OM
SRI SAI RAM
Następującą
wiadomość z Mukthi Nilayam odebrało 15.04. 2013 r. pocztą
mailową wielu wielbicieli Ammy i Bhagawana, Sri Sathya Sai Baby:
Sai
Ram Everyone,
This Miracle Maya Part 2 was written in 2007 as the second part in the Miracle Maya series. It is a guide to potential obstacles that may
face sadhakas as they progress on the spiritual path. Using examples
from her own experience in sadhana, Sri Vasantha Sai points the way
through the confusing use of siddhi powers and the amazing landscape of miracles. The path of self discovery is a path best walked by oneself. God, the indweller of the heart is the best Guru.
In meditation Swami told Vasantha Sai to release the book in serial
form, chapter by chapter on the internet and to include her recent
experiences.
This Miracle Maya Part 2 was written in 2007 as the second part in the Miracle Maya series. It is a guide to potential obstacles that may
face sadhakas as they progress on the spiritual path. Using examples
from her own experience in sadhana, Sri Vasantha Sai points the way
through the confusing use of siddhi powers and the amazing landscape of miracles. The path of self discovery is a path best walked by oneself. God, the indweller of the heart is the best Guru.
In meditation Swami told Vasantha Sai to release the book in serial
form, chapter by chapter on the internet and to include her recent
experiences.
Sai
Ram dla każdego,
„Maya
Cudu”, Część 2 ('Miracle Maya” Part 2 ) została napisana w
2007 r. jako druga część z serii „Miracle Maya”. Jest to
przewodnik dotyczący potencjalnych przeszkód, z jakimi mogą mieć
do czynienia sadhacy, gdy dokonują postępu na ścieżce duchowej.
Posługując się przykładami z własnych doświadczeń sadhany, Sri
Vasantha Sai ukazuje drogę, do której prowadzi dezorientujące
wykorzystywanie mocy siddhi, czego przejawem jest zadziwiający widok
cudów. Droga odkrywania jaźni jest najlepsza, którą człowiek
idzie. Bóg, Mieszkaniec w sercu, jest najlepszym Guru.
W
medytacji Swami powiedział Vasancie Sai, aby publikować książkę
w odcinkach, po jednym rozdziale w internecie i aby uwzględniła ona
swoje najnowsze doświadczenia.”
V
V V
Tego
samego dnia zapytałam Ammę o zgodę na tłumaczenie „Miracle
Maya” (2). Odpowiedź przyszła natychmiast i brzmiała: „Amma
said yes yes very good!”
(„Amma powiedziała
tak tak bardzo dobrze!”).
(na
stronie internetowej:
http://wyzwolenietutajteraznatychmiast.blogspot.com/ wciąż
pojawiają się kolejne tłumaczenia książek Sri Vasanthy Sai)
Wszystkie książki tłumaczone są na język polski wyłącznie za zgodą Sri Vasanthy Sai i strzeżone są Jej prawami autorskimi.
Bez zgody Sri Vasanthy Sai nie wolno ich kopiować, ani rozpowszechniać. Istotne, aby czytać je w odpowiedniej kolejności. Można z radością dzielić się linką tego blogu, który posiada błogosławieństwo Bhagavana Sri Sathyi Sai Baby i Jego Szakthi, Sri Vasanthy Sai.
„MAYA
CUDU” (Część 2)1
Sai
Bond 007
Sri
Vasantha Sai
Prawa
autorskie C 2013 Sri Vasantha Sai&Publications Trust
PROLOG
„Maja
Cudu” najpierw została opublikowana w 2004 r. W 2007 r. Swami
poprosił mnie, abym napisała inną książkę na ten sam temat.
Skończyłam pisać tę książkę, ale nie opublikowaliśmy jej.
Ponieważ teraz Swami poprosił nas, abyśmy publikowali eBooks
(książki elektroniczne – tłum.), zamieścimy „Maya Cudu”
część 2 'Sai Bond' w odcinkach, po jednym rozdziale tygodniowo.
Wyślemy najnowszy rozdział i również zamieścimy go co tydzień
na stronie hhtp:// mukthinilayam.org.
13
kwiecień 2013 r. Medytacja
Swami:
Tylko ten, kto otworzy 7 czakr wskutek sadhany,
może powiedzieć, że Swami z nim rozmawia. Jest to Sai Bond* .
Wielu mówi, że ich siedem czakr zostało otwartych, ale jedynie ty
udowodniłaś to poprzez swoją Kundalini, która wyszła na zewnątrz
jako Stupa. Nadis* ujawniają również to samo. A mimo to obawiasz
się. Chociaż zawsze rozmawiam z tobą, pytasz, czy jest to
prawdziwe. Jednakże inni mówią bez lęku. A to nie jest prawdziwe.
(*Sai
Bond -Więź z Sai – tłum.; Nadis – Liście Palmowe – tłum.)
Vasantha:
Rozumiem, Swami, napiszę.
Koniec
medytacji
Teraz popatrzmy w
związku z tym. Powód, dla którego daliśmy tak dziwny tytuł
książki 'Sai Bond 007', wyjaśniony został w drugim rozdziale
'Wojny Siddhi'. Piszę tam o szpiegu James Bond.
Są ludzie
systematycznie odwiedzający domy, w których dzieją się cuda.
Potem jedna osoba z grupy odwiedza inny dom cudów. Następnie za nią
idzie ktoś z pierwszego domu. Człowiek ten z kolei jak szpieg zdaje
relację z tego wszystkiego, co widział. Następnie 'Swami' pisze
wiadomość dla człowieka, który pierwszy poszedł do drugiego domu
i pyta:
„...Dlaczego
poszedłeś do tamtego domu? Jeżeli
pójdziesz
tam, będziesz w większym niebezpieczeństwie
i
będziesz cierpieć z powodu straszliwej choroby!”
Zdarzenie o dwóch
domach cudów opisano mi, gdy odwiedziłam pewne miasto z
wielbicielami, którzy tam są. Kiedy rozmawialiśmy o tym, śmialiśmy
się. Wtedy to dano tytuł książce.
Swami
nie jest szpiegiem. On wiąże nas Swoją miłością. Daliśmy więc
tytuł 'Sai Bond 007'. Pierwsze 0 to jeeva (czyt. dżiwa, dusza
indywidualna – tłum.), a drugie 0 to Sziwa, oboje stają się
Purnam. Przekraczają 7 czakr i łączą się. Tylko gdy dana osoba
stosuje sadhanę
(praktykę duchową – tłum.) i otwiera się jej 7 czakr, możemy
powiedzieć, że jest ona czysta. Tylko wtedy człowiek ten może
oznajmić, że Swami rozmawia z nim. Jednakże ci mędrcy i święci,
którzy uzyskują ten stan, łączą się z Bogiem. Niektórzy mogą
pozostawać na świecie i nauczać zwykłych ludzi.
Stosowałam
sadhanę
przez całe życie i moich 7 czakr otworzyło się. Swami udowodnił
to za pomocą Stupy, która jest na zewnątrz. Niektórzy mówią, że
ich czakry otworzyły się. Ale to Swami mi powiedział, a ja
udowodniłam to za pomocą Stupy. Ale nie tylko to, ale również
Nadi Swamiego i moje oznajmiają prawdę o tym, kim jesteśmy i jaki
jest nasz związek. Mimo iż tak jest, wciąż się obawiam.
Cokolwiek Swami mówi mi, proszę o dowód, aby potwierdzić, że to
On naprawdę rozmawia ze mną. Dopiero wtedy piszę to w formie
książek. Jest to Sai Bond (Więż z Sai – tłum.). Jest to więź
między Swami a mną. Ja jestem Jego Szakthi. To Swami poprosił
mnie, abym napisała prolog do tej książki.
Cuda dzieją się
w wielu miejscach w imię Swamiego. Tamtejsi ludzie mówią: „Swami
mówi, Swami pisze.” Tłumy ludzi udają się na poszukiwanie
takich miejsc. Ale daje to tylko chwilowe szczęście. Jeżeli umysł
wasz pogrąża się w takich rzeczach, nie możecie otrzymać
mądrości. Jak długo będziecie poszukiwać takich domów cudów?
Musicie dokonać analizy i ustalić prawdę! Żadna skaza nie powinna
pojawić się na imieniu Swamiego! Trzeba być bardzo ostrożnym
wobec tych, którzy mówią, że Swami wypowiada się przez nich.
Ja też
poszukiwałam domów cudów. Swami wtedy poprosił mnie, abym
analizowała i dokonała rozróżniania. Dopiero wtedy poznałam
prawdę. Teraz piszę tylko o tym, czego doświadczyłam sama.
Ponieważ te 'cuda' dzieją się na całym świecie, w tysiącach
domów, publiczność ogólna musi być bardzo ostrożna. Ustalcie,
co jest prawdziwe.
Piszę to,
ponieważ znam prawdę o tych miejscach. Jedynie umysły tych,
którzy są w domach cudów, mówią do nich. Musimy więc najpierw
ustalić poziom czystości tych ludzi. Mędrcy i święci nie mówią
w ten sposób. Oni nauczają i udzielają porad na tematy duchowe.
Wszyscy muszą
kontemplować głęboko i uzyskać jasność. Wyjdźcie ze świata
mayi i spróbujcie urzeczywistnić prawdę. Wskutek dużego
cierpienia, którego doświadcza się w życiu na tym świecie,
ludzie idą do kina i teatru, aby się zrelaksować. W ten sam sposób
ludzie zaangażowani w życie duchowe chodzą do domu cudów i
zapominają o swoich trudnościach na chwilę, a potem wracają do
domu. Musicie uzyskać prawdę. Musicie uzyskać Boga. Tylko mądrość
wam pomoże w tych staraniach. Udajcie się na poszukiwanie mądrości.
Praktykujcie to, czego Swami nauczał.
W tamilskim
wydaniu „Sanathana Sarathi” („Wieczny Woźnica”, periodyk
wydawany w Prashanthi Nilayam – tłum.) z kwietnia 2013 r. Swami
daje piękną odpowiedź na jedno z pytań Dr. Hislopa:
Swami:
Naśladowanie
innych nie jest dobre.
Naśladowanie
jest naturą człowieka. Stwarzanie od nowa
jest
naturą Boga. U tych, którzy naśladują, zaczyna
zanikać
ich własna natura. Staje się ona przykryta.
Oto
przykład. Kiedyś była wrona, która chciała chodzić
jak
łabędź. Bez względu na to, jak się starała, nie mogła
tego
zrobić. W końcu zmęczyła się zaprzestała wysiłku.
Potem
wrona przekonała się, że zaczyna zapominać o
swojej
własnej naturze. Zapomniała jak chodzi wrona.
Taki
jest stan tych, którzy próbują naśladować.
To powiedział
Swami w latach 1960. Nie naśladujcie innych. Ale ludzie zaczynają
mówić, jak Swami, chodzić jak On i mówią: „Swami wchodzi we
mnie.” Wszystko to nie jest prawdziwe. Nikt nie może skopiować
Boga. Tacy ludzie utracą swoją własną naturę i wpadną do
piekła. Zatem czytelnicy, przeczytajcie wszystko uważnie i
próbujcie zrozumieć. Uwolnijcie się od Mayi Cudu.
„Modlę
się do Swamiego, aby obdarzył Swoją
łaską
wszystkich.”
VS
Rozdział
1
Nie
kopiujcie Swamiego
6
kwiecień 2013 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, czy naprawdę będę z Tobą dziesięć dni?
Swami:
Na pewno, będziemy razem dziesięć dni.
Vasantha:
Czy będziesz rozmawiać ze wszystkimi?
Swami:
Jednego dnia wezwę tylko członków rodziny. Innego wezwę
aszramitów i powiem im, jak się zachowywać, udzielę im rady.
Potem wszyscy będziemy razem i będziemy rozmawiać. Uwierz w to.
Wszystko to prawda.
Vasantha:
Swami, przedtem powiedziałeś, że trzy dni, a teraz mówisz, że
dziesięć dni?
Swami:
Powoli ujawniam wszystko.
Koniec
medytacji
Teraz popatrzmy.
Najpierw Swami powiedział, że będziemy razem z Nim przez trzy dni.
Teraz, ponieważ płaczę więcej, zwiększył On do dziesięciu dni.
Przed kilkoma dniami dał breloczek do kluczy z aniołem, ze słowami:
„Prawda i Miłość.” To sprawiło, że przelękłam się.
Cokolwiek Swami mówi, proszę o wiele dowodów, a dopiero potem
piszę. Byłam taka od pisania pierwszej książki. Zawsze jestem
ostrożna, aby umysł nie mieszał się z tym, co Swami powiedział
mi w medytacji. Jest to mój lęk.
7
kwiecień 2013 r.
Tego wieczoru
zdarzyło się coś niezwykłego. Jest kobieta, w którą wchodzi
Swami i mówi przez nią. Dziś przyszła ona do aszramu z kilkoma
ludźmi. Nagle zaczęła iść bardzo wolno. Ci, którzy towarzyszyli
jej, wzięli padanamaskar (dotknęli stóp z czcią – tłum.).
Następnie ona stanęła przede mną i poprosiła o książkę z
bhadżanami. Nicola dała ją jej. Następnie ona poprosiła o moje
pióro. Nicola również dała je. Następnie kobieta otworzyła
książkę i napisała dużymi literami: 'With lo' („Z mi” -
tłum.) na pierwszej stronie. Gdy pisała, pióro przestało
działać. Wtedy ona rzuciła pióro, rozpryskując atrament na
stole. Potem odeszła na małą odległość, wróciła i wezwała
wszystkich, aby wzięli padanamaskar, a jej dłonie uniesione były w
błogosławieństwie. Następnie wskazała na aszramitów, aby
wzięli padanamaskar. Wszyscy byli przestraszeni. 'Swami” potem
wyszedł, a ona powróciła do normalnego stanu.
Medytacja
wieczorna
Vasantha:
Swami, co to wszystko jest? Dlaczego oni tu przyszli? Boję się.
Swami:
Nie obawiaj się. Nic ci się nie stanie.
Vasantha:
Swami, proszę przybądź wkrótce. Wtedy uratujesz wszystkich,
którzy są złapani w 'mayi cudu'.
Swami:
Na pewno przybędę. Nie płacz.
Vasantha:
Swami, to nie powinno się mi zdarzyć. Nikt nie powinien padać mi
do stóp. Jestem pyłkiem u Twoich stóp. Nikt nie powinien obdarzać
mnie ważnością. Ja jestem Twoją odpowiedzialnością. Boję się.
Czy to Ty naprawdę rozmawiasz ze mną?
Swami:
Tylko Ja z tobą rozmawiam. Dlaczego wątpisz? Wyzwolenie Świata
zostało dane wskutek twojej pokory.
Koniec
medytacji
Bardzo się boję
tych ludzi cudów. Kilka lat temu ja również szukałam i biegłam
do domów cudu. Wtedy Swami poprosił mnie, abym napisała książkę
„Miracle Maya” („Maja cudu” - tłum.). Wtenczas zaczęłam
się bać. Dlaczego ludzie używają imienia Swamiego w ten sposób?
W minionych erach czy ktoś mówił: „Rama rozmawiał ze mną,
Kryszna rozmawiał ze mną”? W obecnej Erze Kali używa się
imienia najpotężniejszego Awatara, aby zyskać nazwisko, sławę i
tłum. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu wskutek miłosierdzia.
Awatarzy zwykle nie zstępują w Kali Yudze. Ale przybyło tu
największe współczucie, aby nas odkupić.
W Swojej książce
„Vidya Vahini” Swami mówi, aby nie naśladować kultury innych
krajów. Nie kopiuj innych. Jeżeli pokryłoby się osła skórą
tygrysa, nie można by go nazwać tygrysem. Dlaczego próbujecie
kopiować Swamiego w taki sposób? Czy wystarczy, że chodzicie jak
Swami, dajecie padanamaskar i błogosławicie wszystkich? Czy wtedy
staniecie się Nim?
Kobieta chciała
się podpisać jak Swami. Ale gdy zaczęła pisać, nagle pióro
przestało działać. Ona natychmiast wyrzuciła książkę i pióro.
Czy Swami zezłościłby się tak? Gdyby to naprawdę był Swami,
atrament płynąłby automatycznie. Pióro pisałoby. Swami potrafił
pisać nawet zwykłym patykiem! Dlaczego to przedstawienie? Czy ktoś
widział, aby Swami się zezłościł i rzucał rzeczami?
Ludzie nie
uświadamiają sobie tej prawdy i zostają schwytani w sieć. Swami
jest Bogiem, najpotężniejszym Awatarem. On nie jest zwyczajnym
Awatarem. Nie kopiujcie Go. Jest to największy grzech, dla którego
nie ma odkupienia.
Dana osoba może
powiedzieć, że nie wie, iż Swami wszedł w nią i dowiedziała się
o tym dopiero, gdy wróciła do stanu normalnej świadomości.
Dopiero gdy inni mówią: „ty poszedłeś tam, ty zrobiłeś to i
tamto.”
Trzeba natychmiast
pomodlić się: „Swami, myślę, że zachowałem się źle, jest
tak dlatego, ponieważ nie jestem czysty. Nie powinienem szargać
Twego imienia.” Módlcie się i wypłakujcie, że tego rodzaju
rzeczy nie powinny się zdarzyć. W przeciwnym razie nie wychodźcie
z domu.
Jaką pokutę
sprawowaliście, aby Swami wszedł w wasze ciało? Czy oczyściliście
siebie? Swami jest Prawdą, ogniem. Nie igrajcie z ogniem. Gdy
zobaczyłam, co zdarzyło się w aszramie, bardzo się
przestraszyłam. Swami pokazał mi, że jestem Lakszmi, Saraswathi,
Gayatri, Powiedział mi On, kim jestem. Nadi Swamiego, jak i moje
mówią, kim jestem. One opisują związek między nami. Ale wciąż
obawiam się. Chcę być jedynie pyłkiem u stóp Swamiego. Mimo że
napisałam ponad 120 książek, wciąż się obawiam.
Nikt
nie powinien czcić mnie. Ponieważ widzę, że wszyscy są Bogiem,
mówię, że nikt nie powinien kłaniać mi się do stóp. „Ja nie
jestem”. Chcę się schować pod stopami Swamiego. Jestem pyłkiem
u Jego stóp. Och, Mahaprabhu, ja nie jestem Twoją Szakthi. Nie
jestem godna. Nie mam czystości równej Tobie. Moja pokuta nie jest
wystarczająca. Ty jesteś najpotężniejszym Bogiem. Przyjmij mnie
jako pyłek u Twoich stóp. To mi wystarczy.
Gdy wspomniana
grupa wyszła, Amar wziął pióro, aby napełnić je atramentem.
Kiedy otworzył pióro, pojemniczek był pełen. Wszyscy byliśmy
zdumieni. Dlaczego pióro nie pisało? Dlaczego ona nie napisała
więcej niż „With lo? Dlaczego pióro nie pozwoliło jej skończyć
wyrazu „love” („miłość” -tłum.) i podpisać „Baba”?
Stało się tak dlatego, ponieważ nie był to prawdziwy Swami.
Tu, w Mukthi
Nilayam, są tylko boskie uczucia. Inne uczucia nie mogą tu się
wmieszać. Nasze boskie uczucia wyłaniają się z Garbha Kottam i
wychodzą przez Stupę, aby zmienić świat. Pióro nie pozwoliło
kobiecie wyryć podpisu Swamiego. Swami kiedyś napisał dla mnie
pieśń. Mówi On w niej, że nie piszę zwykłym piórem, lecz
piórem Stupy, które zapisuje tylko uczucia Jego i moje.
Kobieta wzięła
pióro i próbowała podpisać się jak Swami. Jednakże nie była
ona w stanie tego zrobić. Potem rzuciła je na stół. Cokolwiek
dzieje się w innych miejscach, niech się dzieje. Ale to działo się
na moich oczach, na tej świętej ziemi. Dlatego piszę. Proszę, nie
przychodźcie tu, jeżeli chcecie czynić cuda. To miejsce jest dla
zadania Awatara, Swamiego; zmienia ono Erę Kali w Sathya Yugę.
Modlę
się do Swamiego, że nawet Kryszna ani Prema Sai nie powinni ukazać
się przede mną, nie tylko w formie fizycznej, ale także w
medytacji. Modlę się codziennie do Swamiego, że tylko Bhagavan
Sathya Sai powinien tu przybyć, nikt inny prócz Niego. Jak mam więc
zaakceptować tego 'Swamiego'? Proszę
zostawcie mnie.
Tacy ludzie nie powinni tu przychodzić. Nie przychodźcie tu i nie
pokazujcie swoich mocy. Ponieważ urodziłam się na tej Ziemi jako
nowa, boję się widzieć każdego. Obawiam się widzieć nawet
zwyczajnych ludzi. Dlatego Swami trzyma mnie tu w Mukthi Nilayam samą
w moim pokoju. Widuję tylko aszramitów trzy razy dziennie.
Dlaczego to
wszystko stało się na moich oczach?
Wielcy święci
tacy, jak Sri Ramakrishna i Ramana Maharishi żyli tu. Sri
Ramakrishna zawsze miał wizję Matki Kali. Ale On nie powiedział,
że Matka Kali weszła w jego ciało i mówiła przez nie. Zarówno
Sri Ramakrishna, jak i Ramana Maharishi byli w stanie nauczać ludzi
dzięki czystości swego życia. Oni porzucili wszystko i prowadzili
przykładne życie. Nic nie zostało osiągnięte magią. Oni nie
wędrowali z miejsca na miejsce. Ramana Maharishi nigdy nigdzie nie
jeździł; On tylko przebywał w Arunchala. Zarówno On jak i
Ramakrishna nauczali ludzi.
Wielu
cudzoziemców przyjeżdżało do Ramana Maharishi`ego. On powiedział
im, że w trakcie sadhany
przybędzie wiele siddhi (mocy – tłum.), ale żeby nie ulegać
złudzeniu. Dlatego ludzie trzymali się z daleka od tych mocy
siddhi. Dla wierzących w Boga tylko Mądrość jest ważna. Wszyscy
powinni przebudzić się z mayi, iluzji. Prawdziwi święci i mędrcy
nauczają jedynie mądrości. Oni nigdy nie stosują siddhi. Ludzie
muszą to uświadomić sobie. Muszą oni brać z nich przykład i
dokonać własnej transformacji. W przeciwnym razie będziecie stale
rodzić się i umierać. W czasie, gdy to pisałam, Swami dał trzy
zdjęcia Ramana Mahariszi`eego.
8
kwiecień 2013 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, czy mam napisać o cudach? To nie powinno się mi zdarzyć.
Nikt nie powinien kłaniać się przede mną. Powinnam być pyłkiem
pod Twoimi stopami.
Swami:
Kto mówiłby w taki sposób? Kto może być taki? Ta pokora staje
się wyzwoleniem świata.
Koniec
medytacji
Swami powiedział
kiedyś w dyskursie:
„Nie
potrzebuję mediatora. Nie mam potrzeby wchodzenia
w
inne ciało i mówienia przez nie.”
Zatem zwykli
ludzie muszą być ostrożni. Nie dajcie się złapać w ich pułapkę.
Cuda mogą mieć miejsce wskutek mocy jogicznych, jakie ktoś
posiada. Kontrola umysłu to yoga. Skieruj umysł ku Bogu. Nie szukaj
cudów. Nie ulegaj iluzji.
Dziś Swami dał
zdjęcie. Pokazuje ono Słońce z wyłaniającymi się dziesięcioma
promieniami, świecące na niebieskim niebie. W Słońcu była moja
twarz.
Swami
poprzednio dał podobne zdjęcie. Na tamtym zdjęciu widać formę
Garudy z 14. parami oczu. Napisałam w poprzednim rozdziale, jak
Swami zstępuje z Nieba na Ziemię, jadąc na Garudzie. Widać formę
Swamiego w promieniach Słońca. Widać również formę Swamiwego w
promieniach Słońca na moim zdjęciu. Gdy zapytałam Swamiego,
powiedział On: „Ty pokazujesz mądrość Boga z Wed
i Upaniszad.
Są to Prawdy, które nie są znane nikomu.” Jest to dowód na to,
o czym napisałam w tym rozdziale. Boga można uzyskać jedynie
poprzez mądrość, a nic innego.
W wydaniu z
kwietnia 2013 r. „Sanathana Sarathi” Swami powiedział:
„Myślisz,
że Maya jest dla ciebie szkodliwa, ale w istocie
Maya
nikomu nie czyni szkody. Ludzie krytykują Mayę
mówiąc,
że trzyma ich mocno w swoim uścisku i powoduje
kłopoty.
Ale jak Maya może uchwycić się kogoś? Nie ma
ona
rąk, ani nóg. Wy macie ręce i nogi. To wy złapaliście
Mayę,
ale Maya was nie złapała.”
Bhaja
Saieswaram
Bhaja
Saieswaram Bhaja Saieswaram
Saieswaram
Bhaja Moodmathe
Samprapthe
Sannihithe Kaale
Nahi
Nahi Rakshathi Kaayaroppe
Sansar
Sagare Sadachare
Satjhya
Dharma Shanthi Thatvam
Sai
Mahima Gao Nityam
Sai
Vachanam Sat Gatitvam
Punarapi
Njanam Purapi Maranam
Punarapi
Janani Jatare Shayanam
Yeh
Sansare Bahu Dustare
Krupaya
Apare Sai Murare
Punarapi
Jananam Loka Uddharanam
Nahi
Nahi Chintha Samadhi Shayanam
Avatara
Jananam Sesha Shayanam
Sai
Mahima Nitya Gatitvam
„O
niemądry człowiecze, śpiewaj imię Saieswara stale. Gdy będziesz
wydawał ostatnie tchnienie, nikt nie przybędzie na ratunek. W
oceanie życia na tym świecie, zawsze podążaj drogą Sathya,
Dharma i Shanthi. Zawsze śpiewaj chwałę Sai, Jego słowo pokaże
ci właściwy kierunek. Nieustannie rodzisz się i umierasz. Tylko
Ten miłosierny Pan Sai może cię uratować przed tym światem,
pełnym trudności. On inkarnuje się stale dla dobra świata. Nie
powinieneś się martwić, gdy leży On w Samadhi. Jest On Poorna
Awatar, zawsze spoczywającym na wężu Adisesza. Śpiewaj więc
codziennie Jego chwałę, tylko to cię odkupi.”
(Utwór napisała
i przetłumaczyła Vasantha Sai)
2. (21.04.2013r.)
Rozdział
2
Dotyk
palca
Kiedyś,
gdy byłam w Kodaikanal, kobieta powiedziała mi: „Codziennie daję
list Swamiemu. Kiedy Swami bierze mój list, On dotyka moich palców.”
Byłam
bardzo zdziwiona. Swami bierze od niej list codziennie! Dlaczego
dotyka On jej palców? Czy jest to możliwe? Dlaczego ta kobieta mówi
w ten sposób?
Myśli
te są wskutek brudu w niej; są wrażeniami, które niosła ona z
narodzin do narodzin. Są to tylko myśli żądzy, które sprawiają,
że myśli ona tak o Bogu. Jeśli nawet palec Swamiego dotknął jej,
powinna była ona pomyśleć, że jest to dotyk pocieszenia
miłosiernego ojca lub matki i powinna czuć się wdzięczna.
Grzesznym
jest mówienie innym, że Swami bierze twoje listy codziennie
'dotykając twoich palców'. On jest Bogiem, Bogiem, Bogiem. W tej
Erze Kali kobiety chodzą do kina. Oglądają telewizję, czytają
książki i czasopisma, które podsycają pragnienia tego świata.
Potem mówią one, łącząc siebie ze Swamim.
Dyskurs
Dasara – 1 październik 2006 r.
Swami
wygłosił dyskurs, w którym powiedział On:
„...Obecnie
zarówno panie, jak i panowie stoją na
środku
drogi, plotkując. U kresu Dwapara Yugi
Dharmaraja
był świadkiem takiej sceny pewnego dnia.
Czuł
się bardzo nieszczęśliwy i natychmiast zwołał
spotkanie
z braćmi. Wyraził on im swoje
cierpienie
w taki sposób: „Och! Bhima! Arjuna!
Nakula!
Sahadeva! Kali Yuga rozpoczęła się wczoraj, jest
więc
teraz pora, abyśmy odeszli. Gdy spacerowałem po
mieście,
zobaczyłem kobietę, która w publicznym
miejscu
rozmawiała z mężczyzną. Przykro mi, ale nie mogę
być
świadkiem takiego niemoralnego zachowania....
W
konsekwencji bracia odeszli do swojej niebiańskiej
siedziby.”
W
tamtych czasach uważano, że źle jest, jeżeli kobieta rozmawia z
mężczyzną w miejscu publicznym, Widząc takie zachowanie,
Pandawowie uświadomili sobie, że musiała rozpocząć się Kali
Yuga.
W
moim domu, w czasach mojej babci i ojca, kobiety nigdy nie wychodziły
z domu. Ja również nie wychodziłam. Niczego nie wiedziałam o
naszych sąsiadach. Przestrzegaliśmy dokładnie dyscypliny; moje
dzieci również nie wędrowały poza domem. Moja babcia mawiała:
„Lampy,
które zdobią stopnie świątyni, nie powinny
zdobić
progów domu.”
Dom
jest świątynią, a kobiety są lampami. Nauczono je, że lampy,
które zdobią miejsca kultu, nie powinny dekorować drzwi, które
wychodzą na ulicę. Wyrośliśmy z takimi wrażeniami. W Swoim
Dyskursie Swami wskazuje na to samo.
Obecnie
mężczyźni i kobiety idą drogą, trzymając się za rękę. W
dawnych czasach uważano, że jest to źle, jeżeli kobieta rozmawia
z mężczyzną na ulicy. Dawniej kobiecość była wychwalana i
ochraniana. Dlatego rodziły się dzieci mądrości.
Dlaczego
urodziliśmy się na tym świecie? Jaki jest cel naszych narodzin?
Czy rodzimy się, aby stale umierać? Nasze myśli stały się
samskarami, które wpychają nas w cykl ciągłych narodzin. Ile
tysięcy narodzin wzięliśmy na przestrzeni wielu Er? Czy nie
powinniśmy uciec z cyklu przynajmniej teraz?
Każda
kobieta, która mówi o Bogu, łącząc siebie z Nim, w sposób, do
którego nawiązałam na początku rozdziału, powinna być uważana
za złą. Obecnie kobiety widzą Boga jako swego męża. Czy
powinniśmy marnować nasze święte narodziny w ciele człowieka,
żywiąc takie myśli? Och, kobiety, wyjdźcie za mąż i czcijcie
swego męża jak Boga. Ile kobiet czystości żyło w Indiach?
Oddawanie czci mężowi jak Bogu to unikalna żeńska cecha.
Można
iść ścieżką Madhura bhakthi, myśląc o Bogu jak o Ukochanym,
jak o mężu. Mira, Andal, Jayadeva i Gauraga szli tą drogą. Pan
odpowiedział na ich oddanie. Jednakże kiedy Bóg zstępuje w formie
człowieka jako Awatar, nie jest łatwo otrzymać Jego odpowiedź.
Świat również tego nie zaakceptuje. Napisałam o tym szczegółowo
w książce „Man`s Cosmic Form – Prema Sai, Pt 4” („Kosmiczna
forma człowieka – Prema Sai”, cz. 4 – tłum.).
Powiedziałam
tam, że jeżeli bhaktha idący ścieżką Madhura bhava, chce
doświadczyć uczuć Boga w odpowiedzi na swoje uczucia, muszą
odbyć się zaślubiny z Awatarem fizycznie albo według sposobu
Gandharva. Tylko wtedy będzie to zaakceptowane jako
dharmiczne. W przeciwnym razie świat tego nie zaakceptuje. Zostaje
się żoną Boga zgodnie z prawem dharmy. Grzeszne jest powiedzieć:
„Swami dotknął mnie. On bierze listy ode mnie, aby mnie dotknąć.”
O
kobieto, jeśli nawet weźmiesz tysiąc narodzin, jak można zmyć
ten grzech? Swami jest Awatarem Purna. Nie czyń z Niego bohatera
swojej filmowej opowieści! Jak możesz mówić w ten sposób? Skąd
przychodzi twoja odwaga? Czy mówisz w ten sposób dlatego, że
Awatar Purna przybył w formie człowieka i żyje jak zwykły
człowiek?
Och
kobiety, och ludzie tego świata, kiedy zrozumiecie tego Awatara
Purna? On przybył, aby odkupić nas z cyklu narodzin i śmierci.
Zamiast skorzystać z tego, że On jest, ześlizgujecie się z drogi.
Czas upływa szybko; wasze życie stanie się zmarnowane. Skończcie
z tą niemądrą wyobraźnią i poproście o łaskę
nieśmiertelności. Proście o mądrość.
Jeżeli
ktoś chce uzyskać odpowiedź od Boga na uczucia wyrażone poprzez
ścieżkę Madhura bhava, wtedy zaślubiny są konieczne. Zaślubiny
Gandharva były konieczne nawet dla Radhy i Kryszny, aby
mogli wyrazić swoje uczucia. Napisałam teraz, jak Radha mogła
otrzymać darszan Kryszny, spraszan i sambaszan w ostatnich chwilach
życia, tuż po ich zaślubinach Gandharva. W Swoim Dyskursie
Swami powiedział, że w Dwapara Yudze uważano, iż źle jest,
jeżeli widzi się kobietę, która rozmawia z mężczyzną na ulicy.
Teraz, w tej Erze, kobieta mówi całkiem otwarcie: „Swami bierze
listy ode mnie i dotyka moich palców.” Nawet czasopisma i książki
tego świata nie napisałyby w ten sposób, łącząc kobietę z
Bogiem. Nawet w Erze Kamienia nie mówiono tak! Jaka jest potrzeba
dotykania palców Boga skrycie?
28
październik 2006 r. Medytacja
Vasantha:
Swami, piszę o tych kobietach. Dlaczego one zachowują się w ten
sposób? Proszę, powiedz mi.
Swami:
Kobiety utraciły swoją kobiecą naturę.
Koniec
medytacji
Teraz
spójrzmy na to. Kobiety są ucieleśnieniem kobiecej mocy, Szakthi.
Jednak marnują one tę moc uczuciami pożądliwymi. Urodzenie się
kobietą to najrzadsze narodziny człowieka. Kobiety mają większą
niż mężczyźni okazję do praktyki duchowej. Mężczyźni mają
większy kontakt ze światem zewnętrznym. Poznają wielu ludzi.
Muszą chodzić do różnych miejsc. Nie jest tak samo z kobietami.
Rodzina jest ich światem. Ich umysł skupiony jest tylko na
rodzinie. Kobiety w sposób naturalny są wstydliwe, bojaźliwe i
łagodne. Mają one cichą, Satwiczną naturę. Wskutek wpływu Ery
Kali natura kobiet zmieniła się. Rozwinęły one w sobie cechy
męskie. Dlatego rozmawiają one bezwstydnie, łącząc siebie z
Bogiem.
Kobiety
generalnie czują się zawstydzone, by wyrazić uczucie otwarcie.
Jednakże obecnie kobiety mówią swobodnie w wiadomy sposób.
Możecie zapytać mnie: „Ty również piszesz w ten sposób, łącząc
siebie z Bogiem.” Moje uczucia były skupione tylko na Bogu od
czasów narodzin. Dążyłam do tego, aby poślubić Boga. Żyłam
jedynie z tą myślą. Nie wyrażałam swoich uczuć na zewnątrz.
Swami ujawnił nasz związek; ale nie udzielił mi sparszanu, ani
sambaszanu. Wielu mędrców pisało o tym w świętych Nadi (Liście
Palmowe – tłum.).
Swami
nie należy tylko do tego świata. Jest On Władcą 14. Światów.
Jest On Panem niezliczonych wszechświatów. Dlatego, że zstąpił
On w formie człowieka, mówią ludzie w ten sposób.
Kto
potrafi zmierzyć chwałę Pana? Bogowie, boginie i panny niebiańskie
czekają, aby Mu usługiwać. Jaką potrzebę On ma, aby dotykać
twego palca? W trakcie darszanu Swami czasem dotknie czyjejś głowy;
On stuknie kogoś innego i dotknie ich palców. Swami błogosławi
zależnie od zasług waszych poprzednich narodzin. Czy mamy patrzeć
na Jego działanie poprzez nieczyste myśli? Jeżeli dotyk Pana
prowadzi do błędnych pojęć, jest tak dlatego żądza nagromadzila
się z Ery na Erę.
Dziewczyna,
która studiowała nauki Swamiego, mówi w ten sposób. Ona
powiedziała mi także, iż Swami przyszedł w jej śnie i poślubił
ją! Powiedziała mi to ona dwukrotnie. Nasze myśli i wyobrażenia
często przychodzą jako sny. Jeżeli myślimy o Swamim, śnimy o
Nim. Gdy budzimy się rano, widzimy, że nie ma związku między snem
a codziennym życiem.
Oto
przykład: dziś rano Eddy powiedział mi, jaki miał sen.
Powiedział, że zobaczył Swamiego i siebie w różnych miejscach.
On nie potrafił zrozumieć, gdzie byli i co robili. Jego sen
pokazuje, że nie ma związku z codziennym życiem. To nasze własne
pragnienia i myśli o Swamim przychodzą jako sny. Jest to odbicie,
reakcja i odzew. Nie ma to żadnego związku ze Swamim. On jest
Świadkiem.
W
nocy w trakcie spania mamy sny. W ten sam sposób doświadczenie,
które mamy podczas dnia, są 'snami dnia'. Ten świat nie jest
prawdziwy. Świat, który widzimy za dnia, też jest snem. Sny są
wytworem umysłu. Sny za dnia, sny nocą, wszystko to nasza
wyobraźnia. Sny, które mamy, gdy śpimy, trwają tylko w nocy.
Sen w stanie przebudzenia trwa całe życie.
Rozmowy
Swamiego z Jego studentami są zapisane w książce „Heart to
Heart” („Serce do Serca” - tłum.). W jednej z rozmów Swami
pyta dyrektora hostelu (akademika – tłum.): „Jakie było dziś
jedzenie? Jak je dałeś?” On ich prowadzi i mówi, jak pożywienie
powinno być gotowane, jak dużo dać itd. On dba o Swoich studentów
jak matka.
Swami
dba o każdego z osobna jak matka i ojciec. On zabezpiecza pożywienie
dla waszego ciała i duszy. Pokazuje wam prawidłową ścieżkę jako
Guru i Bóg. Czy macie mówić o Nim, łącząc Go w sposób tego
świata? On jest Bogiem, Pierwotną Duszą. Nasze dotykanie Go albo
Jego dotykanie nas powinno prowadzić do Kaamadahana, spalenia
żądzy. Jest to 'dotyk duszy'. Jeżeli zdeprawowane myśli i dziwna
wyobraźnia powstaje w nas, jest to tylko z powodu dotyku naszej
żądzy.
Dotyk
żądzy to rdza i kurz.
Duszy
dotyk najlepszy jest.
Jai
Sai Ram! VS
„MAYA
CUDU' (część 2) 3
(28.04.2013
r.)
Rozdział
3
Specjalista
wibracji
Kiedyś
kobieta, która jest dobrą wielbicielką, przyjechała, aby
przebywać w Mukthi Nilayam. Z chwilą, gdy przyjechała, błagała
mnie, abym jej wybaczyła.
Zapytałam:
„Z jakiego powodu?”
Powiedziała:
„Byłam Dasarathą w poprzednich narodzinach. W tamtym czasie ty
byłaś Sitą. Posłałam ciebie do lasu.” Powiedziałam jej, że
nie jestem świadoma tego, że byłam Sitą, ale ona kontynuowała
opowieść aż do momentu, póki nie opuściła aszramu. Gdy
pojechała, wszyscy w aszramie mówili o tym i dobrze się uśmiali.
Jakiś
czas później pojechaliśmy do Puttaparthi na urodziny Swamiego. W
dniu Akhanda Bhajan wylosowaliśmy pierwszy rząd i siedzieliśmy w
trzecim rzędzie. Przyszła wspomniana kobieta i usiadła przy mnie.
Zapytała:
„Czy wiesz, kim jesteś?”
Powiedziałam:
„Nie wiem.”
Powiedziała
ona: „Wiem, kim jesteś...ty jesteś żoną Kryszny.”
A
potem zapytała: „Czy wiesz, kim ja jestem?”
Odpowiedziałam,
że nie wiem.
Ona
wtedy powiedziała: „Ja też jestem jedną z żon Kryszny. Dlatego
siedzimy razem. Potrafię wyczuwać twoje wibracje. Czy potrafisz
czuć moje wibracje?”
Odpowiedziałam:
„Nie wiem, jak odczuwać wibracje.”
Kobieta
wciąż mówiła. Nie mogłam nic zrobić, tylko siedzieć obok niej
i słuchać jej niemądrej paplaniny. Mimo że śpiewano bhadżany,
ona nie przestawała mówić.
Następnego
dnia kilka wielbicielek przyszło do naszego pokoju na medytację.
Jedna z nich powiedziała, że ta sama kobieta mówiła im, że była
Marią Dziewicą w minionym życiu. One były zaniepokojone
przypuszczając, że kobieta mogła mieć chorobę umysłową.
Najpierw
powiedziała ona, że była Dasarathą, potem, że jedną z żon
Kryszny, a teraz, że jest ona Marią Dziewicą. Mnie powiedziała,
że obie byłyśmy żonami Kryszny i zapytała: „Czy czujesz
wibracje?” Pomyślałam: „Czy żona Kryszny ma specjalne
wibracje?”
Co
mogę o niej powiedzieć? Czy ma ona zaburzenia psychiczne? Dlaczego
ona wędruje tu i tam i mówi wszystkim, że była Dasarathą, żoną
Kryszny albo Marią Dziewicą w poprzednim życiu? Dlaczego ktoś
miałby niepokoić się tym, kim był w poprzednich narodzinach?
Lepiej jest zapytać siebie: „Kim jestem i dlaczego się
urodziłem?”
Masz
ogromne szczęście mieszkać w miejscu, gdzie przebywa Awatar Purna.
Dlaczego marnujesz swój cenny czas? Nie możemy stać się żoną
Kryszny za pomocą samego mówienia. Musimy sprawować pokutę,
stosować dyscyplinę, kontrolować pięć zmysłów, stosować
wyrzeczenia i dokonać własnej transformacji. Dni ubywa szybko.
Powinniśmy odkupić siebie z cyklu narodzin i śmierci.
Swami
powiedział mi, że byłam Radha, Sita, Mahalakszmi i Durga, ale ja
odmówiłam zaakceptowania tego mówiąc, że wszystko to są zwykłe
stanowiska. Powiedziałam Swamiemu, że nie chcę tych stanowisk;
chciałam tylko Jego. Prosiłam tylko o Boga. Nie pozwólcie na to,
aby tego rodzaju szaleństwo was poniosło. Jej własne pragnienia
oraz żądza uczyniły z niej „specjalistę wibracji”. Bądźcie
zatem czujni. Niech waszym celem będzie jedynie uzyskanie Boga.
Urodziłam
się tylko po to, aby osiągnąć Boga. My nie otrzymaliśmy cennych
narodzin, aby nazywano nas Radha, Sita albo Rukmini. Narodziny
zostały dane nam tylko po to, aby odkryć: „Ja jestem Atma”.
Jeżeli ustalimy ponad wszelką wątpliwość, że jesteśmy Atmą,
już się nie narodzimy. Nie urodziliśmy się tu, aby odkryć, że
jesteśmy Radha albo Sita. Swami mówi, że powinniśmy wiedzieć,
kim jesteśmy. On powiada: „Ja jestem Bogiem, ty też jesteś
Bogiem.” Narodziny w ciele człowieka dane są, aby uświadomić to
sobie. Wskutek pokuty człowiek będzie mógł zrozumieć, że on
rzeczywiście jest Bogiem.
Kobieta
powiedziała mi na darszanie: „Ty jesteś żoną Kryszny. Ja też
jestem żoną Kryszny. Dlatego siedzimy razem.” Czy możemy stać
się żoną Kryszny siedząc obok siebie? Stosując pokutę, możemy
uzyskać wizję Pana - Mieszkańca w nas. Można uzyskać wizję Boga
tylko wewnątrz, nie na zewnątrz.
Wibracje
to nie są zabawki. Co zamierzamy osiągnąć, odkrywając różne
wibracje? W jaki sposób ulży to nam w kłopotach życia? Zamiast
tego powinniśmy kontemplować: kim jest mąż, kim jest żona, kim
jest dziecko, kto jest moim krewnym? Zapytaj siebie: „Co
się stanie, jeżeli umrę jutro? Powinnam uwolnić siebie od
wszelkiego przywiązania.”
Nie
traćmy narodzin w ciele człowieka na próżne rozmowy. Czy nie
wystarczy, że mieszkasz w Puttaparthi? Czy nie wystarczy, że
siedzisz w obecności Boga? Czy da ci to wyzwolenie? Czy ryba otrzyma
wyzwolenie tylko dlatego, że żyje w Gangesie? Mówi się, że
człowiek otrzymuje wyzwolenie, kąpiąc się w Gangesie. Ryby żyją
w Gangesie i czy są wyzwolone? W ten sam sposób, czy ktoś może
uzyskać wyzwolenie tylko dlatego, że mieszka w Puttaparthi? Trzeba
stosować sadhanę. Kobieta, która twierdzi, że zna wibracje innych
ludzi, nie jest w stanie poznać wibracji Swamiego. Gdyby postrzegła
i wchłonęła wibracje Swamiego, może stać się Bogiem.
Ten
Awatar Purna zstąpił na Ziemię, aby odkupić nas z cyklu narodzin
i śmierci. Nikt inny prócz Niego nie pokaże nam drogi i nie
obdarzy wyzwoleniem. Skorzystajcie z tego wyjątkowego szczęścia,
mieszkając blisko Awatara. Podejmijcie wysiłek, aby osiągnąć
Boga i Prawdę.
Jai
Sai Ram! VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 4
(5.05.2013
r.)
Rozdział
4
MAYA
CIENIA
Swami rozmawia z
niektórymi wielbicielami. Potem oni mówią innym, co Swami
powiedział. Chociaż oni mówią, że Swami rozmawia z nimi, czasami
obawiają się. Wyobrażają sobie Swamiego o pewnych cechach,
opartych o swoje własne doświadczenia. Jeden człowiek utrzymuje,
że Swami przychodzi do niego i rozmawia z nim bezpośrednio. Powiada
on, że Swami mówi mu, co ma robić. Przypisują oni pewne atrybuty
i określone cechy Swamiemu, mimo iż Swami jest ponad trzema gunami.
Prawda
jest ujawniana zgodnie z naszą możliwością rozumienia Swamiego.
Nasza zdolność percypowania Prawdy zdeterminowana jest przez poziom
naszego stania się pustym poprzez oczyszczenie się wskutek sadhany.
Mimo iż Prawda Boga jest wszech przenikająca, ujawniona zostaje ona
zgodnie z możliwością pojmowania każdej osoby. Na przykład:
kiedy postawimy na zewnątrz dzbanek, gdy pada, otrzymamy dzbanek
pełen wody. Jeżeli postawimy beczkę, ona też napełni się wodą.
Jeśli jednak postawimy tylko kubek, będzie to wszystka woda, jaką
dostaniemy. Mimo że pada wszędzie, woda napełni tylko takie
naczynie, jakie postawiliśmy na zewnątrz.
Kiedyś ktoś
powiedział nam, że Swami przyjedzie do Mukthi Nilayam w Swojej
fizycznej formie. Obecnych było kilku aszramitów. Czułam się
bardzo szczęśliwa i pokłoniłam się tej starszej osobie.
Natychmiast napisałam list do Swamiego. Swami odebrał list od
Eddy`ego na darszanie. Powiedziałam tę radosną wiadomość
wspomnianemu starszemu człowiekowi przez telefon, ale on
przestraszył się i powiedział: „Dlaczego napisałaś ten list?
Jeżeli Swami przychodzi, aby rozmawiać ze mną, On mnie o to
zapyta. Przyjedź do mego domu natychmiast! Chcę kopię tego listu i
chcę wiedzieć, od kogo Swami wziął ten list.” Dzwonił on,
mówiąc mi o tym wiele razy.
Byliśmy
zszokowani! Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego było tyle zamieszania
w związku z tak małą sprawą. W rezultacie dwaj aszramici
pojechali do jego domu i odpowiedzieli na jego wszystkie, dziwne
pytania. Następnie napisali list, prosząc o wybaczenie. Dali mu
list i wrócili. Byliśmy zakłopotani. Dlaczego on się obawiał?
Powinien on być szczęśliwy, że Swami odebrał mój list.
Potwierdziło to, co on mi powiedział. Dlaczego był on zakłopotany?
Dopiero później
poznaliśmy przyczynę. Zdarzenie miało miejsce w taki sposób, abym
napisała o tym w „Mircale Maya” („Mayi Cudu” - tłum.).
Dopiero teraz rozumiem to wyraźniej. Jaki jest powód tego lęku?
Swami, którego on zna, jest jak prawnik. Wspomniany człowiek myśli,
że skoro Swami przychodzi do niego, będzie On przesłuchiwał;
obawiał się więc. Myśli on, że jego Swami zapyta go: „Dlaczego
to zrobiłeś? Dlaczego tak postąpiłeś? Nie powinieneś tego
robić, to jest źle.” Powiedział mi on, że Swami rozmawia z nim
w taki sposób. Ponieważ widzi on Swamiego jako adwokata w sądzie,
obawia się, że będzie przesłuchiwany.
Mimo iż
wielbiciel ten jest w wysokim stanie duchowym, jego wizerunek
Swamiego nie jest poprawny. Zatem prawda Swamiego nie może ujawnić
swej pełni. Istnieje ekran lęku pomiędzy nim a Swamim.
Bóg jest
ucieleśnieniem miłości, oceanem miłosierdzia. Awatar ten zstąpił
z niewymiernym miłosierdziem. Czy istnieje inny Awatar, który:
- przebywał pośród zwykłych ludzi i poznawał ich Sam w takim zakresie?
- ujawnił Swoją chwałę i obdarzył bezwarunkową miłością wszystkich?
- przybył, aby odkupić i wznieść wszystkich?
- Do tej pory, który Awatar to uczynił?
Nie sprawowaliśmy
pokuty takiej, jak ludzie w poprzednich yugach. Mimo to ten
najpotężniejszy Awatar przybył, aby dokonać transformacji ludzi
Kali Yugi. Czy udaliśmy się do lasu? Czy stosowaliśmy surowe
wyrzeczenia? Czy staliśmy na jednej nodze jak Bhagiratha, pokutując
tysiąc lat? Czy poświęciliśmy swoje królestwo i luksusy życia
na dworze królewskim tak, jak Vishwamitra i poszliśmy do lasu? Czy
poszliśmy do Yamy i nauczyliśmy się Atma Vidya (wiedza o Atmie –
tłum.) jak Nachiketha? Czy szukaliśmy Boga i żyliśmy tylko dla
Boga, jak Dhruva i Prahlada?
Nie stosowaliśmy
żadnego ze wspomnianych wyrzeczeń. Jednak miłosierne oczy Boga
obdarzają nas Jego łaską. On ujawnia Swoją chwałę milionom
ludzi. Jego boskie lile takie, jak: materializowanie vibuthi,
pierścieni, łańcuszków oraz posążków ujawniają Jego chwałę
tylko w małym zakresie. Robi On to jedynie po to, aby rozwinąć
wiarę u ludzi i wznieść ich duchowo. Czy mamy ograniczać Jego
nieskończone miłosierdzie? Czy mamy ograniczać Go do wąskiego
kręgu? Czy mamy patrzeć na Niego jak na prawnika?
Co
możemy przez to zrozumieć?
- Postrzegamy Boga zgodnie z naszym mentalnym podejściem; zatem prawda, którą postrzegamy, jest tylko w określonym zakresie. W tym wypadku wielbiciel myślał, że Bóg będzie go przesłuchiwać i bał się. Wskutek lęku prawda nie została w pełni ujawniona.
- Należy usunąć lęk. Dopiero gdy lęk zostanie usunięty, człowiek zrozumie, że Bóg jest ucieleśnieniem miłosierdzia. Bóg nie zstępuje na Ziemię, aby przesłuchiwać. Chrześcijanie mówią, że istnieje Sąd Ostateczny. Tego dnia człowiek ma do czynienia z konsekwencjami swego postępowania. W religii hinduskiej mówi się, że Chitragupta zapisuje nasze rachunki karmiczne. To, co człowiek otrzymuje, jest odbiciem jego własnej karmy czyli działań.
- Swami nie potrzebuje zstępować na Ziemię, aby osądzać człowieka. Zstąpił On tu, aby dokonać transformacji wszystkich i zabrać wszystkich do Mukthi. Nie musicie się obawiać, jeżeli pojmujecie głębię Jego miłosierdzia oraz podporządkujecie się Jemu całkowicie.
^^^
Zobaczmy, dlaczego
tamten człowiek obawia się. Zna on Swamiego od młodości. On rósł
ze Swamim. Nigdy nie ożenił się i żył tylko dla Swamiego. Miał
wiele cudownych doświadczeń i razem ze Swamim odwiedził wiele
miejsc. W końcu Swami powiedział mu, aby przyjechał i zamieszkał
w Puttaparthi, ale żeby nie spędzał czasu z innymi ludźmi i
nigdzie nie chodził. Początkowo stosował się on do instrukcji
Swamiego. Teraz poznał on kilka osób i zaczął im ujawniać swoje
doświadczenia. Mówi on, że raz w tygodniu Swami ukazuje się w
jego mieszkaniu, rozmawia z nim, a potem wychodzi. Mówił on o tym
innym, a oni potem zadawali mu pytania.
Pragnął on mnie
zobaczyć, pojechałam więc go odwiedzić. Powiedział mi, że Swami
mówił mu, iż przyjedzie do Mukthi Nilayam. Potem napisaliśmy list
do Swamiego, aby mieć potwierdzenie. Gdy człowiek ten dowiedział
się o tym, ogarnął go lęk. Powiedział mi: „Jeżeli Swami dowie
się o tym, zapyta: „Dlaczego to zrobiłeś, dlaczego dopuściłeś
do wycieku informacji? Dlaczego rozmawiasz z innymi? Kiedy on mnie
zruga, będę się modlić i prosić o wybaczenie.”
Jest to jego
niepotrzebny lęk. Mówi on, że Swami pokaże mu list, który
napisałam, a potem przesłucha go. Jeżeli miał on tak wiele
strachu, dlaczego mówił otwarcie? Czy obawia się on tego, że nie
był posłuszny wobec instrukcji Swamiego, aby nie kontaktować się
z nikim?
Jego uczucia lęku
stwarzają Swamiego „jako prawnika”. Prawnik ma akta i dokumenty
w swoich rękach i przesłuchuje świadka. Myśli on zatem, że
Swami będzie trzymać w Swoim ręku mój list i będzie go
przesłuchiwać.
W książce
„Liberation Here itself Right Now” („Wyzwolenie Tutaj Teraz
Natychmiast!” - tłum.), cz. 3 napisałam o zdarzeniu dotyczącym
tego, że lęk chłopca stworzył dżipa pełnego policjantów,
którzy go ścigali. To samo jest z tamtym człowiekiem. On nie
potrafi widzieć, że Sri Sathya Sai Baba jest ucieleśnieniem
miłosierdzia i stworzył sobie Swamiego jako prawnika. To nie jest
prawda.
Jaki jest środek
zaradczy? Tam gdzie istnieje Prema, nie będzie lęku. Powinniśmy
obdarzać miłością nie tylko Boga, ale musimy uświadomić sobie i
obdarzać Premą wszech przenikającego Pana. Jeżeli ktoś
całkowicie zrozumiał, że nie ma miejsca, przedmiotu, formy życia
bez Boga, ten nie musi się bać. Wtedy Bóg całkowicie ujawni Swoją
prawdę.
Prawda ma granice,
ale Prema nie ma lęku. Napisałam o tym w książce „Bliss Bliss
Bliss” („Błogość Błogość Błogość” - tłum.), cz. 2.
Powiedziałam Swamiemu: „Zabierz mnie na szczyt Mount Everest, chcę
krzyczeć: „Swami, kocham Ciebie!” Niech moje słowa
rozbrzmiewają echem na całym świecie. Mogę to zrobić! Swami,
możesz to zrobić?”
Swami
odpowiedział: „Awatarzy funkcjonują w ramach granic. Wskutek
twojej Premy, możesz tak zrobić, ale Ja nie mogę. Nie istnieje
granica, miara ani lęk dla Premy.”
Prema wyciąga
prawdę. Prema ujawnia prawdę i rozprzestrzenia ją ponad granice.
Teraz Swami mówi o mierze prawdy na poziomie tego świata. Pisuje On
o mnie w wielu domach. W jednym przesłaniu On przekazuje: „Ty
jesteś czysta Radha, której dotąd nie widziano na tym świecie.
Czekałem na ciebie tak długo. Ty jesteś jedyna Radha odpowiednia
dla Mnie.”
W ten sposób
pisuje On wiele przesłań. Powiedziałam: „Kocham Ciebie, Swami”.
Swami napisał w odpowiedzi: „Kocham ciebie bardzo.” W innym
przesłaniu napisał On: „Ja i Atma jesteśmy jedno.”
On wyrażał Swoje
uczucia przez ostatnie lata w taki sposób. Poprzednio On tego nie
robił. Teraz wskutek mego nieustannego wysiłku oraz Premy, prawda
jest ujawniana w sposób bardziej szeroki. Stale obdarzam swoją
Premą w różny sposób. Tylko to ściąga prawdę na Ziemię. Moja
Prema „atakuje” prawdę ze wszystkich stron. Nie będąc w stanie
znieść tej siły, prawda ujawnia się. Ponieważ Swami nie jest w
stanie wytrzymać siły mojej Premy, pisze On wspomniane przesłania
w pewnych domach. Jeżeli ktoś chce, aby prawda została ujawniona
całkowicie, całe jego istnienie powinno stopić się w Premie.
Prawda powinna być wyrażona poprzez uczucia Premy.
Prema nie lęka
się nikogo ani niczego, ponieważ dąży tylko do jednej rzeczy,
którą jest prawda. Prema dąży tylko do niezniszczalnego,
trwałego, czystego, prawdziwego, świętego Pierwotnego Bytu.
Wszystko inne jest zniszczalne. Dlatego Prema nie ma żadnego lęku.
Nie boi się nikogo ani niczego. Zniszczalne przedmioty i stworzenia
nie mogą stworzyć żadnej reakcji dla Premy. Nic nie ma wpływu na
Premę. Ta Prema trzyma się tylko Boga; to jest jej cel. Mojej Premy
nie wstrząsną żadne niesprzyjające warunki (deszcz, wiatr,
wichura, burza, trzęsienie ziemi, wulkan), ani nic innego na tej
Ziemi. Człowiek osiągnie Boga tylko wtedy, jeżeli posiada taki
poziom Premy. Niezależnie od tego jak wysoka jest dusza, nie
osiągnie ona totalności, jeżeli ma opisany lęk. Jest to Brahma
Sutra. Prema to sutra (nić), która wiąże i ciągnie Brahmę.
Aszramici dają
Swamiemu każdy list, który piszę. Inni, którzy są blisko mnie,
też dają listy. Swami odbiera tysiące listów, które piszę.
Piszę, aby mieć dowód w związku z ważnymi zdarzeniami oraz po
to, aby mieć Jego akceptację każdej książki. W ten sam sposób,
gdy tamten człowiek powiedział mi, że Swami powiedział, iż On
przyjedzie do Mukthi Nilayam, napisałam list i dałam go Eddy`emu,
aby przekazał go Swamiemu. Swami wziął list. Dlaczego wobec tego
człowiek ten prosił mnie, abym napisała list z prośbą o
wybaczenie? Czy niepokoił się tym, że napisałam coś
nieprawdziwego? Był on wielbicielem Swamiego przez długi czas. Czy
to dobrze dla niego, że rani on uczucia innego i sprawia, że osoba
ta roni łzy, jak również że zmuszana jest do pisania listów z
prośbą o wybaczenie za zło, które nie zostało popełnione?
Dlaczego Eddy musiał napisać list do Swamiego, że źle było, iż
napisał on list dla Ammy? Swami przyjął mój pierwszy list,
dlaczego więc mieliśmy dawać ten? Tamten człowiek widzi Swamiego
jako prawnika i dlatego zachował się w taki sposób.
Przyszło wydanie
„Sanathana Sarathi” („Wieczny Woźnica”, periodyk wydawany w
Prashanthi Nilayam - tłum.) ze stycznia 2007 r. , kiedy to pisałam.
Na pierwszej stronie były fragmenty dyskursu Swamiego z 19. czerwca
1974 r.:
„Człowiek
wychwala Boga jako
wszechobecnego,
wszechwiedzącego, wszechmocnego
Stwórcę,
jednak zaniedbuje obecność Boga w sobie. Wielu
podejmuje
wysiłek, aby opisać cechy Boga. Ale wszystko to
są tylko
odbicia ich własnych cech, osądów oraz pragnień.
Kto z
przekonaniem może powiedzieć, że zna cechy Boga?
Każdy może
wziąć zaledwie kilka kropli z tego wszech
ogarniającego
oceanu, mogą oni wyjaśnić Boga tylko
pod
swoim kątem.”
Medytacja
Vasantha:
Swami, piszę o lęku, ale sama obawiam się. Jak to wyjaśnić?
Swami:
Wykonujesz każdą czynność z lękiem myśląc: „Swami zostawi
mnie.” Inni nie uzyskali prawdy, dlatego obawiają się. Lękają
się, ponieważ nie poznali prawdy Boga.
Vasantha:
Swami, napisałam list do Ciebie, w którym mowa o tym, co
powiedziała tamta osoba. Wybacz mi, jeżeli popełniłam błąd. On
nie powiedział mi, abym pisała. Swami, wybacz mi. Źle było, że
list został napisany. Eddy napisał i dal Ci go. Tamten człowiek
powiedział, że zapytasz go: „Jak cudzoziemiec może napisać list
do Mnie? Dlaczego powiedziałeś mu o wszystkim, o czym Ja ci
powiedziałem?” Powiedział on: „Niech Eddy napisze list i prosi
o wybaczenie oraz mówiący o tym, że popełnił on błąd. Wtedy
pokażę go Swamiemu.”
Koniec
medytacji
Powiedziałam mu:
„Proszę pana, jestem prostą kobietą ze wsi. Nie wiem, jak mówić,
zachowywać się, ani pisać. Nie jestem przyzwyczajona do
rozmawiania z innymi. Żyłam w odosobnieniu. Mówię to, co
przychodzi z mego wnętrza, co czuję. Nie wiem, jak formułować ani
zmieniać swoje myśli. Proszę mi wybaczyć.” Powiedziawszy to,
padłam mu do stóp, prosiłam o wybaczenie i wróciłam do domu,
płacząc. Czułam się tak, jakby on sprawił, że stanęłam jako
świadek i przesłuchiwano mnie jak przestępcę. Eddy też czuł się
przybity. Powiedział: „Co ta osoba powiedziała, było prawdą.
Powiedziałaś mi, abym napisał do Swamiego. To też jest prawda.
Swami wziął list; to też jest prawda. Sprawiono, że napisałem
fałszywe stwierdzenie.”
Myśląc w ten
sposób, Eddy czuł się źle. Powiedział, że był świadkiem wielu
takich rzeczy związanych ze Swamim. Powiedział, że ludzie boją
się, iż Swami będzie zły na nich i przestanie dawać darszan. Są
zakłopotani z powodu lęku. Nie wiedzą, co robić, jak mówić itd.
Eddy powiedział, że widział wielu ludzi, którzy patrzą na
Swamiego jak na adwokata. Jeżeli zostanie znaleziona przyczyna,
wtedy taki sam błąd nie zostanie powtórzony.
Wiele ludzi było
zaniepokojonych i zmartwionych w związku z zachowaniem tamtego
człowieka. Gdy patrzę na to, boli mnie serce. Naszą naturą jest
mówić, co jest w nas. Nie mogę zrozumieć, jak to jest, że
niektórzy ludzie mówią w ten sposób. Najpierw żyłam w świecie
prawdy z moim Kryszną. Przybyłam na ten świat nieprawdy. Jeżeli
tak wielcy wielbiciele są tacy, co będzie ze zwykłymi ludźmi?
„Nie
chcę mieć żadnego kontaktu z tymi ludźmi. Chcę wrócić
do starego
sposobu życia. Nie chcę tego aszramu, chwały,
tego świata
ani tych ludzi. Wystarczy mi, jeżeli będę w
Vadakkampatti z
moim Kryszną, w swoim pokoju pudży.
Swami! Swami,
nie potrafię zrozumieć tego świata, tej
Ziemi. Nie
wiem, jak żyć z ludźmi. Ich natura różni się od
mojej. Nie
wiem, jak zmienić prawdę. Mam zwyczaj
mówienia
tego, co jest we mnie.”
^^^
Bardzo
bliscy wielbiciele Swamiego też mają takie cechy. Ten Swami, który
rozmawia z nimi, jest odbiciem, ich własnej natury. Wspomniany
człowiek sprawił, że stanęliśmy jako świadkowie, byliśmy
przesłuchiwani i wzięto od nas list z przeprosinami, aby został on
dany Swamiemu. Prawda
zostanie ujawniona zależnie od ich
własnych
uczuć.
Swami mówi:
„Świat twój zgodny jest z twoją wizją.” Ten świat jest
zwierciadłem, w którym widzisz siebie. Dlatego Bóg ujawnia Siebie
nam stosownie do naszych uczuć. Prawda nie zostanie ujawniona w
pełni, jeżeli będzie istniał lęk albo zakłopotanie w umyśle.
Czy Swami, który mówi w nich, jest prawdziwy albo czy Swami, który
odebrał list Eddy`ego w Puttaparthi, jest prawdziwy? Och,
czytelnicy, kontemplujcie. Czy Swami, który przebywa w Puttparthi
jest prawdziwy albo czy Swami, który przebywa w tych domach, jest
prawdziwy?
Spójrzmy teraz na
to, jak prawda została mi ujawniona w podobnym zdarzeniu. Wczoraj
Swami napisał w pewnym domu: „Powinieneś pojechać do Guruvayur
na Vaikunta Ekadasi. Tam dam darszan w Swojej fizycznej formie.”
Swami dał to przesłanie na piśmie. W innym domu mężczyzna stał
się prawnikiem i sprawił, iż stanęliśmy jako świadkowie,
byliśmy przesłuchiwani i spowodował, że napisaliśmy do Swamiego
list z przeprosinami. Dziś Swami stał się sędzią, napisał
orzeczenie i dał podpis. Prawda będzie jaśniała swoim blaskiem
tylko wtedy, jeżeli całkowicie opróżnimy siebie. Ci, którzy idą
drogą prawdy, powinni podążać do przodu tylko tą drogą. Jeżeli
idziemy ku słońcu, spadnie na nas cień; jeśli jednak pójdziemy w
przeciwną stronę i spojrzymy na siebie, cień będzie szedł przed
nami. Jeżeli sprawimy, że będziemy w centrum wszystkiego i
będziemy egoistami, maya staje się chaya (cieniem) (czyt. czaja –
tłum.). Tu człowiek zaczyna wierzyć, że cień jest prawdą.
Prawda = Sathya
Chaya (Cień) =
Maya
Maya nie może
przybliżyć się do prawdy. Cień nie pojawi się z przodu. Tylko
ten, kto ma silną wolę i czyste serce może przybliżyć się do
prawdy.
Opowieść
o Ushy i Bogu Słońca
Usha (czyt. Usza –
tłum.) była żoną Boga Słońca. Nie była w stanie znieść
gorąca, stworzyła więc replikę swojej formy, zostawiła ją z
Bogiem Słońca i poszła pokutować. Imieniem repliki było Chaya.
Słońce dowiedziało się prawdy, że jego żona to replika, Chaya.
Słońce ograniczyło więc swoje gorąco, aby Usha mogła dołączyć
do niego i Chaya zniknęła.
W ten sam sposób
ludzie, którzy idą drogą prawdy, nie mogą zobaczyć prawdy
bezpośrednio. Nie są w stanie znieść gorąca. Tworzą swoją
własną prawdę. Może wydawać się, że to prawda, ale jest to
tylko cień rzeczywistej prawdy. Musimy to sobie uświadomić i
zmienić kierunek. Jeżeli jeszcze raz rozpoczniemy podróż, patrząc
na prawdę, prawda ograniczy swoje gorąco i zabierze nas ze sobą.
Usha powiedziała
swemu ojcu: „Nie jestem w stanie znieść gorąca Słońca, stworzę
więc podobną do siebie i pójdę do lasu sprawować pokutę.”
Usha miała syna. Jej cień Chaya ma dwóch synów. Czasami Chaya
była niedobra dla syna Ushy. Powiedział on to swemu ojcu, Bogu
Słońca, który obserwował zachowanie Chay`i. Uświadomił on sobie
wtedy, że ona zachowuje się inaczej niż jego żona. Zapytał
Chayę: „Powiedz mi prawdę, kim jesteś?” Wtedy to przyszedł
ojciec Ushy i powiedział prawdę. Surya dowiedział się prawdy.
Wezwał Ushę i Chaya zniknęła.
Swami jest
Słońcem. Jest On „Promieniejącym”. Ludzie nie mogą spotkać
się bezpośrednio z prawdą Swamiego, tworzą więc fałszywego
Swamiego. Powinni oni otrzymać pomoc od guru takiego, jak ojciec
Ushy. Poprowadzą oni ku prawdzie w trakcie stosowania sadhany
i skierują na właściwą drogę. Guru powinien dać sadhace siłę,
aby mógł przyjąć prawdę. Tu człowiek jest w stanie zostawić
'Swamiego – cienia' i uchwycić się prawdziwego Swamiego.
Trudno jest
otrzymać guru. Stąd też powinniśmy traktować Swamiego jako
naszego guru. Moc rozróżniania to nasz guru. Należy analizować i
zastanawiać się, co jest właściwe, a co jest złe. Dlaczego Swami
wziął mój list? Gdybym postąpiła źle, On nie wziąłby go.
Swami wziął list od Eddy`ego, abym mogła napisać niniejszy
rozdział w książce „Miracle Maya” („Maya cudu” - tłum.).
Zdarzenie to miało miejsce przed trzema laty. Dopiero teraz piszę o
nim.
Jai Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 5
(12.05.2013
r.)
Rozdział
5
Ilu
Hanumanów?
Kiedyś mężczyzna
z pobliskiej wsi przyszedł do tutejszego aszramu. Był on wielkim
wielbicielem Hanumana. Powiedział mi, że czasami Hanuman wchodzi w
jego ciało. Wtedy on głośno krzyczy, a jego ciało trzęsie się.
Wiele osób przychodziło do niego i prosiło o rozwiązanie swoich
problemów, ale jego dziwaczne zachowanie niepokoiło jego żonę
oraz członków rodziny. Wysłali go, aby przebywał w świątyni na
peryferiach wsi mając nadzieję, że jego zachowanie stanie się
mniej ekscentryczne. Pewnego dnia modlił się on szczerze do
Hanumana, aby zmienić swe zachowanie. Hanuman wysłuchał jego
modlitwy i powiedział: „Pójdź do Mukthi Nilayam, wszystko będzie
dobrze.” Człowiek ten wypytywał wielu ludzi o Mukthi Nilayam. W
końcu dowiedział się o mnie, przyszedł do aszramu i opowiedział
mi o wszystkim. Powiedziałam mu, że pomodlę się do Swamiego w
trakcie medytacji.
Usiadł on w sali
modlitw i medytował. Po medytacji wróciłam do swego pokoju. Nagle
usłyszeliśmy hałas. Wszyscy pobiegliśmy do sali modlitw.
Mężczyzna krzyczał, a jego ciało trzęsło się. Położyłam
vibuthi Swamiego na jego czoło, po czym siedział cicho. W trakcie
medytacji o godzinie 16.00 usiadł on na zewnątrz sali modlitw.
Powiedzieliśmy mu, że medytujemy w środku. Odparł on: „Ja też
usiądę w środku.” W trakcie medytacji, śpiewu oraz bhadżanów
i Arathi siedział on cicho i spokojnie. Modliłam się do Swamiego,
a potem dałam mu więcej vibuthi. Następnie stał się normalny i
poszedł do swojej wsi szczęśliwy.
Mimo że Hanuman
wchodzi w niego i mówi przez niego, On również krzyczy, powodując
kłopot dla jego ciała. Spowodowało to, że on oraz członkowie
jego rodziny martwili się. Jego rodzina nie lubi tłumów. Dlatego
mężczyzna modlił się do Hanumana. Hanuman wysłuchał jego
modlitwy i powiedział, aby udał się do Mukthi Nilayam, a wtedy
wszystko będzie dobrze. Człowiek ten szukał spokoju i znalazł go.
^^^
Jest kobieta,
wielbicielka Hanumana. Wskutek swego oddania jest ona w stanie ulżyć
problemom i cierpieniu wielu ludzi. Daje ona yantry oraz środki
zaradcze, aby usunąć zło z pewnych domów. W kilku domach usunęła
ona skutki czarnej magii. Któregoś dnia przyszła tu z mężczyzną
i zobaczyła Stupę, która wtedy była na wstępnym etapie budowy.
Powiedziała: „Trzeba tu wykonać pewne rytuały, aby pozbyć się
negatywnych energii, wtedy wszystko będzie dobrze. Przyjdę któregoś
dnia i zrobię wszystko.”
Później, gdy
siedzieliśmy w sali modlitw, zaczęła ona wykonywać dziwne gesty i
krzyczeć. Powiedziała, że trzeba przebłagać bogów, aby odsunęli
skutki zła i że trzeba ofiarować Pariharam. W owym czasie
przyjechała pewna pani z Vadkkampatti. Powiedziała, że od roku
cierpi z powodu niesłychanych problemów. Opowiedziała o wszystkim
tamtej kobiecie i poprosiła o rozwiązanie swoich problemów.
Poproszono ją, aby pojechała do Chennai na ofiarowanie Pariharam
przez wielbiciela Hanumana. Powiedziałam jej: „Nie martw się,
Swami się zajmie.”
^^^
Inne zdarzenie
związane z Hanumanem dotyczyło mężczyzny ze wsi w pobliżu
Sivakasi. Powiedział on nam, że zbudował aszram i że jest
gorliwym wielbicielem Hanumana. Codziennie wykonywał rytuały ku
czci Hanumana. Powiedział, że ma zdjęcie Sai Baby i że Swami mówi
przez niego. Powiedział również, iż daje lekarstwo oraz vibuthi
na różne choroby. Spędził wiele czasu, mówiąc o sobie. Nagle
podniósł obie ręce i krzyknął: „Jai Hanuman!” oraz zaklaskał
głośno w dłonie. Ukazało się na nich vibuthi. Dał vibuthi
Amarowi i Fredowi. Wysypał pozostałe vibuthi na stole przed sobą i
powiedział: „Wiele dzieci przychodzi z gorączką, daję im tylko
vibuthi.” Ponownie klasnął i krzyknął: „Jai Hanuman!” Teraz
vibuthi z wonią kamfory pojawiło się z jego rak. Rzekł: „To
również daję.” Powiedziałam mu, aby zostawił vibuthi na stole.
Człowiek ten
powiedział mi potem, że był z wizytą w Malezji i był u premiera.
Powiedział: „Zapukałem w jego klatkę piersiową, natychmiast
ukazała się girlanda róż oraz wielkie laddu (słodycze –
tłum.). Ozdobiłem go girlandą i dałem mu laddu.” Zwrócił się
do Amara i powiedział: „Powiedz temu chłopcu, aby podszedł
bliżej. Jeżeli klepnę w policzki, ukaże się girlanda róż.”
Amar, który siedział przy mnie, nie ruszył się. Powiedziałam:
„Nie rób mu niczego, on jest małym chłopcem i przestraszy się.”
Mężczyzna wówczas rzekł: „Baba mówi do mnie, zaproś mnie na
tutejsze uroczystości, przyjadę.” Dał swoją wizytówkę.
Odparłam: „Dobrze, poinformujemy.” W końcu wyszedł.
Powiedziałam aszramitom: „Nie używajcie tego vibuthi, on
wykorzystuje siddhi.” (siddhi – moce nadzwyczajne, tłum.). Gdy
człowiek ten tu był, inni aszramici nawet nie wyszli, aby zobaczyć
się z nim.
Człowiek ten
powiedział, że ma duże zdjęcie Swamiego w swoim aszramie i
parokrotnie informował nas, iż Swami powiedział to i że Swami
powiedział tamto.” Ludzie tacy, jak on przyciągają innych,
wykorzystując siddhi oraz posługując się imieniem Swamiego.
Wielbiciele Swamiego są przyciągani, kiedy słyszą Jego imię.
Gdy mężczyzna
wyjechał, powiedziałam aszramitom: „Powieście tu tablicę z
napisem: 'Nie ma wstępu dla tych, którzy używają siddhi. W
aszramie tutejszym stosuje się sadhanę.'
„Mukthi Nilayam jest miejscem dla sadhany.
Nie ma tu miejsca dla siddhi.”
Byłam zaskoczona
tym, że wielu różnych wielbicieli Hanumana przybyło tutaj. Ten,
który przyszedł tu pierwszy, nie lubił tłumów, ani nie chciał
pokazywać swoich mocy. Chciał czcić Boga w atmosferze spokoju.
Powiedziano mu, aby przyszedł do Mukthi Nilayam, by radować się
spokojem, Jest to prosty człowiek ze wsi i zarazem kapłan w
świątyni Hanumana. Dzięki swemu szczeremu oddaniu wchodzi w niego
Hanuman. Modlił się on do Hanumana i usłyszał, że jeżeli uda
się do Mukthi Nilayam, znajdzie spokój. Nie widziałam tego
człowieka przedtem. On też nic nie wie o mnie. On ustalił, gdzie
znajduje się Mukthi Nilayam i przyszedł tu. Szczególna
promienistość istniała w jego twarzy.
Pozostali dwaj
byli tylko zainteresowani zgromadzeniem tłumu oraz wielbicieli wokół
siebie. Wskutek regularnego oddawania czci Hanumanowi otworzyły się
pewne czakry i uzyskali oni moce siddhi. Używają oni tych mocy,
zarabiając w ten sposób na życie. Wskutek tego przybywa w nich
złych cech, czego nie są świadomi. Ich ego wzrasta z powodu
pochwały. Zarabiają oni sporo pieniędzy. Na podstawie tego, w jaki
sposób mówił trzeci człowiek, oczywiste było, że jest on pełen
ego. Stara się on przyciągnąć tych, pokazując swoje moce. Na
naszych oczach pokazywał on sztuczki jak magik w cyrku; pełne szoku
i niespodzianek!
Jeżeli
wykorzystujemy siddhi, marnuje się energia, która potrzebna jest,
aby osiągnąć Boga. Jaka potrzeba istnieje, aby pokazywać swoje
moce premierowi? Jaką potrzebę miał ten człowiek, ,żeby mówić
nam, co zrobił premierowi? Dlaczego zabiega on tak o nazwisko, sławę
i pieniądze? Czy da to mu Boga? Nie, ponieważ to nie jest trwałe.
Ludzie mówią, że chcą pomóc innym i leczyć chorobny. Jeżeli
nie wyleczycie ich chorób vibuthi, pójdą do lekarza. Tam będą
ich leczyć i dadzą lekarstwo, które wyleczy.
Jaki jest twój
stan? Czy powinieneś marnować swoją energię, która jest po to,
aby uzyskać Boga? Czy nie powinieneś najpierw uzyskać wyzwolenia?
Jak długo chcesz się zmagać w cyklu narodzin i śmierci? Najpierw
użyj energii, aby uratować siebie, a potem martw się o innych.
Boję się nawet patrzeć na tych, którzy wykorzystują siddhi. Nie
lubię ich podejścia, ponieważ obawiam się, że marnują oni
swoje moce. Ludzie ci posługują się imieniem Swamiego po to, by
sprawić, aby inni uwierzyli im. Cały świat wierzy, że Swami jest
Bogiem. Bóg zstąpił na Ziemię, aby uratować ludzkość. Jak
Kryszna, On dał Bhagavad
Gitę i nauczał,
jak prowadzić idealne życie. Nauczał On:
- Jak uciec z cyklu narodzin i śmierci
- Jak pracować bez przywiązania
- Jaki jest prawdziwy cel życia
Jako Awatar Swami
zaspokaja wszelkie podstawowe potrzeby ludzi. Zabezpiecza zarówno
to, co jest dla ciała, jak i umysłu. Z tego powodu ustanowił On
darmowe szpitale oraz instytucje edukacyjne, które nauczają
ludzkich wartości. Zabezpiecza On żywność i świeżą wodę
pitną. Władze rządowe nie byłyby w stanie same służyć ludziom
w taki sposób, ale Swami wskutek Swej bezgranicznej miłości pomaga
ludziom. W 2006 r. odprawiił On Athi Rudra Maha Yagnę w intencji
oczyszczenia świata. Olbrzymie tłumy ludzi gromadzą się w
Puttaparthi i czczą Swamiego, myśląc: „Wystarczy mieć Jego
darszan.” Pisząc ten essej usłyszałam, że wiele tysięcy ludzi
jedzie zobaczyć Swamiego w Chennai.
Ludzie, którzy
wykorzystują siddhi, pokazują moce tego najpotężniejszego Awatara
jako swoje własne. Mówią: „Swami powiedział to. Swami robi to
za moim pośrednictwem, itd.” Swami przybył, aby obdarzyć łaską
wiecznej wolności. Użyjcie swoich siddhi tylko w tym celu; nie
marnujcie ich, popisując się przed innymi.
^^^
Przyjrzyjmy się
teraz czwartemu Hanumanowi. W książce „Man`s Cosmic Form –
Prema Sai Awatar” („Kosmiczna forma człowieka – Awatar Prema
Sai” - tłum.), cz. 4 Swami powiedział mi, abym napisała o
dziewięciu planetach oraz kamieniach szlachetnych, które są z nimi
związane. W owym czasie Swami poprosił mnie, abym wzięła dziewięć
kamieni jubilerskich i użyła ich jako różne kamienie. Gdy pisałam
na temat perły powiedziałam: „Matka Sita dała sznur pereł
Hanumanowi w prezencie. Hanuman nadgryzał każda perłę i
przykładał ją do ucha, aby sprawdzić, czy usłyszy imię Rama.
Nie słysząc imienia Ramy, wyrzucał każdą perłę.”
Oddanie Hanumana
jest przykładem dla świata. Cierpiał on jednak z powodu poczucia
winy, że nie okazał odpowiedniego szacunku dla Matki Sity, kiedy
ona dała naszyjnik pereł jako prezent. Myślał: „Zmarnowałem
prezent, który ona dała.” Iskierka winy Hanumana weszła w
wielbiciela z USA.
Oto opowieść.
Kiedyś wielbiciel ten przywiózł mi sari z Delhi. Na sari ukazało
się kilka pereł. Zapytałam Swamiego, a On powiedział: „Ja
włożyłem perły do sari.” Później wielbiciel przysłał mi
sznur różowych pereł, kiedy przebywał w Puttaparthi. Perły nigdy
nie nadeszły. Rok później odwiedził on tutejszy aszram i dał mi
jeszcze jeden naszyjnik pereł. Zapytałam Swamiego o wielbiciela,
który chce dawać mi perły.
Po napisaniu
niniejszego rozdziału zapytaliśmy wielbiciela, czy posiada on jakiś
szczególny związek z Hanumanem, jakieś niezwykłe doświadczenie.
Nie powiedzieliśmy mu o tym, o czym mówił nam Swami, że ma on
aspekt Hanumana. Przysłał on następującego maila.
Kochana Amma,
Wiele cudów
dzieje się w domu wielbiciela. Kiedy ludzie
kupują tu sari,
czasem ukazują się na nich kamienie
szlachetne.
Powiedziałem pewnej pani, że chcę żółte sari
dla przyjaciółki.
Nie powiedziałem, że ma to być dla
Vasanthy Sai.
Kupiłem więc sari i zobaczyłem, że w
miejscach, gdzie
było złożone, ukazały się trzy różowe
perły i kamień
księżycowy. Tamta pani powiedziała mi, że
perły nigdy
przedtem się nie pojawiły. Dałem to sari i
kamienie Ammie.
Parę lat później, zobaczyłem kilka
różowych pereł
i poczułem się zainspirowany do tego, aby
zrobiono Ci
naszyjnik ze 108. różowymi perłami. Moja
żona i ja
myśleliśmy, że spodobają Ci się różowe,
ponieważ Swami
mówił, iż jest to kolor skóry Radhy.
Czuliśmy, że
będzie to podarunek od Swamiego za
naszym
pośrednictwem. Niestety, sznur pereł oraz
paczuszki vibuthi
zaginęły na poczcie i nigdy ich nie
otrzymałaś.
Będąc
nieporuszonym, zamierzałem dać Ci sznur 108
pereł, Amma!
Dlatego przyjechałem do Mukthi Niayam
w czerwcu 2006 r.
z podarunkiem w postaci pereł.
Daliśmy Ci je z
miłości. Amma, ze względu na
miłość i
oddanie, jakim dzielisz się ze wszystkimi oraz
na inspirację,
którą dajesz wszystkim wielbicielom.
Obecnie moja żona
i ja chcieliśmy Ci powiedzieć, że
ten sznur pereł
jest od wszystkich wielbicieli.
(Wielbiciel
kontynuował, pisząc o Panu Hanumanie.)
Zawsze uznawałem
jego wielkość i czytałem Hanuman
Chalisa
przed około dwudziestoma laty. W 1983 . w
Puttaparthi
przyjaciel powiedział mi: „Jeżeli weźmiesz
włos z ręki
Hanumana i przyłożysz go do ucha,
usłyszysz Ram,
Ram, Ram.” To mną bardzo wstrząsnęło,
ponieważ robili
to rozliczni wielbiciele. Pomyślałem:
„Hanuman jest
wspaniały, chciałbym stać się taki, jak
on.”
Potem w ostatnim
tygodniu przez trzy dni w trakcie
medytacji wczesnym
rankiem miałem dziwne
doświadczenie. Z
jakiegoś powodu mój oddech
samoistnie stał
się bardzo głęboki. Czułem i okiem swego
umysłu ujrzałem
Hanumana siedzącego na moim
miejscu w fotelu,
z nogami skrzyżowanymi tak, jakby
on połączył się
we mnie. Byłem zdumiony tym
spontanicznym
doświadczeniem. Zadowolony jestem, że
mogłem się
podzielić nim z Tobą.
Sai Ram
^^^
Wspomniany
wielbiciel nie jest świadomy tego, że jest iskierką Hanumana. Czci
on Hanumana z oddaniem, czytając Hanuman
Chalisa. Dwukrotnie
otrzymał doświadczenia od Hanumana, ale nie powiedział nikomu.
Zapytałam Swamiego: „Dlaczego dał mi on naszyjnik pereł?”
Swami odpowiedział: „On ma małą iskierkę uczucia winy
Hanumana.” Swami Sam powiedział, że tamten wielbiciel jest
iskierką Hanumana. Stosuje on sadhanę,
okazując oddanie Swamiemu takie, jakie miał Hanuman dla Ramy.
Kiedyś wielbiciel ten dał mi lingam. On znalazł również lingam,
gdy kopał w ogrodzie w Ameryce. Jest to owoc sadhany.
Wiele razy kupował on sznury pereł. Dopiero teraz Swami podał
przyczynę.
Jai Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 6
(19.05.2013
r.)
Rozdział
6
Dlaczego
Sadhana? Zjedz banan!
Mój
stary pamiętnik z 1996 r. rozkleił się, zajrzeliśmy więc do
kserokopii i ustaliliśmy, że Swami wskazał na datę 25 styczeń
1996 r. Było tam napisane:
Bhagavana
list przyszedł...Pieśni w języku tamilskim,
które
napisał Bhagavan, przyszły za
pośrednictwem
wielbiciela do Ammy.
Ale
nie potrafiłam zrozumieć. „Czy Swami prosi, abym napisała o tym
liście?”
10
marzec 2010 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, co to jest? Dlaczego poprosiłeś mnie, abym napisała o tym
liście wielbiciela?
Swami:
Ty i Ja jesteśmy jedno. Kontempluj.
Koniec
medytacji
Pomyślałam:
„Jak napisać? Swami i ja jesteśmy jedno.” Swami napisał do
mnie trzy listy za pośrednictwem tego wielbiciela. Spójrzmy na
pierwszy list:
Dałem
Mojej kochanej Vasancie tytuł Radha i Rajathi
(Rajathi
znaczy Moja księżna, pojęcie dotyczące czułości).
Ra
znaczy
przyjdź, Ja
znaczy
odejść. Na tym świecie nie ma
różnicy
między Mną a nią. Kiedy jednak mówię jej tę prawdę,
ona
stale płacze. Wędruję po świecie z imieniem Sai
Rama.
Nie ma miejsca, w którym nie istniałbym...
Jest
to część listu, który Swami napisał za pośrednictwem
wielbiciela. Jest on dłuższy, ale nie uwzględniłam całego. Byłam
bardzo szczęśliwa, kiedy otrzymałam ten list od wielbiciela.
Radośnie czytałam go wielokrotnie. Działo się to w okresie, kiedy
byłam w stanie błogości na Srebrnej Wyspie. Nawet tamtejszy łabędź
zwracał się do mnie 'Rajathi'. Jak ogromną błogość czerpałam
za każdym razem, gdy myślałam o tym liście! Jednakże teraz
mówię:
„Nie,
nie, nie, nie, nie Swami! Było to odpowiednie dla
stanu,
w którym wówczas byłam. Teraz nie chcę słów
pisanych
inną ręką. Swami, możesz mówić jego umysłowi,
co
chcesz, ale ja tego nigdy nie przyjmę. Nie Swami! W liście
nazywał
mnie „Rajathi”. Jak łabędź mógł nazwać mnie w taki
sam
sposób? Kiedyś mały chłopiec ujrzał mnie jako
'Vasanthę',
poprzez Twoje uczucia. Jak bardzo płakałam.
Jak
mam teraz o tym pisać? Jest to skaza na mojej
czystości.
Kilka
lat później napisany tekst ukazał się w domu
wielbiciela.
Było to odpowiednie w tamtym czasie. Teraz
nie
chcę tego! 'Moja ukochana żono, Moja żono bogini'.
Teraz
nie przyjmuję tego. Wszystko to kłamstwa, kłamstwa.
Wszystko
jest zmieszane z ich uczuciami, jest to Maya. Jest
to
skaza na mojej czystości. Ty Sam pisz tutaj albo
powiedz
komuś fizycznie. Nie mów jednak w taki sposób!
O
nie! Dlaczego poprosiłeś mnie, abym napisała....”
Medytacja
wieczorna
Swami:
Nie płacz. Jest to po to, aby pokazać wszystkim twój mentalny
stan.
Vasantha:
Swami, kiedy myślę teraz o tym, uświadamiam sobie, że wszystko to
nie jest prawdziwe. Uczucia i myśli tamtych ludzi wmieszały się.
Myślałam o tym całą noc.
Koniec
medytacji
12
marzec 2010 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, ile razy czytałam list wielbiciela? Stale myślałam o nim,
nauczyłam się go na pamięć. W tamtym czasie nic nie wiedziałam o
świecie zewnętrznym. Wierzyłam we wszystko, co mi powiedziano. Ale
wszyscy tylko oszukiwali moje niewinne serce. Jest tak dlatego,
ponieważ chciałam tylko Ciebie. Wierzyłam w to, jakbyś to Ty
napisał: „Rajathi” w Parmakudi. Wierzyłam. Gdybyś teraz zabrał
mnie na Srebrną Wyspę, uderzyłabym łabędzia kijem w głowę i
zapytałabym: „Jak możesz nazywać mnie Rajathi?” Utraciłam
czystość! Wierzyłam również we wszystko, co Ty napisałeś w
domu innego wielbiciela, nazywając mnie: „Moja żona”. Dopiero
teraz rozumiem, że wszystko to jest zmieszane z ich myślami i
uczuciami.
Swami:
Nie płacz. Wszystko to pokazuje ich mylące się twarze. Tylko przez
twoją czystość wszystko jest ujawniane.
Vasantha:
Swami, gdybym wcześniej o tym wiedziała, nigdy nie napisałabym
książki „Od maja 27. do maja 27.” Ponieważ nikt nie jest
pusty, Ty napisałeś, że przybywasz w czasach Awatara Prema Sai.
Ale nie chcę, abyś pisał do mnie: „Rajathi, Moja żono.” Są
to Twoje intymne uczucia. Nie chcę, aby zostały powtórzone. Mówisz
komuś rzeczy o nas tak, jak to robią Nadi; dobrze, ale nie mów o
naszym intymnym związku za pośrednictwem ludzi. Powiedziałam
przedtem, że nie chcę, aby dzieci urodziły się poprzez payasam
albo mantrę, która jest śpiewana ustami riszi. W taki sam sposób
teraz nie chcę tego, co przychodzi przez usta albo pióro kogoś
innego. Jak mogę przyjmować te rzeczy? Dlaczego stworzyłeś mnie?
Jak mogłam wierzyć tym wszystkim ludziom? Teraz znam prawdę!
(Płakałam
i nie mogłam powstrzymać łez i płakałam,
...Zrobię
wszystkich jak Sathya. Obudzę Sathya Sai we
wszystkich.
Powiem łabędziowi: „Hej, łabędziu, teraz jesteś
Sathya
Sai, możesz nazywać swoją towarzyszkę 'Rajathi'.)
Na
tym świecie żaden człowiek nie będzie miał w sobie
mocy
ego.
Cała
ludzkość będzie tylko Sathya Sai. Tak musi być. Nikt
nie
splami mojej czystości.
Swami:
Proszę, bądź spokojna, uspokój się. Nie płacz. Poprzez to
pisanie pokazuję światu miarę twojej czystości. Dlatego napisałem
ten rozdział. Ty jesteś definicją czystości, eposem czystości.
Ta czystość zmienia Kali Yugę w Sathya Yugę. Robi ona Yugę Boga.
Jak bardzo płaczesz od urodzenia z tęsknoty za Mną? Jak bardzo
cierpisz? Ja będę taki w czasach kolejnego Awatara. Od chwili,
kiedy się urodzisz, tylko ty będziesz w Moich myślach. Ja zawsze
będę płakać z tęsknoty za tobą. Jak bardzo cierpisz teraz, tak
samo ja potem będę cierpiał. Będę żyć tylko dla ciebie. Awatar
przybywa tylko dla ciebie, aby spłacić dług twojej Premy. Nikt
inny na tym świecie nie pokazał takiego zakresu czystości, jak ty,
ani nie zrobi tego w przyszłości. Napisz o tym wszystkim.
Vasantha:
Swami, mam również wątpliwości w związku z tym, co tu
napisałeś. Czy mój umysł miesza się w to? Obawiam się przyjęcia
tych wszystkich rzeczy.
Konie
medytacji
Popatrzmy.
Wielbiciel przysłał mi trzy listy, które Swami napisał za jego
pośrednictwem. W drugim liście napisał on:
Nie
publikuj wszystkiego, tylko niektóre. Nie mów nikomu.
Wielbiciel
i Ja jesteśmy jedno.
Kiedy
przeczytałam cały list, przypomniało mi się zdarzenie związane z
moją fotografią ślubną. Wtedy pewien człowiek powiedział mi,
aby nie publikować książki „Bliss Bliss Bliss” („Błogość
Błogość Błogość”), cz. 2. Gdy zapytałam go, czy to w związku
ze ślubnym zdjęciem, powiedział, że tak. Dlatego nie
opublikowałam w swoich książkach bardzo intymnych rozmów z
medytacji. Ale tu Swami wskazał na to, aby pisać to w książkach.
Cokolwiek ukryłam w przeszłości, Swami teraz chce, abym pisała i
publikowała. W liście jest napisane, że wielbiciel i Swami to
jedno. Jak bardzo w to wierzyłam w tamtym czasie. Ale jak mogę
uwierzyć, że on jest Swamim? Dopiero teraz, gdy czytam, rozumiem.
Spójrzmy,
jaki był mój umysł w tamtym czasie. Kiedy Swami napisał słowo
'Rajathi', dało mi to rodzaj szaleństwa. Stale czytałam to słowo.
Nawet wylałam swoje uczucia w pieśni! Spójrzmy na kolejny list,
który wielbiciel przysłał od Swamiego.
Wycisz
swój umysł. Twój umysł uspokoi się, jeżeli będziesz
prowadzić
kółko poznawcze. Jeżeli będziesz miała coś do
ofiarowania
Bogu, ktoś przyjdzie i usłyszy o tym...
To
zostało napisane w liście. Gdybym utworzyła kółko poznawcze
wtedy, moje życie zakończyłoby się w Vadakkampatti! Spójrzmy na
trzeci list, który ma datę 2 luty 1996 r.
Bardzo
trudno jest poznać Moje pochodzenie, Źródło. Moja
Maya
przykrywa cały świat. Wielcy święci i mędrcy czekają
wiele
narodzin, aby mieć wizję Boga. Ale ty jesteś tu i
obdarzasz
Mnie słodkim Madhura Bhava i uwięziłaś Mnie
w
więzieniu swego serca. Czy to nie ty zamknęłaś drzwi?
Kto
je teraz otworzy? Pokazałem, że jestem w tobie, jak
zdrój,
który nigdy nie wysycha. Jeżeli będziesz bardzo
zmęczona,
kup banana, jak on ci powiedział i żuj go.
Zostaniesz
wtedy napełniona energią; śpiewaj pieśń i
zapomnij
o sobie, zagub się w myślach o Mnie. Nie martw się.
Gdy
przeczytałam ten list, nie mogłam przestać śmiać się. Ponieważ
było to przed czternastoma laty, zapomniałam, że Swami to napisał.
Odkryliśmy to dopiero teraz, ponieważ Swami poprosił, abym
napisała o tym. Czytając, nie mogłam przestać śmiać się.
Zdawało mi się to zabawne! Natychmiast napisałam, co następuje:
Sadhana
banana
...Jeżeli
jesteś zmęczony i nudzisz się na
ścieżce
duchowej, zjedz banan, a będziesz miał
siłę
i energię, aby kontynuować.
Czy
jest to odpowiednie lekarstwo na moje zmęczenie?
Przestałam
teraz jeść wszelkie owoce i warzywa, ale
codziennie
zjadam mały kawałek jabłka. Moje zmęczenie
bierze
się stąd, że nie jestem w stanie widzieć
Swamiego.
To powoduje, że mój umysł i ciało cierpi.
Ale
jeżeli zjem tuzin bananów dziennie, zapomnę
o
wszystkim i będę tańczyć i śpiewać! Jaki prosty
sposób
on pokazał! Wystarczy tej pokuty i jogi!
Wystarczy
jeść banany! Pomoże to nam myśleć o
Bogu
i zapomnieć o sobie. Pozbądźmy się Stupy, a
zamiast
tego utwórzmy plantację bananów! Spędzimy cały
dzień
na jedzeniu bananów; będziemy śpiewać i
tańczyć
jak Kryszna Chaitanya i zapomnimy o
wszystkim.
Och, co za cudowny, łatwy sposób!..
^^^
Pismo
oraz podpis tego wielbiciela były takie same, jak Swamiego. Nawet
teraz dziwię się: „Jak oni zrobili te wszystkie rzeczy?” Swami
powiedział w liście, że poznanie Jego pochodzenia jest bardzo
trudne nawet dla świętych i mędrców. Ale wskutek moich łez On
pokazał mi Swoje pochodzenie. Gdybym uwierzyła wtedy w ich
zalecenia, nigdy nie dowiedziałabym się o pochodzeniu
Swamiego...Wiedziałabym tylko o pochodzeniu banana. Teraz spójrzmy
na ważną sprawę.
Nie
napisałam trzech listów w całości. Większość z nich mówi o
wielbicielu, a nie o mnie. Podobnie przesłania, które przychodzą w
domach, gdzie zdarzają się cuda, zawsze są o tych, którzy tam
mieszkają. Ciągle zastanawiałam się: „Dlaczego Swami zawsze
pokazuje wady tych, którzy odwiedzają te domy, a nie tych, którzy
tam mieszkają? Och, oni są doskonali i Purnam. Tylko ja popełniłam
błędy.”
Myśląc
w taki sposób, płakałam i byłam przepełniona smutkiem,
zastanawiając się: „Kiedy stanę się taka, jak oni?” W 2004 r.
Swami poprosił mnie, abym napisała książkę „Miracle Maya”
(„Maya cudu” - tłum.). Dopiero wtedy zaczęłam rozumieć te
wszystkie rzeczy. Teraz, dziewięć lat później, rozumiem dużo
więcej.
Ponieważ
więcej kontemplowałam, przypomniało mi się, o co Swami prosił
mnie jakiś czas temu. Powiedział On: „Gdzie jest miejsce dla
Gayatri, Savithri i Sarasvathi Szakthi w Nowym Stworzeniu?”
Powiedziałam, że w Sathya Yudze, siła życia każdego człowieka
nie pójdzie do Yamy (bóg śmierci – tłum.). Wszyscy będą w
stanie Jeevan Muktha.
Tam,
gdzie dzieją się cuda, każda osoba powiedziała mi o swoim punkcie
widzenia.
- Jeden powiedział: „Nie publikuj książki „Błogość Błogość Błogość”. Yoga Brastha powiedziała: „Jestem Adi Sesza, tylko ja jestem żoną Swamiego.”
- Ktoś inny powiedział: „Swami nigdy się nie ożeni. On nie może się ożenić. On jest Brahmachari.” Wtedy napisałam list do Swamiego, informując, co wielbiciel mi powiedział, że On powiedział. Swami odebrał ten list. Ale wielbiciel bardzo zezłościł się na mnie i zmusił mnie, abym napisała inny list z przeprosinami, prosząc o przebaczenie, że napisałam list do Swamiego. On chciał pokazać list z przeprosinami Swamiemu, gdy przyjdzie On do jego domu.
- Inny człowiek mówi: „Dlaczego Stupa? Utwórz ogród pełen bananów!”
Wszyscy
słyszą słowa Swamiego zgodnie ze swoim umysłem . Swami w pełni
ujawnia się tylko w tych, którzy opróżnili siebie całkowicie.
Mój Swami to Mula Purusza, Pierwotna Dusza. On jest pierwotna formą
Boga. Opróżniłam siebie i teraz jestem w ciele super przyczynowym.
W
dniu 14. marca 2010 r. w medytacji żaliłam się Swamiemu.
Vasantha:
Swami, czy jestem Twoją Chitshakthi?
Swami:
Dlaczego w to wątpisz?
Vasantha:
Dlaczego wobec tego postąpiłeś w taki sposób? Jak wszyscy
oszukali mnie w tamtym czasie. Jak bardzo płakałam! Dlaczego
pozwoliłeś, aby to wszystko się zdarzyło?
Swami:
Rama poprosił Sitę, aby weszła w ogień i dowiodła swej
czystości. W tych narodzinach musisz dowodzić swej czystości i
niewinności w każdej chwili. Wymagane to jest po to, aby nikt nie
potrafił znaleźć wady w tobie. Ty tego zawsze dowodzisz. Tylko ta
czystość i niewinność przynosi Sathya Yugę. Czy nie powoduję,
że teraz cierpisz bardziej?
Vasantha:
Proszę, nie mów w taki sposób, Swami. Dopiero teraz uświadamiam
sobie prawdę. Wtedy byłam jak niewinne dziecko. Dlatego wszyscy
oszukiwali mnie. Teraz rozumiem.
Koniec
medytacji
Jai
Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 7
(26.05.2013
r.)
Rozdział
7
Wojny
Siddhi – Sai Bond 007
Ci,
w których w domu ukazują się cuda Swamiego, powinni działać z
największą odpowiedzialnością. Napisałam o tym w książce
„Esavasya Upanishad”. Na początku okresu Awatara Sai cuda
zdarzały się tylko w nielicznych miejscach. Wszyscy, którzy byli
ich świadkami, byli ogromnie zdumieni.
Teraz
dzieje się to na całym świecie. Dom na każdej ulicy doświadcza
cudów. Wielu gospodarzy domów, gdzie dzieją się cuda, nie lubi,
jeżeli, ci którzy tam bywają, odwiedzają inne domy, gdzie
zdarzają się cuda Swamiego. Jeżeli ludzie chodzą do innych domów,
są oni źli i stają się zazdrośni. Czy to nie ten sam Sai Baba
dokonuje cudów? Dlaczego więc ta zazdrość? Dlaczego oddzielne
grupy w każdym domu? Gospodarz jednego domu uważnie obserwuje, czy
ci, którzy regularnie go odwiedzają, nie bywają w innych domach.
Ich zaufani szpiedzy szpiegują dla nich. Uważnie obserwują kto i
gdzie chodzi. Gdy ludzie odwiedzają inne domy, wypytują ich.
Pewna
osoba powiedziała mi: „Jestem przesłuchiwany jak przestępca. Czy
popełniłem morderstwo? Poszedłem tam, aby doświadczyć Swamiego.
Dlaczego oni gromadzą tłumy tak, jak to robią politycy?”
Kwiaciarnia nie potrzebuje reklamy. Gdy tylko zakwitnie kwiat, nie
musi on zapraszać pszczoły. Pszczoły będą gromadzić się przy
kwiatach.
Faktem
jest, że politycy robią z ludzi więźniów, trzymając ich w
jednym miejscu. Tylko w okresie wyborów prowadzi się ich do urn
wyborczych, aby oddali głosy. W niektórych wsiach jest to wciąż
powszechny zwyczaj. W określonym czasie trzyma się ludzi w
odległych kwaterach, a następnie przywozi się ich w momencie
głosowania.
Dlaczego
aspiranci duchowi mieliby gromadzić tłumy? Najpierw spróbujcie
siebie oczyścić i osiągnąć Boga. Bhagavan może dać vibuthi i
kumkum (kurkuma – tłum.), posążki mogą się materializować,
ale Boga nie można osiągnąć tymi rzeczami. Trzeba usunąć
zazdrość i nienawiść oraz unikać jej. Ten sam Sai mieszka w
każdym domu. Jego boska sztuka odbywa się na całym świecie. Czy
można nałożyć restrykcje na tych ludzi, którzy decydują się
odwiedzać inne domy cudów?
Zimna
wojna toczy się między tymi domami. Wojna, którą toczy się z
bronią, widoczna jest na zewnątrz. Jednak ta wojna jest wojną
słów. Odradzają oni ludziom, aby nie odwiedzali innych domów,
operując słodkimi słowami oraz mową dyplomatyczną.
Pod
koniec wielkiej Wojny Mahabharatha, opisanej w eposie, cnotliwa
królowa Gandhari rzuciła klątwę na Pana Krysznę. Powiedziała:
„Ty jesteś powodem unicestwienia naszego całego rodu. Niech Twój
ród też zostanie unicestwiony.” Moc czystości Gandhari była tak
ogromna, że samo spojrzenie królowej mogło obdarzyć
nieśmiertelnością. Zatem zmusiła ona Boga, Samego Pana Krysznę,
aby przyjął klątwę. Z powodu tej klątwy ród Yadawów walczył
między sobą, używając dziko rosnącej trawy i został
unicestwiony. Ród Yadawów uległ całkowitemu unicestwieniu. Użyto
zwyczajnej trawy jako broni. Gandhari mogła być posłuszna wobec
woli Kryszny i zadowolić się tym, że jej dzieci same stały się
ofiarą swoich niecnych uczynków, swojej adharmy. Jednak wolała ona
rzucić klątwę na Pana.
To
samo dzieje się w domach cudów. Jest to wojna słów. W Wojnie
Mahabharatha trawa stała się bronią. Tu słowa są bronią.
Strzela się słowami, aby zranić innych. Używa się niewłaściwie
imienia Boga. Robią oni szpiega ze Swamiego. Swami nigdy nie
zrobiłby takiej rzeczy.
Ze
względu na dobre uczynki, jakie mieli oni w poprzednich narodzinach,
Swami dokonuje cudów w ich domach. Dzieje się to wskutek łaski
Swamiego. Nagromadzone przez nich dobre uczynki powodują, że
manifestuje się vibuthi, kumkum, posążki itd. Należy pielęgnować
dobre cechy z pokorą i czystością. W przeciwnym razie będzie tak
samo jak z naszymi oszczędnościami, które będą stale malały,
jeżeli będziemy wybierać pieniądze z banku; zasługi będą
redukowane, jeżeli będą niewłaściwie stosowane. Poprzez dobre
uczynki powinniśmy rozwijać dobre cechy takie, jak miłość,
pokora, dobroć i prostota. Tylko one zwiększą zawartość naszego
konta.
Moc
czystości Gandhari była ogromna, ale brakowało jej umiejętności
rozróżniania. Powinna była ona dokonać analizy i uświadomić
sobie, że jej dzieci zbierają owoce złego postępowania. Co Bóg
mógł uczynić dla nich? Ona nie powinna była rzucić klątwy na
Boga. Jej uczucie zazdrości przekierowało moc, jaką miała jej
czystość. Ona niewłaściwie wykorzystała konto swoich dobrych
uczynków. W taki sam sposób wykorzystuje się uczucia zazdrości w
domach cudów, aby obserwować innych.
W
niektórych domach mówi się ludziom, że Swami przepowiedział im
nadciągającą przeszkodę albo niebezpieczeństwo. Straszą więc
oni innych w imieniu Swamiego. Gdyby Swami zapowiedział nadchodzące
niebezpieczeństwo, powiedziałby On również, jaki istnieje środek
zaradczy. Z okazji Pongal (Święto Plonów – tłum.) Swami
powiedział: „Wystąpią kataklizmy, ale nie obawiajcie się,
stosujcie coraz więcej Namasmarany.” (recytacja imienia Pana –
tłum.). Swami mówi wszystkim, aby recytowali imię Boga i nie
martwili się, jeśli nawet kataklizmy wystąpią na świecie. Tak
litościwy Pan nigdy nie straszyłby ludzi w opisany sposób.
Jest
to jak zabawa dzieci. Czy należy gromadzić tłum, aby straszyć
ludzi w taki sposób? Co za ignorancja! Swami rozmawia ze mną,
napisałam wiele książek. Nigdy nie powiedziałam, że będziecie
mieli określoną chorobę albo że będziecie mieli do czynienia z
niebezpieczeństwem. Ludzie mówili o swoich problemach i chorobach,
a ja modliłam się za nich. Swami jest wszech miłosiernym Panem. On
przybył powodowany miłosierdziem, aby zbawić każdego. Wszyscy
powinniśmy próbować wyzwolić się z błędnego cyklu nieustannych
narodzin. Czy mamy marnować cenny czas, szpiegując innych? Jakie
ma to znaczenie, że ktoś chodzi do określonego domu? Co z tego, że
zbiera się tłum?! Zacznijcie myśleć: „Och! Moje życie marnuje
się! Muszę teraz osiągnąć Boga.” Imię, sława, pozycja, cuda,
żadna z tych rzeczy nie przybliży nas do Boga. Wszystko to są
przeszkody. Dlaczego spędzać czas, niepokojąc się innych?
Oszczędzajcie go dla siebie. Znajdźcie wady w sobie i skorygujcie
je. Nie patrzcie na wady u innych.
W
jednym domu dzieje się wiele cudów. Mnóstwo vibuthi, kumkum oraz
idoli ukazuje się z rąk gospodarza. Gdy zobaczył to pewien
mężczyzna, wezbrała w nim zazdrość i potraktował to jako
wyzwanie dla siebie, mówiąc: „Czy vibuthi ma materializować się
tylko z jego rąk? Ja też muszę materializować!” On też
zaczyna robić cuda.
Och!
Jest to wojna siddhis, mocy okultystycznych. Jest to wojna między
dwiema osobami, które uzyskały moce okultystyczne. Jeden próbuje
udowodnić drugiemu, że jego moce są większe. Och, proszę pana,
och proszę pani, mogliście uzyskać najwyższe siddhi, ale czy
możecie osiągnąć nimi Boga? Módlcie się, aby nie oszukiwać
niewinnych ludzi. Nie róbcie zamieszania w ich umysłach. Ci ludzie
wystarczająco cierpią w życiu na tym świecie. Zdesperowani
przychodzą do domu cudów, szukając pociechy. Nie rańcie ich
słownymi strzałami.
Przypomina
mi się pieśń, która brzmi:
„Rana,
spowodowana strzałą, goi się,
ale
nie rana, którą zadano przykrym słowem.”
Zaprzestańcie
więc słownego pojedynku! Wszyscy są równi w oczach Boga. Wzrok
Gandhari obdarzył nieśmiertelnością jej syna. Napisałam o tym w
książce „Gita Govindam”. Taki sam wzrok padł na Kryszny duży
palec u nogi, nie osłonięty, stał się więc celem strzały
myśliwego, który wycelował w Niego bezpośrednio. Kryszna wówczas
opuścił Swe ciało. Tu zaś jej (Gandhari – tłum.) gniew oraz
zazdrość spowodowana myśleniem, że „Pandawowie żyją, ale moje
dzieci są martwe”, doprowadziła do cierpienia Samego Pana.
Na
tej podstawie możemy zrozumieć, jak potężny jest gniew i
zazdrość. Gniew i zazdrość posiadają nawet moc, aby rzucić
klątwę na Boga. Wskutek gniewu i zazdrości unicestwiony został
cały ród Dhriharasthry. Dzięki swej cierpliwości i opanowaniu
Pandawowie zostali uratowani. Gniew i zazdrość zniszczą nasz ród
i przyszłe pokolenia oraz nas samych. Zlikwidujcie więc te cechy.
Myślicie, że możecie oszukać innych i udawać, że nie macie
takich cech. Możecie oszukiwać siebie oraz innych, ale nigdy nie
oszukacie Boga. Boga nigdy nie można osiągnąć, jeżeli posiada
się złe cechy.
Niech
nie będzie zimnej wojny, ani wojen siddhi. Jeżeli Bóg ujawnia się
w waszym domu z całkowitą prawdą, nie będzie nawet śladu owych
złych cech. Och, człowiecze, pojmij to wyraźnie. Jeżeli dana
osoba posiada takie cechy, jak zazdrość, gniew i dumę, prawda nie
będzie istniała w domu, gdzie te cechy istnieją. Sri Sathya Sai
Baba jest Panem Prawdy. On jest ucieleśnieniem Prawdy i Miłości.
Bóg będzie tylko tam, gdzie istnieje czystość. Bóg nie będzie
jaśnieć pełną światłością tam, gdzie istnieje nienawiść i
surowość. Bóg będzie jaśnieć prawdziwie tylko tam, gdzie jest
miłość, mądrość, oddanie, beznamiętność, miłosierdzie oraz
poświęcenie.
Ponieważ
obserwujecie działania innych, robicie z Boga szpiega w swoim domu!
Ludzie często opowiadali filmowe opowieści o człowieku James Bond
007. Daję tej książce tytuł „Sai Bond 00”. On nie jest
szpiegiem James Bond; On jest Sai Bond 007 (bond – ang. - więź,
związek – tłum.). Powinniśmy wiązać Boga naszą miłością i
oddaniem. Pan Uniwersum, Władca czternastu światów zstąpił w
formie człowieka. Przybył On, aby nauczać miłości. Miłość
jest Jego formą. On obdarza miłością wszystkich jednakowo.
Jedynym sposobem, aby otrzymać Jego miłość, jest okazywanie jej
wszystkim.
Jeden
z Alwarów śpiewał: „..bez
miłości, kto pojmie
niezniszczalnego
Pana?”
Boga
można poznać tylko poprzez miłość. Nie ma innego środka. Ten
Pan przybył, aby zreformować oraz wznieść nas. On naucza nas, jak
usunąć złe cechy. Musimy ulec całkowitej transformacji. On
dokonuje cudów na całym świecie, aby pokazać nam, że jest On
Bogiem. On może uczynić wszystko. Jest On Pierwotnym Bytem. Poprzez
Swoją wszechobecność pokazuje On, że wszystkie dzieci są tego
samego Boga. Każdy posiada taki sam język i taką samą religię,
którą jest miłość. Łączy On wszystkie religie i gromadzi je
pod jednym parasolem miłości. Mówiąc najprościej, naucza On, że
Bóg jest Ojcem, a wszyscy inni są dziećmi. Powiada On:
„Zawsze
Pomagaj, Nigdy Nie Krzywdź.”
Dlaczego
zatem w domach, gdzie ukazują się Jego cuda, żywi się nienawiść
oraz traktuje się innych jak wrogów? Czy jest to sposób oddawania
czci Bogu? Czy nie próbuje On zjednoczyć wszystkich? Niektórzy
wielbiciele posiadają skłonność do tego, aby trzymać w swoim
domu wybraną grupę. Jedna grupa toczy wojnę siddhi z drugą. Mają
oni w tym celu pewną liczbę szpiegów. Jakie to smutne i co za
wstyd! Boga można związać jedynie miłością. Dlatego nazwaliśmy
Go Sai Bond 007! Nie róbcie ze Swamiego Jamesa Bonda. Wiążcie
Pana Sai swoją miłością.
Dziś
modliłam się i żaliłam się Swamiemu: „Swami, przestań czynić
cuda na całym świecie, przestań Swami! Tworzy to u ludzi tylko
dumę, zazdrość oraz złą naturę z powodu złości. Osoby te
potem ranią prostych ludzi, którzy przychodzą do nich. Robią oni
strefy wojenne ze swoich domów, które powinny być sanktuarium
Boga.”
Spójrzcie
na los ludzi, którzy przychodzą do Boga, by doznać ulgi! Ludzie w
pewnych domach cudów obserwują ruchy tych wielbicieli. Oni zawsze
są zorientowani, dokąd oni chodzą, kogo spotykają i tak dalej.
Obserwując ich, znajdują w nich wady. Wytykają im błędy. Jak
James Bond 007, stają się szpiegami.
Czy
nie powinniśmy obserwować uważnie samych siebie? Powinniśmy być
świadomi własnego zachowania w każdym momencie. Musimy obserwować,
dokąd zabierają nas zmysły i gdzie wędrują nasze myśli. Trzeba
nieustannie obserwować swój własny umysł i korygować go. Musimy
być czujni, aby nasze myśli zawsze były skupione na Bogu. Jeżeli
rozpoznamy własne błędy i niedociągnięcia w taki sposób,
staniemy się Sai Bond 007. Będziemy związani z Bogiem Sai. Gdy
dojdzie do przebudzenia, podniesie się Kundalini; czerwone bindu,
Szakthi podniesie się i połączy się z białym bindu, Sziwą. 007
oznacza, że jedno 'O'
to czerwone bindu, a drugie 'O'
to białe bindu. Jest to przekroczenie (7)
siedmiu czakr oraz otwarcie się Sahasrary. Jest to stan
nieśmiertelności. Jest to prawdziwa więź z Bogiem. Jest to Sai
Bond 007.
Jako
dowód na to Swami napisał przesłanie na jednej z moich bluzek.
17
listopad 2004 r.
Nicola
zabrała jedno z moich sari do krawca. Wykroił on bluzkę z części
tkaniny, która była dołączona do sari i oddał jej. Kiedy Nicola
przyniosła tkaninę z powrotem, znaleźliśmy słowa, które były
tam napisane: 'Bond you to I you'
('Więź ty z Ja ty” - tłum.).
Zapytałam
o to Swamiego, a On powiedział: „Ty związałaś Mnie, a Ja
związałem ciebie. Mam więź z tobą, a ty masz więź ze Mną.”
Pod
koniec książki „Principle of Becoming God” („Zasada stawania
się Bogiem” - tłum.) Swami mówi: „Ta więź Premy między tobą
a Mną zaprowadzi do wyzwolenia świata. Jest to więź Premy, która
jest trwała.” Był to prawidłowy dowód dla tego rozdziału.
Jai
Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 8
(2.06.2013
r.)
Rozdział
8
Mangalya
Sity w brzuchu człowieka
Istnieje
człowiek, który otrzymał wiele mocy siddhi i myśli, że jest
najwyższą duszą. Moce te są wynikiem pokuty, którą sprawował w
poprzednich narodzinach. Uważa on siebie za wysoką duszę i
materializuje vibuthi, małe posążki oraz wyjmuje lingamy z ust.
Mimo że posiada Swamiego łaskę, jest pełen ego. To, co on uważa,
za pewność siebie, jest w istocie zarozumialstwem. On nie wie, że
próżność przemienia się w egoizm. Oto doświadczenie, jakie
miałam z nim.
W
2002 r. Swami powiedział mi, abym pojechała do Jaskini Vashista.
Swami powiedział, że tam On przybędzie i poślubi mnie fizycznie.
Grupa siedmiu z nas podróżowała z Madurai na północ. Była to
cudowna podróż. Wszyscy byliśmy szczęśliwi. Myślałam: „Jak
Swami przybędzie? Jak On mnie poślubi?”
Kilka
dni wcześniej, nim wyruszyliśmy do jaskini, wspomniany człowiek,
którego spotkałam niedawno, skontaktował się ze mną i oznajmił:
„Swami powiedział mi, abym dał ci Mangalyę. Jest ona w moim
ciele; jest to Mangalya Matki Sity. Wyjmę ją ze swego ciała i dam
ci ją w Jaskini Vashista. Swami następnie zawiąże ją wokół
twojej szyi.” Nie mogłam niczego zrozumieć i gorzko płakałam,
mówiąc Swamiemu: „Swami, czy Ty nie powinieneś dać mi Mangalyi
Swoimi własnymi rękoma? Jak mój umysł może zaakceptować
Mangalyę z czyjegoś ciała? Jak mogę ją nosić? Ty Sam powinieneś
zawiązać Mangalyę. W przeciwnym razie narażę na szwank swoją
czystość. Przyjmę Mangalyę, jeżeli Ty ją zmaterializujesz, albo
jeżeli przybędzie ona z rzeki. Czuję odrazę, że byłaby ona z
ciała innej osoby. Jak mam to przyjąć?”
Płakałam,
mówiąc o tym osobom, które przyjechały ze mną. Myśl tamta
sprawiła, że czułam się bardzo zakłopotana. W końcu
powiedziałam tamtemu człowiekowi, że nie mogłabym przyjąć
Mangalyi, która byłaby z jego ciała. Będąc zakłopotana, ciągle
płakałam i powiedziałam Swamiemu: „Swami, mylę się. Jeżeli
jest to Twoja wola, przyjmę ją.”
Potem
powiedziałam tamtemu człowiekowi: „Zrobię, jak mówisz, przyjmę
od ciebie Mangalyę.” Odpowiedział on: „Zwróciłem Mangalę,
ponieważ nie zgodziłaś się jej przyjąć.”
Zanim
rozpoczęliśmy podróż do Jaskini Vashista, SV kupił wiele rzeczy:
srebrny talerz, Kubek, małe pojemniki na vibuthi i kumkum (kurkuma –
tłum.), bransoletki, pierścienie na palce stóp oraz sari. Zanim
dotarł do domu, pojawiło się kumkum na rzeczach. Zapytałam
Swamiego, czy powinniśmy kupić Mangalyę, a On powiedział: :”Nie,
nie teraz.”
Dotarliśmy
do Jaskini Vashista po południu, 16. kwietnia. Medytowaliśmy całą
noc. We wczesnych godzinach rannych (17. kwietnia), zrobiło się
bardzo zimno. Swami przybył o godzinie 4. 00. Trzymał mnie za rękę
i powiedział: „Ty jako Czysta Świadomość połączyłaś się we
Mnie, Czystej Świadomości. To połączenie jest naszymi
zaślubinami. Jest to ceremonia, która jest fundamentem Sathya
Yugi.”
W
mojej wizji wszystko zdarzyło się w obecności Mędrca Vashisty,
jego żony, Arundhathi oraz bogów i bogiń. Wizji, którą ujrzałam,
doświadczyło w różny sposób siedem osób, które mi
towarzyszyły. Jednak czułam się zawiedziona. Swami powiedział, że
przybędzie w fizycznej formie i poślubi mnie, ale nie przybył.
Byłam niepocieszona i płakałam. Natychmiast tamten człowiek
powiedział: „Dlaczego nie zgodziłaś się przyjąć Mangalyi ode
mnie? Dlatego Swami nie przybył. Gdybyś powiedziała „tak”,
dałbym ci Mangalyę; potem przybyłby Swami i zawiązałby ją wokół
twojej szyi.” Zgodziłam się. Następnie poszedł on nad Ganges,
wziął Mangalyę z rzeki i przysłał mi ją przez kobietę.
W
swoim pokoju nieustannie płakałam. Kobieta przyniosła ozdobę,
zrobioną ze srebrnych i czarnych koralików. Świeciła jaskrawo.
Nawet nie widziałam jej dobrze. Nie dotknęłam jej. Powiedziałam
kobiecie, aby położyła ją na padukach Swamiego. SV, Fred, Yamini
i Geeta – wszyscy próbowali pociaszyć mnie. Moje łzy nie
przestawały płynąć. Krótką chwilę później ta sama kobieta
przyszła, zabrała Mangalyę i powiedziała: „On poprosił o nią.”
Jakiś czas później tamten mężczyzna przyszedł do mego pokoju.
Zapytałam go, gdzie jest Mangalya. Odpowiedział: „Wszyscy o nią
pytali, zwróciłem ją Ganges.” Wszyscy byli zdziwieni.
Następnego
dnia wyjechaliśmy z Jaskini Vashista i wróciliśmy do Dheli, aby
zatrzymać się w domu wielbiciela. Tak się złożyło, że Geeta,
która miała jakąś pracę do zrobienia, odwiedziła dom, w którym
przebywał tamten człowiek. Widziała, jak wyjął Mangalyę z
kieszeni i zmuszał córkę właściciela domu, aby ją nałożyła.
Dlaczego on to zrobił? Ponieważ nie zgodziłam się nosić tej
Mangalyi, on potem sprawił, że inna kobieta ją nosiła. Powiedział
mi, że była to Mangalya Matki Sity i że Swami zawiąże ją wokół
mojej szyi. Teraz dał on ją innej kobiecie. To zraniło mnie bardzo
głęboko. Zanurzył on w błocie chwałę Matki Sity oraz chwałę
Bhagavana Sri Sathya Sai Baby. Płakałam z rozpaczy. Zdarzenie to
weszło w głąb mego serca; zatrzęsło mną.
Co
to ujawnia o tamtym człowieku? Tylko to, że jest on pełen ego. Z
arogancją powiedział, że posiada moc sprowadzenia Swamiego, ale
Swami nie przybył. Człowiek ten igrał z ogniem mojej czystości.
Wiele ludzi bawiło się mną w brudne gry i raniło mnie, ale nikt
nie igrał z ogniem mojej czystości. Swami powiedział: „Nie
możesz dotknąć nikogo, nikt nie może dotknąć ciebie. Jest to
ogień twojej skupionej czystości.”
Tamten
człowiek posiada moc przynoszenia wielu przedmiotów ze swoich ust.
Z takim samym oddechem mówi on swobodnie o świętej Mangalyi.
Zszargał on świętość Mangalyi Sity. Ta Mangalya nie jest dla
zwyczajnej osoby. Chce on ją wyjąć ze swoich ust i dać ją
Swamiemu, a potem powiada, że Swami zawiąże ją wokół mojej
szyi! Cóż za świętokradztwo! Czy Bóg powinien dotykać
przedmiotu, który wyszedł z czyichś ust? Jak ten dziwny człowiek
wyobraża sobie Boga? Oznajmił mi on: „Jeżeli powiesz, że się
zgadzasz, sprowadzę Swamiego tutaj.”
Czy
myślisz, że Swami jest szczeniakiem w twoim domu, że będzie biegł
za tobą w chwili, kiedy zawołasz? Jaki absurd! Jak wielkie ego! Czy
Mangalya to zwykły przedmiot, kupiony w sklepie, aby dawać go
każdemu, w każdej chwili, jak ci się podoba? Powiedział, że jest
to Mangalya Matki Sity. On wyprodukował Mangalyę Matki Sity dla
mnie. Gdy nie zgodziłam się przyjąć jej, zmusił on inną
kobietę, aby ją nosiła. Jeżeli Swami zechce dać mi Mangalyę,
czy nie da mi jej Sam?
Wszystkie
te zdarzenia miały miejsce w 2002 r. W tamtym czasie nie wiedziałam
o świecie, ani o tych, którzy wykorzystują moce siddhi. Całkowicie
wierzyłam tamtemu człowiekowi. Powiedział, że Swami Sam umieścił
Mangalyę w jego brzuchu, a ja uwierzyłam mu.
Stosowałam
ogromną sadhanę i zyskałam ogromną wiedzę. W swoich książkach
napisałam, że gdyby Kryszna albo Prema Sai zbliżyli się do mnie,
zszargałoby to moją czystość. Nie chcę mieć dziecka, które
urodziłoby się poprzez payasam albo mantry. Nie zgadzam się nosić
takiego dziecka. Swami powiedział mi, abym napisała w książce o
Prema Sai na temat granic, jakie ustaliłam dla swojej czystości,
mówiąc mi, że są one wyższe niż u Radhy i Sity. W tych
narodzinach nie chcę, aby łączono moje imię z kimś innym niż
Bhagavan Sri Sathya Sai Baba.
Wskutek
ego wielka dusza marnuje swoje moce. Wszyscy w aszramie wiedzą, jak
bardzo płakałam w związku z tym człowiekiem. Ego jest wielką
przeszkodą na ścieżce do osiągnięcia Prawdy. Jedynym sposobem na
to, aby pokonać ego, jest pokora. Nie powinniśmy być świadomi
tego, że jesteśmy w wyższym stanie.
Tamta
Mangalya była zrobiona z czarnych i białych koralików. Teraz,
kiedy piszę o tym, czuję, że symbolizują one ciemność i światło
- Mayi i Prawdy. Prawda zostanie ujawniona tylko wtedy, kiedy będzie
usunięta Maya. Prawda powstanie tylko wtedy, kiedy pokażemy pokorę
i panowanie nad sobą. Jednakże aroganckie zachowanie tamtego
człowieka było oczywiste dla wszystkich.
6
styczeń 2007 r. Medytacja popołudniowa
Vasantha:
Jak ten człowiek uzyskał wszystkie te moce?
Swami:
Trzeba być ostrożnym wobec tych, którzy posiadają takie moce. Z
jednej strony ty tęsknisz, płaczesz i wylewasz swoje uczucia.
Szakthi Kundalini podnosi się coraz wyżej. Jak bardzo płakałaś,
pisząc książkę „Beyond Upanishads.”* Uczucia, które wylałaś
w eseju Vasanthamayam i Vishwa Garbha (Łono Kosmiczne), stają się
wibracjami, które wyłoniły się z twojej Sahasrary. Wychodzą one
jako wibracje i zmieniają świat.
Nieustannie
płakałaś: „Ja nie jestem, ja nie jestem.” Cokolwiek robisz,
mówisz „Ja nie jestem; tylko Ty robisz wszystko.” Twoje życie
toczy się z Bogiem w centrum.
Wszyscy
mówią: „Ja dam, ja zrobię to, ja pokażę tamto.” Używają
swoich mocy, aby materializować przedmioty. Ich działania toczą
się wokół „ego”, nie otrzymują więc oni korzyści, a ich
moce są marnowane. Napisz na ten temat. Wyjdzie dobrze.
(*Ponad
Upaniszadami” - tłum.)
Koniec
medytacji
7
styczeń 2007 r. Medytacja popołudniowa
Vasantha:
Swami powiedz mi bardziej szczegółowo.
Swami:
Ludzie otrzymują te moce wskutek łaski Boga oraz dobrych uczynków,
nagromadzonych w poprzednich narodzinach. Wszystko to jest wskutek
surowości, którą stosowano w minionych żywotach. Jednak człowiek
nie powinien używać tych mocy, póki nie dokona całkowitej,
własnej transformacji. Kiedy otwiera się Sahasrara, jeżeli płatki
dotykają światła, prowadzi to do wzrostu cech demonicznych, które
mogą zniszczyć danego człowieka. Ale ty nie masz ego. Dlatego
moce, które manifestują się w tobie, zmieniają świat. Nie
marnujesz swoich mocy stosowaniem siddhi.
Vasantha:
Rozumiem, Swami, teraz napiszę.
Koniec
medytacji
Człowiek
uzyskuje moce wskutek dobrych uczynków z przeszłości oraz łaski
Boga. Mógł on stosować sadhanę,
umożliwiającą mu materializowanie przedmiotów, które rozdaje
innym. Gdy ludzie mówią mu o swoich problemach i chorobach, on
pokazuje yantry. Gromadzą się potem wielbiciele i zaczynają go
czcić. Traktują go jak guru. Wzrasta jego ego, a jego moce są
marnowane. Myśl „ja” wyłania się, a jego życie obraca się
wokół „ja i moje”. Człowiek nie powinien używać swych mocy
na próżno, jeśli nawet manifestują się one automatycznie. Należy
stosować sadhanę,
aby dokonać własnej transformacji. Nie należy zwracać uwagi na
siddhi.
Sadhane należy
stosować z dyscypliną i powściągliwością. Na ścieżce sadhany
powstaną siddhi. Zamiast używać ich, trzeba je ściąć. Należy
stosować sadhanę
w sposób dyskretny, bez pokazywania zewnętrznemu światu, z
zachowaniem kontroli nad sobą. Dlatego aspiranci duchowi poszukują
odosobnionych miejsc. Udają się do jaskiń i lasów, które nie są
zamieszkałe.
Jeżeli
ktoś prowadzi zdyscyplinowane życie w taki sposób, zwiększają
się moce i otwierają się czakry Kundalini, jedna po drugiej. Na
koniec Szakthi Kundalini podnosi się do siódmej czakry, otwiera się
Sahasrara i człowiek uzyskuje stan Jeevan Muktha.
Tamten
człowiek nie stosuje żadnej dyscypliny duchowej, zasad, ani
przepisów. On nie widzi konieczności kontrolowania pięciu zmysłów.
On nie stosuje żadnej sadhany,
ale zamiast tego popisuje się swoimi mocami i wpadł w pułapkę
chwały z powodu imienia i sławy. Wskutek uczuć „ja i moje”
oraz imienia i sławy, utracił on wszelką kontrolę nad sobą.
Zaczyna okazywać zazdrość, gniew i wrogość wobec innych.
Wskutek
niewłaściwego wykorzystywania siddhi oraz braku kontroli nad sobą,
płatki lotosu w Sahasrarze dotykają światła i powstają cechy
demoniczne. Jednakże u tego, kto posiada samo dyscyplinę i kto
kontrolował pięć zmysłów, światło dotyka płatków lotosu i
człowiek staje się Jeevan Muktha.
W
ten sposób Bhasmasura, Hiranyakasipu i Ravana sprawowali surową
pokutę, ale zostali unicestwieni wskutek samolubstwa, próżności,
żądzy, ego i łakomstwa. Mimo iż stosowali wiele wyrzeczeń, ich
demoniczne cechy sprawiły, że płatki Sahasrary dotknęły światła
i uczyniły z nich demonów. Wskutek mocy swojej pokuty uzyskałam
wiele Shakthi. Przybyło dużo stanowisk takich, jak Radha, Sita,
Lakszmi, Durga itd. Ścięłam je wszystkie mówiąc, że chcę tylko
Swamiego. Aby poświęcić siebie Swamiemu, ofiarowałam swój umysł,
intelekt, zmysły, ego i stałam się pusta. Swami powiedział: „Ty
uczyniłaś to wszystko.” A ja powiedziałam: „Ja nie jestem, ja
nie jestem, tylko Ty, tylko Ty.”
Ten
stan „Ja bez ja” dokonuje transformacji całego świata. Nie mam
ego, zatem moje moce nie manifestują się w formie vibuthi, kumkum,
yantry, ani posążków. Zamiast tego moje moce są zachowane, a
uczucia wykorzystywane są do tego, aby zmienić Kali Yugę w Sathya
Yugę. Oni nie mają mocy stworzenia nowej yugi.
Ci,
którzy macie moc manifestowania przedmiotów, czytajcie ten rozdział
uważnie. Obudźcie się i powstańcie z iluzji mocy siddhi. Jeżeli
tego nie zrobicie, wasz postęp duchowy zatrzyma się. Trzeba iść
znacznie dalej ścieżką, musicie iść wyżej. Zachowajcie swoje
moce; nie marnujcie ich, robiąc z nich wystawę. Możecie uzyskać
stan Jeevan Muktha. Najpierw uwolnijcie się z pętli u szyi. Możecie
uwolnić innych od ich problemów i chorób tylko wtedy, kiedy sami
zostaniecie odkupieni. Odrzućcie wszelkie moce i módlcie się
szczerze do Boga.
Na
wstępnych etapach, po opublikowaniu mojej pierwszej książki, wiele
cudów działo się w moim domu. Ukazywało się dużo rzeczy. Ludzie
zaczęli przychodzić tłumnie, aby zobaczyć. Modliłam się do
Swamiego: „Nie chce tego wszystkiego, Nie chce tłumów, pragnę
stosować sadhanę
w odosobnieniu.” Płakałam żałośnie. Po czym wszystko
zatrzymało się. Jest to jedyny sposób, aby osiągnąć Boga.
Wierzycie,
że jeżeli pójdziecie do domu cudów i otrzymacie yantrę oraz
posążki, wasze problemy zostaną rozwiązane. Błagajcie Go.
Paripurna Awatar żyje na Ziemi. Módlcie się do Niego z topniejącym
sercem. Miłosierny Pan na pewno was zbawi. Gdy pisałam ten
rozdział, przeczytałam, co następuje w książce „Kundalini
i Tantra”,
w rozdziale: „Siddhi i Czynnik Ego”:
„Kiedy
ktoś praktykował yogę Kundalini przez parę lat, nagle zaczyna
miewać błogie doświadczenia, posiada skłonność to tego, aby
myśleć o sobie, że jest lepszej jakości niż ktokolwiek inny i
może uważać siebie za Boskość...
Yoga
Kundalini to środek do uzyskania najwyższej świadomości i
oświecenia, kiedy jednak zagubicie się w pięknie Kundalini,
możecie nie osiągnąć oświecenia. Gdy na pewnym etapie umysł
staje się bardzo wydajny i siddhi takie, jak telepatia,
jasnowidztwo, hipnoza, duchowe uzdrawianie, moc manifestowania
przedmiotów, wtedy niektórzy aspiranci traktują to jako
osiągnięcie boskości i zaczynają myśleć: „Teraz ja jestem
Bogiem.” Następnie w imię dobra każdego zaczynają oni stosować
wszelkiego rodzaju magię. To karmi ich ego, a z biegiem czasu ich
ignorancja staje się bardzo duża. Istnieje ogromne
niebezpieczeństwo, że taki aspirant został złapany. Jego ego
staje się niezwykle ogromne i rozwijają oni w sobie uczucie
wielkości. I tylko tak daleko mogą oni zajść. Chociaż nie ma nic
złego w mocach psychicznych, jednak ci, którzy ich poszukują,
muszą wiedzieć, że mogą oni całkowicie zniszczyć swoją duchową
świadomość.”
Na
koniec Mędrzec Patanjali mówi w Yoga Sutrze:
„Wszystkie
te psychiczne manifestacje są przeszkodą, która blokuje przepływ
świadomości ku Samadhi.”
W
obliczu tego wszystkiego bardzo ostrożni powinni być ci aspiranci,
którzy poszukują Boga. Człowiek nie powinien angażować swego
umysłu na rzecz siddhi i shakthi. Wszystko trzeba ściąć, używając
mocnego miecza beznamiętności.
9
styczeń 2007 r. Medytacja
Vasantha:
Swami, napisałam o Kundalini i narysowałam rysunek, czy wszystko
jest dobrze?
Swami:
Pisz. Nie masz „ja”, zatem myślałaś, że wszyscy bogowie i
boginie takie, jak Gayatri, Saraswathi, Savithri dali tobie swoje
moce i szakthi. Ale w rzeczywistości twoje moce wyłoniły się,
kiedy otworzyły się czakry Kundalini. Wszyscy myślą tylko „ja”,
„ja”, dlatego stają się egoistyczni i nadużywają siddhi i
szakthi. Ale ty nie zgadzasz się i odrzucasz wszystko. Dlatego
idziesz coraz wyżej. Wyjaśnij to, rysując rysunek.
Konie
medytacji
Poniżej
jest rysunek, o narysowanie którego prosił mnie Swami. Jest to
wykres, porównujący Yoga Brastha z osobą na ścieżce
urzeczywistnienia Jaźni oraz duchowości. Jest on zrobiony na
podstawie mojego rysunku odręcznego, który najpierw zamieszczony
został w książce „Karmic Law Remedy” („Remmedium na Prawo
Karmiczne” - tłum.).
Rysunek:
Lotos
Zamknięty
Po
lewej stronie: łakomstwo,
gniew, zazdrość, żądza.
Po
prawej: ego,
moje, ja, przywiązanie.
Niebieski
płomyk: Mieszkaniec (Bóg – tłum.)
Pod
spodem: Kiedy płatek dotyka małego płomienia,
moc
światła uzyskuje płatek.
Otwarty
Lotos
Urzeczywistnienie
Boga
Wibracje
przyjmują
kształt
gwiazdy
Po
lewej stronie:: Nie ma „ja”
Po
prawej: Ja nie jestem
Czerwone Bindu
i Białe Bindu
łączą się.
Jeeva staje się Sziwą.
Płatki nie
dotykają płomienia.
Istnieje tylko
Bóg: Światłość
promienista
Jaźni. Jest to moc,
która dokonuje
transformacji ery.
Napisałam w
książce „Radha Krishna Sangamam” o tym, jak wielu bogów i
bogiń obdarzyło mnie swoimi shakthi. Teraz Swami mówi, że te moce
przyszły do mnie wskutek podniesienia się mojej Kundalini. Nie
uświadamiałam sobie tego, ponieważ nie mam „ja”, ego.
Ponieważ śpiewałam mantrę Gayatri trzy razy dziennie, trzy
boginie - Gayatri, Savitri i Sarasvathi przyjęły formę i
obdarzyły swoimi mocami. Chociaż brzmi to zwyczajnie, zdarzyło się
to, gdy otworzyły się czakry, jedna po drugiej.
Póki podróż
duchowa nie rozpocznie się i Szakthi Kundalini nie obudzi się, moce
te leżą uśpione w każdej jeevie.
Mangalya
Sity
W
kwietniu 1996 r. , będąc w Kodaikanal, Swami zmaterializował
Mangalyę Sity i pokazał wszystkim.
Jest
to prawdziwa Mangalya Sity. Tylko Bóg może
ją
pokazać. Zwyczajny człowiek nie może dotknąć
Mangalyi
Sity. Czy zwyczajna kobieta może
ją
nosić? To spaliłoby na popiół
zwykłego
śmiertelnika.
Jai Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 9
(9.06.
2013 r.)
Rozdział
9
Szakthi
Kundalini
23
luty 1999 r.
Wizja
Bogini
Savithri Dewi siedziała nad brzegiem Rzeki Prema i
powiedziała:
„Twoja Rzeka Premy przelewa się jak
ocean,
cały świat będzie się w niej kąpać.”
Następnie
obdarzyła mnie ona
swoją
Szakthi.
Koniec
wizji
Szakthi
Savithri otrzymują ci, którzy doświadczają problemów w
małżeństwie. W tamtym czasie nie rozumiałam znaczenia Rzeki
Prema, ani nie widziałam, kim jest Dewi Savithri. Dopiero teraz
rozumiem, że ludzie świata będą pogrążeni w Premie, jaką
obdarzam Swamiego. Dokonam transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę.
Ocean życia na świecie wyschnie, a świat pogrąży się w oceanie
Premy.
Dzięki
Szakthi Savithri śluby Sathyi i Premy będą odbywać się wszędzie
dla dobra ludzkości. Kundalini obudziła się i ocean Premy ma
przypływ.
25
luty 1999 r. Medytacja wieczorna
Matka
Sarasvathi przyszła w mojej wizji i zabrała mnie do Brahmaloki.
Pokłoniłam się Brahma Dewie. Powiedział: „Ty jesteś moją
córką, weź wszystkie nasze moce.” Powiedziawszy to, wlał wodę
do rąk Dewi Saraswathi ze swego kamandalu, a następnie Dewi dała
mi swoją Szakthi Jnana.
Powiedziałam
Swamiemu, że nie chcę tych siddhi ani szakthi (moce jogiczne –
tłum.), ponieważ są one przeszkodą na drodze duchowej. Swami
powiedział: „Ty nie jesteś zwyczajnym sadhaką, ty jesteś
Szakthi. Ty zstąpiłaś dla zadania awatarycznego. Jest to konieczne
dla tego zadania.”
Dopiero
teraz to rozumiem, jest to mądrość, którą uzyskałam dzięki
otwarciu Kundalini. Sama szakthi jest nasieniem mądrości dla dzieci
Sathya Yugi. Wskutek tej szakthi jestem w stanie wchłonąć mądrość
ponad Wedami.
1
marzec 1999 r. Medytacja
W
mojej wizji przybyła Gayatri Dewi. Zabrała mnie do Gangothri i
obdarzyła darszanem Boga Słońca. Powiedział: „Dam ci Szakthi
Yoga, którą otrzymałem od swego Pana.” Powiedziawszy to, wlał
wodę z Gangesu do rąk Gayatri Dewi, a następnie poprzez moje ręce
do naczynia. Potem to wypiłam. Obecnie ta Szakthi Yoga wypełnia
cały świat.
7
marzec 1999 r.
Płakałam
całą noc, myśląc o Swamim. W środku nocy medytowałam. Ukazało
się promieniste światło. Pan Dattatraya ze Swymi trzema głowami
wyłonił się ze światła. Pokłoniłam się. Powiedział: „Chodź
ze mną. Dam ci szakthi z wodą Akash Ganga, niebiańskiej Ganges.”
Wyłoniła się Matka Ganga. Dattatraya trzymał swoje ręce nad
moimi, a Matka Ganga lała wodę, a następnie powiedziała mi, abym
ją wypiła. Nie była to woda, lecz nektar. Po czym zniknęli.
Swami
przybył i powiedział mi, że jest to szakthi trzech głównych
bóstw: Brahma – stwarzanie, Wisznu – podtrzymywanie i Sziwa –
unicestwianie. Znaczenie tego jest następujące:
Srishti
– Stworzenie stwarza świadomość w życiu duchowym.
Sthiti
–
Podtrzymywanie ustanawia dobre cechy, Premę i
oddanie
u każdego.
Samharam
– Unicestwienie złych cech, karmy i złych mocy.
To
zaprowadzi do Nowego Stworzenia. Karmasamhara, operacja samskara oraz
usunięcie karmy świata prowadzi do kaamadahana, usunięcia żądzy.
Moja Szakthi Prema dociera do każdego i wszyscy zostają wypełnieni
dobrymi cechami oraz nektarowymi uczuciami. Znaczenie tych wizji
rozumiem dopiero teraz.
12
marzec 1999 Medytacja
Swam
i zabrał mnie na Górę Sanjeevini. Tam Pan Danvanthri dał mi swoje
szakthi wyciągiem z ziół, esencją ziół. Powiedział: „Pomoże
ci to wyleczyć chorobę tych, którzy cierpią.”
Tylko
Swami zrobił to wszystko.
13
styczeń 2007 r. Medytacja
Vasantha:
Swami, piszę o szakthi. Jak to jest?
Swami:
Twoje uczucia przyjmują formę. Twoje własne moce przyjmują formę
różnych bogów i bogiń.
Koniec
medytacji
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Nie mam „ja”, ego. Najpierw, gdy Bogini
Sharaswathi dała swoją szakthi, wypłakiwałam się Swamiemu,
mówiąc: „Swami, ja nie chcę tych wszystkich szakthi i siddhi. Są
one przeszkodą na drodze duchowej. Chcę tylko Ciebie. Nie chcę
tych szakthi.” Wskutek tego szakthi zaczęły wzrastać.
Ludzie,
którzy stosują siddhi (moce jogiczne – tłum.), myślą: „Robię
to, mam tę moc.” Używają mocy siddhi aby stwarzać posążki,
vibuthi, kumkum, yantry itd. Ich szakthi przyjmują formę tych
przedmiotów. Manifestacja tych przedmiotów zwiększa ego.
Zwiększone ego powoduje, że ich szakthi wzrastają. Jest to jak z
reklamą, wskutek której ich moce są marnowane.
Ponieważ
nie mam „ja”, szakthi są zachowane i wznoszą mnie wyżej.
Powinno się użyć szakthi, aby osiągnąć Boga. Jednakże wskutek
ego ludzie używają swoich szakthi jak przedmiotu na wystawie.
W
trakcie oddawania czci Gayatri, bogini ta przyjmuje formę i daje mi
swoje szakthi. To się dzieje, ponieważ nie mam „ja”. Gdy oddaję
cześć Dewi Savithri, moc we mnie przyjmuje formę Savithri i daje
szakthi. Gdy wielbiłam Boginię Saraswathi, szakthi we mnie przyjęła
jej formę. Zabrało mnie to do Sthya Loki i znowu otrzymałam
szakthi. Gdy Swami powiedział mi o tym, kontemplowałam; czułam się
całkiem dziwnie.
Gdy
to pisze, jedna rzecz staje się jasna dla mnie. Swami zawsze jest ze
mną. On zabrał mnie do wielu miejsc i sprawił, że otrzymałam
dużo szakthi. Ponieważ nie mam „ja”, dlatego w każdej
medytacji Swami jest ze mną. On daje wyjaśnienia. Gdy otrzymałam
szakthi, bałam się je otrzymywać. Obawiam się myśląc, że mogą
one oddzielić mnie od Niego. Ale Swami dodał mi odwagi i
powiedział, że jest to konieczna dla misji awatarycznej. Uciekłam
z uchwytu szakthi i siddhi tylko dzięki jego ochronie. Zatem
wszystkie moje szakthi zostały zachowane. Teraz prowadzą one świat
ku wyzwoleniu. Pan Brahma i Bogini Saraswathi nazywali mnie swoją
córką. Dlatego otworzyło się moje bindu i mogłam stać się
Brahmą.
Sri
Kryszna nauczał yogi Pana Suryę, który dał mi Yoga Shakthi.
Siedem lat po tym zdarzeniu Swami powiedział mi, abym napisała o
tym. Yoga to zaiste diament. Jest to Karma Yoga z Bhagavad
Gity.
Praktykowałam nauki Karma Yogi przez całe życie. Dlatego
wyzwolenie świata stało się rzeczywistością. Mogłam to
zrozumieć tylko dlatego, ponieważ Swami wszystko wyjaśnił.
Następujące
tabele porównują 7 moich
czakr
z czakrami u tych, którzy praktykują
siddhi...
^^^
W Muladcharze, 1. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi | Mój stan |
* Mają pełną wiedzę o kundalini * Potrafią kontrolować ciało, umysł i oddech * Potrafią lewitować. * Są w stanie stworzyć dowolny zapach i sprawić, że inni tego doświadczą. |
* Mają siddhi takie, jak
lewitacja * Potrafią leczyć choroby u innych, ale wykorzystują te moce w zły sposób, zatem sami stają się ofiarą choroby. * Otrzymują chwilową pochwałę. |
* Pragnę tylko Boga. Dlatego
nie jestem w stanie postrzegać tych szakthi. * Modliłam się do Boga, aby usunął vasany i samskary moich narodzin. * Uczyniłam choroby boskimi. * Nie poszłam do żadnego lekarza. Wzięłam choroby jako dary od Boga. * Dlatego nie zachorowałam na poważną chorobę. |
W Swadisztanie, 2. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi |
Mój stan |
* Człowiek osiąga ciało
subtelne * Przezwycięża lęk przed wodą. * Potrafi zrozumieć uczucia wewnętrzne. * Otrzymuje wiedzę o bogach i boginiach. * Może doświadczyć różnych smaków i dać to doświadczenie innym, |
* Materializują wiele przedmiotów i rozdają je innym. * Zajmują się magią. * Zwykli ludzie dają się zwieść przez tego, kto praktykuje siddhi, nie otrzymując od nich żadnych korzyści. |
* Gdy byłam w tym stanie, Swami powiedział mi, abym dała
Prema Szakthi rzekom i oceanom. Dopiero teraz rozumiem, że stało
się to wskutek otwarcia 2. czakry. * Miałam w medytacji darszan wszystkich bogów i bogiń. Otrzymałam błogosławieństwa od wszystkich, będąc w ciele subtelnym. * Uświadomiłam sobie smak Boga. * Swoim pisaniem pokazałam wszystkim nektarowy, słodki smak Boga. |
W Manipurze, 3. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi |
Mój stan |
* Człowiek otrzymuje skarb tajemnic po otwarciu tej czakry. * Przezwycięża lęk przed ogniem. * Potrafi zrozumieć uczucia wewnętrzne. * Otrzymuje wiedzę o swoim ciele. * Życie wolne od chorób. * Wszystkie szakthi mogą być przeniesione do Sahasrary. |
* Mogą oni kontrolować głównych bogów i boginie oraz
wykonywać różne siddhi w obecności innych. * Tracą smak tęsknoty za Bogiem. * Ściągają tłum i robią innych niewolnikami prezentowanych przez siebie szakthi. |
* Powiedziałam, że te szakthi i siddhi są przeszkodą na
ścieżce. „Chcę tylko ciebie, Swami. Zabierz ode mnie te
wszystkie moce”.
* Chciałam być w samotności ze swoim Swamim. |
W Anahacie, 4. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi | Mój stan |
* Otwarcie tej czakry daje kontrolę nad szakthi Prany. * Tu człowiek ma moc wyleczenia innych z choroby. * Ma moc obudzenia innych. * Tworzy wiersze i pieśni. * Jego mowa staje się prawdą. * Umysł jego staje się niezwykle skupiony. * Uzyskuje całkowitą kontrolę nad zmysłami i rozwija miłość kosmiczną. |
* Nie mają czystej miłości. * Nie mają kontroli nad zmysłami. * Uważają siebie za Guru. * Czują się obrażeni, jeżeli ich wielbiciele rozmawiają z innymi. * Wzrastają cechy demoniczne takie, jak: gniew, zazdrość oraz mściwość. * Ich ogólne zdrowie słabnie. * Uważają, że przejęli choroby od swoich wielbicieli. |
* Napisałam wiele wierszy; Swami powiedział mi, abym napisała
o swoich doświadczeniach w książkach. * Moje modlitwy usunęły cierpienia ludzi na świecie; Swami powiedział mi, abym napisała o tym w książce pod tytułem „Prema Nivarana Sai.” * Myślałam, że jest to tylko chwilowa ulga, płakałam więc i modliłam się do Swamiego o powszechne wyzwolenie, trwałe rozwiązanie. * Swami powiedział, że twoja ogromna, skoncentrowana Prema do Mnie, stała się twoją skupioną czystością i spaliła karmę świata. |
W Wiszudzie, 5. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi | Mój stan |
* Otwarcie tej czakry obdarza nieśmiertelnością. * Pełna znajomość Wed. * Znajomość przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. * Człowiek pokonuje głód. * Może czytać myśli innych. * Wszyscy generalnie mogą dojść do tego poziomu; kiedy ktoś wzniesie się ponad tę czakrę, uzyskuje stan Jeevan Mukthi. |
* Wzrastają u tych ludzi cechy demoniczne wskutek nadużywania mocy siddhi. | * Uzyskałam stan Jeevan Muktha. * Swami ujawnił wiele prawd; poprosił, abym napisała to w książce „Ponad Wedami.”. * Napisałam wiele książek o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dwapara Yuga – przeszłość; Kali Yuga – teraźniejszość, a Sathya Yuga – przyszłość. * Napisałam wszystko tak, jak powiedział Swami. |
W Adźnia, 6. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi | Mój stan |
* Otwarcie tej czakry prowadzi do sztuki transmigracji. * Stan sarvajna, stan, w którym człowiek widzi wszystko; wszechwiedza. * Człowiek uzyskuje wszelkie moce siddhi. * Człowiek łączy się w Brahmie. |
* (nie uzyskują) | * Sztuką transmigracji jest podwalina pod Sathya Yugę. * Moja Prema wejdzie w każdego – człowieka, zwierzę, ptaka, pnącze, w całe stworzenie. * Napisałam o tym w rozdziale pod tytułem „Transmigracja”. Odczyt moich Nadi (Liści Palmowych – tłum.), napisanych przez wielkich mędrców, mówi jak funkcjonuje moja Sushumna nadi. Czym jest Kundalini? Jak ona funkcjonuje? Jak to jest, że to wszystko wiem? Dziś zgodnie z instrukcjami Swamiego, piszę o Kundalini i Stupie. Nie wiem o niczym ze względu na brak „ja”. Piszę tylko to, co Swami mi mówi. Ktoś może zapytać: „Jak to jest możliwe?” Połączyłam się ze Swamim w Jaskini Vashista. Po czym Swami powiedział mi, aby zbudować aszram, to jest Jego aszram. Co mogę „Ja bez ja” zrobić? Jestem tylko narzędziem. Funkcjonuję zgodnie z Jego instrukcjami. |
W Sahasrarze, 7. czakra | Ludzie, którzy stosują siddhi | Mój stan |
* W trakcie otwarcia tej czakry człowiek uzyskuje Samadhi,
stan Purnam. * Wiedza o Jaźni. |
* Zwyczajny sadhaka uzyskuje siddhi po otwarciu czakry 2. i 3.
* Jeżeli staje się tego świadomy, nadużywa swoich mocy i jest jak magik. Zaczynają gromadzić się tłumy, człowiek ten traci zdrowie i marnuje pokutę. Wzrastają cechy demoniczne i te bezcenne narodziny w ciele człowieka są zmarnowane. |
* Swami powiedział mi, abym zbudowała Stupę. Wskazuje ona na otwarcie Sahasrary. Pokazuje to stan Purnam u człowieka. Staje się to kosmiczną formą człowieka. |
Moc, umożliwiająca
stosowanie mocy siddhi przychodzi nawet po otwarciu się dwóch lub
trzech czakr. Wiedząc o tym, człowiek powinien zatrzymać te moce
już na samym początku. W przeciwnym razie stanie się on jak magik.
Gromadzi się tłum wokół niego, a poprzez eksponowanie swoich
mocy, marnuje je, podupada jego zdrowie i wzrastają cechy asuryczne
(demoniczne – tłum.). Marnuje więc on swoje cenne narodziny w
ciele człowieka.
Czakry powinny
otwierać się jedna po drugiej. Ida, Pingala i Suszumna nadi powinny
wznosić się równocześnie. Jeżeli Szakthi Kundalini wznosi się
prawidłowo poprzez Suszumna nadi, człowiek osiąga Sahasrarę.
Człowiek staje się Bogiem. Jego szakthi jest wykorzystana dla dobra
świata. Czasami czakry nie otwierają się w odpowiedniej
kolejności. Gdy to ma miejsce, szakthi wznosi się i Sahasrara
otwiera się w sposób nienaturalny. Tu płatki lotosu dotykają
światła centrum, powstają złe cechy i człowiek staje się
demonem.
Kiedy czakry budzą
się we właściwej kolejności i osiąga się Sahasrarę, płatki
lotosu otwierają się i światło rozprzestrzenia się, aby dotknąć
płatków. Zaczyna lać się nektar i człowiek staje się boskością.
Kundalini jest jedna, ale posiada moc zrobienia człowieka Bogiem
albo demonem.
Jai Sai Ram!
VS
„MAYA
CUDU” (część 2) 10
(16.06.2013
r.)
Rozdział
10
FORMA
UCZUĆ
15
styczeń 2007 r.
Dziś
obchodziliśmy święto Pongal (Święto Plonów – tłum.). Swami
poprosił mnie, abym napisała rozdział zatytułowany 'Uttarayana
and Mind' („Uttarayana i umysł” - tłum.). W trakcie medytacji
rano Swami pokazał mi wizję Sankranthi w czasach Awatara Prema Sai.
Napisałam o tym.
Jako
część naszego specjalnego programu rano wykonaliśmy abhishekam
dla Vinayaki oraz Yagnę Prema. Gdy wracaliśmy z yagny powiedziałam
aszramitom, że jutro jest Mattu Pongal, święto w trakcie którego
odprawia się pudżę Go, poprzez oddawanie czci krowie. Amar
zapytał: „Gdzie jest nasza krowa?” Odpowiedziałam: „Moje
pióro jest krową. Pisze ono książkę za książką. Twoje palce
zapisują to na komputerze, zatem twoje palce są jak woły.” Riszi
natychmiast zawołał: „Jak możemy odprawić abhishekam dla
komputera? Wszystko zostanie zniszczone, jeżeli będziemy lać wodę
na niego!” Odpowiedziałam: „Nie ma potrzeby odprawiania
abhishekam i lania wody lub mleka, Swami zrobi abhishekam vibuthi.”
Wszystko
to się zdarzyło o godzinie 7. 00. O godzinie 9.00 śpiewaliśmy
Vishnu Sahasranama, a potem mieliśmy satsang. Następnie zaczęliśmy
się szykować do Puttaparthi. O godzinie 11.00 Amar otworzył swój
komputer i zobaczył, że wszędzie było vibuthi. Wszyscy byli
bardzo zdziwieni, ponieważ tego właśnie ranka powiedziałam, że
Swami zrobi abhishekam vibuthi dla komputera. Aszramici zawołali:
„Co powiedziałaś, stało się prawdą.” Kiedy Amar otworzył
pokrywę komputera, było tam vibuthi, jak również w torbie.
Powiedziałam wówczas: „Rzeczywiście Swami zrobił abhishekam
vibuthi.” Yamini odparła: „Amma, wszystko to jest twoje
vaksiddhi.”
Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, jak pojawiło się vibuthi na komputerze?
Swami:
Mówiłaś i to się zdarzyło.
Vasantha:
Swami, Yamini powiedziała, że jest to moje vaksiddhi. Czy to
oznacza, że cokolwiek powiem, zdarzy się? Swami, nie chcę tego
siddhi. Jeżeli powiem o kimś coś złego, to się stanie. Nic złego
nie powinno się stać przeze mnie. Nikt nie powinien doznać smutku
z mojego powodu.
Swami:
Nie płacz. Jak możesz skrzywdzić innych? Prosisz o wyzwolenie
dla wszystkich. Jak możesz kogoś skrzywdzić?
Vasantha:
Jakiś czas temu ktoś tu przyjechał i powiedział: „Popatrz,
Swami posypał vibuthi na zdjęciu i uciekł.” To, co on powiedział
i co ja powiedziałam, jest tym samym, prawda? Nie chcę tych mocy
siddhi.
(Powiedziawszy
tak, poczułam lęk.)
Swami:
Mówisz o rzeczach ogólnie, a potem zapominasz. Wspomniałaś o
abhishekam vibuthi, a następnie po pewnym czasie pojawiło się
vibuthi na komputerze Amara. To nie jest tak samo, jak w przypadku
tego, co powiedział tamten człowiek. On ma ego.
Vasantha:
Dobrze Swami, teraz napiszę o tym.
Koniec
medytacji
Dlaczego
poczułam lęk? Przed dwoma laty przyjechał człowiek do Mukthi
Nilayam. Jest on dobrym wielbicielem. Sprawia, że zdarza się wiele
cudów, manifestują się lingamy, posążki oraz vibuthi. Pewnego,
szczególnego dnia siedzieliśmy na werandzie. Nagle człowiek ten
zawołał: „Swami posypał vibuthi na Swoim zdjęciu, naprzeciwko
posągu Vinayaki, a teraz ucieka. Idźcie i zobaczcie!” Wszyscy
poszliśmy, aby zobaczyć. Zobaczyliśmy mnóstwo vibuthi na zdjęciu
Swamiego. Jak on mógł widzieć Swamiego? Skąd on wiedział, że
vibuthi jest na zdjęciu? Wszyscy byli zdziwieni.
Kiedyś,
gdy odwiedziliśmy go w jego domu, położyłam sari na padukach
Swamiego, aby zostało pobłogosławione. Siedzieliśmy na zewnątrz,
w hallu. Nagle on zawołał: „Swami posypał vibuthi na twoim sari,
a teraz ucieka. Chodź i zobacz!” Wszyscy weszli do środka, aby
zobaczyć. Vibuthi było na sari. Byłam zdziwiona. Traktowałam go
jak swego guru. Jak on otrzymuje miłość Swamiego? Jak on ustala
prawidłowo? Ja nie jestem w stanie robić tak, jak on. Myśląc w
ten sposób, płakałam.
Po
tych wszystkich latach w końcu uświadomiłam sobie istnienie tych
wszystkich mocy siddhi. Nie jest to stan, w którym człowiek
rzeczywiście osiągnął Boga, lecz jedynie stan, w którym
otworzyło się kilka czakr kundalini. Dlatego Swami powiedział mi,
że tamten człowiek wiedział, kiedy ukazało się vibuthi, ponieważ
była to jego własna manifestacja. Działo się to wskutek jego ego.
On pragnie, aby vibuthi ukazało się w określonym miejscu albo na
zdjęciu. W takim momencie vibuthi ukazuje się. Dlatego bez żadnych
wątpliwości może on oznajmić, że vibuthi ukazało się w
określonym miejscu, ponieważ to on jest stwórcą.
Dlaczego
on mówi: „Swami posypał vibuthi, a teraz On ucieka?” Wszyscy,
którzy chodzą do niego, są wielbicielami Sai. On daje wyraz swoim
mocom siddhi i wypowiada imię Swamiego. W ten sposób inni mogą
podziwiać jego oddanie. Jednakże nie jest on w stanie uświadomić
sobie, że wskutek tego, moce jego pokuty marnują się.
Powiedziałam
swobodnie, że Swami zrobi abhishekam vibuthi, a potem zapomniałam o
tym. Wszyscy kontynuowali swoją pracę. Potem, gdy otwarto komputer,
zobaczyliśmy, że ukazało się vibuthi. Ponieważ nie mam „ja”
(ego), Swami robi to wszystko. Byliśmy szczęśliwi, że Swami dał
dowód na to, o czym mówiliśmy. Dopiero teraz rozumiem, że vibuthi
ukazuje się wskutek własnych shakthi (mocy – tłum.) człowieka.
Vibuthi ukazuje się po tym, gdy mówię, aby ujawnić prawdę moich
słów. Tamten człowiek jest świadomy swoich mocy i pokazuje je
innym. Mój stan to brak świadomości o tym, że istnieją shakthi.
16
styczeń 2007 r.
Napisałam
ten esej wieczorem. W tym czasie Fred powiedział, że książka
„Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” -
tłum.) została ukończona i że rano pojedzie do Sivakasi, aby ją
wydrukowano. Eddy powiedział natychmiast: „Amma, jest to 18.
książka, która zostanie wydana.” Odparłam: „Lepiej policz i
potwierdź to, sprawdź to w jednej z książek, które już zostały
wydane.” Wziął on książkę „Beyond the Vedas” („Ponad
Wedami” - tłum.) i powiedział: „Amma, jest to 18. książka.”
Nagle zobaczył, że na książce pojawiło się vibuthi. Wszyscy
spojrzeliśmy i zobaczyliśmy, że vibuthi ukazuje się w małych
grudkach. Były one rozrzucone na stronie, gdzie było zdjęcie mojej
ręki, ozdobionej mehendi (henna – tłum.). Vibuthi ukazało się
na moich palcach. Ukazało się ono na palcach, które stale piszą
książki i na palcach aszramitów, którzy zapisują je w
komputerze. Wszyscy wzięliśmy prasad vibuthi ze zdjęcia, ale
vibuthi znowu się ukazało.
Następnego
dnia przyjechał Santosh z Nepalu, aby przebywać w Mukthi Nilayam
tydzień.
17
styczeń 2007 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, Santosh zawsze ma przy sobie statuetkę Gopal. Czym jest to
bhava?
Swami:
Jest to takie same bhava, jakie miała Yashoda dla Kryszny. On
okazuje oddanie poprzez uczucia matczyne, zatem otrzymuje odpowiedni
odzew. Ty masz bhava Madhura Bhakthi. Od młodego wieku pragnęłaś
poślubić Krysznę. W taki sam sposób otrzymujesz odzew na swoje
uczucia. Moje uczucia wracają jako odpowiedź: 'Yath
Bhavam Tat Bhavathi'.
Każdy otrzymuje odzew zgodnie ze swoim bhava. Osoba z mocami siddhi
posiada bhavana „ja”; „ja” powinno być wychwalane. Ja jestem
guru, ja powinienem wyrażać swoje moce. Myśli jego obracają się
wokół niego samego. Dlatego przedmioty takie, jak vibuthi
manifestują się. Bhava człowieka bardzo ważne jest dla bhakthi.
Człowiek otrzymuje owoc stosownie do swego bhava.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy
się temu dokładniej. Powiedziałam, że moje pióro i palce są
krowami. Dlatego Swami posypał vibuthi na komputerze i na moich
palcach na zdjęciu. Swami posypał vibuthi w odpowiedzi na moje
uczucia, tęsknotę oraz stałe wołanie: „Raja, Raja”. On
również spryskał vibuthi moje palce, które nieustannie piszą o
Nim. Swami pokazał, co jest w moim sercu: 'Raja'. Napisałam o tym
szczegółowo w książce „Ponad Wedami”. Wszystko jest
odpowiedzią na moje bhava. Moje uczucia stwarzają wszystko w
odpowiedzi na moje bhava.
Santosh
jest młodym człowiekiem z Nepalu. Od młodego wieku wielbił Kali.
On czcił Kali, traktując siebie jak jej matkę. Potem zaczął
wielbić Krysznę z takimi samymi matczynymi uczuciami. Będąc matką
Gopal, kładł go do snu, masował mu nogi i karcił. Pewnego dnia
Nepal całkowicie był pochłonięty śpiewem bhadżanów, wszyscy
śpiewali razem z nim. Powiedział: „Gopal pociągnął mnie za
ucho i zabrał kolczyk. Gdy bhadżany zakończono, zaczęto szukać
kolczyka. Ku zdumieniu wszystkich, znaleziono go na figurce
raczkującego Kryszny, która należała do Santosha. Santosh wielbi
jako matka nieposłusznego Bala Krysznę. Dlatego takie rzeczy się
dzieją.
On
wykonał tu, w Mukthi Nilayam, 'Bharathnaatyam' – specjalny taniec.
Jego taniec i śpiew stopił nasze serca. Cudownie było patrzeć na
to. Bhava jest wszystkim. On całkowicie zapomina się, gdy okazuje
oddanie Gopal, jako jego matka. Santosh ma kobiecy głos. Wyhodował
długie włosy, jak kobieta. Otrzymuje odzew od Boga w formie
dziecięcych swawoli Kryszny.
Moje
bhava to Madhura Bhava. Chciałam poślubić Krysznę. Od
dzieciństwa czytywałam poezje Andal o jej marzeniach, aby poślubić
Pana Ranganatha. Czytając wyobrażałam sobie, że były to moje
zaślubiny z Kryszną. Było to moje bhava: 'Yath
Bhavam Tat Bhavathi',
jak myślisz, tak się staje. W odpowiedzi Swami zaczął ujawniać
Swoje uczucia i powiedział mi, abym pisała książki. Zaczęlam
pisać o tym, jak On poślubi mnie w czasach kolejnego Awatara. To
bhava pomogło mi osiągnąć Boga. Swami odpowiedział na moje
bhava. Dlatego byłam w stanie napisać tak wiele książek.
Zaistniał aszram i zbudowano Stupę. Wiele ludzi zaczęło
przyjeżdżać, poszukując mnie.
Wszystkie
te rzeczy zdarzyły się, ale mój umysł nigdy nie oddzielił się
od Swamiego. Nie chcę niczego z wyjątkiem Niego. Mój umysł nie
przywiązuje się do niczego innego. Nie czuję się szczęśliwa;
chcę tylko Jego. On jest wszystkim. Mój umysł, siła życia, myśli
oraz uczucia obracają się wokół Niego. Jestem wypełniona Nim.
Moje myśli nie obracają się wokół „ja”, jedynie wokół
Niego.
Otrzymujemy
odzew od Boga zgodnie z głębią naszego bhava. Możemy osiągnąć
Boga, praktykując bhakthi poprzez jedno bhava. Swami mówi, że
ten, kto wykorzystuje siddhi, ma uczucia „ja”. Jest to ego. Jest
to duma: „ja jestem guru”, „ja jestem Bogiem.” Jego bhava
obraca się wokół małego „ja” i on zawsze myśli o sobie. To
bhava nie przynosi mu korzyści. Ani nie pomaga innym. Mimo iż na
ścieżce uzyskujemy moce siddhi, nie rozpraszajcie się. Skierujcie
całą swoją uwagę ku Bogu. Stosujcie nieustannie
sadhanę
i pnijcie się wyżej. Powinniśmy ofiarować Swamiemu wszystkie
szakthi, które uzyskaliśmy. Moje całe życie jest ofiarą.
Ofiarowałam wszystko, co było moje, Bogu: ciało, umysł, intelekt,
świadomość i ego. Wszystko zostało ofiarowane Swamiemu.
Santosh
wykonywał swój taniec dwa dni. Tańczył on Rudrę Sziwy i Ugra
Kali. Wykonał taniec dziecięcych swawoli Kryszny, które Kryszna
sprawiał Yashodzie. Yashoda przywiązuje Krysznę do filaru, a
następnie ubija mleko, wyjmuje masło i kładzie je do specjalnego
dzbana. Gdy Yashoda odchodzi, Kryszna uwalnia się ze sznurka i zjada
masło. Kiedy Yashoda wraca, Kryszna stoi przy filarze w taki sposób,
jakby jego ręce były związane. Santosh nawet pokazał taniec Radhy
i Kryszny. Wieczorem rozmawiałam o tym z aszramitami. Jeden Santosh
pokazuje różne bhava w swoim tańcu; on obrazuje każde bhava w
tańcu. Każdy taniec to zaiste taniec Sathyi i Premy.
W
trakcie wieczornego satsangu Fred zadał pytanie. „Dałaś swoją
całą Premę Swamiemu za pomocą medium wody, jak to jest, że
przybędziesz jako Prema?” Odpowiedziałam: „W Sathya Yudze
Sathya i Prema wejdą w każdego. Jeżeli ktoś pragnie, może
prowadzić życie człowieka w związku małżeńskim. Jeżeli nie,
może doświadczyć Prawdy w sobie, Atma kaama. Taniec Santosha jest
przykładem Atma kaama. On doświadcza siebie jako Yashoda i Kryszna
poprzez śpiew i taniec.”
19
styczeń 2007 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, powiedz mi o trzech stanach: moim, Santosha oraz ludzi, którzy
stosują siddhi.
Swami:
Z jednej strony ty mówisz, że Ja jestem Pierwotnym Źródłem; ty
jesteś Pierwotną Przyczyną. My jesteśmy Virat Purusza,
RadhaKryszna, Bóg i Jego Chittshakthi. Z drugiej strony powiadasz:
„Nie zostawiaj mnie, nie idź, nie oddzielaj się ode mnie.”
Boisz się, że zostaniesz oddzielona ode Mnie. Już sam ten lęk
ochrania ciebie.
Z
jednej strony powiadasz, że jesteśmy nierozłączni, a z drugiej
strony obawiasz się, że coś może oddzielić ciebie ode Mnie. Jest
to twój stan, stan „Ja” bez „ja”.
Santosh
dzieli siebie na dwoje i tańczy. On wyraża swoje uczucia w tańcu,
odtwarzając postacie takie, jak Radha i Kryszna, Sziwa i Szakthi
oraz Yashoda i Kryszna.
W
taki sam sposób, gdy byłaś młoda, wyobrażałaś sobie Andal i
Ranganatha. Wylewałaś swoje uczucia w wielu wierszach i pieśniach.
Teraz twoje uczucia są pisane w formie książek. U Santisha emocje,
które wyłaniają się wskutek uczuć, przyjmują formę i są
wyrażane poprzez taniec. Twoje uczucia wyrażane są poprzez
książki, które piszesz.
Ludzie,
którzy stosują siddhi chcą, aby inni byli świadkami ich lil. Mają
oni pragnienie, aby inni ich chwalili i szanowali. Zatem ich uczucia
są wyrażane poprzez manifestowanie przedmiotów. W przypadku
Santosha i twoim uczucia wyrażane są tylko dla Boga. U tego, który
stosuje siddhi, wyłaniają się przedmioty, ponieważ ich
pragnieniem jest być w centrum uwagi.
Koniec
medytacji
Istnieje
dziewięć ścieżek oddania; człowiek może podążać jedną z
nich. Zgodnie z naszym bhava, otrzymujemy odzew Boga. Jednak tylko
ten, kto przybywa jako żona Awatara, może otrzymać bezpośrednie
uczucia Boga jako odzew. Dowolna liczba ludzi może stosować dowolną
ścieżkę bhakthi z dziewięciu istniejących. Otrzymują oni
odpowiedź, dzieląc siebie na dwoje. Swami mówi: „Człowiek
dzieli siebie na Boga i na wielbiciela i widzi Pana, będącego
Mieszkańcem. W tym czasie ujawniane są uczucia, które są
działaniem albo pisaniem.”
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Pan przebywa w naszym sercu jako Mieszkaniec,
Antaryami, Atma. Sadhaka stosuje sadhanę
i okazuje oddanie poprzez jedno z dziewięciu bhava. Mieszkający w
nas Pan daje odpowiedź, zależnie od bhavy.
Santosh
w tańcach dzielił siebie na dwoje i był Yashodą i Kryszną. Jego
oddanie to Mathru Bhava, uczucia matczyne. On traktuje siebie jak
matkę Kryszny i Kali. Dlatego on karmi, masuje i śpiewa kołysanki
swemu posążkowi Kryszny. W taki sam sposób on tańczy, dzieląc
siebie na Yashodę i Krysznę. W tańcu wyraża różne bhava –
Yashody, która symbolizuje jeevę (dżiwę, dusze indywidualną –
tłum.) oraz Krysznę, który jest Atmą.
Każdy
robi to samo. Sadhaka w trakcie medytacji widzi siebie i Boga w ciele
subtelnym. Jeeva jest odbiciem Atmy; jej uczucia przyjmują formę.
Kiedy ktoś widzi siebie jako Yashodę i Krysznę, jest to Vatsalya
bhava. Jeżeli ktoś uważa, że Bóg jest jego przyjacielem, jego
uczucia przyjmują formę uczuć przyjaciela. Jeżeli ktoś myśli,
że Bóg jest matką, jego uczucia przybierają formę matki. Jeżeli
ktoś czci Boga jako pana, a siebie traktuje jako sługę, jego
uczucia przyjmują taką formę. Bhakthi oznacza dwoje-dualizm. W
Madhura Bhakthi sadhaka traktuje siebie jak żonę, a Boga jak męża
i okazuje oddanie.
Tylko
Atma przyjmuje wszystkie te formy. Atma i jeeva przyjmują dwie formy
wskutek uczuć dualistycznych. Są to formy, które wyłaniają się
w ciele subtelnym wskutek naszych uczuć. Gdy wspinamy się coraz
wyżej w naszej sadhanie,
forma staje się uświęcona. Atma w nas przyjmuje formę zgodnie z
naszymi uczuciami. Prawdę powiedziawszy, Atma jest tylko świadkiem.
Nasze uczucia dają jej formę. Gdy człowiek stosuje sadhanę,
podnosi się Kundalini i otwiera się Sahasrara. Tu kończy się
dualizm i uzyskuje się stan jedności. Człowiek staje się Bogiem.
Z drugiej strony, jeżeli wykorzystuje się szakthi dla chwały,
pieniędzy oraz gromadzenia tłumu, wówczas człowiek zmienia się w
demona i zwierzę.
Pan
jest Mieszkańcem w każdym z osobna. Będziemy mogli urzeczywistnić
Go jedynie, jeżeli staniemy się ucieleśnieniem miłości.
Powinniśmy przeobrazić się i stać się ucieleśnieniem Premy.
Prema
i Sathya = Jeeva
Prema
= Ciało człowieka
Sathya
= Mieszkaniec
Nie
możemy urzeczywistnić Boga gniewem, zazdrością i ego. Powinniśmy
przeobrazić się w Prema Swarupa. Człowiek oznacza Prema;
powinniśmy uświadomić sobie, że istnieje tylko jedna Atma, która
przenika całe Uniwersum. Człowiek powinien kochać każdego, nie
mając uczucia nienawiści. Tylko ten, kto służy ludzkości
bezinteresownie, ma cechy człowieka. Ten, kto poświęcił uczucia
„ja i moje”, jest prawdziwym człowiekiem. Do tego potrzebna jest
pokora. Powinnyśmy okazywać pokorę każdemu.
Od
robaka do Brahmy – wszystkich traktowałam jak swego guru.
Nauczyłam się lekcji od każdego. Napisałam w książce „Gita
Govinda”, cz. 3, o lekcjach, których nauczyłam się od każdego i
od wszystkiego, jak o różnych vidyach (naukach duchowych –
tłum.). Jest to przyczyna pokory, ścieżka pokory. Ludzie, którzy
stosują siddhi, traktują siebie jak guru. Nie ma to pożytku. Tylko
Bóg jest guru. Traktowanie każdego i wszystkiego jako naszego guru
to ścieżka do osiągnięcia Boga.
Jai
Sai Ram!
VS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz