu zaś jej (Gandhari – tłum.) gniew oraz zazdrość spowodowana myśleniem, że „Pandawowie żyją, ale moje dzieci są martwe”, doprowadziła do cierpienia Samego Pana.



Na tej podstawie możemy zrozumieć, jak potężny jest gniew i zazdrość. Gniew i zazdrość posiadają nawet moc, aby rzucić klątwę na Boga. Wskutek gniewu i zazdrości unicestwiony został cały ród Dhriharasthry. Dzięki swej cierpliwości i opanowaniu Pandawowie zostali uratowani. Gniew i zazdrość zniszczą nasz ród i przyszłe pokolenia oraz nas samych. Zlikwidujcie więc te cechy. Myślicie, że możecie oszukać innych i udawać, że nie macie takich cech. Możecie oszukiwać siebie oraz innych, ale nigdy nie oszukacie Boga. Boga nigdy nie można osiągnąć, jeżeli posiada się złe cechy.



Niech nie będzie zimnej wojny, ani wojen siddhi. Jeżeli Bóg ujawnia się w waszym domu z całkowitą prawdą, nie będzie nawet śladu owych złych cech. Och, człowiecze, pojmij to wyraźnie. Jeżeli dana osoba posiada takie cechy, jak zazdrość, gniew i dumę, prawda nie będzie istniała w domu, gdzie te cechy istnieją. Sri Sathya Sai Baba jest Panem Prawdy. On jest ucieleśnieniem Prawdy i Miłości. Bóg będzie tylko tam, gdzie istnieje czystość. Bóg nie będzie jaśnieć pełną światłością tam, gdzie istnieje nienawiść i surowość. Bóg będzie jaśnieć prawdziwie tylko tam, gdzie jest miłość, mądrość, oddanie, beznamiętność, miłosierdzie oraz poświęcenie.



Ponieważ obserwujecie działania innych, robicie z Boga szpiega w swoim domu! Ludzie często opowiadali filmowe opowieści o człowieku James Bond 007. Daję tej książce tytuł „Sai Bond 00”. On nie jest szpiegiem James Bond; On jest Sai Bond 007 (bond – ang. - więź, związek – tłum.). Powinniśmy wiązać Boga naszą miłością i oddaniem. Pan Uniwersum, Władca czternastu światów zstąpił w formie człowieka. Przybył On, aby nauczać miłości. Miłość jest Jego formą. On obdarza miłością wszystkich jednakowo. Jedynym sposobem, aby otrzymać Jego miłość, jest okazywanie jej wszystkim.



Jeden z Alwarów śpiewał: „..bez miłości, kto pojmie

niezniszczalnego Pana?”



Boga można poznać tylko poprzez miłość. Nie ma innego środka. Ten Pan przybył, aby zreformować oraz wznieść nas. On naucza nas, jak usunąć złe cechy. Musimy ulec całkowitej transformacji. On dokonuje cudów na całym świecie, aby pokazać nam, że jest On Bogiem. On może uczynić wszystko. Jest On Pierwotnym Bytem. Poprzez Swoją wszechobecność pokazuje On, że wszystkie dzieci są tego samego Boga. Każdy posiada taki sam język i taką samą religię, którą jest miłość. Łączy On wszystkie religie i gromadzi je pod jednym parasolem miłości. Mówiąc najprościej, naucza On, że Bóg jest Ojcem, a wszyscy inni są dziećmi. Powiada On:

Zawsze Pomagaj, Nigdy Nie Krzywdź.”





Dlaczego zatem w domach, gdzie ukazują się Jego cuda, żywi się nienawiść oraz traktuje się innych jak wrogów? Czy jest to sposób oddawania czci Bogu? Czy nie próbuje On zjednoczyć wszystkich? Niektórzy wielbiciele posiadają skłonność do tego, aby trzymać w swoim domu wybraną grupę. Jedna grupa toczy wojnę siddhi z drugą. Mają oni w tym celu pewną liczbę szpiegów. Jakie to smutne i co za wstyd! Boga można związać jedynie miłością. Dlatego nazwaliśmy Go Sai Bond 007! Nie róbcie ze Swamiego Jamesa Bonda. Wiążcie Pana Sai swoją miłością.





Dziś modliłam się i żaliłam się Swamiemu: „Swami, przestań czynić cuda na całym świecie, przestań Swami! Tworzy to u ludzi tylko dumę, zazdrość oraz złą naturę z powodu złości. Osoby te potem ranią prostych ludzi, którzy przychodzą do nich. Robią oni strefy wojenne ze swoich domów, które powinny być sanktuarium Boga.”



Spójrzcie na los ludzi, którzy przychodzą do Boga, by doznać ulgi! Ludzie w pewnych domach cudów obserwują ruchy tych wielbicieli. Oni zawsze są zorientowani, dokąd oni chodzą, kogo spotykają i tak dalej. Obserwując ich, znajdują w nich wady. Wytykają im błędy. Jak James Bond 007, stają się szpiegami.



Czy nie powinniśmy obserwować uważnie samych siebie? Powinniśmy być świadomi własnego zachowania w każdym momencie. Musimy obserwować, dokąd zabierają nas zmysły i gdzie wędrują nasze myśli. Trzeba nieustannie obserwować swój własny umysł i korygować go. Musimy być czujni, aby nasze myśli zawsze były skupione na Bogu. Jeżeli rozpoznamy własne błędy i niedociągnięcia w taki sposób, staniemy się Sai Bond 007. Będziemy związani z Bogiem Sai. Gdy dojdzie do przebudzenia, podniesie się Kundalini; czerwone bindu, Szakthi podniesie się i połączy się z białym bindu, Sziwą. 007 oznacza, że jedno 'O' to czerwone bindu, a drugie 'O' to białe bindu. Jest to przekroczenie (7) siedmiu czakr oraz otwarcie się Sahasrary. Jest to stan nieśmiertelności. Jest to prawdziwa więź z Bogiem. Jest to Sai Bond 007.



Jako dowód na to Swami napisał przesłanie na jednej z moich bluzek.



17 listopad 2004 r.



Nicola zabrała jedno z moich sari do krawca. Wykroił on bluzkę z części tkaniny, która była dołączona do sari i oddał jej. Kiedy Nicola przyniosła tkaninę z powrotem, znaleźliśmy słowa, które były tam napisane: 'Bond you to I you' ('Więź ty z Ja ty” - tłum.).



Zapytałam o to Swamiego, a On powiedział: „Ty związałaś Mnie, a Ja związałem ciebie. Mam więź z tobą, a ty masz więź ze Mną.”



Pod koniec książki „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” - tłum.) Swami mówi: „Ta więź Premy między tobą a Mną zaprowadzi do wyzwolenia świata. Jest to więź Premy, która jest trwała.” Był to prawidłowy dowód dla tego rozdziału.

Jai Sai Ram!

VS


MAYA CUDU” (część 2) 8
(2.06.2013 r.)
Rozdział 8

Mangalya Sity w brzuchu człowieka

Istnieje człowiek, który otrzymał wiele mocy siddhi i myśli, że jest najwyższą duszą. Moce te są wynikiem pokuty, którą sprawował w poprzednich narodzinach. Uważa on siebie za wysoką duszę i materializuje vibuthi, małe posążki oraz wyjmuje lingamy z ust. Mimo że posiada Swamiego łaskę, jest pełen ego. To, co on uważa, za pewność siebie, jest w istocie zarozumialstwem. On nie wie, że próżność przemienia się w egoizm. Oto doświadczenie, jakie miałam z nim.



W 2002 r. Swami powiedział mi, abym pojechała do Jaskini Vashista. Swami powiedział, że tam On przybędzie i poślubi mnie fizycznie. Grupa siedmiu z nas podróżowała z Madurai na północ. Była to cudowna podróż. Wszyscy byliśmy szczęśliwi. Myślałam: „Jak Swami przybędzie? Jak On mnie poślubi?”



Kilka dni wcześniej, nim wyruszyliśmy do jaskini, wspomniany człowiek, którego spotkałam niedawno, skontaktował się ze mną i oznajmił: „Swami powiedział mi, abym dał ci Mangalyę. Jest ona w moim ciele; jest to Mangalya Matki Sity. Wyjmę ją ze swego ciała i dam ci ją w Jaskini Vashista. Swami następnie zawiąże ją wokół twojej szyi.” Nie mogłam niczego zrozumieć i gorzko płakałam, mówiąc Swamiemu: „Swami, czy Ty nie powinieneś dać mi Mangalyi Swoimi własnymi rękoma? Jak mój umysł może zaakceptować Mangalyę z czyjegoś ciała? Jak mogę ją nosić? Ty Sam powinieneś zawiązać Mangalyę. W przeciwnym razie narażę na szwank swoją czystość. Przyjmę Mangalyę, jeżeli Ty ją zmaterializujesz, albo jeżeli przybędzie ona z rzeki. Czuję odrazę, że byłaby ona z ciała innej osoby. Jak mam to przyjąć?”



Płakałam, mówiąc o tym osobom, które przyjechały ze mną. Myśl tamta sprawiła, że czułam się bardzo zakłopotana. W końcu powiedziałam tamtemu człowiekowi, że nie mogłabym przyjąć Mangalyi, która byłaby z jego ciała. Będąc zakłopotana, ciągle płakałam i powiedziałam Swamiemu: „Swami, mylę się. Jeżeli jest to Twoja wola, przyjmę ją.”



Potem powiedziałam tamtemu człowiekowi: „Zrobię, jak mówisz, przyjmę od ciebie Mangalyę.” Odpowiedział on: „Zwróciłem Mangalę, ponieważ nie zgodziłaś się jej przyjąć.”

Zanim rozpoczęliśmy podróż do Jaskini Vashista, SV kupił wiele rzeczy: srebrny talerz, Kubek, małe pojemniki na vibuthi i kumkum (kurkuma – tłum.), bransoletki, pierścienie na palce stóp oraz sari. Zanim dotarł do domu, pojawiło się kumkum na rzeczach. Zapytałam Swamiego, czy powinniśmy kupić Mangalyę, a On powiedział: :”Nie, nie teraz.”



Dotarliśmy do Jaskini Vashista po południu, 16. kwietnia. Medytowaliśmy całą noc. We wczesnych godzinach rannych (17. kwietnia), zrobiło się bardzo zimno. Swami przybył o godzinie 4. 00. Trzymał mnie za rękę i powiedział: „Ty jako Czysta Świadomość połączyłaś się we Mnie, Czystej Świadomości. To połączenie jest naszymi zaślubinami. Jest to ceremonia, która jest fundamentem Sathya Yugi.”



W mojej wizji wszystko zdarzyło się w obecności Mędrca Vashisty, jego żony, Arundhathi oraz bogów i bogiń. Wizji, którą ujrzałam, doświadczyło w różny sposób siedem osób, które mi towarzyszyły. Jednak czułam się zawiedziona. Swami powiedział, że przybędzie w fizycznej formie i poślubi mnie, ale nie przybył. Byłam niepocieszona i płakałam. Natychmiast tamten człowiek powiedział: „Dlaczego nie zgodziłaś się przyjąć Mangalyi ode mnie? Dlatego Swami nie przybył. Gdybyś powiedziała „tak”, dałbym ci Mangalyę; potem przybyłby Swami i zawiązałby ją wokół twojej szyi.” Zgodziłam się. Następnie poszedł on nad Ganges, wziął Mangalyę z rzeki i przysłał mi ją przez kobietę.



W swoim pokoju nieustannie płakałam. Kobieta przyniosła ozdobę, zrobioną ze srebrnych i czarnych koralików. Świeciła jaskrawo. Nawet nie widziałam jej dobrze. Nie dotknęłam jej. Powiedziałam kobiecie, aby położyła ją na padukach Swamiego. SV, Fred, Yamini i Geeta – wszyscy próbowali pociaszyć mnie. Moje łzy nie przestawały płynąć. Krótką chwilę później ta sama kobieta przyszła, zabrała Mangalyę i powiedziała: „On poprosił o nią.” Jakiś czas później tamten mężczyzna przyszedł do mego pokoju. Zapytałam go, gdzie jest Mangalya. Odpowiedział: „Wszyscy o nią pytali, zwróciłem ją Ganges.” Wszyscy byli zdziwieni.



Następnego dnia wyjechaliśmy z Jaskini Vashista i wróciliśmy do Dheli, aby zatrzymać się w domu wielbiciela. Tak się złożyło, że Geeta, która miała jakąś pracę do zrobienia, odwiedziła dom, w którym przebywał tamten człowiek. Widziała, jak wyjął Mangalyę z kieszeni i zmuszał córkę właściciela domu, aby ją nałożyła. Dlaczego on to zrobił? Ponieważ nie zgodziłam się nosić tej Mangalyi, on potem sprawił, że inna kobieta ją nosiła. Powiedział mi, że była to Mangalya Matki Sity i że Swami zawiąże ją wokół mojej szyi. Teraz dał on ją innej kobiecie. To zraniło mnie bardzo głęboko. Zanurzył on w błocie chwałę Matki Sity oraz chwałę Bhagavana Sri Sathya Sai Baby. Płakałam z rozpaczy. Zdarzenie to weszło w głąb mego serca; zatrzęsło mną.

Co to ujawnia o tamtym człowieku? Tylko to, że jest on pełen ego. Z arogancją powiedział, że posiada moc sprowadzenia Swamiego, ale Swami nie przybył. Człowiek ten igrał z ogniem mojej czystości. Wiele ludzi bawiło się mną w brudne gry i raniło mnie, ale nikt nie igrał z ogniem mojej czystości. Swami powiedział: „Nie możesz dotknąć nikogo, nikt nie może dotknąć ciebie. Jest to ogień twojej skupionej czystości.”



Tamten człowiek posiada moc przynoszenia wielu przedmiotów ze swoich ust. Z takim samym oddechem mówi on swobodnie o świętej Mangalyi. Zszargał on świętość Mangalyi Sity. Ta Mangalya nie jest dla zwyczajnej osoby. Chce on ją wyjąć ze swoich ust i dać ją Swamiemu, a potem powiada, że Swami zawiąże ją wokół mojej szyi! Cóż za świętokradztwo! Czy Bóg powinien dotykać przedmiotu, który wyszedł z czyichś ust? Jak ten dziwny człowiek wyobraża sobie Boga? Oznajmił mi on: „Jeżeli powiesz, że się zgadzasz, sprowadzę Swamiego tutaj.”



Czy myślisz, że Swami jest szczeniakiem w twoim domu, że będzie biegł za tobą w chwili, kiedy zawołasz? Jaki absurd! Jak wielkie ego! Czy Mangalya to zwykły przedmiot, kupiony w sklepie, aby dawać go każdemu, w każdej chwili, jak ci się podoba? Powiedział, że jest to Mangalya Matki Sity. On wyprodukował Mangalyę Matki Sity dla mnie. Gdy nie zgodziłam się przyjąć jej, zmusił on inną kobietę, aby ją nosiła. Jeżeli Swami zechce dać mi Mangalyę, czy nie da mi jej Sam?



Wszystkie te zdarzenia miały miejsce w 2002 r. W tamtym czasie nie wiedziałam o świecie, ani o tych, którzy wykorzystują moce siddhi. Całkowicie wierzyłam tamtemu człowiekowi. Powiedział, że Swami Sam umieścił Mangalyę w jego brzuchu, a ja uwierzyłam mu.



Stosowałam ogromną sadhanę i zyskałam ogromną wiedzę. W swoich książkach napisałam, że gdyby Kryszna albo Prema Sai zbliżyli się do mnie, zszargałoby to moją czystość. Nie chcę mieć dziecka, które urodziłoby się poprzez payasam albo mantry. Nie zgadzam się nosić takiego dziecka. Swami powiedział mi, abym napisała w książce o Prema Sai na temat granic, jakie ustaliłam dla swojej czystości, mówiąc mi, że są one wyższe niż u Radhy i Sity. W tych narodzinach nie chcę, aby łączono moje imię z kimś innym niż Bhagavan Sri Sathya Sai Baba.



Wskutek ego wielka dusza marnuje swoje moce. Wszyscy w aszramie wiedzą, jak bardzo płakałam w związku z tym człowiekiem. Ego jest wielką przeszkodą na ścieżce do osiągnięcia Prawdy. Jedynym sposobem na to, aby pokonać ego, jest pokora. Nie powinniśmy być świadomi tego, że jesteśmy w wyższym stanie.



Tamta Mangalya była zrobiona z czarnych i białych koralików. Teraz, kiedy piszę o tym, czuję, że symbolizują one ciemność i światło - Mayi i Prawdy. Prawda zostanie ujawniona tylko wtedy, kiedy będzie usunięta Maya. Prawda powstanie tylko wtedy, kiedy pokażemy pokorę i panowanie nad sobą. Jednakże aroganckie zachowanie tamtego człowieka było oczywiste dla wszystkich.



6 styczeń 2007 r. Medytacja popołudniowa



Vasantha: Jak ten człowiek uzyskał wszystkie te moce?



Swami: Trzeba być ostrożnym wobec tych, którzy posiadają takie moce. Z jednej strony ty tęsknisz, płaczesz i wylewasz swoje uczucia. Szakthi Kundalini podnosi się coraz wyżej. Jak bardzo płakałaś, pisząc książkę „Beyond Upanishads.”* Uczucia, które wylałaś w eseju Vasanthamayam i Vishwa Garbha (Łono Kosmiczne), stają się wibracjami, które wyłoniły się z twojej Sahasrary. Wychodzą one jako wibracje i zmieniają świat.



Nieustannie płakałaś: „Ja nie jestem, ja nie jestem.” Cokolwiek robisz, mówisz „Ja nie jestem; tylko Ty robisz wszystko.” Twoje życie toczy się z Bogiem w centrum.



Wszyscy mówią: „Ja dam, ja zrobię to, ja pokażę tamto.” Używają swoich mocy, aby materializować przedmioty. Ich działania toczą się wokół „ego”, nie otrzymują więc oni korzyści, a ich moce są marnowane. Napisz na ten temat. Wyjdzie dobrze.



(*Ponad Upaniszadami” - tłum.)



Koniec medytacji



7 styczeń 2007 r. Medytacja popołudniowa



Vasantha: Swami powiedz mi bardziej szczegółowo.



Swami: Ludzie otrzymują te moce wskutek łaski Boga oraz dobrych uczynków, nagromadzonych w poprzednich narodzinach. Wszystko to jest wskutek surowości, którą stosowano w minionych żywotach. Jednak człowiek nie powinien używać tych mocy, póki nie dokona całkowitej, własnej transformacji. Kiedy otwiera się Sahasrara, jeżeli płatki dotykają światła, prowadzi to do wzrostu cech demonicznych, które mogą zniszczyć danego człowieka. Ale ty nie masz ego. Dlatego moce, które manifestują się w tobie, zmieniają świat. Nie marnujesz swoich mocy stosowaniem siddhi.



Vasantha: Rozumiem, Swami, teraz napiszę.



Koniec medytacji



Człowiek uzyskuje moce wskutek dobrych uczynków z przeszłości oraz łaski Boga. Mógł on stosować sadhanę, umożliwiającą mu materializowanie przedmiotów, które rozdaje innym. Gdy ludzie mówią mu o swoich problemach i chorobach, on pokazuje yantry. Gromadzą się potem wielbiciele i zaczynają go czcić. Traktują go jak guru. Wzrasta jego ego, a jego moce są marnowane. Myśl „ja” wyłania się, a jego życie obraca się wokół „ja i moje”. Człowiek nie powinien używać swych mocy na próżno, jeśli nawet manifestują się one automatycznie. Należy stosować sadhanę, aby dokonać własnej transformacji. Nie należy zwracać uwagi na siddhi. Sadhane należy stosować z dyscypliną i powściągliwością. Na ścieżce sadhany powstaną siddhi. Zamiast używać ich, trzeba je ściąć. Należy stosować sadhanę w sposób dyskretny, bez pokazywania zewnętrznemu światu, z zachowaniem kontroli nad sobą. Dlatego aspiranci duchowi poszukują odosobnionych miejsc. Udają się do jaskiń i lasów, które nie są zamieszkałe.



Jeżeli ktoś prowadzi zdyscyplinowane życie w taki sposób, zwiększają się moce i otwierają się czakry Kundalini, jedna po drugiej. Na koniec Szakthi Kundalini podnosi się do siódmej czakry, otwiera się Sahasrara i człowiek uzyskuje stan Jeevan Muktha.



Tamten człowiek nie stosuje żadnej dyscypliny duchowej, zasad, ani przepisów. On nie widzi konieczności kontrolowania pięciu zmysłów. On nie stosuje żadnej sadhany, ale zamiast tego popisuje się swoimi mocami i wpadł w pułapkę chwały z powodu imienia i sławy. Wskutek uczuć „ja i moje” oraz imienia i sławy, utracił on wszelką kontrolę nad sobą. Zaczyna okazywać zazdrość, gniew i wrogość wobec innych.



Wskutek niewłaściwego wykorzystywania siddhi oraz braku kontroli nad sobą, płatki lotosu w Sahasrarze dotykają światła i powstają cechy demoniczne. Jednakże u tego, kto posiada samo dyscyplinę i kto kontrolował pięć zmysłów, światło dotyka płatków lotosu i człowiek staje się Jeevan Muktha.



W ten sposób Bhasmasura, Hiranyakasipu i Ravana sprawowali surową pokutę, ale zostali unicestwieni wskutek samolubstwa, próżności, żądzy, ego i łakomstwa. Mimo iż stosowali wiele wyrzeczeń, ich demoniczne cechy sprawiły, że płatki Sahasrary dotknęły światła i uczyniły z nich demonów. Wskutek mocy swojej pokuty uzyskałam wiele Shakthi. Przybyło dużo stanowisk takich, jak Radha, Sita, Lakszmi, Durga itd. Ścięłam je wszystkie mówiąc, że chcę tylko Swamiego. Aby poświęcić siebie Swamiemu, ofiarowałam swój umysł, intelekt, zmysły, ego i stałam się pusta. Swami powiedział: „Ty uczyniłaś to wszystko.” A ja powiedziałam: „Ja nie jestem, ja nie jestem, tylko Ty, tylko Ty.”



Ten stan „Ja bez ja” dokonuje transformacji całego świata. Nie mam ego, zatem moje moce nie manifestują się w formie vibuthi, kumkum, yantry, ani posążków. Zamiast tego moje moce są zachowane, a uczucia wykorzystywane są do tego, aby zmienić Kali Yugę w Sathya Yugę. Oni nie mają mocy stworzenia nowej yugi.



Ci, którzy macie moc manifestowania przedmiotów, czytajcie ten rozdział uważnie. Obudźcie się i powstańcie z iluzji mocy siddhi. Jeżeli tego nie zrobicie, wasz postęp duchowy zatrzyma się. Trzeba iść znacznie dalej ścieżką, musicie iść wyżej. Zachowajcie swoje moce; nie marnujcie ich, robiąc z nich wystawę. Możecie uzyskać stan Jeevan Muktha. Najpierw uwolnijcie się z pętli u szyi. Możecie uwolnić innych od ich problemów i chorób tylko wtedy, kiedy sami zostaniecie odkupieni. Odrzućcie wszelkie moce i módlcie się szczerze do Boga.





Na wstępnych etapach, po opublikowaniu mojej pierwszej książki, wiele cudów działo się w moim domu. Ukazywało się dużo rzeczy. Ludzie zaczęli przychodzić tłumnie, aby zobaczyć. Modliłam się do Swamiego: „Nie chce tego wszystkiego, Nie chce tłumów, pragnę stosować sadhanę w odosobnieniu.” Płakałam żałośnie. Po czym wszystko zatrzymało się. Jest to jedyny sposób, aby osiągnąć Boga.





Wierzycie, że jeżeli pójdziecie do domu cudów i otrzymacie yantrę oraz posążki, wasze problemy zostaną rozwiązane. Błagajcie Go. Paripurna Awatar żyje na Ziemi. Módlcie się do Niego z topniejącym sercem. Miłosierny Pan na pewno was zbawi. Gdy pisałam ten rozdział, przeczytałam, co następuje w książce „Kundalini i Tantra”, w rozdziale: „Siddhi i Czynnik Ego”:

Kiedy ktoś praktykował yogę Kundalini przez parę lat, nagle zaczyna miewać błogie doświadczenia, posiada skłonność to tego, aby myśleć o sobie, że jest lepszej jakości niż ktokolwiek inny i może uważać siebie za Boskość...

Yoga Kundalini to środek do uzyskania najwyższej świadomości i oświecenia, kiedy jednak zagubicie się w pięknie Kundalini, możecie nie osiągnąć oświecenia. Gdy na pewnym etapie umysł staje się bardzo wydajny i siddhi takie, jak telepatia, jasnowidztwo, hipnoza, duchowe uzdrawianie, moc manifestowania przedmiotów, wtedy niektórzy aspiranci traktują to jako osiągnięcie boskości i zaczynają myśleć: „Teraz ja jestem Bogiem.” Następnie w imię dobra każdego zaczynają oni stosować wszelkiego rodzaju magię. To karmi ich ego, a z biegiem czasu ich ignorancja staje się bardzo duża. Istnieje ogromne niebezpieczeństwo, że taki aspirant został złapany. Jego ego staje się niezwykle ogromne i rozwijają oni w sobie uczucie wielkości. I tylko tak daleko mogą oni zajść. Chociaż nie ma nic złego w mocach psychicznych, jednak ci, którzy ich poszukują, muszą wiedzieć, że mogą oni całkowicie zniszczyć swoją duchową świadomość.”

Na koniec Mędrzec Patanjali mówi w Yoga Sutrze:

Wszystkie te psychiczne manifestacje są przeszkodą, która blokuje przepływ świadomości ku Samadhi.”

W obliczu tego wszystkiego bardzo ostrożni powinni być ci aspiranci, którzy poszukują Boga. Człowiek nie powinien angażować swego umysłu na rzecz siddhi i shakthi. Wszystko trzeba ściąć, używając mocnego miecza beznamiętności.

9 styczeń 2007 r. Medytacja



Vasantha: Swami, napisałam o Kundalini i narysowałam rysunek, czy wszystko jest dobrze?



Swami: Pisz. Nie masz „ja”, zatem myślałaś, że wszyscy bogowie i boginie takie, jak Gayatri, Saraswathi, Savithri dali tobie swoje moce i szakthi. Ale w rzeczywistości twoje moce wyłoniły się, kiedy otworzyły się czakry Kundalini. Wszyscy myślą tylko „ja”, „ja”, dlatego stają się egoistyczni i nadużywają siddhi i szakthi. Ale ty nie zgadzasz się i odrzucasz wszystko. Dlatego idziesz coraz wyżej. Wyjaśnij to, rysując rysunek.



Konie medytacji



Poniżej jest rysunek, o narysowanie którego prosił mnie Swami. Jest to wykres, porównujący Yoga Brastha z osobą na ścieżce urzeczywistnienia Jaźni oraz duchowości. Jest on zrobiony na podstawie mojego rysunku odręcznego, który najpierw zamieszczony został w książce „Karmic Law Remedy” („Remmedium na Prawo Karmiczne” - tłum.).




Rysunek:

Lotos Zamknięty

Po lewej stronie: łakomstwo, gniew, zazdrość, żądza.
Po prawej: ego, moje, ja, przywiązanie.
Niebieski płomyk: Mieszkaniec (Bóg – tłum.)

Pod spodem: Kiedy płatek dotyka małego płomienia,
moc światła uzyskuje płatek.


Otwarty Lotos Urzeczywistnienie Boga

Wibracje przyjmują
kształt gwiazdy
Po lewej stronie:: Nie ma „ja”
Po prawej: Ja nie jestem

Czerwone Bindu i Białe Bindu
łączą się. Jeeva staje się Sziwą.
Płatki nie dotykają płomienia.
Istnieje tylko Bóg: Światłość
promienista Jaźni. Jest to moc,
która dokonuje transformacji ery.


Napisałam w książce „Radha Krishna Sangamam” o tym, jak wielu bogów i bogiń obdarzyło mnie swoimi shakthi. Teraz Swami mówi, że te moce przyszły do mnie wskutek podniesienia się mojej Kundalini. Nie uświadamiałam sobie tego, ponieważ nie mam „ja”, ego. Ponieważ śpiewałam mantrę Gayatri trzy razy dziennie, trzy boginie - Gayatri, Savitri i Sarasvathi przyjęły formę i obdarzyły swoimi mocami. Chociaż brzmi to zwyczajnie, zdarzyło się to, gdy otworzyły się czakry, jedna po drugiej.



Póki podróż duchowa nie rozpocznie się i Szakthi Kundalini nie obudzi się, moce te leżą uśpione w każdej jeevie.


Mangalya Sity

W kwietniu 1996 r. , będąc w Kodaikanal, Swami zmaterializował Mangalyę Sity i pokazał wszystkim.
Jest to prawdziwa Mangalya Sity. Tylko Bóg może
ją pokazać. Zwyczajny człowiek nie może dotknąć
Mangalyi Sity. Czy zwyczajna kobieta może
ją nosić? To spaliłoby na popiół
zwykłego
śmiertelnika.



Jai Sai Ram!
VS


MAYA CUDU” (część 2) 9
(9.06. 2013 r.)

Rozdział 9

Szakthi Kundalini

23 luty 1999 r.

Wizja

Bogini Savithri Dewi siedziała nad brzegiem Rzeki Prema i
powiedziała: „Twoja Rzeka Premy przelewa się jak
ocean, cały świat będzie się w niej kąpać.”
Następnie obdarzyła mnie ona
swoją Szakthi.

Koniec wizji

Szakthi Savithri otrzymują ci, którzy doświadczają problemów w małżeństwie. W tamtym czasie nie rozumiałam znaczenia Rzeki Prema, ani nie widziałam, kim jest Dewi Savithri. Dopiero teraz rozumiem, że ludzie świata będą pogrążeni w Premie, jaką obdarzam Swamiego. Dokonam transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę. Ocean życia na świecie wyschnie, a świat pogrąży się w oceanie Premy.

Dzięki Szakthi Savithri śluby Sathyi i Premy będą odbywać się wszędzie dla dobra ludzkości. Kundalini obudziła się i ocean Premy ma przypływ.

25 luty 1999 r. Medytacja wieczorna

Matka Sarasvathi przyszła w mojej wizji i zabrała mnie do Brahmaloki. Pokłoniłam się Brahma Dewie. Powiedział: „Ty jesteś moją córką, weź wszystkie nasze moce.” Powiedziawszy to, wlał wodę do rąk Dewi Saraswathi ze swego kamandalu, a następnie Dewi dała mi swoją Szakthi Jnana.

Powiedziałam Swamiemu, że nie chcę tych siddhi ani szakthi (moce jogiczne – tłum.), ponieważ są one przeszkodą na drodze duchowej. Swami powiedział: „Ty nie jesteś zwyczajnym sadhaką, ty jesteś Szakthi. Ty zstąpiłaś dla zadania awatarycznego. Jest to konieczne dla tego zadania.”

Dopiero teraz to rozumiem, jest to mądrość, którą uzyskałam dzięki otwarciu Kundalini. Sama szakthi jest nasieniem mądrości dla dzieci Sathya Yugi. Wskutek tej szakthi jestem w stanie wchłonąć mądrość ponad Wedami.

1 marzec 1999 r. Medytacja

W mojej wizji przybyła Gayatri Dewi. Zabrała mnie do Gangothri i obdarzyła darszanem Boga Słońca. Powiedział: „Dam ci Szakthi Yoga, którą otrzymałem od swego Pana.” Powiedziawszy to, wlał wodę z Gangesu do rąk Gayatri Dewi, a następnie poprzez moje ręce do naczynia. Potem to wypiłam. Obecnie ta Szakthi Yoga wypełnia cały świat.

7 marzec 1999 r.

Płakałam całą noc, myśląc o Swamim. W środku nocy medytowałam. Ukazało się promieniste światło. Pan Dattatraya ze Swymi trzema głowami wyłonił się ze światła. Pokłoniłam się. Powiedział: „Chodź ze mną. Dam ci szakthi z wodą Akash Ganga, niebiańskiej Ganges.” Wyłoniła się Matka Ganga. Dattatraya trzymał swoje ręce nad moimi, a Matka Ganga lała wodę, a następnie powiedziała mi, abym ją wypiła. Nie była to woda, lecz nektar. Po czym zniknęli.

Swami przybył i powiedział mi, że jest to szakthi trzech głównych bóstw: Brahma – stwarzanie, Wisznu – podtrzymywanie i Sziwa – unicestwianie. Znaczenie tego jest następujące:

Srishti – Stworzenie stwarza świadomość w życiu duchowym.

Sthiti – Podtrzymywanie ustanawia dobre cechy, Premę i
oddanie u każdego.

Samharam – Unicestwienie złych cech, karmy i złych mocy.

To zaprowadzi do Nowego Stworzenia. Karmasamhara, operacja samskara oraz usunięcie karmy świata prowadzi do kaamadahana, usunięcia żądzy. Moja Szakthi Prema dociera do każdego i wszyscy zostają wypełnieni dobrymi cechami oraz nektarowymi uczuciami. Znaczenie tych wizji rozumiem dopiero teraz.

12 marzec 1999 Medytacja

Swam i zabrał mnie na Górę Sanjeevini. Tam Pan Danvanthri dał mi swoje szakthi wyciągiem z ziół, esencją ziół. Powiedział: „Pomoże ci to wyleczyć chorobę tych, którzy cierpią.”

Tylko Swami zrobił to wszystko.

13 styczeń 2007 r. Medytacja

Vasantha: Swami, piszę o szakthi. Jak to jest?

Swami: Twoje uczucia przyjmują formę. Twoje własne moce przyjmują formę różnych bogów i bogiń.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Nie mam „ja”, ego. Najpierw, gdy Bogini Sharaswathi dała swoją szakthi, wypłakiwałam się Swamiemu, mówiąc: „Swami, ja nie chcę tych wszystkich szakthi i siddhi. Są one przeszkodą na drodze duchowej. Chcę tylko Ciebie. Nie chcę tych szakthi.” Wskutek tego szakthi zaczęły wzrastać.

Ludzie, którzy stosują siddhi (moce jogiczne – tłum.), myślą: „Robię to, mam tę moc.” Używają mocy siddhi aby stwarzać posążki, vibuthi, kumkum, yantry itd. Ich szakthi przyjmują formę tych przedmiotów. Manifestacja tych przedmiotów zwiększa ego. Zwiększone ego powoduje, że ich szakthi wzrastają. Jest to jak z reklamą, wskutek której ich moce są marnowane.

Ponieważ nie mam „ja”, szakthi są zachowane i wznoszą mnie wyżej. Powinno się użyć szakthi, aby osiągnąć Boga. Jednakże wskutek ego ludzie używają swoich szakthi jak przedmiotu na wystawie.

W trakcie oddawania czci Gayatri, bogini ta przyjmuje formę i daje mi swoje szakthi. To się dzieje, ponieważ nie mam „ja”. Gdy oddaję cześć Dewi Savithri, moc we mnie przyjmuje formę Savithri i daje szakthi. Gdy wielbiłam Boginię Saraswathi, szakthi we mnie przyjęła jej formę. Zabrało mnie to do Sthya Loki i znowu otrzymałam szakthi. Gdy Swami powiedział mi o tym, kontemplowałam; czułam się całkiem dziwnie.

Gdy to pisze, jedna rzecz staje się jasna dla mnie. Swami zawsze jest ze mną. On zabrał mnie do wielu miejsc i sprawił, że otrzymałam dużo szakthi. Ponieważ nie mam „ja”, dlatego w każdej medytacji Swami jest ze mną. On daje wyjaśnienia. Gdy otrzymałam szakthi, bałam się je otrzymywać. Obawiam się myśląc, że mogą one oddzielić mnie od Niego. Ale Swami dodał mi odwagi i powiedział, że jest to konieczna dla misji awatarycznej. Uciekłam z uchwytu szakthi i siddhi tylko dzięki jego ochronie. Zatem wszystkie moje szakthi zostały zachowane. Teraz prowadzą one świat ku wyzwoleniu. Pan Brahma i Bogini Saraswathi nazywali mnie swoją córką. Dlatego otworzyło się moje bindu i mogłam stać się Brahmą.

Sri Kryszna nauczał yogi Pana Suryę, który dał mi Yoga Shakthi. Siedem lat po tym zdarzeniu Swami powiedział mi, abym napisała o tym. Yoga to zaiste diament. Jest to Karma Yoga z Bhagavad Gity. Praktykowałam nauki Karma Yogi przez całe życie. Dlatego wyzwolenie świata stało się rzeczywistością. Mogłam to zrozumieć tylko dlatego, ponieważ Swami wszystko wyjaśnił.


Następujące tabele porównują 7 moich
czakr z czakrami u tych, którzy praktykują
siddhi...


^^^

W Muladcharze, 1. czakra Ludzie, którzy stosują siddhi Mój stan
* Mają pełną wiedzę o
kundalini
* Potrafią kontrolować ciało,
umysł i oddech
* Potrafią lewitować.
* Są w stanie stworzyć dowolny
zapach i sprawić, że inni tego
doświadczą.
* Mają siddhi takie, jak
lewitacja
* Potrafią leczyć choroby u
innych, ale wykorzystują te moce w zły sposób, zatem sami
stają się ofiarą choroby.
* Otrzymują chwilową
pochwałę.


* Pragnę tylko Boga. Dlatego nie jestem w stanie postrzegać
tych szakthi.
* Modliłam się do Boga, aby usunął vasany i samskary moich narodzin.
* Uczyniłam choroby boskimi.
* Nie poszłam do żadnego lekarza. Wzięłam choroby jako dary od Boga.
* Dlatego nie zachorowałam na poważną chorobę.



W Swadisztanie, 2. czakra Ludzie, którzy stosują
siddhi
Mój stan
* Człowiek osiąga ciało subtelne
* Przezwycięża lęk przed wodą.
* Potrafi zrozumieć uczucia
wewnętrzne.
* Otrzymuje wiedzę o bogach i boginiach.
* Może doświadczyć różnych
smaków i dać to doświadczenie
innym,


* Materializują wiele przedmiotów i rozdają je innym.
* Zajmują się magią.
* Zwykli ludzie dają się zwieść przez tego, kto praktykuje siddhi, nie otrzymując od nich
żadnych korzyści.
* Gdy byłam w tym stanie, Swami powiedział mi, abym dała Prema Szakthi rzekom i oceanom. Dopiero teraz rozumiem, że stało się to wskutek otwarcia 2. czakry.
* Miałam w medytacji darszan wszystkich bogów i bogiń. Otrzymałam błogosławieństwa od wszystkich, będąc w ciele subtelnym.
* Uświadomiłam sobie smak Boga.
* Swoim pisaniem pokazałam wszystkim nektarowy, słodki smak Boga.



W Manipurze, 3. czakra Ludzie, którzy stosują
siddhi
Mój stan
* Człowiek otrzymuje skarb
tajemnic po otwarciu tej czakry.
* Przezwycięża lęk przed ogniem.
* Potrafi zrozumieć uczucia wewnętrzne.
* Otrzymuje wiedzę o swoim ciele.
* Życie wolne od chorób.
* Wszystkie szakthi mogą być
przeniesione do Sahasrary.
* Mogą oni kontrolować głównych bogów i boginie oraz wykonywać różne siddhi w obecności innych.
* Tracą smak tęsknoty za Bogiem.
* Ściągają tłum i robią innych niewolnikami prezentowanych przez siebie szakthi.
* Powiedziałam, że te szakthi i siddhi są przeszkodą na ścieżce. „Chcę tylko ciebie, Swami. Zabierz ode mnie te wszystkie moce”.
* Chciałam być w samotności ze swoim Swamim.


W Anahacie, 4. czakra Ludzie, którzy stosują siddhi Mój stan
* Otwarcie tej czakry daje kontrolę nad szakthi Prany.
* Tu człowiek ma moc wyleczenia innych z choroby.
* Ma moc obudzenia innych.
* Tworzy wiersze i pieśni.
* Jego mowa staje się prawdą.
* Umysł jego staje się niezwykle skupiony.
* Uzyskuje całkowitą kontrolę nad zmysłami i rozwija miłość kosmiczną.


* Nie mają czystej miłości.
* Nie mają kontroli nad zmysłami.
* Uważają siebie za Guru.
* Czują się obrażeni, jeżeli ich wielbiciele rozmawiają z innymi.
* Wzrastają cechy demoniczne takie, jak: gniew, zazdrość oraz mściwość.
* Ich ogólne zdrowie słabnie.
* Uważają, że przejęli choroby od swoich wielbicieli.
* Napisałam wiele wierszy; Swami powiedział mi, abym napisała o swoich doświadczeniach w książkach.
* Moje modlitwy usunęły cierpienia ludzi na świecie; Swami powiedział mi, abym napisała o tym w książce pod tytułem „Prema Nivarana Sai.”
* Myślałam, że jest to tylko chwilowa ulga, płakałam więc i modliłam się do Swamiego o powszechne wyzwolenie, trwałe rozwiązanie.
* Swami powiedział, że twoja ogromna, skoncentrowana Prema do Mnie, stała się twoją skupioną czystością i spaliła karmę świata.


W Wiszudzie, 5. czakra Ludzie, którzy stosują siddhi Mój stan
* Otwarcie tej czakry obdarza nieśmiertelnością.
* Pełna znajomość Wed.
* Znajomość przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
* Człowiek pokonuje głód.
* Może czytać myśli innych.
* Wszyscy generalnie mogą dojść do tego poziomu; kiedy ktoś wzniesie się ponad tę czakrę, uzyskuje stan Jeevan Mukthi.
* Wzrastają u tych ludzi cechy demoniczne wskutek nadużywania mocy siddhi. * Uzyskałam stan Jeevan Muktha.
* Swami ujawnił wiele prawd; poprosił, abym napisała to w książce „Ponad Wedami.”.
* Napisałam wiele książek o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dwapara Yuga – przeszłość; Kali Yuga – teraźniejszość, a Sathya Yuga – przyszłość.
* Napisałam wszystko tak, jak powiedział Swami.


W Adźnia, 6. czakra Ludzie, którzy stosują siddhi Mój stan
* Otwarcie tej czakry prowadzi do sztuki transmigracji.
* Stan sarvajna, stan, w którym człowiek widzi wszystko; wszechwiedza.
* Człowiek uzyskuje wszelkie moce siddhi.
* Człowiek łączy się w Brahmie.
* (nie uzyskują) * Sztuką transmigracji jest podwalina pod Sathya Yugę.
* Moja Prema wejdzie w każdego – człowieka, zwierzę, ptaka, pnącze, w całe stworzenie.
* Napisałam o tym w rozdziale pod tytułem „Transmigracja”. Odczyt moich Nadi (Liści Palmowych – tłum.), napisanych przez wielkich mędrców, mówi jak funkcjonuje moja Sushumna nadi. Czym jest Kundalini? Jak ona funkcjonuje? Jak to jest, że to wszystko wiem? Dziś zgodnie z instrukcjami Swamiego, piszę o Kundalini i Stupie. Nie wiem o niczym ze względu na brak „ja”. Piszę tylko to, co Swami mi mówi. Ktoś może zapytać: „Jak to jest możliwe?” Połączyłam się ze Swamim w Jaskini Vashista. Po czym Swami powiedział mi, aby zbudować aszram, to jest Jego aszram. Co mogę „Ja bez ja” zrobić? Jestem tylko narzędziem. Funkcjonuję zgodnie z Jego instrukcjami.


W Sahasrarze, 7. czakra Ludzie, którzy stosują siddhi Mój stan
* W trakcie otwarcia tej czakry człowiek uzyskuje Samadhi, stan Purnam.
* Wiedza o Jaźni.
* Zwyczajny sadhaka uzyskuje siddhi po otwarciu czakry 2. i 3.
* Jeżeli staje się tego świadomy, nadużywa swoich mocy i jest jak magik. Zaczynają gromadzić się tłumy, człowiek ten traci zdrowie i marnuje pokutę. Wzrastają cechy demoniczne i te bezcenne narodziny w ciele człowieka są zmarnowane.
* Swami powiedział mi, abym zbudowała Stupę. Wskazuje ona na otwarcie Sahasrary. Pokazuje to stan Purnam u człowieka. Staje się to kosmiczną formą człowieka.


Moc, umożliwiająca stosowanie mocy siddhi przychodzi nawet po otwarciu się dwóch lub trzech czakr. Wiedząc o tym, człowiek powinien zatrzymać te moce już na samym początku. W przeciwnym razie stanie się on jak magik. Gromadzi się tłum wokół niego, a poprzez eksponowanie swoich mocy, marnuje je, podupada jego zdrowie i wzrastają cechy asuryczne (demoniczne – tłum.). Marnuje więc on swoje cenne narodziny w ciele człowieka.

Czakry powinny otwierać się jedna po drugiej. Ida, Pingala i Suszumna nadi powinny wznosić się równocześnie. Jeżeli Szakthi Kundalini wznosi się prawidłowo poprzez Suszumna nadi, człowiek osiąga Sahasrarę. Człowiek staje się Bogiem. Jego szakthi jest wykorzystana dla dobra świata. Czasami czakry nie otwierają się w odpowiedniej kolejności. Gdy to ma miejsce, szakthi wznosi się i Sahasrara otwiera się w sposób nienaturalny. Tu płatki lotosu dotykają światła centrum, powstają złe cechy i człowiek staje się demonem.

Kiedy czakry budzą się we właściwej kolejności i osiąga się Sahasrarę, płatki lotosu otwierają się i światło rozprzestrzenia się, aby dotknąć płatków. Zaczyna lać się nektar i człowiek staje się boskością. Kundalini jest jedna, ale posiada moc zrobienia człowieka Bogiem albo demonem.

Jai Sai Ram!
VS


MAYA CUDU” (część 2) 10
(16.06.2013 r.)

Rozdział 10

FORMA UCZUĆ

15 styczeń 2007 r.

Dziś obchodziliśmy święto Pongal (Święto Plonów – tłum.). Swami poprosił mnie, abym napisała rozdział zatytułowany 'Uttarayana and Mind' („Uttarayana i umysł” - tłum.). W trakcie medytacji rano Swami pokazał mi wizję Sankranthi w czasach Awatara Prema Sai. Napisałam o tym.

Jako część naszego specjalnego programu rano wykonaliśmy abhishekam dla Vinayaki oraz Yagnę Prema. Gdy wracaliśmy z yagny powiedziałam aszramitom, że jutro jest Mattu Pongal, święto w trakcie którego odprawia się pudżę Go, poprzez oddawanie czci krowie. Amar zapytał: „Gdzie jest nasza krowa?” Odpowiedziałam: „Moje pióro jest krową. Pisze ono książkę za książką. Twoje palce zapisują to na komputerze, zatem twoje palce są jak woły.” Riszi natychmiast zawołał: „Jak możemy odprawić abhishekam dla komputera? Wszystko zostanie zniszczone, jeżeli będziemy lać wodę na niego!” Odpowiedziałam: „Nie ma potrzeby odprawiania abhishekam i lania wody lub mleka, Swami zrobi abhishekam vibuthi.”

Wszystko to się zdarzyło o godzinie 7. 00. O godzinie 9.00 śpiewaliśmy Vishnu Sahasranama, a potem mieliśmy satsang. Następnie zaczęliśmy się szykować do Puttaparthi. O godzinie 11.00 Amar otworzył swój komputer i zobaczył, że wszędzie było vibuthi. Wszyscy byli bardzo zdziwieni, ponieważ tego właśnie ranka powiedziałam, że Swami zrobi abhishekam vibuthi dla komputera. Aszramici zawołali: „Co powiedziałaś, stało się prawdą.” Kiedy Amar otworzył pokrywę komputera, było tam vibuthi, jak również w torbie. Powiedziałam wówczas: „Rzeczywiście Swami zrobił abhishekam vibuthi.” Yamini odparła: „Amma, wszystko to jest twoje vaksiddhi.”

Medytacja w południe

Vasantha: Swami, jak pojawiło się vibuthi na komputerze?

Swami: Mówiłaś i to się zdarzyło.

Vasantha: Swami, Yamini powiedziała, że jest to moje vaksiddhi. Czy to oznacza, że cokolwiek powiem, zdarzy się? Swami, nie chcę tego siddhi. Jeżeli powiem o kimś coś złego, to się stanie. Nic złego nie powinno się stać przeze mnie. Nikt nie powinien doznać smutku z mojego powodu.

Swami: Nie płacz. Jak możesz skrzywdzić innych? Prosisz o wyzwolenie dla wszystkich. Jak możesz kogoś skrzywdzić?

Vasantha: Jakiś czas temu ktoś tu przyjechał i powiedział: „Popatrz, Swami posypał vibuthi na zdjęciu i uciekł.” To, co on powiedział i co ja powiedziałam, jest tym samym, prawda? Nie chcę tych mocy siddhi.

(Powiedziawszy tak, poczułam lęk.)

Swami: Mówisz o rzeczach ogólnie, a potem zapominasz. Wspomniałaś o abhishekam vibuthi, a następnie po pewnym czasie pojawiło się vibuthi na komputerze Amara. To nie jest tak samo, jak w przypadku tego, co powiedział tamten człowiek. On ma ego.

Vasantha: Dobrze Swami, teraz napiszę o tym.

Koniec medytacji

Dlaczego poczułam lęk? Przed dwoma laty przyjechał człowiek do Mukthi Nilayam. Jest on dobrym wielbicielem. Sprawia, że zdarza się wiele cudów, manifestują się lingamy, posążki oraz vibuthi. Pewnego, szczególnego dnia siedzieliśmy na werandzie. Nagle człowiek ten zawołał: „Swami posypał vibuthi na Swoim zdjęciu, naprzeciwko posągu Vinayaki, a teraz ucieka. Idźcie i zobaczcie!” Wszyscy poszliśmy, aby zobaczyć. Zobaczyliśmy mnóstwo vibuthi na zdjęciu Swamiego. Jak on mógł widzieć Swamiego? Skąd on wiedział, że vibuthi jest na zdjęciu? Wszyscy byli zdziwieni.

Kiedyś, gdy odwiedziliśmy go w jego domu, położyłam sari na padukach Swamiego, aby zostało pobłogosławione. Siedzieliśmy na zewnątrz, w hallu. Nagle on zawołał: „Swami posypał vibuthi na twoim sari, a teraz ucieka. Chodź i zobacz!” Wszyscy weszli do środka, aby zobaczyć. Vibuthi było na sari. Byłam zdziwiona. Traktowałam go jak swego guru. Jak on otrzymuje miłość Swamiego? Jak on ustala prawidłowo? Ja nie jestem w stanie robić tak, jak on. Myśląc w ten sposób, płakałam.

Po tych wszystkich latach w końcu uświadomiłam sobie istnienie tych wszystkich mocy siddhi. Nie jest to stan, w którym człowiek rzeczywiście osiągnął Boga, lecz jedynie stan, w którym otworzyło się kilka czakr kundalini. Dlatego Swami powiedział mi, że tamten człowiek wiedział, kiedy ukazało się vibuthi, ponieważ była to jego własna manifestacja. Działo się to wskutek jego ego. On pragnie, aby vibuthi ukazało się w określonym miejscu albo na zdjęciu. W takim momencie vibuthi ukazuje się. Dlatego bez żadnych wątpliwości może on oznajmić, że vibuthi ukazało się w określonym miejscu, ponieważ to on jest stwórcą.

Dlaczego on mówi: „Swami posypał vibuthi, a teraz On ucieka?” Wszyscy, którzy chodzą do niego, są wielbicielami Sai. On daje wyraz swoim mocom siddhi i wypowiada imię Swamiego. W ten sposób inni mogą podziwiać jego oddanie. Jednakże nie jest on w stanie uświadomić sobie, że wskutek tego, moce jego pokuty marnują się.

Powiedziałam swobodnie, że Swami zrobi abhishekam vibuthi, a potem zapomniałam o tym. Wszyscy kontynuowali swoją pracę. Potem, gdy otwarto komputer, zobaczyliśmy, że ukazało się vibuthi. Ponieważ nie mam „ja” (ego), Swami robi to wszystko. Byliśmy szczęśliwi, że Swami dał dowód na to, o czym mówiliśmy. Dopiero teraz rozumiem, że vibuthi ukazuje się wskutek własnych shakthi (mocy – tłum.) człowieka. Vibuthi ukazuje się po tym, gdy mówię, aby ujawnić prawdę moich słów. Tamten człowiek jest świadomy swoich mocy i pokazuje je innym. Mój stan to brak świadomości o tym, że istnieją shakthi.

16 styczeń 2007 r.

Napisałam ten esej wieczorem. W tym czasie Fred powiedział, że książka „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” - tłum.) została ukończona i że rano pojedzie do Sivakasi, aby ją wydrukowano. Eddy powiedział natychmiast: „Amma, jest to 18. książka, która zostanie wydana.” Odparłam: „Lepiej policz i potwierdź to, sprawdź to w jednej z książek, które już zostały wydane.” Wziął on książkę „Beyond the Vedas” („Ponad Wedami” - tłum.) i powiedział: „Amma, jest to 18. książka.” Nagle zobaczył, że na książce pojawiło się vibuthi. Wszyscy spojrzeliśmy i zobaczyliśmy, że vibuthi ukazuje się w małych grudkach. Były one rozrzucone na stronie, gdzie było zdjęcie mojej ręki, ozdobionej mehendi (henna – tłum.). Vibuthi ukazało się na moich palcach. Ukazało się ono na palcach, które stale piszą książki i na palcach aszramitów, którzy zapisują je w komputerze. Wszyscy wzięliśmy prasad vibuthi ze zdjęcia, ale vibuthi znowu się ukazało.

Następnego dnia przyjechał Santosh z Nepalu, aby przebywać w Mukthi Nilayam tydzień.


17 styczeń 2007 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, Santosh zawsze ma przy sobie statuetkę Gopal. Czym jest to bhava?

Swami: Jest to takie same bhava, jakie miała Yashoda dla Kryszny. On okazuje oddanie poprzez uczucia matczyne, zatem otrzymuje odpowiedni odzew. Ty masz bhava Madhura Bhakthi. Od młodego wieku pragnęłaś poślubić Krysznę. W taki sam sposób otrzymujesz odzew na swoje uczucia. Moje uczucia wracają jako odpowiedź: 'Yath Bhavam Tat Bhavathi'. Każdy otrzymuje odzew zgodnie ze swoim bhava. Osoba z mocami siddhi posiada bhavana „ja”; „ja” powinno być wychwalane. Ja jestem guru, ja powinienem wyrażać swoje moce. Myśli jego obracają się wokół niego samego. Dlatego przedmioty takie, jak vibuthi manifestują się. Bhava człowieka bardzo ważne jest dla bhakthi. Człowiek otrzymuje owoc stosownie do swego bhava.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu dokładniej. Powiedziałam, że moje pióro i palce są krowami. Dlatego Swami posypał vibuthi na komputerze i na moich palcach na zdjęciu. Swami posypał vibuthi w odpowiedzi na moje uczucia, tęsknotę oraz stałe wołanie: „Raja, Raja”. On również spryskał vibuthi moje palce, które nieustannie piszą o Nim. Swami pokazał, co jest w moim sercu: 'Raja'. Napisałam o tym szczegółowo w książce „Ponad Wedami”. Wszystko jest odpowiedzią na moje bhava. Moje uczucia stwarzają wszystko w odpowiedzi na moje bhava.

Santosh jest młodym człowiekiem z Nepalu. Od młodego wieku wielbił Kali. On czcił Kali, traktując siebie jak jej matkę. Potem zaczął wielbić Krysznę z takimi samymi matczynymi uczuciami. Będąc matką Gopal, kładł go do snu, masował mu nogi i karcił. Pewnego dnia Nepal całkowicie był pochłonięty śpiewem bhadżanów, wszyscy śpiewali razem z nim. Powiedział: „Gopal pociągnął mnie za ucho i zabrał kolczyk. Gdy bhadżany zakończono, zaczęto szukać kolczyka. Ku zdumieniu wszystkich, znaleziono go na figurce raczkującego Kryszny, która należała do Santosha. Santosh wielbi jako matka nieposłusznego Bala Krysznę. Dlatego takie rzeczy się dzieją.

On wykonał tu, w Mukthi Nilayam, 'Bharathnaatyam' – specjalny taniec. Jego taniec i śpiew stopił nasze serca. Cudownie było patrzeć na to. Bhava jest wszystkim. On całkowicie zapomina się, gdy okazuje oddanie Gopal, jako jego matka. Santosh ma kobiecy głos. Wyhodował długie włosy, jak kobieta. Otrzymuje odzew od Boga w formie dziecięcych swawoli Kryszny.

Moje bhava to Madhura Bhava. Chciałam poślubić Krysznę. Od dzieciństwa czytywałam poezje Andal o jej marzeniach, aby poślubić Pana Ranganatha. Czytając wyobrażałam sobie, że były to moje zaślubiny z Kryszną. Było to moje bhava: 'Yath Bhavam Tat Bhavathi', jak myślisz, tak się staje. W odpowiedzi Swami zaczął ujawniać Swoje uczucia i powiedział mi, abym pisała książki. Zaczęlam pisać o tym, jak On poślubi mnie w czasach kolejnego Awatara. To bhava pomogło mi osiągnąć Boga. Swami odpowiedział na moje bhava. Dlatego byłam w stanie napisać tak wiele książek. Zaistniał aszram i zbudowano Stupę. Wiele ludzi zaczęło przyjeżdżać, poszukując mnie.

Wszystkie te rzeczy zdarzyły się, ale mój umysł nigdy nie oddzielił się od Swamiego. Nie chcę niczego z wyjątkiem Niego. Mój umysł nie przywiązuje się do niczego innego. Nie czuję się szczęśliwa; chcę tylko Jego. On jest wszystkim. Mój umysł, siła życia, myśli oraz uczucia obracają się wokół Niego. Jestem wypełniona Nim. Moje myśli nie obracają się wokół „ja”, jedynie wokół Niego.

Otrzymujemy odzew od Boga zgodnie z głębią naszego bhava. Możemy osiągnąć Boga, praktykując bhakthi poprzez jedno bhava. Swami mówi, że ten, kto wykorzystuje siddhi, ma uczucia „ja”. Jest to ego. Jest to duma: „ja jestem guru”, „ja jestem Bogiem.” Jego bhava obraca się wokół małego „ja” i on zawsze myśli o sobie. To bhava nie przynosi mu korzyści. Ani nie pomaga innym. Mimo iż na ścieżce uzyskujemy moce siddhi, nie rozpraszajcie się. Skierujcie całą swoją uwagę ku Bogu. Stosujcie nieustannie sadhanę i pnijcie się wyżej. Powinniśmy ofiarować Swamiemu wszystkie szakthi, które uzyskaliśmy. Moje całe życie jest ofiarą. Ofiarowałam wszystko, co było moje, Bogu: ciało, umysł, intelekt, świadomość i ego. Wszystko zostało ofiarowane Swamiemu.

Santosh wykonywał swój taniec dwa dni. Tańczył on Rudrę Sziwy i Ugra Kali. Wykonał taniec dziecięcych swawoli Kryszny, które Kryszna sprawiał Yashodzie. Yashoda przywiązuje Krysznę do filaru, a następnie ubija mleko, wyjmuje masło i kładzie je do specjalnego dzbana. Gdy Yashoda odchodzi, Kryszna uwalnia się ze sznurka i zjada masło. Kiedy Yashoda wraca, Kryszna stoi przy filarze w taki sposób, jakby jego ręce były związane. Santosh nawet pokazał taniec Radhy i Kryszny. Wieczorem rozmawiałam o tym z aszramitami. Jeden Santosh pokazuje różne bhava w swoim tańcu; on obrazuje każde bhava w tańcu. Każdy taniec to zaiste taniec Sathyi i Premy.

W trakcie wieczornego satsangu Fred zadał pytanie. „Dałaś swoją całą Premę Swamiemu za pomocą medium wody, jak to jest, że przybędziesz jako Prema?” Odpowiedziałam: „W Sathya Yudze Sathya i Prema wejdą w każdego. Jeżeli ktoś pragnie, może prowadzić życie człowieka w związku małżeńskim. Jeżeli nie, może doświadczyć Prawdy w sobie, Atma kaama. Taniec Santosha jest przykładem Atma kaama. On doświadcza siebie jako Yashoda i Kryszna poprzez śpiew i taniec.”

19 styczeń 2007 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, powiedz mi o trzech stanach: moim, Santosha oraz ludzi, którzy stosują siddhi.

Swami: Z jednej strony ty mówisz, że Ja jestem Pierwotnym Źródłem; ty jesteś Pierwotną Przyczyną. My jesteśmy Virat Purusza, RadhaKryszna, Bóg i Jego Chittshakthi. Z drugiej strony powiadasz: „Nie zostawiaj mnie, nie idź, nie oddzielaj się ode mnie.” Boisz się, że zostaniesz oddzielona ode Mnie. Już sam ten lęk ochrania ciebie.

Z jednej strony powiadasz, że jesteśmy nierozłączni, a z drugiej strony obawiasz się, że coś może oddzielić ciebie ode Mnie. Jest to twój stan, stan „Ja” bez „ja”.

Santosh dzieli siebie na dwoje i tańczy. On wyraża swoje uczucia w tańcu, odtwarzając postacie takie, jak Radha i Kryszna, Sziwa i Szakthi oraz Yashoda i Kryszna.

W taki sam sposób, gdy byłaś młoda, wyobrażałaś sobie Andal i Ranganatha. Wylewałaś swoje uczucia w wielu wierszach i pieśniach. Teraz twoje uczucia są pisane w formie książek. U Santisha emocje, które wyłaniają się wskutek uczuć, przyjmują formę i są wyrażane poprzez taniec. Twoje uczucia wyrażane są poprzez książki, które piszesz.

Ludzie, którzy stosują siddhi chcą, aby inni byli świadkami ich lil. Mają oni pragnienie, aby inni ich chwalili i szanowali. Zatem ich uczucia są wyrażane poprzez manifestowanie przedmiotów. W przypadku Santosha i twoim uczucia wyrażane są tylko dla Boga. U tego, który stosuje siddhi, wyłaniają się przedmioty, ponieważ ich pragnieniem jest być w centrum uwagi.

Koniec medytacji

Istnieje dziewięć ścieżek oddania; człowiek może podążać jedną z nich. Zgodnie z naszym bhava, otrzymujemy odzew Boga. Jednak tylko ten, kto przybywa jako żona Awatara, może otrzymać bezpośrednie uczucia Boga jako odzew. Dowolna liczba ludzi może stosować dowolną ścieżkę bhakthi z dziewięciu istniejących. Otrzymują oni odpowiedź, dzieląc siebie na dwoje. Swami mówi: „Człowiek dzieli siebie na Boga i na wielbiciela i widzi Pana, będącego Mieszkańcem. W tym czasie ujawniane są uczucia, które są działaniem albo pisaniem.”

Teraz przyjrzyjmy się temu. Pan przebywa w naszym sercu jako Mieszkaniec, Antaryami, Atma. Sadhaka stosuje sadhanę i okazuje oddanie poprzez jedno z dziewięciu bhava. Mieszkający w nas Pan daje odpowiedź, zależnie od bhavy.

Santosh w tańcach dzielił siebie na dwoje i był Yashodą i Kryszną. Jego oddanie to Mathru Bhava, uczucia matczyne. On traktuje siebie jak matkę Kryszny i Kali. Dlatego on karmi, masuje i śpiewa kołysanki swemu posążkowi Kryszny. W taki sam sposób on tańczy, dzieląc siebie na Yashodę i Krysznę. W tańcu wyraża różne bhava – Yashody, która symbolizuje jeevę (dżiwę, dusze indywidualną – tłum.) oraz Krysznę, który jest Atmą.

Każdy robi to samo. Sadhaka w trakcie medytacji widzi siebie i Boga w ciele subtelnym. Jeeva jest odbiciem Atmy; jej uczucia przyjmują formę. Kiedy ktoś widzi siebie jako Yashodę i Krysznę, jest to Vatsalya bhava. Jeżeli ktoś uważa, że Bóg jest jego przyjacielem, jego uczucia przyjmują formę uczuć przyjaciela. Jeżeli ktoś myśli, że Bóg jest matką, jego uczucia przybierają formę matki. Jeżeli ktoś czci Boga jako pana, a siebie traktuje jako sługę, jego uczucia przyjmują taką formę. Bhakthi oznacza dwoje-dualizm. W Madhura Bhakthi sadhaka traktuje siebie jak żonę, a Boga jak męża i okazuje oddanie.

Tylko Atma przyjmuje wszystkie te formy. Atma i jeeva przyjmują dwie formy wskutek uczuć dualistycznych. Są to formy, które wyłaniają się w ciele subtelnym wskutek naszych uczuć. Gdy wspinamy się coraz wyżej w naszej sadhanie, forma staje się uświęcona. Atma w nas przyjmuje formę zgodnie z naszymi uczuciami. Prawdę powiedziawszy, Atma jest tylko świadkiem. Nasze uczucia dają jej formę. Gdy człowiek stosuje sadhanę, podnosi się Kundalini i otwiera się Sahasrara. Tu kończy się dualizm i uzyskuje się stan jedności. Człowiek staje się Bogiem. Z drugiej strony, jeżeli wykorzystuje się szakthi dla chwały, pieniędzy oraz gromadzenia tłumu, wówczas człowiek zmienia się w demona i zwierzę.

Pan jest Mieszkańcem w każdym z osobna. Będziemy mogli urzeczywistnić Go jedynie, jeżeli staniemy się ucieleśnieniem miłości. Powinniśmy przeobrazić się i stać się ucieleśnieniem Premy.

Prema i Sathya = Jeeva

Prema = Ciało człowieka

Sathya = Mieszkaniec

Nie możemy urzeczywistnić Boga gniewem, zazdrością i ego. Powinniśmy przeobrazić się w Prema Swarupa. Człowiek oznacza Prema; powinniśmy uświadomić sobie, że istnieje tylko jedna Atma, która przenika całe Uniwersum. Człowiek powinien kochać każdego, nie mając uczucia nienawiści. Tylko ten, kto służy ludzkości bezinteresownie, ma cechy człowieka. Ten, kto poświęcił uczucia „ja i moje”, jest prawdziwym człowiekiem. Do tego potrzebna jest pokora. Powinnyśmy okazywać pokorę każdemu.

Od robaka do Brahmy – wszystkich traktowałam jak swego guru. Nauczyłam się lekcji od każdego. Napisałam w książce „Gita Govinda”, cz. 3, o lekcjach, których nauczyłam się od każdego i od wszystkiego, jak o różnych vidyach (naukach duchowych – tłum.). Jest to przyczyna pokory, ścieżka pokory. Ludzie, którzy stosują siddhi, traktują siebie jak guru. Nie ma to pożytku. Tylko Bóg jest guru. Traktowanie każdego i wszystkiego jako naszego guru to ścieżka do osiągnięcia Boga.

Jai Sai Ram!

VS





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz